KOTY

Lanka_Cathar, na poważnie Cię to zapieniło 😉?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
07 marca 2017 08:56
Ja zdaję sobie sprawę z tego, że 12 lat to już zacny wiek, ale patrząc po kocie, po jego wyglądzie i zachowaniu, to kompletnie tego nie widać. Bardziej widzę po Doris, jest pół roku młodsza, ale jest dużym kotem (MCO) i jak duży pies zaczyna pokazywać, że czas leci. Od kilku lat chodzi na nadgarstkach i tak po paszczy widać, że nie jest to już młody kot. Ale, jak wiadomo, dla właściciela zawsze będą to małe kociaki, który przecież ledwie wczoraj wzięliśmy do domu.  😉
Tylko koty pokazują rzadko i mało. To gatunek mega odporny na ból. A takie np problemy z nerkami pokazują, jak już 3/4 nerek nie pracuje, czyli pół jednej jest wydolna. Pewne sprawy wypadają przy okazji.
Ale to akurat nie jest domena "kociar" - strach przed badaniem "bo coś wyjdzie", to nasze takie polskie jest.
A ja powiem tak.
Mój kot co jakiś czas wymiotował, ale bezpośrednio po zjedzeniu, czystym jedzeniem, zupełne nie strawionym. Tak do 2 minut po jedzeniu. Nigdy na pusty żołądek, nigdy piane, nigdy żółcią. Czasami raz na tydzień, czasami rzadziej, a czasami częściej.
2 razy pokazywaliśmy kota wetce, nic nie stwierdziła. Zrobiła USG brzucha, na usg widziała jakby kłaki z jelitach. Kazała częściej kota odkłaczać. A fakt, że to odkłaczanie trochę zaniedbaliśmy. No to zaczęłam jej siłą pakować co 2-3 dni pastę do pyszczka. W kupach zaczęłam widzieć jej sierść. No ok...   to odkłaczałam dalej.
Po jakimś miesiącu, kot wczoraj zrzygał się tymi kulami włosowymi.
Jedna taka podłużna, jakby palec serdeczny na pół przeciąć. DUŻA! Druga kula mniejsza, ale też spora.
Czyli wynika z tego, że kotek zdrowy, tylko jednak odkłaczać go trzeba systematycznie. No i wyczesywać to futro ile się da.
wistra śliczna i miła  😍
Oj, jak ja bym chciała jeszcze jednego kota. I jak tu męża przekonać  😵
Tunrida jaka to pasta ? :kwiatek:
Glim kat. Teraz mam jakąś Tricho cat.
Ale chyba za wcześnie się pochwaliłam, bo właśnie dziś kot znów walnął pawia. Bez kul włosowych, całe żarcie
Moim też się ostatnio zdarza i to obojgu i za często. Nie wiem o co chodzi, nie wiem które przoduje w statystykach'. Jeśli to Kizia to może po lekach. Jeśli mały to nie wiem... Jeśli dziś znów będzie koc zarzygany to się zacznę poważnie martwić i rozdzielać towarzystwo na czas nieobecności by sprawdzić które to. No i do weta. Do tego pralka mi cieknie, pewnie co najmniej parę dni bez pralki będę a tu koce do prania co chwilę :/
No...mnie drażni fakt, że do weta już lataliśmy i wet poza zakłaczeniem nie widzi innych powodów. I tak se głupio liczyłam, że jak zrzygała te kule włosowe, to mamy już problem z głowy. A może jeszcze jakieś kule włosowe w niej siedzą? Albo jednak same pojedyncze włosy które łyka sprzyjają tym wymiotom?
Można by olać, kot przybiera na wadze, jest radosny. Tylko właśnie wkurza mnie, że za często te wymioty.  😡
Tunrida, moze za male krokiety i polyka w calosci zamiast gryzc?
Owszem, połyka. Ona od początku połyka i nie gryzie. Ale nie sadzę by się udało ją przestawić na inne granulki, bo próbowałam i innych nie je. Wymiotuj też rybkami i kurczakiem z puszki kociej. Tych kawałków też za bardzo nie gryzie, tylko takie włókienka jak są, takie łyka.
Ma trochę narośnięte dziąsła na tylne zęby i może jej to przeszkadza w gryzieniu? Ale nie gryzła nawet jak miała mleczaki. Będziemy przycinać te dziąsła, ale dopiero wtedy jak będzie sterylizowana. Żeby za 1 uśpieniem zrobić 2 rzeczy. A ze sterylką czekamy na pierwszą ruję.
Może i faktycznie to od tego łykania....
same problemy z tymi kotami  🤔
Kup na probe carnolilove dla duzych ras. Ma ogromne krokiety
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
09 marca 2017 23:21
Naszym zdarza się rzygać, jak dosypię zbyt smaczną karmę. Zjadają za dużo na raz i efekt jest piorunujący. Kocica mojej mamy rzygał do kuwety. Nasze się nie patyczkują, walą, gdzie popadnie.  😵 Mistrzem został Ogryzek, który zarzygał, dosłownie, cały narożnik i fragment podłogi. Mąż stwierdził, że nie uwierzyłby, gdyby tego nie zobaczył. Ale Ogryzek ma też ksywę "chomiczek", bo potrafi odbiec od miski, a z pyszczka wysypują mu się chrupki.  🤣
U mnie Desia potrafi żreć suchą łapczywie i za szybko. Własnie dlatego kupiłam jej ustrojstwo z którego musi tę suchą wyciągać łapką po parę ziarenek 🙂 No i daję jej takie porcje, żeby na pewno się nie przeżarła.

