Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

Dolina, największy dramat żywieniowy ten koń miał zafundowany pprzez ostatnie 2-3 miesiące - patrząc po kopytach niestety. Objawów zapalenia nadal nie widać, zdjecia za duże. Jeśli terapia nie pomaga a wet nie ma innych pomysłów, to może zmień weta?
Przy dużym problemie kopytowym zwykły preparat biotynowy w stylu Nutri Horse niewiele zmieni...
Dobrze myślę, że te obrączki powstają w mechanizmie takim jak ochwat? Czyli jeśli od żywienia- to od zbyt dużych dawek cukru na raz- zbyt obfite posiłki treściwe, lub podawanie ogromnych ilości koszonej trawy (znam podobny przykład obrączek u ludzi, którzy koszą dla koni b duże ilości trawy latem, dlatego pytam)? Jakie mogą być inne przyczyny? Toksyny na pewno, leki, coś jeszcze?
Czy kuracja pomaga czy nie to jeszcze nie powiem bo, jak pisałam,  kobyłka jest moja od początku maja (15 dni) z czego "kuracje" ma od 10 dni (nawet wydaje mi się,że ten "wałek" na koronce jest jakby mniejszy). Gaga a na co Ci wygląda ta koronka (mocno nabrzmiała i różowa)? Co do żywienia... wiem tyle co napisałam odnośnie czasu przed majem (tyle się dowiedziałam). A co myślisz o jej diecie teraz? Coś byś zmieniła? Jakie suplementy/preparaty polecasz?
Lenalena masz rację,że takie obrączki powstają przy ochwacie ale na 99% tu tego nie było. Ciętej trawy nie dostawała wcześniej. Teraz  (od 2 tyg.) owszem jest pół dnia na pastwisku ale takim,ze musi się dobrze nachodzić za trawą.
Wyrzuciłabym łuskę i olej. Po co takie dodatki koniowi, który nic nie robi i nie potrzebuje przytyć?
Z suplementów kopytowych polecam Keraderm. Drogi, ale skuteczny.
Na opuchnięte koronki wzięłabym dobrego weta hipiatrę... 😉
Dobrze myślę, że te obrączki powstają w mechanizmie takim jak ochwat? Czyli jeśli od żywienia- to od zbyt dużych dawek cukru na raz- zbyt obfite posiłki treściwe, lub podawanie ogromnych ilości koszonej trawy (znam podobny przykład obrączek u ludzi, którzy koszą dla koni b duże ilości trawy latem, dlatego pytam)? Jakie mogą być inne przyczyny? Toksyny na pewno, leki, coś jeszcze?


Sam stan zapalny może powodować powstawanie obrączek, np. poprzez przestuganie podeszwy które powoduje niewielki stan zapalny, lub stan zapalny powstały w wyniku podbicia.
Kowal przy wizycie przestugał mi kiedyś konia i powstała taka obraczka z tego właśnie okresu tuż po werkowaniu, gdyby nieświadom właściciel zamawiał takiego fachmana to obrączki pojawiały by się regularnie. 😉
Imo stan zapalny koronek jest widoczny na zdjęciach. To oczywiste, że infekcja w obrębie koronki może powodować zaburzenia przyrastania rogu (obrączki). Trzeba wyleczyć infekcję. Pewnie nie od rzeczy byłoby zbadać zeskrobiny, żeby wiedzieć co wywołało infekcję, ew. jakie nadkażenie wystąpiło.
dea   primum non nocere
15 maja 2015 20:21
Na tych zdjęciach faktycznie widać coś dziwnego. Grzeje to? z tych ranek, strupków coś się sączy? Zeskrobina/posiew na pewno, na ślepo nie ma sensu walić, tym bardziej, że już niezły arsenał poszedł kulą w płot.
Żywieniowo zaczęłabym od prostoty, skoro się obija, to siano, trawka i garstka owsa na dobry humor. Suplementy możesz spróbować od Podkowy - ja daję i efekty są, ale były bazowane na badaniach siana. Dawki wielokrotnie wyższe od standardowych. Standardowe nie miałyby szans zadziałać.
