kącik zaprzęgowca

Witam, odświeżam temat.
Szukam miejsca, gdzie mogłabym konia wysłać do przyuczenia do chodzenia w bryczce. Najchętniej z Zachodniopomorskiego.
Klacz huculska, ciągnie brony jak stary pociągowiec, bryczka powoduje w niej niesamowitą panikę. Sama nie dam rady jej oprzęgnąć choć wydawało mi się że mam doświadczenie w powożeniu 🙁
marciata123 Zadzwoń do małża mego 🙂 Wysyłam telefon na pw.
Witam wszystkich!! Mam pytanie, a nawet i dwa, pierwsze to czy są jakiekolwiek patenty nie pozwalające koniom ściągnąć głowy do środka? Mam problem z jednym podgryzaczem, jak idzie to idzie ale w stój non stop próbuje podgryzać drugiego, przerobiłam kaganiec i jeśli nie znajdę nic innego to do kagańca niestety wrócę, ale może są jakieś dodatkowe pasy które uniemożliwiają skręcanie głowy? Gdzieś kiedyś widziałam takie łączenie od wędzidła do wędzidła na pół sztywno, tzn była to jakaś guma z czymś w środku która nie pozwalała zbliżyć się koniom głowa do głowy ale za choinkę nie mogę tego nigdzie znaleźć... Drugie pytanie, czy zna ktoś z Was tu obecnych jakąś osóbkę która sprowadza szory z Węgier bądź Hiszpanii? Z góry dzięki 🙂 :kwiatek:
Witam. Potrzebuje dwa pasy piersiowe do uprzęży szorowej PONY. Gdzie kupię ? Może ktoś robi ? Moje popękały.
Floresta Mamy na sprzedaż, ale w komplecie.

iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
22 grudnia 2017 20:30
Drodzy zaprzęgowcy, czy możecie mi powiedzieć co to za rodzaj uprzęży i czy to w ogóle koński puszorek? Nigdy czegoś takiego nie widziałam, uprząż składa się z dwóch części(o ile to z kompletu),ma ogromny nagrzbietnik.




iwona9208 Według małża to są elementy złożone z dwóch kompletów. Napierśnik jest zdecydowanie za wąski, żeby to było wygodne dla konia. Możliwe, że jest zrobiony z natylnika  😉

Generalnie jazdę w tym odradzamy.

secretary A nie próbowałaś przepracować tego z koniem, tzn. karać go za próby podgryzania? Można pewnie kombinować nad takim patentem, ale podgryzanie generalnie można wyeliminować pracą, choć jeśli wyrobił już nawyk to na pewno będzie trudniej.

iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
23 grudnia 2017 11:13
Dzięki za odpowiedź Atea, w takim razie dziwactwo będzie wisiało jako eksponat 😉
to my się wkleimy z pytaniem technicznym...
dziś uzdatnialiśmy sanki do ewentualnego kuligu /o ile śnieg spadnie  🙄/ - wyszło to tak:


zdjęcie mało dokładne bo dzień się kończył
pytanie czy jest ok, czy przypadkiem hołoble nie powinny iść nieco niżej? (na chwilę obecną uprząż nie pozwala ich obniżyć, ale jeśli to konieczne to będę coś modyfikować)
Moi drodzy powiedzcie mi prosze jak mniej więcej wyglada cenowo trening konia zaprzegowego? Chodzi mi głównie o konie juz zrobione , powożenie rekreacyjne. O ile w siodle się orientuje tak ceny w powożeniu za taką usługę sa mi nieznane :/
Atea pytanie mam techniczne, oglądałm Wasze filmy na youtobe i bardzo dużo czasu poświęcacie na trening stania w zaprzęgu. (swoją drogą uważam, że to bardzo dobrze). Ile czasu tak koń u Was stoi? 10, 15, 20 minut, więcej? Ile trwa cały trening?
allthewind My bierzemy za treningi 1000 zł. + koszty pensjonatu (350 zł.) miesięcznie. W Polsce możesz zrobić to i sporo taniej i sporo drożej.
anyann Konie sporo u nas trenują stanie w zaprzęgu bo to jest najpowszechniejszy problem koni zaprzęgowych, zwłaszcza użytkowanych rekreacyjnie. Odpowiedzi konkretnej na Twoje pytanie nie ma, bo tradycyjnie wszystko zależy od konia. Od wieku, stopnia wytrenowania, przebytych traum, czy wychowania.

