Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?

gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
20 listopada 2008 19:56
Odrosła grzywa mojemu zwierzowi i przyznam że pierwsze "cięcia" w lecie nie wyszły mi najlepiej więc zapraszam do umieszczania zdjęć przed i po zrobieniu fryzurki i opisanie zastosowanych środków , sposobów i pomysłów.
Chciałabym się nauczyć prawidłowego regulowania końskiej grzywy i czego najlepiej do tego użyć bo wersji podobno jest wiele.
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
20 listopada 2008 20:24
Ja zawsze używałam nożyczek. Jakoś tak łatwiej mi kontrolować długość i stan rzeczy
Zmiany nie były nadzwyczajne, ot tak by było schludnie, elegancko i nic się nie plątało. Co jakiś czas ciach ciach parę włosków
Tak było na początku:


Trochę krócej i etap zmuszania grzywy, żeby była ulokowana po jednej stronie:

Jeszcze krócej i koniec walki z przerzucaniem grzywy:

I tu chyba najkrócej:
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
20 listopada 2008 20:36
ja chce odhodowac irokeza i na krociotko podobnie do caroliny
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
20 listopada 2008 20:36
Fajnie ale widziłam kiedyś przepięknie przerwaną grzywę nie była obcięta na równo tylko super wycieniowana wyglądała rewelacyjnie. Mam chęc zaeksperymentować ale trochę sie obawiam bo jedno cięcie i sprawa nieodwracalna.
Uuu to u nas temat rzeka 🙂
Grzywa bardzo bardzo gęsta, na początku też full długa. Wiele miesięcy ją podcinałam ale była kwadratowa, od niedawna przerywam i już nie mogłabym ciąć- przerywam żeby miała normalną gęstość i długość i ew. docinam koncówki nożyczkami.
kujka   new better life mode: on
20 listopada 2008 22:21
Edit
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
21 listopada 2008 03:23
A ja się dziwie, ze tak mało koniarzy wie jak i po co używa sie nozyki/ grzebienie do trymowania (pół swej stajni uswiadamiam).


To jest grzebyczek z ściętymi pod kątem, nieco ostrawymi ząbkiami. Działa podobnie jak fryzjerski grzebień z żyletkami do cieniowania, ale jest duzo bezpieczniejszy. Pracuje się sprawnie, z o niebo lepszym efektem niz po nożyczkach (delikatne cieniowanie), nieporównywalnie szybciej niz tradycyjnie przyerywajac (ale nie przeżedza jak cieniowanie).
Szczególnie dobry, przy niecierpliwych koniach, oraz gdy koń ma dość cienką grzywę

Fota mojej w trakcie przycinania- widać efekt cieniowania , choć linia jest jeszcze nieco wesoła (jak moja wczesniejsza noc 😉 )
Ja właśnie najczęściej używam takiego nożyka. Po nożyczkach grzywa jakoś nie bardzo mi się podoba, po przerywaniu mój koń ma jakąś za "cieńką" tą grzywę Nożyk jest więc dla nas w sam raz.

Natomiast nie mogę poradzić sobie z tym, aby grzywa leżała po jednej stronie szyjki Macie jakieś pomysły jak z nią walczyć? O ile jest w ogóle sens...Ale wkurza mnie jak mu tak przelatuje na drugą stronę bo wygląda wtedy jakby nie była równa.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
21 listopada 2008 09:16
dorotheah, sporo koniarzy wie, że po jednym sezonie i 4 koniach taki nożyk można sobie... co najwyżej do otwierania kopert używać
A kto już wie i ma konia z mocną grzywą, to inwestuje w porządny trymer.

