KOTY

Galopada, spokojnie mozesz ciachac, kastruje sie juz kocieta 14 tygodniowe.
A moze Ci sie trafila gadula 😉
galopada_   małoPolskie ;)
01 grudnia 2014 10:25
strzemionko to pełnokrwisty dachowiec  😂 Obca kocica (z wyglądu bliska śmierci głodowej) okociła nam się jakoś w czerwcu w stajni. No i było 5 młodych, dzikusów do potęgi. Wszystkie dość szybko się oswoiły oprócz najbrzydszej czarno-rudej, która jak tylko słyszała kroki na podwórku to znikała. Jak już się udało ją złapać, to warczała i prychała. No i tak oto stała się moja bo lubie wyzwania 😂
Maluchy i matka były do tego stopnia wygłodzone, że wyjadały z kompostu gotowanego buraka, marchewkę... no i jak tu było nie dokarmiać?  😵 Na szczęście 3 z 5 znalazły nowy dom, a Tequilę i jej brata Gibsa (Gibona vel Luźnego) razem z ich matką przygarneliśmy.

wistra gadułą jest, ale to co się dzieje ostatnio to już jakaś masakra. Wcześniej odpowiadała miauczeniem jak się do niej mówiło, ale teraz GRUCHA jakby gołębia połknęła.  Wykastruję chyba, jak pojadę do domu na święta bo u nas w Polsce Ź jest taniej niż w Lbl  😉

taką znalazłam na strychu zanim matka je schowała



a mam to:





no i Królowa moja już zapomniała jak z głodu jadła buraki i inne warzywa, bo teraz gardzi łososiem.

A jej brat Gibs... zdjęcie mówi samo za siebie  😁


strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
01 grudnia 2014 11:59
Wszystkie dość szybko się oswoiły oprócz najbrzydszej czarno-rudej

no wiesz co, jak możesz!  Piękna jest, lubię takie mixy  😍

Zazdroszczę psa, który jak widać na zdjęciu jest przyjazny kotom. Mój zagryza 🙁
Mam problem-moje maleństwo od wczoraj rano ma straszną biegunkę,siedzi zamknięta w łazience,gdyż strach jest ją puścić samopas.Je normalnie,zachowuje się normalnie a biegunkę ma okropną.Co zrobić? Od czego to może być-czy to możliwe,że zeżarła liście kwiatków na parapecie i to jej zaszkodziło? Nic nie zmieniłam w diecie,a wczoraj dostrzegłam że liście są nieco poszarpane...
Gillian   four letter word
01 grudnia 2014 12:14
galopada_, moja ś.p. kotka tak gruchała i gadała w czasie rujki 🙂 ogólnie była gadatliwa mocno, ale wtedy było najgłośniej 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 grudnia 2014 12:29
galopada_ jak dobrze zrozumiałam  to kotka, wiec sterylizacja a jeżeli chodzi o kotke to nie sterylizuje sie w późniejszym okresie? ja mam kocura i wiem ze 6 miesiecy to dobry okres ale kotka musi mieć chyba wiecej, ale pewna nie jestem
galopada_   małoPolskie ;)
01 grudnia 2014 20:14
skraweknieba, kastracja, bo to usunięcie gonad, a sterylizacja to np podwiązanie jajowodów/nasieniowodów 😉 potocznie rzeczywiście, mówi sie o kastracji samców i sterylizacji samic 😉

strzemionko bywa i tak:

klik

a dziękuje za wytłumaczenie jestem dzisiaj o trochę mądrzejsza😀 ja zawsze o tej standardowej wersji słyszałam ze kastracja dla kotów a sterylka dla kotek, teraz jestem posiadaczką pana od 4 miesięcy więc w sumie interesowałam sie tylko męska kastracją, oczywiście to mój pierwszy koci futrzak 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 grudnia 2014 20:24
skraweknieba, Nie musi mieć. Kotka może być sterylizowana nawet przed pierwszą rują.
DressageLife, jesli to wina zjedzonych kwiatkow, to ja bym pedzila do weta, to to moze byc mocno powazna sprawa, naprawde mocno :-( A jesli 'tylko' biegunka, to polecam smecte i rowniez wizyte u weta, bo to tez moze zle sie skonczyc.
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
01 grudnia 2014 22:29
Czy któraś z Was miała problem braku gryzienia suchej karmy u kota? Mój je tak łapczywie, że już ze 3 razy wymiotował, a ja nie mogę wymyśleć sposobu oprócz karmy z chrupkami o wiekszym rozmiarze, który by pomógł. Jakieś sposoby, triki, cokolwiek? Teraz dostawał suchą karmę tylko wieczorem, może powinien mieć cały czas w misce, tylko boję się tego momentu przejściowego. Przyzwyczajony do zjadania całej garści od razu, nie zostawi nic i w efekcie sie zapcha na amen..
Dziś w nocy było znacznie lepiej,ale i tak dziś jedziemy do weterynarza.W dodatku mały kombinator jest wściekły z powodu uwięzienia w łazience,skacze na klamkę i otwiera sobie drzwi-drzwi przyparte od zewnątrz koszem na pranie też otwiera,wpychając łeb w szparę aż drzwi odsunie.Teraz drzwi są zabezpieczone pudłem z książkami i koszem z praniem. 0,7 kg kota a taki kombinator  🙄
DressageLife u mnie wszystkie klamki sa przekrecone na dol, a mimo to obok drzwi w sypialni stoi krzeslo, kot wskakuje na krzeslo i lapkami ciagnie do siebie (przekrecona w dol) klamke i otwiera sobie drzwi.
Help.

