Młode Konie

Ja dzis jestem mega zadowolona z roboty z karym. Weekend mial wolny, bo moje bicki i brzuch musialy sie zresetowac. I zdziwilam sie ostro, ze dzis pomimo mega uwalonego startu, wiekszosc jazdy w klusie byla super lekka, aktywna i mila. Nawet sie nie spocilam.
Galopem sie denerwowalam, bo raczki do ziemi i slaba to robota dla moich plecow i samopoczucia.
W weekend myslalam o tym co zrobic z tym galopem, szczegolnie na prawo. Bo na prawo zagalopowywal od razu ciagnac pelna sila w dol, a potem juz nie dalo sie nic zrobic i zatrzymac. Wiec stwierdzilam ze zagalopuje, ale mu te wodze rzuce jak tylko.postanowi zanurkowac.
I stalo sie tyle ze sie prawie przerwocil. Serio, nie spodziewal sie tego wcale. Po czym kontynuowalam galop i za kazdym razem jak cchial sie uwiesic to puszczalam wodze i cisnelam go do przodu. Na poczatku galopowal jak lama, potem.nagle zaczal schodzic na kontakt i 90% galopu bylo milo  👀 😜
Jestem z niego mega dumna. Po dzisiejszej jezdzie stwierdzam, ze moze kiedys uda nam sie pojezdzic cos wiecej, a juz na pewno z przyjemnoscia dla obojga.
Nigdy wczesniej nie mialam takiego konia jak ten. Zawsze ciezkie konie  Shocko dawali na liste facetom, a w poprzedniej pracy mialam jedna ciezka kobyle, ktora po 2 miesiącach poslalismy w trening do kogos innego, bo ja nie chcialam jej jezdzic i skakac. Mam wrazenie ze ten kon mnie technicznie nauczy wiecej, niz wiekszosc koni na ktorych jezdzilam.
No to sie wygadalam 😉
Film za dlugi na insta, wiec tylko 2 screeny wiejskiej jakosci.

KaNie, :kwiatek: :kwiatek:
Co ten Twój koń taki jakiś mały...? :> I taką siłę ma do powieszenia się?
Może jak ogarnie swoją równowagę (W sensie - Ty już go nie niesiesz = musi się ogarnąć sam), to za chwilę będziesz miała miligramy na wodzy i dopiero będzie przyjemnie ^^

Normalnie Proroku Niedobry 😎 ....
Mieliśmy dziś trening. Szło suuuper, nawet i po płaskim było bardzo fajnie (jak to młody - ma takie różne momenty, a to na "NIE", a to na "Jak Najbardziej", samo życie) - miałam przyzwoitą kontrolę, skrócenie, dodanie, no całkiem, całkiem. Wiem, że to jeszcze wygląda trochę jak taki dzik w truflach, ale staramy się jak możemy....

Było naprawdę bardzo spoko. Skoki - ah, super-bardzo spoko. Jest kontrola. Jest siła. On skacze jak ping-pong.
Aż tu nagle po dobrze przebytym skoku, młody się tak ucieszył, że (jednocześnie), walnął z 4, wsadził łeb między nogi i wygiął się w chińskie 8.
Mimo szczerych chęci & dosyć przyzwoitej umiejętności wysiadywania dziwnych rzeczy = nie byłam w stanie, a zatem pocałowałam Matkę-Ziemię. Gdyby choć wybrał jedną z tych wariacji (choć najmniej lubię to "chińskie 8"... )
Rudy nade mną stanął z wyrazem wręcz głębokiego zdziwienia na pysku.... On naprawdę tego nie chciał.  😡 😜
Nic Ci sie nie stalo?
Ja tez dzis mam trening skokowy na gniadej.
Tylko mysle co jej ustawic  🤔

A kary jest wielki. Z 175 w klebie i z 750kg lekko. Nie wiem co taki maly wyszedl na fotach. Moze.jak sie troche skroci.to nie jest jak pociag towarowy. Dzis znowu trening na górkach  😜
Ha, mój też się wczoraj zanadto ucieszył, tylko nie na skokach a po galopie po łące (która się zdecydowanie za szybko kończy)  😁

Film powinien nosić tytuł: prrrrrr
klik

Na szczęście wygasiłam rodeo w z a l ą ż k u (prawie  😉). Kochana wiosna!

