klusek zostają nożyczki degażówki...
No i dzisiejsze dzieło. Przed:
I po:
I obiecany kiedyś dawno turtorial jak położyć irokeza:
Grzywa zaczyna się rozsypywać:
Zaplatamy drobno, to ważne! Warkoczyków powinno być kilkanaście! Koń musi wytrzymać w tej fryzurze kilka dni, więc dla jego komfortu starajmy się robić jak najmniejsze warkoczyki!
Będziemy robić coś na wzór warkocza francuskiego. Pojedynczy splot zazwyczaj jest za "lekki" i grzywy nie położy. Dzielimy pasmo w poprzek na dwie części:
Jedną część (tą "wyżej"😉 zaplatamy w zwykły warkoczyk. Część niższą dzielimy na dwa pasma i używając warkoczyka jako środkowe pasmo (chodzi o to, by je "przyklepać" drugim splotem, zaplatamy kolejny warkocz:
I wersja kolorowa:
Najlepiej warkoczyki jest jeszcze "dociążyć" dwiema, trzema gumkami na końcu albo dla utrwalenia zmoczyć piwem: