KOTY

A jak Troll?
A tak  😁

Ukochał sobie leżenie pod choinką. W końcu jeszcze w okresie świątecznym go rok temu zgarnęłam, może mu się wydaje, że jest prezentem 😉
😁

Moja kota okłada w ten sposób wszystkie choinki jakie widzi. W tym roku (a to jej pierwsze święta) widziała już 3 i wszędzie zalegała pod drzewkiem.
Dobre 😍

Nasz kot z zapałem skacze na choinkę, atakuje lampki, ściąga zabawki- na szczęście już mu odrobinę zabawa obrzydła 😵
Moja jest zakochana w misce, w której mieszka od miesiąca. I nie wolno miski schować! Tam są zabawki, ręcznik i kot.
Próbowała bawić się bimbadełkami choinkowymi przy każdym drzewku, ale zaniechała prób, kiedy wielokrotnie ją odganiałam. TAKA jest mądra! 😉
Libella, jak żyjesz z takim dywanem przy kotach? Pytam, bo myślę o takim, a przy moim psie i planowanym kiedyś kocie, wydaje mi się to abstrakcją...
Ja przezornie ubrałam choinkę w wiklinowe ozdoby i pierniczki. No i moje koty od tego czasu są fanami pierniczków... już chyba ze 3 pożarły 🙂
Honey całkiem nieźle 😉 Jest dość często odkurzany i trzepany. No i fajnie, bo nawet jak nagle wpadną znajomi, to nie widać na nim kłaków 😁
Werqa   Weź się za siebie , Człowieku !
28 grudnia 2011 09:31
Ja pragnę Wam przedstawić moje dwa koty


1. Łatka - kotka wzięta od pani która znalazła ją w śmietniku, leniuch  🙁 Teraz ma ok. 7 lat
 
 
2. Afik - wzięty od mojego wujka , wszyscy gdy go zobaczą na żywo mówią , że jest ''wielki '' ma bodajże 5 lat.
 
później dodam coś jeszcze 🙂
Libella, u mnie same pierniczki, owoce i cukierki. Ja się boję, że całe drzewo runie 😉
Moja w tym roku powiedziała "niet" choince i ma ją gdzieś.

Werqa, cudowne kolorowe koty. 😉
Libella zdjęcie z poprzedniej strony jest urocze!
Moja kotka zjadła trochę makowca (nieopatrznie zostawiłam talerz bez nadzoru) czuje się w chyba dobrze tzn . śpi jak się głaszcze to mruczy. Myślicie że jej nie zaszkodzi -bo to w końcu ciasto drożdżowe i mak? 🤔
Moja kotka jest wszystkożerna (w zależności od humoru Wać-panny) i nic jej nie jest.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 grudnia 2011 20:02
Jestem Wielką Arystokratką Alpina wyjadała swego czasu ze śmietnika. I przeżyła.
Teraz jedziemy na renalu, trochę pawiujemy, ale już przetrawionym, więc jednak jakiś postęp jest.
Łeee... mój kot zeżarl kiedyś calusieńki środek biszkopta i nic mu nie było. A zostawil zaledwie brzeżki, które chyba nawet centymetra grubości nie miały. Na dużej, prostokątnej blasze 🤔 Zastrzegam jednak, że to żebrak-złodziej naczelny.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 grudnia 2011 20:24
Pinka uwielbia biszkopty,

Je ciasta, uwielbia zupy, każdą zje, codziennie musi. Pije herbatę, zieloną i czarną z ziołowymi nie próbowałam jeszcze, ale pewnie też by wypiła. Warunkiem jest to, że ja je wcześniej piłam, musi być z mojego kubka.

