Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
Te infekcje kopytowe w zakresie linii białej i w zakresie strzałek raczej związane są z bakteriami z gleby po której porusza się koń nie z brudu w boksie. Mój koń boks ma zawsze suchy i czysty (to jeden z elementów który uważam za podstawowy przy wyborze stajni), sprzątane do czysta codziennie, sypany przeze mnie sandezia (w miejscach gdzie odkłada się mocz albo wylewa wodę z poidła), dodatkowo stoi na grubych matach więc z moczem nie ma za dużo styczności, a pomimo tego ma tendencję do infekcji. Zwłaszcza jeśli sypnie się odpornosciowo (np po atakach astmy i sterydach).
Ja rok temu w akcie bezradności i rozpaczy zainwestowalam w konsultacje tych Kopyt ze specjalistą. Konia mam starszego, ze słabym przyrostem, zwyrodnieniami w stawach kopytowych, na tamten czas kutego nieprzerwanie 4 lata i z położonymi kątami wsporowymi.
Po konsultacji miałam pierdyliard wytycznych. Całkowita zmiana diety, do zakupienia wiele środków pielęgnacyjnych plus suplementacja. W ślad za tym też zmiana kowala i większe moje zaangażowanie w pielęgnację tych Kopyt.
Samo płukanie/moczenie/gazowanie Kopyt to za mało, zwłaszcza jeśli infekcje sa potezne. Co wiecej, po takim zabiegu powinno się oczyścić to kopyto mechanicznie. Ja miałam wytyczne by w każdej szparze zaatakowanej infekcja grzebać podkowiakiem i wydłubywać martwe, zainfekowane tkanki, po oczyszczaniu zalewać je blue stuffem, wsypywać siarczan i zamykać artimudem. Taki zabieg musiał być powtarzany każdorazowo conajmniej na chwilę przed przyjazdem kowala by kowal dysponował względnie zdezynfekowanym kopytem i miał obraz tego gdzie jest najgorzej, co może jeszcze usunąć i gdzie koń ma zdrowe podparcie. Moja obecność przy kowalu też musiała być obowiązkowa - by ten jeśli się da oczyścił głębiej kopyto, jak się da wybrał zainfekowane ściany, jak się nie da żebym to co zostało oczyszczone zabezpieczyła (szpary po infekcji tak jak po płukaniu). Chodziło o to by zabezpieczyć je przed brudem z podłoża po którym porusza się koń. Jeśli tego nie zrobisz to wystarczy konia wpuścić spowrotem na błoto i błoto zapcha je na nowo, zamykając infekcje przed dopływem powietrza i dając upust ponownie bakteriom/grzybom.
Nigdy nie korzystałam z butów dla koni ale zastanawia mnie czy to ma sens. Przecież te scooty sa bardzo dopasowane, płynu tam wlejesz tyle co nic a kopyto powinno w tym się zdrowo moczyć. Wydaje mi się że niewiele to samo w sobie może pomóc i zastanawiam się jak często trzebaby to powtarzać żeby jakkolwiek pomogło. Mogę się oczywiście mylić, ale jak patrzę na zdjęcia (pięknie to wizualnie wygląda 😁😉 to jednak wydaje mi się że z działaniem dezynfekującym niewiele ma wspólnego.
Jeżeli chodzi o boks, to muszę się nie zgodzić.
Walczyłam ze strzałką całe miesiące. Dopiero jak podsypałam boks regularnie sandezją - żadnych nowych dodatkowych środków - strzałka wreszcie zrobiła się dobra.
a co rozumiecie przez regularne sypanie sandezją?
Agnes14, strzałka raczej nie zaleczy się od samej sandezii w boksie, musiały wejść również inne czynniki na które nie zwróciłaś uwagi. Nie twierdzę że sandezia nie ma znaczenia (sama ją stosuję), albo że brud w boksie nie ma znaczenia (ma! Ale mamy XXI wiek i ja gdybym trzymała konia na gnoju to nie przyznawałabym się do tego na forum 💩, ba jak w pensjonacie zdarzała się awaria i nie było komu sprzątnąć boksu to zdarzało mi się samej boks czyścić bo nie wyobrażam sobie by mój koń wypoczywał w syfie).
Generalnie dawno nie widziałam koni trzymanych w brudnych boksach na gnoju (na szczęście mogę sobie pozwolić na niezapuszczanie się w takie miejsca). Za to na codzień widzę konie z infekcjami pomimo utrzymania czystości w boksach i sypania boksów sandezia.
ElSalvador, Ja korzystałam z gumowego buta, takiego opisanego jako "leczniczy". Wytrzymywał na padoku kilka dni, spoko było, chociaż miałam wrażenie, że noga się trochę zaczyna "odparzać". Obawiałabym się odparzeń, otarć, takich akcji. Takie "buty" robione przy ropie w kopycie, to jednak inna sprawa, bo to tak naprawdę opatrunek, który zmieniasz codziennie. No, ale nie wiem jak z butami (jak te scooty) dopasowanymi do konkretnego kopyta... chociaż właśnie specjaliśco kopytowi mówią, że nie zalecają, żeby koń w takich butach stał 24/7 ze względu właśnie na ryzyko odparzenia/obtarcia.
Btw, co to za "blue stuff"?
Potrzebuję porady
Koń z nie za grubą podeszwą kopyta i cienką wew ścianą boczną
Kowal bdb (Piotr Okła) co 5 tyg kucie korekcyjne
Koń zbilansowany żywieniowo.
Potrzebuję wsparcie suplementacji celowanej w nasz problem. Co wybrać? Kopyto ma przyrost ok. Pazur rośnie.
1. KERABOL (ten płynny - nie ich biotyna)
2. HIPPOVET PROHOOVES
3. UNGULAT ST HIPPOLYT
A może jeszcze coś innego.
trzeszczki, Cienka wewnętrzna ściana raczej nie jest wynikiem nie takiego żarcia, na 99% jest wynikiem niezbalansowania kopyta, zbytnia pionizacja tej ściany (zewnętrzna bardziej ukośna).
Wszystko się zgadza. Sciana jest wynikiem błędów kowali kiedy koń nie był mój jeszcze. Walczymy o każdych mm. Stąd wybór kowala i częstotliwość. Niestety nie mam doświadczenia z końmi z problematycznymi kopytami. Stąd pytanie o dobór suplementów bo co wpływa, to wiem tylko jeszcze kwestia jakości dostarczanych witamin i minerałów zawartych w suplemencie.
trzeszczki, https://arcus-konie.pl/life-data-farriers-formula-double-dodatek-paszowy-na-kopyta-2pack-p-18036.html akurat jest promocja. Nie wiem, czy działa, dopiero kupiłam, nasze problemy opisywałam w drugim wątku kopytowym, i forumowicze to polecali. Przede wszystkim jest zestaw aminokwasów budujących tkankę łączną, w prohooves masz 2, w ungulacie 3.
Sankaritarina, a w jakim celu koń stał w tym gumowym bucie tyle?
Chodziło mi o Hoof Gold blue stuff. Warto mieć w kopytowej apteczce.
trzeszczki,
Cienka podeszwa może byc spowodowana wieloma problemami w tym zwyczanie - mechanicznymi. Jak była ugniatana zbyt długo, szczególnie po stronie z cienszą ścianą, to tam jest problem z samą tkanką twórczą, może być zmiażdzona. Może być też tak, że masz tam położone rureczki podeszwy, jeżeli nie mają odpowiedniego kąta zrostu, to nie uzyskasz grubej podeszwy za cholere.
Co to za rodzaj kucia?
Podeszwe można poprawić stosunkowo prosto, prawie u każdego konia. Casty, masy wypełniające i podkowa. Problem polega na tym, aby po kilku cyklach, po rozkuciu, to to utrzymać.
Co do suplementacji samej podeszwy, to zawsze możesz spróbować duże dawki magnezu z solą kuchenna, tak 1 łyżka na 500 kg masy konia.
Co do cienkiej ściany to raczej nic z tym nie zrobisz jeżeli doszło tam do opuszczenia przyśrodkowego kości. Tam pewnie doszło także do jej przebudowy, ale to trzeba by rtg zobaczyć. Powodem jej "cieńkości" jest to, że doszło tam do zniekształcenia korony krwionośnej, ściana kopyta, jej cześć wypchnęła do gury, przez co zmiejszyła jej powierzchnię, z której to powierzchni, grubości, uzyskujesz zadaną grubość ściany.
Niestety, konie krzywe, czy też tak zbudowane, że obciążają mocno niesymetrycznie powierzchnię kopyta, tak kończą, mają mocno zaburzoną grubość ścian, co w pewnym momencie powoduje problemy.
