grzybica , świerzb - pasożyty skórne itp.

Iskra de Baleron, jest tak jak opisujesz, nie jestem tylko pewna srebrzystości, ale reszta się zgadza. Wychodzą kępkami, tak jak na zdjęciu każda kępka wychodzi z kawałkiem naskórka. Skóra jest zdecydowanie sucha, wygląda jak pokryta łupieżem. Nie byłam do tej pory pewna, ale to, co się z okolic słabizny sypie przy czyszczeniu wygląda jak łupież. Klacz jednak nigdzie się nie drapie, nie wyciera ogona ani grzywy, reszta sierści jest gładka i lśniąca, klacz okrągła i w bardzo dobrej kondycji... Dziękuję za PW, muszę skonsultować się z właścicielką klaczy i zobaczę też co powie weterynarz.

tajnaa, również dziękuję za radę, też pomyślałam o manusanie, muszę porozmawiać z właścicielką klaczy.

Dam znać jaką wet postawi diagnozę  🙁
[s]Vian, na wszoły najskuteczniej zadziała iwermektyna[/s]
Ups odpowiedziałam na posta z 2009 roku, brawo ja  😂
fulepigo
jeżeli to jest to co mi się wydaje to manusan nie będzie dobrym środkiem - on przesusza  🤔
Są inne dostępne u zwykłych wetów szampony przeciwgrzybicze które są łagodniejsze w działaniu - malaseb.

Dobrze by było żeby wet-dermatolog się wypowiedział.
Ja z podobną infekcją u kobyły bujałam się dobre 3 miesiące i wydałam milion monet, dopiero wtedy trafiłam na dermatologa i dopiero wtedy szybko i sprawnie ukręciłyśmy głowę "syfowi" 😉
a nie jest to rain rot? Tzw. deszczówka?

fulepigo w tym watku pisałam o tym 25.01.2017, albo możesz po prostu wbić w google lub tutaj w wyszukiwarkę rain rot lub rain scald.
Iskra de Baleron a u Was co wet zdiagnozował?
k2arola napiszę PW - jestem przeciwnikiem leczenia przez internet - nie chcę żeby ludzie konie diagnozowali na podstawie mojego wpisu 😉
Czy ma ktoś pomysł co to może być? Strupy z ropnym wysiękiem, jak od ukąszenia kleszcza ale to wykluczam, bo jest tego sporo (podkreślam, że to nie są dwa pojedyncze strupki tylko kilkanaście) i występuje tylko na głowie (nawet nad okiem ma kilka drobnych strupków), wczoraj miał dwa strupy między ganaszami, nigdzie więcej na ciele tego nie ma. Jakiejś inwazji owadów, lub nawet obecności innch owadów nikt nie zaobserwował w stajni i na pastwiskach.



larabarson ja bym to porządnie umyła i potraktowała jodyną.
Widywałam takie coś w ogonie lub grzywie głownie, zawsze regularne mycie i jodyna bardzo pomagały.
Dzięki, właśnie dzisiaj to umyłam za radą też naszej pani doktor i potraktowałam rivanolem, zobaczymy czy zniknie. Generalnie już bym go całego porządnie wyprała ale na to trzeba jeszcze trochę poczekać.
larabarson - a może to jest po kleszczach? Od groma się tego pojawiło. Odrobaczałaś w ciągu ostatniego miesiąca ivermektyną?
Jest totalne zatrzęsienie kleszcza łąkowego. Swojego konia już solidnie pryskam czarną absorbiną.
Do tego latają u mnie jakieś takie obleśne niby muchy - strzyżak jelenica - z dziwnymi odnóżami, wgryza się to w brzuch i tak wisi i krew pije chyba.... bleeee

Edit: znalazłam paskudę
Jestem u konia często, bo kilka razy w tygodniu i póki co nie widziałam na nim ani jednego kleszcza. Poza tym to musiałaby być jakaś inwazja, bo przy uchu i nad okiem ma kilka drobnych strupków, jeden przy drugim. No i jak kleszcz to raczej one "wybierają" inne miejsca a nie głowę. Odrobaczony jakiś tydzień temu iwermektyna.
to wygląda na jakaś infekcje mieszaną, bo i łupież jest i strupki ropne.
larabarson - mi na myśl przychodzi zapalenie mieszków włosowych.
U mnie na koniach takie strupki po ukąszeniach meszek. A jest tego w cholerę i ciut  😤
Odrobaczony jakiś tydzień temu iwermektyna.


No to mogą te kleszcze martwe odpadać - ivermektynę stosuje się też p/pasożytom zewnętrznym. To oczywiście jedna z hipotez i weta trzeba brać. U mnie cała trójka tak wygląda po inwazji kleszczy.
desire   Druhu nieoceniony...
16 kwietnia 2018 11:02
Jest totalne zatrzęsienie kleszcza łąkowego. Swojego konia już solidnie pryskam czarną absorbiną.
Do tego latają u mnie jakieś takie obleśne niby muchy - strzyżak jelenica - z dziwnymi odnóżami, wgryza się to w brzuch i tak wisi i krew pije chyba.... bleeee

Edit: znalazłam paskudę


dziwne, bo jak już to te wszy jelenie (ten strzyżak, małe to to i gubi skrzydełka na ciele ofiary) częściej próbowały wejść mi we włosy i łaziły, gdy do lasu wzięłam za jaskrawe ciuchy, a konia sie nie tykały.. :P
najgorsze są podobne do nich, ale większe z takim megaaa grubym pancerzem i tak szybkie, że ciężko złapać i dobić, lubią właśnie przebywać pod brzuchem, ogonem i między nogami u koni.
To może u mnie są te większe... nie znam się na owadach  😉
W każdym razie - wiszą niewzruszone na brzuchu i są obleśne  🤣