Czy ktoś z Was zetknął się z takim przypadkiem u kota:

Moja Łapka ma 10 lat, jest dachowcem, wysterylizowana wieki temu. Raz, dwa razy dziennie zdarza jej się tak zasnąć, że (chyba) traci przytomność. Jeśli leży na półce narożnika to spada bezwładnie na ziemię (do tej pory na szczęście nie połamała się), budzi się wtedy zdziwiona, bo biedna nie wie co się stało a my mamy wtedy zawał serca. Natomiast przed chwilą sytuacja powtórzyła się. Z tym, że sturlała się na łóżko i leżała bezwładnie na plecach. Mówiłam do niej, delikatnie ją ruszałam (żeby nie wystraszyć) i kilka sekund nie było reakcji. Po chwili zdziwiona przebudziła się. Czy to normalne? Nigdy wcześniej jej się to nie zdarzało.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 grudnia 2014 18:17
CuLuLa, Moja ruda ma jeszcze tak, że jak zaśnie naprawdę mocno to można ją wziąć na ręce i nawet nie zareaguje na to. A jak leży na łóżku to zdarza się jej poruszać łapkami czy zamiauczeć nieświadomie. 😉
Ostatnio zerwała się nagle, zaczęła rozdzierająco miauczeć i przyleciała żeby ją pocieszyć 😉
Mały diabeł wrócił do zdrowia,suplementy od weta i dużo wody


Wrócił ze zdwojoną siłą,wspina się po choince-chyba chce być gwiazdką na czubku  🙄
Możecie mi doradzić co do transportera dla kota?
Zastanawiam się, co kupić - prawdopodobnie będę jechać z gadem na święta pociągiem. Kot waży 5 kg a ja mam chore plecy, więc noszenie transportera jest dla mnie mocno nie na rękę, na ramieniu mi nieco łatwiej niż w ręku nosić tyle kg. W zwiazku z tym zastanawiam się nad torbą...

Czy takie coś się sprawdza? czy plastikowy kontener jest dużo praktyczniejszy? Jeśli plastik, to czy z metalowymi czy plastikowymi drzwiczkami? Na co zwracać uwagę?
Transporter też ma być tani, bo nie mam finansów zbytnio.
Kot z gatunku cykorów, pytałam weta o coś na uspokojenie i pewnie dostanie tabletki jakieś. Torba wydaje się być też bardziej odgradzająca gamonia od strasznego świata 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 grudnia 2014 19:32
magda, Mam obecnie taka torbę i nie wyobrażam sobie innej do noszenia na co dzień. Mają trochę wad (np to, ze trzeba tylne suwaki zabezpieczyć agrafką żeby kot się nie wydostał tyłem i mogą przemoknąć w razie niespodzianki), ale jak dla mnie są o wiele poręczniejsze. Jestem niska, a to dla mnie ważne by transporter z kotem nie przeszkadzał w poruszaniu się.

Mam tą torbę: http://www.zooplus.pl/shop/psy/transporter_klatka_dla_psa/torby_transportowe/torby_na_kolkach/170599 i jestem nią zachwycona! 🙂
magda, moja współlokatorka miała taki dla swojej kotki. Jak była jeszcze słodkim maluszkiem (kotka, nie koleżanka), transporter sprawdzał się świetnie, ale obecnie gadzina ma właśnie około 5kg i torba się zdeformowałam, mimo sporadycznego używania - przeniesienie z mieszkania do samochodu i z powrotem. Według mnie - nie warto.
My mamy plastik, tylko że kotka waży ok. 8-9kg a to już robi różnicę. Wyłożony ulubionym kocykiem jest miłym miejscem do spania w ciągu dnia, transporter stoi otwarty w pokoju i pełni funkcję łóżeczka 😁 mi plastik wydaje się stabilniejszy i wygodniejszy do noszenia. Co prawda torby używałam tylko jak była mniejsza, to jednak jakoś nie wyobrażam sobie kręcącej się jej ciężkiej w nie do końca sztywnej torbie. Mamy taki z kratką metalową, otwierany od przodu i od góry (wygodnie można kota włożyć, nasza i tak wchodzi sama). W podróży to naprawdę anioł. Jak jedziemy w nocy to tylko od góry przykrywam jakąś chustą, żeby światło jej nie błyskało. Na dłuższą metę i częstsze podróże to ta torba naprawdę pancerna musiałaby być...