To może jakaś siostra mojej małej zarazy? 😉 Objawy te same.
Czy jest możliwe, żeby 5 letni kocur, który nigdy nie znaczył terenu (tzn. nie obsikiwał obiektów tyłem), nagle zaczął? Nigdy przenigdy tego nie robił, a jedynie czasami w jakichś momentach stresowych (np. kiedy się przeprowadzamy na wakacje, albo są goście w postaci dzieci obozowych w domu, a my musimy się zamknąć w 1 pokoju, po prostu wysiusiwał się na pościel na przykład, albo obok kuwety. Zdarzyło się to dokładnie po moim wyjeździe na święta do domu i zostawieniu ich na 3 dni w pokoju (oczywiście jedzonka i picia im nie brakowało, a w środku wyjazdu miały również wizytę osoby, która sprawdziła, czy im niczego nie brak). Oczywiście Bandik stwierdził, że to że ich zostawiłam jest taką traumą, że musiał tuż po moim powrocie na moich oczach oznaczyć ścianę przy kuwecie. Wlazł najpierw do kuwety, pogrzebał w niej trochę, po czym stanął obok, wypiął się i poziomym strumieniem zaczął lać tyłem na ścianę  😤 Myślałam, że go zamorduję i że zejdę ze złości na zawał równocześnie. Oczywiście powiedziałam mu, co o tym sądzę, i że skończyły się dobre czasy pt. "biednego podatnego na stres Bandziorka nie można denerwować", tylko następnym razem laczek pójdzie w ruch i wyląduje na dworzu - jak mu tyłek zmarznie jedną noc, to się może opamięta? Chyba się przejął, bo całe wczoraj grzecznie odnajdywał drogę do wc  😁
p.s.: Żadnej innej zmiany w naszym otoczeniu nie widzę, żadnych nowych kotów, zapachów, może moja ciąża coś ma na rzeczy? (jakieś inne hormony wyczuwa?)
Werqa   Weź się za siebie , Człowieku !
29 grudnia 2011 00:28
- Takie ćwiczonko , żeby rozruszać trochę Afcia , które uwielbia - skoki przez przeszkody ! 😀
___

Kenna - może , rzeczywiście ta ciąża coś zmienia , nie wiem , Afik u mnie pomimo wykastrowania , wszystko zaznaczał , zwróciliśmy się o pomoc do weta , który nam dał jakąś karmę i zaprzestał oznaczania po jakimś czasie  😉
A czy możecie powiedzieć mi coś o charakterze kotów rosyjskich niebieskich? Pytam bo była u mnie koleżanka która takiego ma i jak usłyszała że mi się kot marzy to polecała rosyjskiego. Ponoć idealny do domu z dziećmi. Tylko że jak czytam o nim w necie to piszą niby że to koty spokojne ale też takie które nie lubią hałasu i zamieszania. A tego jakby trudno uniknąć przy małych dzieciach...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 grudnia 2011 19:59
Muffinka, Wal do Alviki, ona ma hodowlę rusków 🙂
Ok ale zanim zacznę ją napastować wiadomościami pw to poczekam może sama się odezwie. Ja nadal niestety męża nie przekonałam, więc póki co tylko się zastanawiam i rozglądam 😉
O, kot zasmakowal w pirnikach. Tzn. jednym. Upatrzyła sobie Katarzynkę - taką bez żadnej polewy. Wisi to to na choince (choinka na stoliky, więc piernik jakieś 80cm nad ziemią), objedzone takie... kot podchodzi, staje słupka i zajada 😉
cieciorka   kocioł bałkański
29 grudnia 2011 23:00
Muffinka, ale Alvika ma nawet młode na wydaniu 🙂
Ojoj nie kuś bo jak sie wkurzę to się rozwiodę a kota se kupię 😎 hehehe
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
30 grudnia 2011 21:59
Uwaga - Warszawiacy i okolice! Zgarnelam dzis z torow burego kociaka. Tak na okolo ze 3 miesiace, ale chudy bardzo wiec moze byc ciut wiecej. Straszna przylepa i super grzeczny zwierzak. Do jutra jest 'na sile' umieszczony w DT- jutro jednak musi z niego wyemigrowac (sama nie moge, 2 koty przybledy i mieszkanie z rodzicami - uslyszalam ze mam walizki pakowac jak go do domu przyniose...). Zostawic go na torach nie moglam- ze wzgledow oczywistych.

Prosze wiec o pomoc- ktos jest w stanie dac domek tymczasowy chociaz? choc na kilka dni? Do weta sie dorzuce jakby co.
Sytuacja bardzo pilna!
kenna, a badałaś go? Weź chociażby mocz do analizy (max 2 h po pobraniu wyniki są jak najbardziej miarodajne).
Jestem na świeżo z problemami z układem moczowym u 1,5 rocznego kota więc może coś Ci doradzę.
Wracajac do tematu choinek, to moj kot w tamtym roku (jego pierwsza choinka) pozeral slomkowe ozdoby z choinki. Mialam takie aniolki, to chyba wszystkie sobie sciagnal i odgryzl im glowki😀 A w tym roku cisza..Nic a nic nie rozrabia, az jestem w szoku!
Morderca aniołków jak nic.  😤
Kociary Kochane, zycze Wam udanego Sylwestra i wszystkiego najlepszego, najpiekniejszego w nadchodzacym 2012 Roku a Waszym futrom zdrowka, zdrowka i raz jeszcze zdrowka!!!
[center]Też życzę wszystkim szampańskiego Sylwestra i udanego Nowego Roku 2012 🙂
Ja siedzę ze swoimi pięcioma kotami i psem, które również przyłączają się do życzeń  😅
[/center]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się