KOTY

Izyda jest wysterylizowana od paru ładnych lat. Po sterylizacji parę razy zachowywała się tak jakby miała ruję ale to nie to, teraz zachowuje się inaczej. Dziś obudziła mnie o 6 rano tym darciem ryjka... Chwilami jest słodka ale jej miauczenie zaczyna być irytujące. Jak nie śpi i nie je to łazi i trzeszczy.
Wcześniej nie była jakimś dzikusem, raczej na zasadzie "człowieku, daj jeść i bądź sobie obok..." teraz jest milsza i to fajne, tylko dobrze by było gdyby nie wrzeszczała tyle.
.

Cudowny. Moja też niby jest persem ale trochę nieudanym. Niby ma rodowód itp ale ma trochę za długi pysk (dla nas to dobrze), do tego często jest strzyżona więc już w ogóle wygląda jak ciapa 🙂
Właśnie łazi po mieszkaniu i trzeszczy.
A nas tu dawno nie było 🙂 Dalej nie wiem jaką karmę jej wybrać, żeby było lepiej...
jaki lew.... mój też ma teraz taką okazałą kryzę🙂
Jest strasznym puchaczem na zimę  😵
.
Praktyczne 🙂
Nie jest wystawiana, mieszka w bloku więc nie wychodzi, latem jest na wsi a wtedy jest już ciepło.
Jeszcze raz Nasza Słomka


Śliczna Słomka  💘

Nasza Kicia miała wczoraj pierwszy raz styczność z malutkim dzieckiem! Oznajmiam, że nie jest źle  💃 była bardzo wystraszona, nie wiedziała czy to konkurencja, czy po prostu COŚ. Miała oczy jak 5zł, pilnowała nosidełka, siedziała wpatrzona, zszokowana, ale dała się dotknąć i nie syczała, co mnie bardzo ucieszyło 🙂





Kajula, jeju jaka śliczna, prawdziwa arystokratka 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 listopada 2013 17:00
A Pinka jest teraz na perfect ficie 😀 Bo tylko to jej nie uczula. Ani porta, ani rc, ani bozita, ani applaws. Tylko perfect fit...
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 listopada 2013 20:31
a ja od dwóch tygodni mieszkam z kotełem w akademiku. jest mojej współlokatorki, ale mogę mówić "nasz kot" 😉

roczna kotka ze schroniska. pieszczoch wielki.
Kajula jak tak czasem patrze na te nasze Puchacze to kojarzą mi się z tym, nie wiem dlaczego ale jak na tego smoka patrze to kojarzy mi się z moim kotem  😁



madmaddie Fajny Łaciatek🙂
Jestesmy w Wawie. Dzis po pierwszym dniu wystawy Glitne zdobyla Best In Show :-)
Jutri tez bedziemy, jakby ktos chcial nas spotkac
madmaddie   Życie to jednak strata jest
01 grudnia 2013 08:16
madmaddie Fajny Łaciatek🙂

ja wolę inne koty, jak Słomka na przykład 😉 ale normalnie, tylu facetów w naszym pokoju nigdy nie widziałam  😂
Mazia   wolność przede wszystkim
01 grudnia 2013 09:00
wistra a gdzie jest wystawa?

wrzucam moje sierście stajenne,matka i córka...







ok, własnie znalazłam, na ursynowie...
Miłka listopadowa 🙂


Kurde... za tydzień wyjeżdżam, Tomek też. Kumpel, który zawsze kota karmi też się ulatnia. Kot musi trafić do cioci. Mieszkanie zna, ciocię zna. Bywa tam co jakiś czas, w wakacje mieszkała tam 4 dni. Tyle, że dotychczas nie było innych zwierząt, a teraz będzie mój/już nie mój drugi kot. Ten czarny, którego ostatnio przygarnęłam. Czarny ma zamieszkać u cioci i rodzice go właśnie w przyszłym tygodniu przywiozą. Miłkę chyba szlag trafi.
Teoretycznie, na upartego mogłabym poprosić ciocię, żeby do niej codziennie zaglądała przez te 3-4 dni, ale nie chcę za bardzo jej tym obarczać. Wolę tę opcję z odstawieniem kota do nich. Mieszkanie jest spore, to chyba Ciapciun mi jakoś wybaczy, nie?
Mazia, Pileckiego 122, Ursynow :-)
Bischa   TAFC Polska :)
01 grudnia 2013 14:30
Ominęła mnie kolejna wystawa 👿 Czemu w ostatnim czasie, gdy jest wystawa, ja wyjeżdżam na koncert? 😵 Ja po koncercie się do niczego nie nadaję 👿
Mazia, Pileckiego 122, Ursynow :-)


Dzięki Wistrze byłam dzisiaj pierwszy raz w życiu na wystawie kotów!
Poznałam osobiście Wistrę i jej prześliczną kotkę o zjawiskowych oczach, rasy korat. Cudeńka. Pozdrawiam Was serdecznie!