Może to jakiś niedobór ciekawy?... Zbadałabym włos na wszelki wypadek.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 maja 2015 20:40
Wygląda jak podtrucie selenem.
zembria, O! Ciekawy trop!
dea   primum non nocere
15 maja 2015 22:33
A właśnie, niedobór albo nadmiar. Przy selenie faktycznie "bruzdy poprzeczne" się robią, mogłoby pasować. Tak czy inaczej, profil mineralny bym koniowi zrobiła.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 maja 2015 08:30
Podtrucie powoduje obrzęki koronki i wałeczki. Jakby było silne zatrucie to byłaby bardzo głęboka bruzda i puszka nawet mogłaby się oddzielić. Ale przy takim stałym lekkim nadmiarze objawy mogą być dokładnie takie jak tutaj, czyli obrzmiała koronka i wałeczki. Nie mówię, że to na 100% to, ale warto to sprawdzić. Skoro leki nie działają, to prawdopodobnie nie w infekcji jest przyczyna.
Dzięki dziewczyny.
To podtrucie faktycznie brzmi sensownie zwłaszcza,ze nie mam pewności co ona wcześniej dostawała. 😤 Szczerze to na razie tak jakby wreszcie się zmniejszał ten obrzęk.  😀  Może kuracja zadziałała a może zmiana diety (teraz sianko, trawa i owies (jeszcze trochę obcięty-tak tylko "na smaczek"😉) a może jedno i drugie... Nie zmienia to faktu,że badanie jej się przyda.
Dea koronki nie grzeją i nic się nie sączy choć te "strupki" wyglądają jak zaschnięte osocze. Od kiedy nie moczę tylko delikatnie czyszczę (zalecenie weta) to cały czas są suchutkie, a tam gdzie strupek odpadnie po bokach kopyta zaczyna wychodzić ładna zdrowa koronka a na środku jeszcze trochę się utrzymuje obrzęk ale mniejszy.
Zobaczymy co będzie ale mam nadzieją,że najgorsze mamy już za sobą. Kilka rzeczy mi podpowiedziałyście i choć mam nadzieję,ze obejdzie się bez dodatkowych badań to gdyby jednak nadal było kiepsko to wiem co robić.
ja dalej obstawiam swego rodzaju grudę. Pojawiło się to to jak było mokro na dworze?
Tajnaa ja też myślałam,ze to coś grudopodobne. Pojawiło się to rok temu na wiosnę. Specjalnie mokro nie było. Prosiłam żeby wezwali weta ale nie - po co  😤 (do maja tego roku była własnością ośrodka jeździeckiego)
Traktowaliśmy to manusanem, maścią na grudę ale nie było poprawy. Najskuteczniejsze było zasuszanie (jodyna a następnego dnia maść cynkowa). Obrzęki zaczęły się nawet zmniejszać ale przyszła jesień, błoto... potem faktycznie gruda. Złapało ją większość koni w stajni więc na szczęście ośrodek zareagował i dostały na to jakieś mocniejsze leki (chyba zastrzyki nawet). Gruda zeszła - chore koronki zostały. W grudniu zaczęły się pojawiać coraz większe obręcze na kopytach (pierwsze pojawiły się niedługo po pojawieniu się tego czegoś na koronkach). Od stycznia nie widziałam kobyły a to co zobaczyłam w dniu kupna przeraziło mnie.
Jak cała stajnia miała to faktycznie mogły być sprawy żarciowe
Jak poradzić sobie z takimi kopytami?🙁 Skąd w ogóle te strupy przy koronce? Robi sie z tego miękka narośl. Kon dopiero co przyjechał do naszej stajni. Kowal i wet odwiedza nas dopiero w przyszłym tygodniu.
dea   primum non nocere
19 maja 2015 21:10
Skoro dopiero przyjechał, to dajcie mu czas. Zmiana żarcia, podłoża i warunków środowiskowych może to rozwiązać. Ta "skórka" czasami naprawdę potrafi wyglądać dziwnie. Teraz mieliśmy błotnistą zimę, nie miała jak się wytrzeć, popękała i nie wygląda dobrze. To jednak nie musi być żaden poważniejszy problem. Prawdopodobnie nie jest.
dea, kon juz z tym przyjechał do naszej stajni. Wszystkie kopyta tak wyglądają a na jednym robi sie z tego miękka narośl. Kopyta nie grzeją, kon nie kuleje ani nie ma żadnych objawów. Moze czymś smarować, nie wyglada to za ciekawie.🙁
To taka skórka jak my mamy taki półksiężyc pod paznokciami 😉 i jakoś nie usuwamy tego z uporem maniaka.