Burza, wiem co to za ból - mi ręce odpadały przy grzywie Mikrokonia, busz po obu stronach szyjska:

Co gorsza, busz odrasta w tempie zastraszającym.
ja przy cieniej grzywie zawsze obcinałam, ale nie ot tak "od garnka" ale ciełam troche jak fryzjer - kosmyk do gory - ciach, i potem troszke cieniowania-strzępienia - jak zwał tak zwał
ale to przy naprawde cienkiej grzywie
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
21 listopada 2008 15:30
Alvika
Ja takim nożykiem robię jednego konia przez 4 lata, plus często uzyczam go innym. Mój jest nadal ostry trzyma się swietnie, pewnie troche to zalezy od jakosci.
A nawet przy częstych wymianach uwazam, ze opłaca się go kupić (osobiście niecierpie przerywać itp.)
Wrzuciłam przykładowe foto znalezione w sieci. Masz fotki porządnego noża?
Muffinka zaplatać na mokro na jedną stronę 😉 do skutku... najlepiej leżące kiteczki, albo warkoczyki.
Choni tez przeszedł ostatnio małą metamorfoze 😉


Tak było...


A teraz jest tak 😉
Ada   harder. better. faster. stronger.
21 listopada 2008 18:03
Jestem jak najbardziej zwolenniczką przerywania !
Nożyczką mówie NIE !!!

dorotheah również używam takiego grzebyczka, też go często pożyczam (bo w całej stajni tylko ja zakupiłam takowy )
i nadal jest ostry i wszystko działa jak powinno. (posiadam go jakieś pół roku narazie)
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 listopada 2008 18:05
dorothea - ja mam taki grze3byczek, ale nie umiem sie nim posługiwać!! Kiedys jak sie zabrałam za fryzowanie mojego konia to przez pół roku odrabiałam grzywe 🙁 jak sie go używa prawidłowo?
caroline   siwek złotogrzywek :)
21 listopada 2008 18:14
a ja tnę nożyczkami 🙂

i grzywa wyglada tak:
- w ruchu



- i pozowane


chociaż najbardziej lubie ją taką 🙂
A tak było u nas:



Kobyłka ma strasznie cienką grzywę, w dodatku kawałek wygryzła jej zazdrosna koleżanka na pastwisku (ona w odwecie obgryzła jej ogon😉 ), więc postanowiłam stworzyć irokeza. Mistrzem nożyczek nie jestem, więc wyszedł nieco krzywo...


Achaja - na prostego irokeza przepis jest prosty - tniesz jeszcze bliżej szyi, wygląda początkowo głupio, ale potem jak odrasta jest równiutko
ja mam dość grzywy mojego konia
męczę się z nią od... lutego kiedy to mądra ja obcięła grzywe, po czym postanowiła przerwać, a że grzywa była tak krótka ze nie dało się przerwać to przeleciała na 2 stronę i nic nie mogłam zrobić, żeby była po jednej. Jak troche odrosła to przerwałam-nic, robiłam warkoczyki-nic.
Teraz troszkę podcięłam i zaplotłam warkoczyki, zostawie je trochę dłużej, bo zazwyczaj 2,3 dni zostawiałm...
Mnie grzywa mojego Siwego denerwowała Plątałam się w nią i wogóle, poza tym podobają mi się konie "na sportowo" i irokezy. Więc postanowiłam skrócić
Najpierw w najgrubszych miejscach przerwałam troszkę potem ciachłam nożyczkami i znowu przerwałam i to była najgłupsza rzecz jaką zrobiłam... przez to jest w jednym miejscu za lekka i krótsze włosy spod spodu ją podnoszą i się przerzuca na drugą stronę

na początku było tak

potem jakiś czas było tak

a teraz jest tak



ale za tydzień robimy irokeza
kujka   new better life mode: on
21 listopada 2008 22:48
Edit
Jak grzywa jest cienka, to przycinam nozyczkami, jak gruba to przerywam, po czym jakis czas tylko przycinam, az troche urosnie i tak w kolko. Czasem jednak zdarzaja sie konie absolutnie nie tolerujace przerywania... wtedy nie pozostaje mi nic innego jak obciecie tejze grzywy i jej wycieniowanie od spodu nozyczkami.
sorka jak się powtarzam a skąd wziąc ten grzebyk/nożyk?? I jak go używać by był pożądany efekt?
xxagaxx, taki grzebyk znajdziesz chociazby w okserze.