Wrażenia z wystawy - WOW (!).
Szok jak dla mnie. Ilość ludzi i kotów przeogromna. Nie spodziewałam się tego. Wszystko na jednym poziomie, i poszczególni wystawiający i ocena sedziowska itd.
Najpierw wystałam się w długim ogonku na ulicy żeby w ogóle dojść do kasy Areny Ursynów. Gdy weszłam na teren wystawy - nie mogłam się dosłownie odnaleźć. Tłum, tłum... słowem ludzie chcą oglądać i podziwiać koty.
Co do kotów. Królowały w dużej ilości (w moim odczuciu) rosyjskie błękitne, brytyjczyki i sfinksy. Bardzo dużo kotów bengalskich, nawet zdarzały się savanah (widziałam kiedyś ta rasę na Animal Planet). Koraty były reprezentowane przez kicię Wistry.
O dziwo - nie było dużo długowłosych kotów. Persów wcale nie widziałam. Trochę norweskich i Maine Coon - przeogromne, dumne koty.
Były także stoiska z różnymi kocimi sprzętami.

Wyszłam z wystawy oszołomiona. Targana sprzecznościami.
Z jednej strony ogromna impreza, bardzo oczekiwana przez wielu odwiedzających.
Z drugiej strony - widok kotów w klatkach, wycofanych, zero osobowości, jedynie ich wygląd i piekno rasy.... hmmm. Ludzie próbujacy ich cały czas czymś zainteresować. Niekończąca się rzeka ciekawskich.

Słowem, ciężka praca z wystawianiem kotów.
.
Silikonowy na przykład.
Pokażę i mojego Ryśka 🙂
Vanilka, moja kota przez całe życie korzysta z suchej kuwety. To też jest jakieś rozwiązanie 😉
.
Sucha kuweta działa tak, że masz normalną kuwetę i taką nakładkę z kratki. Kot wchodzi na kratkę, robi swoje, płynne ścieka na dół, grubsze zostaje. Ja mam dokładnie taką Kot nie narzeka, nic się nie syfi 🙂 Brak żwirku nie przeszkadza jej "zasypywać", na wsi jak jest to normalnie chodzi pod krzaczek i też zakopuje.
Tylko nie wiem jak by było z przestawieniem futrzaka na taką.
damarina, super było Cię poznać  :kwiatek:


Zakończyliśmy sezon wystawowy na rok 2013.
Glitne zrobiła tytuł Premiora, Inter Premiora a następnie Grand Inter Premiora. Była 17 razy nominowana, 1 raz otrzymała Best Opposite Sex, 10 razy Best In Show. To chyba jeden z najlepiej ocenionych kotów w Polsce!
Glitne zrobiła tytuł Premiora, Inter Premiora a następnie Grand Inter Premiora. Była 17 razy nominowana, 1 raz otrzymała Best Opposite Sex, 10 razy Best In Show. To chyba jeden z najlepiej ocenionych kotów w Polsce!


GRATULUJĘ Wam. Przepiękna kotka 🙂
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
02 grudnia 2013 16:10
A ja się po raz kolejny przekonałam, że u moich kocic to nie żadna choroba, chyba, że psychiczna :/

Od jakiegoś tygodnia siedzą zamknięte w kuchni. Feromony już przyszły, na dniach powinna być karma. Przez ten czas ani razu nie nalały poza kuwetę. No to co - to postanowiłam je wypuścić. I oczywiście co zrobiła Szara? Postanowiła nalać na nasze łóżko  👿 Tym razem przyłapałam ją na gorącym uczynku i przegoniłam. Całe szczęście wybrała sobie leżące na łóżku spodnie, więc samo łóżko ocalało. Następnego dnia udało się którejś nasikać na leżące na podłodze moje jeansy.
Ja już nie wiem co mam z nimi zrobić. Przecież nie będę do końca życia trzymać ich zamkniętych w kuchni, a jak je wypuszczę to cały czas mieć je na oku.
Mam nadzieję, że karma i feromony jednak pomogą  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się