My też dziś mamy skoki, ja mam nadzieję na gimnastykę, zamiast jakichś technicznych rozjazdów. I koń tego potrzebuje, ale myślę, że bardziej ja. Komplet przeszkód jest już na placu zewnętrznym, więc pole do popisu ogromne  🙂

Eh jestem zla. Mialam spiecie z szefowa, ktora nigdy nie skakala i ma same dressage. Gniada jest 1 koniem ever w skokowym treningu. Moja szefowa postanowila mi te treningi prowadzic. I spoko, nie mam nic przeciwko, jak ktos bez większego pojecia komentuje czy jest ladnie, brzydko, za blisko, za daleko etc. Ale kurde gniada sie uczy dopiero. Trening ze skokami ma z 5 raz moze? Nawet jeszcze oksera nie skakala. Krzyzaka i stacjonate. Wszystko w lini z cavaletti, zeby nie zapier***la. Skacze jak kazdy mlody kon stylowo. Nogi wisza, czasem zapomni, czasem nie popatrzy, czasem za szybko, czasem a wolno. Ogolnie duzo pracy nad gimnastyka i wycofaniem jej.
I co pojawia sie do skakania  po krzyzaku? 120cm stacjonata, z hasłem: przeciez ona to skoczy! Jej sie nudzi na malych, lepiej stylowo zacznie na duzych!  🤔 👀
Jakos przecisnelam nie skakanie takiej wysokosci. To sie 5 minut pozniej pojawil straszak , kocyk pod przeszkode .
No bo jej sie nudzi.
Musialam jej przypomniec ze trenujemy konia, ktory debowal jak dziki i mial mase stresu i ze na straszaki jest czas.
I teraz ciagle slysze ze na wyzszych bedzie lepiej skakala. Musimy skakac wysoko... nie wiem jak mam jej wytlumaczyc, jakis pomysly? Lubie z nia jezdzic, ale kurcze, dzis mnie zabila 🙁
Co jej mam poqieziec, lub pokazac zevy zrozumiala, ze to wszystko noe sa dobre pomysly? Znacie jakies publikacje po amgielsku, niemiecku? Lub filmy jakies?



A kary dzis pomykal na gorkach 🙂
A nie łatwiej  wziąć  trenera skokowego po prostu i zaprosić  szefową  na kilka treningów?
Ja sobie nie wyobrażam, żeby  ktos taki prowadzil mi trening, no chyba ze jako podnoszacy dragi...
Kwarantanna jest moze?
Ona w sumie.do dzis tylko podnosila dragi, filmy robila i cos tam mowila ze ladnie albo brzydko. Dzisiaj to sie zmienilo.

Ja z nia jezdze tez ujedzenie. Ona jest na poziomie glebokiej rekreacji, troche ambitniejszej, ale pomimo slabych umiejetnosci ma dosyc dobre oko. I lubie z nia jezdzic, mimo ze w 90% robie na koniu to co czuje, nie to co slysze z dolu. Nie mniej jednak te treningi mi daja duzo motywacji i jakiegos takiego wparcia. Wiec jej nie skreslam. Chcialabym tylko zeby zobaczyla lub przeczytala jak to ma wygladac. Bo to ze ja powiem, to jeszcze.musi potwierdzić  ksiazka, film i  5 osob  zewnatrz 😉
u nas trenerzy przyjeżdżają  do prywatnych koni, z czegos tez muszą  zyc, a ryzyko jest niewielkie.