Konie dopiero przygotowywane do pracy w zaprzęgu zaczynają od bardzo krótkich zatrzymań. Tak, by zareagowały prawidłowo, ale nie zdążyły się znudzić i zirytować. Jednocześnie są przy tym chwalone i głaskane. Stopniowo ten czas wydłużamy, tak, by konie czuły, że zatrzymanie wiąże się z komfortem i odpoczynkiem.

Inaczej sprawa wygląda u koni, u których wyrobił się już nawyk. Tu nie da się sprawy załatwić bez pewnego napięcia u koni. Zawsze pracę zaczynamy z ziemi i gdy z ziemi akceptuje już 1, 3, 5, 10, 15 minutowe zatrzymania to przechodzimy do pracy w zaprzęgu. Tu szalenie istotne jest, by koń prawidłowo zachowywał się przy zaprzęganiu i wsiadaniu powożącego. By nie kojarzył faktu chwytania lejcy z natychmiastowym ruszaniem. Więc często w tym momencie stoimy trochę dłużej niż wymaga tego przygotowanie się do jazdy. Potem już różnie, w zależności od konia. Celem jest rozluźniony koń w zatrzymaniu, niezależnie od okresu czasu, w którym wymagamy by stał. Jeśli Wasz koń ma z tym poważny problem, to lepiej poprosić o pomoc kogoś doświadczonego (tylko nie "Pana Heńka", tylko konkretnego fachowca 😉 ).

Pisałam na ten temat kiedyś notkę:
http://stajniawozniczka.pl/blog/item/41-dicsekvo-stoj-spokojnie
I tu o dalszej pracy z Siwkiem:
http://stajniawozniczka.pl/blog/item/44-schimmel-progresuje

I kilka filmów i pracy w zatrzymaniach:
Praca z ziemi nad zatrzymaniem - warmblut Equinox
Praca z ziemi - tu z mniej cierpliwym lipican Diksecvo
Irek Kozłowski o pracy z młodym koniem nad zatrzymaniem
Praca nad zatrzymaniem w zaprzęgu z koniem który miał z tym problem
I nasz nabytek, młodziak, jeszcze krótkie odcinki zatrzymań, ale dużo miziania

Klucz to cierpliwość, wyczucie i brak paniki 🙂
Dzięki Atea  :kwiatek:  Filmy Wasze na youtobe mam już przeglądnięte wzdłuż i w szerz  😉 I właśnie widzę, że bardzo dużo nad staniem pracujecie.
bo nieruchomość jest bardzo ważna i bardzo często niedoceniana, równiez u koni wierzchowych. Każdy koń powinien umiec stać i to zarówno w pracy jak i w obsłudze :-)
Zasadniczo to mam dwa duże konie i dwa kuce. Z dużym koniem, ardenem, nie ma problemu. Ona może głównie stać (problem jak chce się, żeby ruszała się szybko  😁 ). Ale kuc, całe 125 cm w kłębie to prawie wcielenie zła  😤 Jak coś się ciągnie za nią to szał. Znaczy nie tak, postronki mogą być i nie przeszkadza czy dotykają nóg z którejkolwiek strony, ale dyszli boi się panicznie i przed nimi ucieka. Albo przerobimy problem, albo ktoś przerobi, albo będą kabanosy. Jeszcze nie wiem  😀iabeł:
Magda Pawlowicz To prawda! W ogóle po tych perypetiach z zaprzęgowymi końmi zaczęłam zwracać baczniejszą uwagę na ten element także w siodle i powiem Wam, że na konie z gorącą głową nauka spokojnego zatrzymania działa cuda.