Słyszałam wczoraj w sklepie całkiem fajną, podbudowującą wymianę zdań. Jedna dziewczyna mówiła drugiej, że taki sam żwirek w sklepie w którym byłam kosztuje 4 zł a w sklepie x 10zł. Stwierdziła, że kupując ten za 4zł ma żwirek prawie 3x taniej i że jak kot chce dobrze żreć to musi się z tym godzić 🤣 Przynajmniej żadnych whiskasów ani innych nie dostaje. Potem zaczęła tłumaczyć koleżance dlaczego whiskas i tym podobne karmy to śmieci i dlaczego kot nie powinien tego dostawać. Fajnie, że świadomość się zwiększa.
Mam zagwozdkę kocio-logistyczną: w skrócie pytanie brzmi- jaki system karmienia przyjąć.
Sytuacja wygląda tak: niespełna tydzień temu dołączył do nas nowy kot, młodzieniaszek - miesięcy 8. Dołączył do kociego rezydenta, prawie seniora, lat 10.
Młody ma na razie jeść RC Gastro, potem przejdzie na inną karmę, ale na pewno nie na seniorową.
Rezydent przechodzi pomału na seniora właśnie. A młody oczywiście ma spust bez dna i pochłania wszystko, co się rusza. Do tej pory miał karmę suchą dostępną non stop. Lekkie schudnięcie wskazane (ok. pół kilo byłoby miło zrzucić).
Podawać suche 3 razy dziennie, każdemu oczywiście osobna miska, pilnować żeby się nie zamieniali i chować obu kotom jedzenie?
Czy 8-mio miesięcznemu, jakby nie było jeszcze kociakowi (choć już wykastrowanemu!), nie powinno się zapewnić dostępu do karmy non stop? Jest kotem szczupłym, na długich nogach. Nie chciałabym go utuczyć 🙁

Czy ktoś ma jakiś sprawdzony, sensowny sposób jak to rozgryźć?