Ja mojemu regularnie podcinam. A latwe to nie jest, bo zarowno grzywa jak i ogon mu faluja. Nie przerywam z prostej przyczyny. Nie chce mi sie, teraz zainwestowalam w ten sprytny nozyk to moze sie zabiore za ta czupryne.
Dorotheah ja używałam tego nożyka kilka razy i jedyny sensowny efekt to każdy włos innej długości, fajne jak ktoś chce efekt na szybko i na już, ale porządnego przerwania nie zastąpi.

Alvika ja czasem mam ochotę mu 3/4 przerwać 😉
CeraŁ   dużo dużo zmian..
22 listopada 2008 21:41
caroline pięknaaaaa!
ja włanie takie b. lubie 😀
krótkie 😉 i nożyczkami 🙂.
A ja tym i tym robiłam mu ostatnio grzywę 😉 najpierw ścięłam nożyczkami z długości, potem troche poprzerywałam żeby nie była za gęsta i wykańczałam na zmiane oboma narzędziami 😉 Efekt moim zdaniem jest całkiem niezły - grzywa nie jest pod linijkę, ale w miarę równa 😉
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
23 listopada 2008 01:10
Burza .
Owszem przerywanie daje przepiękny efekt, a najlepszy dla koni z bujna grzywą ładnie ją przerzedzając .
Natomiast przerywanie jest kiepskim pomysłem dla koni o delikatnej, rzadszej grzywie. Np. gdybym jeszcze wyrwała coś mojej (gdy zaczęłyśmy skracanie), to niewiele, zostało by z grzywy. Dziś dzięki temu nożykowi mamy gęstszą grzywę- co jest zamierzonym efektem. A poza tym mnie, jak i wiele koni, meczy przerywanie. jakbym miała przerywać kilka koni to też wolałabym użyć grzebień (ew. przerwać tylko konia o bardzo gęstej grzywie).

Grzebienie do trymowania można kupić w większości sklepów internetowych, kosztują ok 20 zł.

Niby to takie oczywiste jak tego używać, ale gdy przychodzi co do czego to naprawdę, wiele osób ma z tym kłopoty. Więc podaje przykładowe sposoby używania noża do trymowania:
A.
1. Grzebień wczesuje w wybrane pasmo włosów na odpowiedniej długości.
2. Kciukiem dłoni trzymającej grzebień podwijam zbędna końcówkę pasma włosów od spodu - na zewnątrz - na ząbki grzebienia - do góry. Jednocześnie dociskam je ( do tych ząbków).
3. Tak pewnie trzymając grzebień, z nawiniętym dociśniętym pasmem, pociągam wyrywając -odcinając zbędną końcówkę. Powtarzam do zamierzonego estetycznego skutku 🙂
B. Można tez przytrzymywać jedną ręką pasmo, a drugą przycinać je (ten sposób daje mi gorszy efekt).
C. Sam znajdź ulubioną metodę i baw się. Ale radzę najpierw popróbować na dłuższych pasmach 😉
Alice niesamowicie fajnie wygląda z tą grzywką! chociaż powiem szczerze, nie każdemu arabowi pasowałoby z loczkopodobnymi tworami 🙂

my przeszliśmy wszystkie fryzury, od długaaaaśnej, przez średnią, loczka, irokeza po ścięcie całkiem na łyso i odrastanie irokezem..

teraz mamy etap prawie położonego irokeza, czekam aż środkowa część zechce łaskawie się położyć i znów powrót do loczka
wiele cierpliwości to wymaga, nie powiem, widzieć kiedy majta się grzywiszcze nie to w tą, ni to w tamtą i się zdecydować nie może... ręka świerzbi, nożyczki w skrzynce leżą na widoku.. ale przecierpię

przerywania na moim nie stosuję bo nie ma ani wielce bujnej grzywy, ani tego nie lubi, ani ja nie mam sumienia mu niszczyć włosów
Moje królewny mają długie grzywy i tak mi się najbardziej podoba, do tego wycięte koło 10-15 cm na kantar - choć w kantarach nie chodzą ale tak mi się po prostu podoba i jest estetycznie, co jakiś czas jak dopadam z nożycami i robię drobne kosmetyczne cięcia ale ogólnie jest bardzo naturalnie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się