Tajnaa większość koni i starej stajni złapało grudę na jesień (chyba nie precyzyjnie się wyraziłam) To koronkowe paskudztwo ma tylko moja bestyjka.
Caira widzę, że mamy podobną sytuację.
dea   primum non nocere
20 maja 2015 07:05
Dziewczyny, na górze puszki ma prawo być cokolwiek i to naprawdę nie powód do niepokoju. Odpowiednik naszej skórki narastającej na paznokieć u nasady. Zależnie od warunków albo prawie tego nie ma (suche lato i piach najczęściej albo śnieżna zima), albo jest (mokro, błotniście). Na puszce niech sobie będzie nawet i spękane. Nie ma opcji żeby tam, na puszce jakaś narośl się robiła. Tam nie ma tkanki twórczej. Najwyżej to puchnie od wilgoci. Dolina niepokojąca jest różowa, spuchnięta koronka i pofałdowana puszka poniżej skórki, nie sama skórka.
Dea i właśnie ta koronka mnie najbardziej niepokoi (stąd od razu było wezwanie weta i post TU). To "coś" pod koronka też mnie martwiło ale skoro to tylko ta skórka to przestałam się tym przejmować. Koronka po malutku dochodzi do siebie ale cały czas mam na uwadze Wasze rady gdyby jednak dalej było coś nie tak.
Co używacie na brzydka linie biała? Ostatnio kobyla stoi w boksie po kontuzji i linia wyglada coraz gorzej.
Czy cyclo spray (to chyba to samo co ctc?) nadaje sie?
dea   primum non nocere
22 maja 2015 18:27
Widły i taczka, podsypać troty tam gdzie leje. Wspomagająco armex.
Ludzie, nie walcie antybiotyków na wszystko 🙁
dea kon ma codziennie wywożony cały syf do 0, ma mokro bo leje woda z poidła. Poidła jej nie odkręcę bo jednak wole, zeby miała stały dostęp do wody a nie tylko wtedy kiedy stajenny ma czas... Normalnie stoi pol dnia na pastwisku i problemu nie ma.
może da się zainstalować wiadro pod poidłem, żeby woda zlatywała do niego? albo zmniejszyć ciśnienie wody?
Ciśnienie już zmniejszone maksymalnie jak sie da. Myśleliśmy o obniżeniu poidła ale trochę się boje, że się będzie o nie obijać. Może z tym wiadrem coś wykombinujemy 🙂
Na dniach będę ją przestawiać na torf więc mam nadzieję, że to też pomoże.
Julita, a nie można naprawić / wymienić poidła po prostu? 🤔
dea   primum non nocere
22 maja 2015 19:31
Jak leje, to z torfu zrobi błoto 🙁 Ciężka sprawa. Może faktycznie lokalne sypanie kupki trocin w okolicę poidła? Moja jak była młodsza to straszliwie dużo sikała i boks pływał. Podsypywanie taczki trocin pod słomę albo nawet przez pewien czas z braku trocin - pyłu po trzepaniu siana - dużo zmieniło.
A najlepiej pelet wrzucić. Super chłonie wodę. Jak spuchnie i namoknie to wywalić i nowy dać. A na słomie bym zostawiła, jeśli nie kaszle, żeby miała coś do skubania. Chyba że ma full siana w siatce spowalniającej?
Gaga ale ja nie napisałam, że poidło jest popsute  🤔 Mój koń sam zalewa boks bo się nim bawi. Nie rozumiem skąd pomysł, że gdyby było popsute to nic by z tym nikt nie zrobił....
Zresztą nieważne, pytałam tylko o to co jest skuteczne na zaleczenie brzydkiej białej linii a nie o analizę warunków w stajni😉
Więc jeśli ktoś ma jakiś skuteczny i wypróbowany środek to poproszę o informacje a za resztę uwag dziękuję bo naprawdę robimy wszystko, żeby warunki w boksie były jak najlepsze ale przy tym typie nie jest to łatwe😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się