Sucha dostępna w ilości nieograniczonej to pierwszy krok to spasionego kota 🙂
Ja bym karmiła te 3 x dziennie po prostu.
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=12.msg2659120#msg2659120 date=1489101672]Mistrzem został Ogryzek, który zarzygał, dosłownie, cały narożnik i fragment podłogi. Mąż stwierdził, że nie uwierzyłby, gdyby tego nie zobaczył. Ale Ogryzek ma też ksywę "chomiczek", bo potrafi odbiec od miski, a z pyszczka wysypują mu się chrupki.  🤣
[/quote]

To pomówienia! 🤣
Mały prawie całe życie ma nieograniczony dostęp do suchego i nie jest otyły. Kizia jeszcze chudsza i u mnie niewiele przytyła. Gorzej że dziś zrobiłam dwa podejścia do podania jej probiotyku i oba zakończyły się pawiem :/ spróbuję z czym innym jej leki mieszać, może jej Rossmannowe pasty nie służą.
magda, może sosiki miamor? To jedyne jakie udało mi się kupić stacjonarnie(nawet na sztuki) poza Rossmannowymi.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
10 marca 2017 20:12
Ogryzek, brakuje mi odpowiedniej emotikony, żeby opisać moją reakcję, jak zobaczyłam ten cytat podany przez Tunridę w wątku "Co mnie śmieszy...".  :wysmiewacz22:
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
11 marca 2017 21:59
Przynajmniej łóżko podzielone na dwie równe części. U nas, jak już towarzystwo się ułoży, to pozostaje nam wślizgnąć się ostrożnie i zwinąć w chińskie osiem, żeby nie nruszyć strefy jaśniepaństwa.  😁
Maluda, jakie cudaki  😍
I faktycznie, to mile z ich strony, ze idealnie lozko przedzielily  😁
Brakuje trzeciej, ale to prawdziwa dama z krwi i kości. Nie śpi z pospólstwem. Uważa, że zbyt duża ilość słomy wypada im z butów.
A te dwie panny to akurat się dogadują, trochę im czasu zajęło.
Tylko nie myślcie sobie, że one zawsze zostawiają tyle miejsca...  😁
Jak myślicie? Można dawać codziennie pastę odkłaczającą? Na opakowaniu jest napisane- 2 ml dziennie. Czyli, że niby co dzień. Tylko tak jakoś dziwnie dawać tak często, co? Z drugiej strony...w składzie głównie oleje i cukier. Chyba raczej nie zaszkodzi...

Pytam, bo znów zwymiotowała rano. Dostała tuńczyka z puszki dla kotów. I tuńczyk był zmielony. Nie było kawałków. Wymiotnęła papką tuńczykową. Czyli to nie jest kwestia nie pogryzionych kawałków.
A moja kotka się w końcu doigrała i została ogolona  🤣 wygląda komicznie, ale przynajmniej nie puszcza zakłaczonego pawia, a w domu tak czysto:P
efeemeryda   no fate but what we make.
12 marca 2017 11:16
tunrida
Spokojnie możesz dawać codziennie  :kwiatek:
Nie znam się na kotach, ale byłam ostatnio na wykładzie prowadzonym przez lek wet zajmującą się stomatologią małych zwierząt i opowiadała o kotach, u których konieczna była ekstrakcja wszystkich zębów. Na pytanie jak sobie radziły z jedzeniem mówiła, że bez większych problemów bo w naturze koty są przystosowane do jedzenia dużo większych kawałków niż obecnie w karmach i że połknięcie dla kota takich wielkości nie jest problemem.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
12 marca 2017 20:42
Tunrida, nie brzmi to dobrze. Jestem w stanie zrozumieć rzyganie raz na tydzień, ale po 18 latach z jednym MCO i już prawie 12 z drugim nie pamiętam rzygania niemal codziennie. Miała robione pełne badania? Tzn. gastroskopię, USG i RTG brzucha/układu pokarmowego? Może gdzieś coś jest przytkane, ale nie futrem? Znajome kudłacze (norwegi i syberiany) też nie rzygają tak często.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się