Właśnie, bo jeszcze się nie chwaliłam. Z wieloma przygodami ze zgubieniem się włącznie dotarłyśmy do domu. Kotka jak aniołek 😍 od wyjścia z mieszkania do wejścia do domu zeszło prawie 7 godzin i odezwała się tylko raz, jak odsłoniłam górę i akurat w busie zapaliło się światło. Jaka miła odmiana po kocie, który wariował po 10 minutach w samochodzie 💘
Ja nie zamierzam jeździć z moim kotem zbytnio. Ostatnio byłam zmuszona do tego jak był mały, prawie 5 lat temu... W pociągu jak współpasażerowie nie będą protestować, to też nie zamierzam go trzymać w zamknięciu. Potrzebuję transporter na dotarcie do i z pociągu. Do weterynarza chodzimy w szelkach, kot pod kurtką mi siedzi i grzejemy się wzajemnie.
A lekki transporter? Taki Imac Linus Cabrio np?



WARSZAWA - będziemy w ten weekend z 4ma koratami. Wystawa na ul. Pileckiego 122 (Arena Ursynów)
ja uwazam osobiscie lepszy plastikow do podroz komunikacja miejska. Przedswiatcznie scisk, tlum, to jest"miekkie" tu ktos walnie tora, tam z lokcia w ten transporter, raczej dla kota nic fajnego. Ja mam dwa plastikowe, do noszenia niekoniecznie fajne ale kocio bezpieczny.
magda, mam taką torbę, ale chce ją wymienić na plastik. Nawet przy rzadkim użytkowaniu odkształca się, a do tego dół nie jest stabilny, przez co kot jeszcze bardziej się wierci. Trzeba bardzo pilnować zamków, bo kot je sobie szybko rozsuwa, choć ja za każdym razem mam problem z zasunięciem. Do tego rudzielec wziął się za przegryzanie tej siatki w okienku... Nie polecam.
Ja polecam torbę na kota- ale nie taką,tylko miękką z futerka z wycięciami po obu stronach i kółeczkiem na zapiecie szelek/obroży.Nosi się to jak normalną torbę,kotu wystaje łeb ale jest zapięty,więc nie ucieknie-swoją tłustą brytyjkę tak tacham ze sobą czasami,bo odkształca wszystkie takie torby jak na zdjęciach powyżej,a plastikową klatkę ciężko się nosi.
Dla zobrazowania to jest trochę podobne do tych toreb które pozwalają nosić yorka,Chihuahua czy innego szczura.
DressageLife, ale czy kot w takiej torbie może się jakoś odwracać? Czy zapięcie umożliwia tylko stanie/leżenie w jedną stronę?
Niestety tylko w jedną stronę,koteł sobie leży i wygląda.Można jednak umożliwić mu obrócenie się,jeżeli zapnie się w szelki i smycz do kółka,tak aby miał ten kawałek smyczy na obrócenie się.Nie wiem,jak sprawdza się w bardzo długich podróżach,bo swoją tak taszczyłam komunikacją miejską podróżą obejmującą 1,5 h do 2 h.Tu się sprawdziła,ku uciesze przechodniów i dzieci  😁
Obecnie już samochodem podróżuje-co ciekawe kocha te podróże i nie odbywa ich w nosidełku,ale leżąc na tylnej kanapie i oglądając widoki zza okna.
Dzięki za odpowiedź :kwiatek: u mnie by się to nie sprawdziło - futro musi być szczelnie zamknięte, inaczej urządza awantury, ze widzi to, gdzie chce iść, a iść nie może 😁 Dzikus i wiercipięta z niego 😉

Chyba nie wspominałam tu o najnowszej zabawie Jimiego 😀 Rudzielec od kilku dni doprowadza mnie do szału, a odkurzacz na skraj wyczerpania... podrzucaniem i rozgniataniem chrupek suchej karmy 😵 Najpierw wywalał zawartość miski, a po kilku "upomnieniach" stwierdził, że więcej frajdy ma z podrzucania żarciem - jak złapie w pyszczek, to zjada, jak spadnie na podłogę, to jest rozgniatane... 😵 Da się coś z tym zrobić? Bo wczoraj widząc stan mieszkania miałam ochotę zabrać to żarcie i zagłodzić gada 😁

edit. lit.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się