ElSalvador, But był użyty jako forma zabezpieczenia opatrunku przy ropie w kopycie.
a co rozumiecie przez regularne sypanie sandezją?
xxagaxx, sprzatam do czysta codziennie i tam gdzie kobyła sika zasypuję od razu beton.
Ściółkę całą posypuję raz na kilka dni.
ElSalvador, może napisać z kim konsultowałaś kopyta? 😁 Bo też będę szukać kogoś takiego
Z mojego doświadczenia sprzątanie codziennie niewiele wnosi, jeśli jest zbyt mało ściółki - koń zrobi dwie kupy, raz siku, przejdzie 3 razy wkoło i już stoi na mokrym. Warto na to zwrócić uwagę, bo to bardzo częsty problem.
Mogę prosić o fotkę dobrze przyrządzonego armexu? Ewentualnie podpowiedź czy on powinien mieć bąbelki już przed wlaniem do kopytek czy będzie „działał” dopiero po wlaniu? Czytałam że mają być bąbelki, a mój jedynie zrobił sie bardziej żółty i tyle, żadnych bąbelków 😅
Pati2012, jasne ale może prv.
Lootra, Armex po połączeniu zrobi się ciemnożółty. Nie ma bąbelków, przynajmniej ja nie kojarzę, musi swoje odstać (ja robię dzień przed). A czy jest gotowy to wystarczy że otworzysz słoik i się sztachniesz :p stracisz wątpliwości czy gotowy 🤡
lhp, właśnie widzę że to jest problem, codziennie maja u nas wysprzątane do czysta, ale tej słomy duzo nie ma... a że mój koń to syfiarz to zaraz ma nasilane i nasrane.
Wpadłam pochwalić wcierkę z c&d&m. Od dłuższego czasu (na pewno z kilka miesięcy) męczyłam się z uciążliwym pęknięciem, nachodzącym aż na skórę, robiła się rana, nic na to nie działało, Kowal też już rozkładał ręce. Od 2tygodni wcieram co drugi dzień i pierwszy raz w końcu to pęknięcie zeszło na dół! Ranka jeszcze jest widoczna ale już zaczyna się goić
Sorki za brudną girke, nie wpadłam na pomysł zrobienia zdjęcia przed wtarciem wcierki 🙈
IMG_3530.jpeg
Lootra, a jaka to wcierka?? mogłabym poprosić o linka🙂
cześć, czy mam się martwić tym że koń, który chodził prawie całe życie w podkowach a 2 miesiące temu został rozkuty i teraz kuleje? Z czasem jest coraz gorzej ponieważ kulawizna pokazuje się coraz mocniej🙁
zuza17, a co powiedział weterynarz? Jak wyglądają jego rtg? Ma jakieś problemy zdrowotne?
xxagaxx, weterynarz nawet nie sprawdzał go pod rtg, a zdrowotnie miał problemy z tym że uszkodził sobie przyczep mięśnia międzykostnego….
Uszkodził przed rozkuciem?
A kulał od razu po rozkuciu czy później zaczął?
Na twardym? Na miękkim? Jak mu?
Agnes14, zaczął kuleć po rozkuciu, odrazu po kowalu
Na miękkim kuleje (ostatnio jak byłam to tragicznie kulał) A jutro zobaczę na twardym
rozkucie po tak długim okresie bycia kutym ma prawo dać taki efekt zwłaszcza jeśli podeszwa, strzałka została obrobiona a nie pozostawiona gruba/stara coś tak jak się koniom niekutym pozostawia na zimę zapobiegając podbiciu
Problem z kruchymi kopytami. Na biotynie z cynkiem i miedzią jesteśmy już dobre 1,5 roku. Od 9 miesięcy ma z przerwami dodawane także msm i calvet. Kopyta wyglądają lepiej ale cały czas to nie jest to. Dwa tygodnie temu był kowal i już widzę lekki zadzior. Robione wyniki krwii i wszystkie pierwiastki w normie, cynk to nawet w górnej granicy był.
W to lato została podkuta żeby kopyta się nie rozłaziły(robią się płetwy), podkowy odpadały albo po 4 dniach albo po max 2 tygodniach. Zabezpieczanie kaloszkami niewiele dało. Ktoś ma jakiś pomysł żeby coś z tymi kopytami zrobić.
Ossesmayer, ale gubi te podkowy? Można jeszcze kleić, ale to też są rozwiązania tymczasowe.
Post został usunięty przez autora