wiem co czujesz z tym gadaniem, ja mam w stajni goscia, ktory jak mu mowie ze kon ma kolke, to zawsze mi odpowiada, ze nie jest gruby, to nie ma. i rece i cycki mi zawsze opadaja i nawet jakbym mu film puscila i weta zawolala, to guzik pomoze, bo on konie ma od zawsze i kolka jest wtedy, gdy kon spuchnie. a wszystko inne to nie kolka. takze edukacja swoja droga, ale to troche inaczej patrzec w calosci na kilka treningów  z uwagami, niz na suche obrazki przykladowych cwicxen lub wyrywkowe filmy.
Mnie nie przekonuje kwestia "ryzyko jest niewielkie" . Mam meza w wysokiej grupie ryzyka, dla mnie kazde ryzyko jest wielkie. A poza tym nie do konca wiemco zrobie jak sie zaraze. Z mezem prowadzimy ta stajnie. Mamy male dzuecko. Zero rodziny w DE. Zero ewentualnej pomocy.
Wole skakac przez dywany i 120 niz miec trening.

A poza tym ja np w temacie karego bym nigdy nie ruszyla z miejsca bez tej kobiety. To ze progresujemy i ze cos pozytyw ego sie dzieje to tylko zasluga jej wsparcia. Nie zmusilabym sie do takiej fizycznej orki jaka byla z tym koniem jeszcze  zeszlym tygodniu.
KaNie, to może konsultacja telefoniczna/skypowa z zawodnikiem/ trenerem autorytetem jakimś przy udziale pracodawcy, żeby opowiedział o tym jak pracuje z młodym koniem etapami?




KaNie znalazłam taka książkę reinera i ingrid klimke "grundausbildung des jungen Pferdes". Widziałam spis treści i fragmenty w preview (na pewno Ci wyskoczy w googlu). Co prawda skoki to tylko jakaś cześć ale wyglada na to, ze jest tam dość konkretny podział na kolejne "levele" bo w preview był akurat fragment ze skoków luzem i sporo o tym, ze koń musi umieć najpierw nieść wyłącznie swoje ciało nad przeszkoda zanim zacznie w ogóle z jeźdźcem. Kolejne tematy wg spisu treści to przeszkody ze wskazówka, cavaletti, szeregi gimnastyczne a dalej pojedyncze przeszkody i dopiero parkoury. Może ktoś z Twoich lub jej znajomych będzie miał żeby pożyczyć
Vanille
Mamy CD Ingrid dla 4, 5 i 6 latka... ona to ogladala,ma te plyty po niemiecku. To jest to co w tej ksiazce. Mysle ze musze ja odeslac do tego. Mamy tez ksiazke Ingrid o robocie na cavaletti. Tam tez sa skoki  👀

Problem jest w tym ze gniada idzie innym trybem niz inne mlode konie. To jest pofyrtany koń troche. Zajezdza sie w terenie poki co. Pomysl na skoki przyszedl bo ona na free jumpingu wymiata i sie cieszy, wiec te skoki to jej jedyna robota na ujezdzalni. Ona nawet na kontakcie nie chodzi w klusie. Klusowanie ogolnie slabo akceptuje zresztą. To jest mega szybki i nerwowy kon. I uwazam ze te skoki robia dobra robote, bo klus i galop staja sie z jazdy na jazde fajniejsze. Ale uwazam tez, ze bez podstaw ujezdzenia nie mozemy skac nic wiecej. Ze ten kon owszem skoczy sobie te 120cm ale po kiego grzyba?  I moja szefowa moze nawet wie ze tak sie nie robi, ale wziela sobie bardzo do serca trening tego konia poza schematem. A ze nie ma pojecia o skokach to nie ma wyobrazenia tego co moze sie stac to raz, a dwa jakie konsekwencje beda, kiedy ten kon nauczy sie wylamywac, stopy walic itp. Ja juz ja na tyle znam, ze wiem.ze jak ona zacznie bunt to ja wyladuje  w gipsie. Przerobilam juz ostre deby, brykanie i dawanie z zadu na kazda lydke, wykopywanie co foule galopu itp.
Bo sie najbardziej spierdzielic robote z nia. Bo ona jest mega obiecujaca do skokow.