Na szczęście czarna absorbina je odstrasza  🙂
Hej, mój koń ma grzybicę, oczywiście dostałam immaverol do rozcieńczania 1:20 - czy to jest ok? Bo czytałam, że powinno być 1:50.
I czy jakoś wzmacniacie odporność przy grzybicy?
Wg ulotki 1:50
Moja kobyłka, która miałam co rok w  okresie linienia miała takie coś  na nogach, do łysego wyłaziło. Spróbuj konia umyć manusanem. U mnie chlorheksydyna zdała egzamin.


tajnaa w jakim stężeniu stosowałaś chlorheksydynę ? U nas po zimie też tak jest na nogach, w tym roku bardziej nasilone i jeszcze pojawiło się na uszach  🤔
Do 4%
Przy mojej kobyle (zdjęcia na poprzedniej stronie wątku) dużo rozmawiałam z wetem i opowiadał mi, że u nas w kraju jako taki typowy rain rot nie występuje, ponieważ jest to odparzenie od pory deszczowej występującej w Ameryce. Oczywiście w przypadku naszych koni też może mieć związek z wilgocią, ale według weta, samo określenie "raint rot" dotyczy właśnie takich srogich deszczów, gdzie pada bez przerwy i te konie zalewa z góry na dół, są to bardziej krytyczne sytuacje niż taka deszczowa wiosna w naszym kraju. Powiedział, że w przypadku naszych polskich koni to po prostu infekcje bakteryjne, pojawiają się nie tylko przez wilgoć, ale także przy reakcjach alergicznych na wiosenne pyłki, przy zmianach diety oraz ściółki (np. przy przenosinach do innej stajni gdzie słoma/siano znacząco się różni od podawanej wcześniej), a także podczas zmiany sierści jeśli koń ma słabą odporność. Przy grudzie bakterie mogą zaatakować większą powierzchnie ciała i ma to sens, bo u nas pojawiło się właśnie po leczeniu brzydkiej grudy. Infekcja bez leczenia może dopiero przeobrazić się w dermatofitozę/grzybicę, bo bakterie będą się rozwijać, a skóra coraz bardziej osłabiać i łapać wszystkie syfy.  Przy bakteriach skórnych zmiany są "mokre", sączące, włoski delikatnie odchodzą. Moja siwa jest pełnokrwiście siwa siwiejąca, urodziła się kara bez odmian, a jednak skórę ma w wielu miejscach zabarwioną na różowo i bardzo delikatną, podatną na wszelkie syfy i uczulenia od pyłków. Wet powiedział, że mam być przygotowana na powrót problemów i zostawił mi dwie strzykawki mieszanki antybiotykowej w maści, jednak przy regularnym suplementowaniu czarnuszką i zadawaniu wieloskładnikowego meszu 2xtyg zauważyłam, że (tfu tfu) póki co, uczuleń nie ma, a kobył ma już znacznie mocniejszą, ładniejszą sierść, wcześniej wyglądała jak "opierzona".
Oczywiście, jedynie przekazuję to, co powiedział mi wet, więc czy to prawda, czy też nie, tego nie wiem na sto procent.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
21 sierpnia 2018 06:51
Dopóki nie przyjedzie wet zastanawiam się czym mogę ulżyć koninie. Odkąd wrócił z kliniki zauważyłam jakieś dziwne zmiany na jego skórze. Ma gdzieniegdzie łysawe plaski z takimi mini ranami (coś jak na zdjęciu, ale dużo, dużo mniejsze). Od kilku dni zaczął bardzo trzeć ogon, a wczoraj zauważyłam, ze zrobiły mu się takie strupy nad nasadą ogona i rany pod spodem ogona (wygląda jak odleżyny trochę) no i zaczęła się mu sypać sierść z zadu, aż jest już prześwit skóry. Cały czas go kąpię całego w mausanie, średnio co drugi dzień jest kąpany cały w nim, ale nie widzę żadnej poprawy, nawet minimalnej, wręcz wydaje mi się, ze jest coraz gorzej..
gniadywiatr odporność przy każdym schorzeniu i leczeniu warto wzmocnić. Suplementów jest sporo: ziółkowe, bazujące na beta glukanach, aminokwasach itp.
Hermes jeśli stosujecie suplementy lub pasze to odstaw. Jak z odrobaczaniem stoicie?
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
22 sierpnia 2018 16:58
k2arola, dostaje aktualnie drożdże, czarnuszkę, sieczkę, wysłodki/otręby i paszę mega mało energrtyczną (garstkę). Odrobaczyłam go na wiosnę.
Dzisiaj zauważyłam, że na nogach też mu się robi 😵 ale zad lepiej. Zastosowałam taki żel do dezynfekcji chirurgicznej (antybakteryjny i antygrzybiczy).
Hermes dopiero doczytałam, ze to po powrocie z kliniki. Wstępnie obstawiałam alergię lub przewitaminizowanie, ale skoro to po przyjeździe to raczej coś skórnego lub pasożyty. Odrobacz go. Skoro był ostatnio traktowany na wiosnę to teraz jest dobry czas.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
23 sierpnia 2018 12:08
k2arola, a wiesz może czym najlepiej odrobaczyć teraz? Jaka pasta będzie najlepsza?
Zalezy czym odrobaczałaś ostatnio i przedostatnio. Poczytaj wątek o odrobaczaniu - stawiałam tam linki do harmonogramów odrobaczania.
Najlepiej zapytać weta, ja tak zawsze robię.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
24 sierpnia 2018 18:04
Dzięki dziewczyny! :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się