anyann A jesteś pewna, że dyszołki dobrze dopasowane? Nigdzie nie uwierają? Jechaliśmy kiedyś obejrzeć takiego hucuła, który "nie chciał ruszyć w zaprzęgu" i się okazało, że był dosłownie wciśnięty w dyszle 🙁 to znaczy, nie sprawdzaliśmy tego, ale były dla niego o niebo za wąskie i wolę nie myśleć jak oni go zaprzęgli.
Dyszle nawet za szeroko rozstawione jak na nią. Ona porostu ucieka przed czymś co ją goni. Ale dziwne, bo nie robi tego z ciagnaca się za nią opona oraz sankami. Na sankach nawet za nią jechałam i było ok. Step, klus, zatrzymania. A po założeniu do dyszli nie ten sam koń.
a jesteś pewna że chodzi o dyszle a nie o widok pojazdu jadącego za koniem?
Ja przyzwyczajam najpierw do samego widoku wozu, w ten sposób że młody koń idzie obok tych zaprzęgniętych, tylko w lejcach
Nie jestem pewna. Z tym, że pod siodłem szła przy bryczce ciegnietej przez drugiego kuca w każdym układzie. Nawet tak jakby szly w parze w zaprzegu. Bryczka stoi na wybiegu przez który konie muszą przejść wychodząc i wracając do stajni. No, zobaczymy co z tego będzie.
ale pod siodłem to co innego, zrób tak w lejcach, z obu stron zaprzęgniętego konia, wtedy dyszle też sobie zobaczy.
Można tez zrobić oponę z dyszelkami
Dzięki :kwiatek: będziemy próbować
Sorry za post pod postem, ale Magda Pawlowicz miałaś racje, kuc boi się pojazdu za sobą. Ale opony i sanek się nie boi. W końcu to kuc. Odmienne stany świadomości.
ale to całkiem normalne zjawisko, ja ze wszystkimi młodymi końmi tak pracuję przed zakładaniem pierwszym, większość koni poczatkowo troszkę ucieka ale na ogół wystarczą jeden/da treningi i jest po problemie. Gorzej jak ktoś już konia wystraszył, ostatnio mieliśmy takiego, którego właściciel zaczął sam do opony zakładać i był pewien problem...bo się obawa utrwaliła i koń sobie wymyślił, że będzie uciekał od opony. Trochę nam z nim zeszło...
Nie wiem czy to dobry wątek, ale bardzo proszę o pomoc. Piszę prace mgr o doskonaleniu koni do sportu zaprzęgowego (analiza wyników prób użytkowości ogierów półkrwi-próby dzielności i MPMK). Czy ktoś z Was ma może jakąś literaturę dotyczącą zaprzęgów i wszystkiego co z nimi związane? może coś o koniach śląskich.. PDF, książka, jakieś artykuły w gazetach? Proszę o pomoc. Jeśli ktoś mógłby mi pomóc proszę o odzew w wiadomości prywatnej.  🙇 🙇
Czy używał ktoś uprzęży firmy Diana spod Ciechanowa? Jestem ciekaw opinii na ich temat.
To raczej tandetne importy z prasowanej mielonki - one tylko dobrze wyglądają.
Dzień dobry, piszę do was z taką prośbą, powiedzcie mi proszę gdzie mogę zamówić nowy orczyk? Kto produkuje i sprzedaje.
Przejrzałam używki na OLX ale nie ma nic na tyle blisko aby pojechać osobiście i odebrać, a kupno z przedpłatą mocno ryzykowne.
Chyba wolę wydać więcej i mieć nowy od rzetelnego rzemieślnika. Chodzi mi dokładnie o orczyk jednokonny, potrzebuję kobyle przypomnieć jak się ciągnie oponę, bo na razie jeździć wierzchem nie mogę a na porządny zaprzęg funduszu brak.
Miałam taki fajny orczyk ale został sprzedany razem z moim starym wozem kilka lat temu bo myslałam, że nie będzie mi już potrzebny.
Z góry dziękuję za pomoc  :kwiatek:
Bezpośrednio ze sklepu to chyba można kupić tylko tutaj:
http://www.cel-market.pl/mobile/pl/p/Orczyk/138
Jeszcze popytałbym u producentów bryczek.
Dziękuję ślicznie za link, mam jeszcze takie dwa pytania, jaka szerokość orczyka będzie dobra dla konia rasy śląskiej 167 cm w kłebie i noszącego derki rozm 155 cm czyli takiego średniego przedstawiciela swojej rasy, ewentualnie co zmierzyć żeby wyliczyć samemu odpowiednią szerokość. I te końcówki, heh, z poprzednim orczykiem było łatwiej, dostałam gotowca i pasował, nie musiałam się nad tym zastanawiać. W podanym linku są trzy możliwe końcówki, która była by dobra do ciągania opon w puszorze roboczym z postrąkami z grubej konopnej liny z castoramy 😉 no na razie mam tylko taki sprzęt, muszę rzeźbić w tym co mam 😉
Wydaje mi się że najbardzej uniwersalna jest końcówka 2, bo z 1 pasy mogą się zsuwać.  A co do szerokości, to chociaż na próbe załozył bym pasy nawet i do kija od szczotki i zmierzył szerokość. Powinien być taki, żeby pasy nie tarły po tylnych nogach.

P.S Do ciągniecia opony, wystarczyłoby kupić profil zamknięty i dospawać końcówki, w porównaniu do gotowego orczyka, będzie to znikomy koszt.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się