Perlica
Mysle o porozmawianiu  dziewczyna z Berlina u ktorej mamy 2 konie. Moze to cos.pomoze.
KaNie, jak masz trening na świeżym powietrzu to nie musisz się z trenerem całować. Ta odległość 2m nie jest wyssana z palca i o ile nie kisicie się razem w siodlarni to nic ci nie będzie.  Ten wirus nie ma skrzydełek i nie będzie sobie radośnie fruwał po placu. Z szefową się widzisz, wiec już nie masz kontroli bo ona też z kimś się gdzies może spotkać, nie wiem w sklepie?

Masz otwartą przestrzeń, trenera który nie musi się do ciebie zbliżać. To nie jest ryzyko.

Ja sobie jednak poczekam do konca kwarantanny. I mysle ze nie musimy o tym dyskutowac.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 kwietnia 2020 20:54
KaNie, powiedz w takim razie, ze do końca kwarantanny więcej niż 60 cm prostych przeszkód nie będziesz skakać, bo to niebezpieczne. I tyle. A po kwarantannie prosisz o trening z trenerem z którym ułożycie sobie plan jak koń ma się rozwijać skokowo.
Strzyga
Obawiam sie ze taka tozmowa mnie dzis czeka niestety.
A mój bombelek się rozrasta  😍 Mi się na nim super zaczyna jeździć, nieważne, że coś nie wychodzi, ważne że krok po kroku posuwamy się do przodu  😅


Kulek:


Gówno widać:


Pod górkę:


Kłus:


Galop:


Dupcia  😍


Kuluś:


Galop 14893938:


Pewnie galeria nawali i będzie widać ze trzy zdjęcia, ale co tam. Kochany konik, zsiadam mokrutka, a on.... suchutki. No ale to nic. Wychowałam sobie kondycyjnego potwora, teraz rzeźbić i skakać. Moooże kiedyś będą jeszcze jakieś zawody i wystartujemy  😉

edit. Tu mam jeszcze taki kłus, niestety ciemno i koń się zlał z przyczepą, ale widać, że się rozluźnia powoli pode mną i jest impuls do przodu:

Strzyga
Obawiam sie ze taka tozmowa mnie dzis czeka niestety.

Hmm, ale to w sumie niegłupi argument też i pod kątem konia. Tj, nie mówię, że trzeba olewać kwarantannę, tylko ta sytuacja da też i koniowi więcej czasu.... Może warto jeszcze porozmawiać z tą dziewczyną z Berlina?
Najgorzej, gdy do szefa argumenty nie dochodzą. Trzymam kciuki za rozmowę!  :kwiatek:
PS: a widzisz, może perspektywa jakaś dziwna, bo na poprzednich zdjęciach Kary wyglądał jakiś mały... 🙂
Meise 😂 to u nas progres życia, bo powoli zaczyna być na odwrót - ja suchutka, kobyła mokrutka 😎
Niechaj Dzidek rośnie duży 😀
Wstawiłabym swoją babę, póki czas na ten wątek, bo 6 lat to już nie przelewki, a nawet mamy się czym pochwalić. Tylko robić zdjęć i nagrywać nie ma kim...
No to po rozmowie. Bylo ostro dosyc ale jestem pewna , ze dziwne pomysly sie skoncza, no wywalczyla ze moja szefowa nie jest moja szefowa na ujezdzalni i to ja dyktuje warunki. Dziewczyna z Berlina tez sporo pomogla.
W efekcie szefowa dzis jezdzila karego i zeszla po treningu mokrutka, a ja sie relaksowalam na kasztance 😉 ( normalnie ona chce ciagle jezdzic kasztanke bo to super kon, ale to musi sie zmienic, bo ruda zle rzeczy chlonie jak gabka i aktualnie kazda moja jazda to korekta, a nie uczenie nowych elementow ).
Mysle ze nam to wszystkim na dobre wyjdzie, chociaz wiem ze za jakis czas bede musiala odbyc taka rozmowe znowu, bo pewne rzeczy beda wracaly.

Ciesze sie bo kary pod szefiwa nie byl betonem, tak jak jeszcze ostatnio. Uwieszal sie owszem no i nie bylo galopu, ale jestem mega zadowolona z klusa. Wychodzi na to ze to co w tegi konia wlozysz to zostanie  🥂

Sankarita
Jak tam Twoj?

Lillid
Ja sie domagam fotek!
lillid, jak masz jakiś spoko aparat to Ci porobię jak chcesz albo filmiki na gopro 😉
Na razie masz foto z treningu kobyły ze zmiany maści z karej na kurzową 😀
Cricetidae każdą pomoc chętnie przyjmę! Oczywiście lepiej filmiki, bo zawsze złapie się screena, na którym to jako tako wygląda 😁
Meise 😂 to u nas progres życia, bo powoli zaczyna być na odwrót - ja suchutka, kobyła mokrutka 😎
Niechaj Dzidek rośnie duży 😀
Wstawiłabym swoją babę, póki czas na ten wątek, bo 6 lat to już nie przelewki, a nawet mamy się czym pochwalić. Tylko robić zdjęć i nagrywać nie ma kim...


Ty jesteś kozakiem  😁 bierzesz udział w jakichś chorych plankowych challange'ach i napierniczasz pompki, a ja w tym czasie tyle samo kostek czekolady wrzucam do paszczy  😁

A na serio to bardzo zazdroszczę formy. Ja widzę teraz jak bardzo mi jej brakuje na takim młodym koniu, który się rozwija jak błyskawica. A ja stoję w miejscu, bo jedyna moja aktywność to jazda i sprzątanie kup na placu. A to dużo za mało. Chyba będę się musiała przeprosić z wątkiem odchudzaniowym i dietą oxy, ale na samą myśl mi się odechciewa. To była piękna zima pełna obżarstwa i lenistwa...  💘
Meise 😂 to u nas progres życia, bo powoli zaczyna być na odwrót - ja suchutka, kobyła mokrutka 😎


Zazdroszczę. Mój 5-letni zaczyna kłusować ale nadal przypomina to maraton z mojej strony  🤣
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
24 kwietnia 2020 19:43
Dzisiaj się uśmiałam, bo Figurką znudziło mi się jeździć po hali i poszłam z nią na plac. Była tak zdziwiona, że zapomniała iż nie ogarnia ciała w kłusie i przestała gnać na łeb na szyję. Na początku na lonży oglądała plac, potem wsiadłam i trochę pospacerowałyśmy dookoła placu i do stajni. Jest dość odważna, tylko musi nauczyć się myśleć jak zachować się w sytuacjach których nie zna a nie gotować w głowie i panikować 🙂

KaNie czasem tak niestety trzeba. Jeśli raz Ci się udało, to już otwarta furtka do kolejnych rozmów.
Gniada dzis mnie znowu zdolowala.
Myslalam ze robie postep z nia jakis, a dzis nie moglam sobie z nia poradzic w stepie nawet. Caplowala, skakala przodem, chodzila bokiem, wywalala  z zadu,  wyszarpywala wodze. W koncu postanowila za wszelka cene galopowac i efekt byl taki ze po ujezdzalni mnie poniosla najszybciej jak sie dalo. Nie walczylam  tym nawet, tylko ja wyklecilam na wolte i zaciesnilam kolo tak bardzo ze przeszla do klusa i stepa. Potem musialam z nia zrobic jakas robote pod kontrola i... ja nie wiem co jest z tym koniem. Nie mam na nia pomyslu. Czuje sie beznadziejnie i czasem wierze w nia, a czasem wydaje mi sie ze ona ma rodzinnie zryty beret i tak juz zostanie na zawsze.
Chyba zakupie hacamore. Ja mam ciagle przeswiadczenie ze tam jest cos ostro z pyskiem nie tak. Nie wiem moze to kielzno zle lezy, nie pasuje, jest niemile. Nie wiem. Alergia moze?
KaNie A nie bierzesz pod uwagę rui? Moja kobyła jest teraz codziennie innym koniem... raz spolegliwa, jak matka Polka, raz ma w dupie dynamit i nie potrafi sekundy ustać w miejscu spokojnie.
Dziś byłam z niej mega zadowolona, a jeszcze wczoraj prawie wywiozła mnie z placu... 😎
Lillid
Omg. Moze trafilas. Bo ona sie wlasnie grzeje  👀 Nie wiem czemu o tym nie pomyslalam.
vissenna   Turecki niewolnik
24 kwietnia 2020 22:09
Lillid
Omg. Moze trafilas. Bo ona sie wlasnie grzeje  👀 Nie wiem czemu o tym nie pomyslalam.


No niestety grzejniki tak mają. Pamiętam kiedyś miałam pod tyłek wielką jak słoń kobyłę po Weltmeyerze. Normalnie koń do rany przyłóż, była u nas żeby jej przypomnieć pracę pod siodłem po kilku latach pastwisk i źrebaków. Jak na nią wsiadłam to czułam się jak na smoku. Wizgała, leciało jej po nogach, na łydkę się spinała... normalnie cyrk taki, że było na co popatrzeć.
Jak do tego masz gorący papier, to współczuję. W te dni to chyba lepiej pracować na lonży...
Co do wędzidła - hackamore to dla mnie żadne rozwiązanie. Ja bym poszukała jej czegoś stabilnego ale cienkiego. Oliwkę albo wąsy, ewentualnie baucher.No i niestety dużo cierpliwości...
Ja juz szukam jakiegokolwiek rozwiazania. Ona chodzi aktualnie na oliwce, ktora kupowalam dla niej specjalnie. Na zwyklym wedzidle szarpie sie i proboje noga wyciagnac sobie z pyska. I wystarczy je zalozyc, nie trzeba jezdzic.
Ogolnie od poczatku to jest kon mega problematyczny.
Odkopywala na kazde dotkniecie lydka bokow. Na poczatku w 3 chodach,potem tylko w galopie,ale doslownie co foule. Kiedys liczylam, to odkopala mi w galopie 70 razy, az sie zmeczyla i dala za wygrana. Potem udalo sie jej tego oduczyc. Ale nadal nie dalo sie jezdzic. Ona leb  gore daje i leci na zlamanie karku w klusie. Przerobilam juz wszystko. Nawet czarna, ktora spowodowala taki bunt, ze prawie zarlam glebe.
Potem postanowila nie chciec odpowiadac na lydke do przodu i kazde dotkniecie powodowalo serie debów. Jezdzilam tylko z 2 osoba , ktora miala bata i reagowala, jak ona zaczynala odwalac. Trenerka ktora przyjechala kazala jezdzic stepem. Jezdzilam dlugo, na kawecanie po hali i bylo spoko, ale nudno. Zaczelismy wyjezdzac w teren i kobyla mega zadowolona. Zaczela skakac na ujezdzalni , bez parcia na ujezdzenie tez zadowolona. Ale wystarczy raz albo 2 sprobowac zrobic cos zeby wziac ja na kontakt  klusie ( w galopie da sie )  albo usiasc dupa w siodlo w galopie  to juz nie ma mowy o pracy.
Ma stroma lopatke, zadne z naszych siodel jej nie pasuje w 100% , ale to co teraz mam jest najlepsze. Nie rusza sie podczas jazdy , nie unosi sie tylem  w gore podczas skoku i zostawia rownomierny slad na grzbiecie. Nie bylo jednak dopasowywane przez specjaliste. Ja to siodlo wybralam. W poniedzialek bedzie u nas fizjo, chce ja pokazac. Ale nie do koonca uwazam ze to siodlo, bo lonzowanie na wedzidle a nie daj boze na wypieciu wyglada tak samo kijowo jak jazda.
Wystarczy ze sie od niej czegos wymaga i chce sie zeby sie podporzadkowala, to rodzi to sprzeciw, bunt, stres i niechec.
Nie wiem czy cos ja boli, czy to w glowie ma problem.
Wierzylam ze cos z niej moze byc, ale zaczyna mi sie wydawac ze jedynie kielbasa... .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się