KOTY

efeemeryda   no fate but what we make.
19 marca 2017 14:20
Nie wiem kto, ale ktoś bardzo brzydko rozjechał forum i nie mogę nic przeczytać na telefonie  👿 🤦
Megane, Sama bym wzięła, ale z wysyłką to się już mniej opłaca :P
Scottie   Cicha obserwatorka
20 marca 2017 11:43
A mój Łatek coraz bardziej się otwiera 🙂 Po kilku godzinach od przeprowadzki do nas- zwiedzał mieszkanie (zdjęcie niżej), lubi chłopak wysokości 🙂 Pierwszej nocy podobno trochę łobuzował, ale dziś spał z nami w łóżku całą noc, a rano, kiedy narzeczony poszedł do pracy- zajął jego miejsce :P Teraz też drzemie wtulony w mój bok, kochany kociak 🙂






Mam okropny problem od 2 dni ze zrobieniem zamówienia na zooplusie- po przejściu do koszyka strona mi się rozjeżdża, linki nakładają do siebie i nie mogę zapłacić za zakupy. Ktoś ma podobny problem? Możecie polecić jakiś inny sklep internetowy?
Gillian   four letter word
20 marca 2017 12:09
Scottie, jest przecudny!!!

Farbowanie włosów z kotem. Muszę iść po kolejne opakowanie. Koty do mycia. Łazienka do mycia. Never again.  😵
Scottie, już niedługo jak pójdziesz umyć zęby rano, to już nie będzie powrotu do łóżka 😉
Scottie,  😍 cudny!
Scottie   Cicha obserwatorka
20 marca 2017 13:35
Gillian, magda, dzięki! 😀 Wiem to! 😀

Cricetidae, zaczęłam się śmiać z tego zdjęcia i kot na mnie popatrzył miną "czego się cieszysz, to nastąpi szybciej niż myślisz" :P

No to jeszcze trochę spamu, z moją papużką:



I jego ulubione miejsce do obserwacji:

Scottie, jaka miłość od razu. 🙂 Niech się zdrowo chowa.


Jak to mówiły nasze babcie - skaranie boskie z tym kotem...
Bo wykrakałam. Po ponad dwóch tygodniach spokoju znowu sik na psie posłanie. Oczywiście wtedy kiedy poszłyśmy na spacer.
Czytam znowu internety i niestety bardzo często powtarza się "kot sika na legowisko psa, kot zdrowy, próbowałam wszystkiego i nic nie pomaga"
:/
Im bardziej analizuję tym mniej to ma sensu:
- zdrowie - kota sika też normalnie do kuwety, dzisiaj jeszcze "chwilę" temu normalnie korzystała, poza tym jest radosna, energiczna, sprawna, je z apetytem, sierść piękna, uszy i nos czysty
- stres - kota sukę kocha, to nie podlega dyskusji, to z nią się pierwszą wita, z nią się mizia, bawi, mnie też kota jednak całkiem lubi, bo zaczęła to okazywać, czy ma stresy - tia, no nie wolno jej wchodzić na kilka półek i szafek w domu, i kiedy próbuje jest "Buuuura!", koniec stresów, no i niestety takiemu "stresowi" będzie podlegać, bo nie ma pozwolenia na łażenie wszędzie gdzie się kotu zamarzy, poza tym ma sielsko-anielskie życie
- nuda - nudzi się jak to kot w domu, ale ma zajęcia również "jak kot w domu" - szaleje z psem, dodatkowo szaleje z myszką, którą przynosi do aportowania tak natrętnie, że czasem mam już dość 😉 , i dodatkowo codziennie ma minimum 20 minut szajby czyli latania po mieszkaniu w tempie supernowej i skokami przez pół pokoju
- kuwety - dwie kuwety, sprzątane, żwirek w którym może sobie grzebać, używane obie bez oporów, ta w kuchni jest główna, ta w łazience zapasowa

Nie mam gdzie przerzucić posłanka, nawet żeby sprawdzić czy gdzie indziej przesika.
Suka bez posłanka jest widocznie "biedna". Legowisko jest jej potrzebne do szczęścia.
Nie mam jak na stałe karmić kota na legowisko, bo przecież suka zje.

Co dalej?
- zrobić jednak koci badania moczu i krew - tylko muszę dogadać jak mam dostarczyć mocz (moment fatalny, bo przez swoje chorowanie i problemy z autem jestem w konkretnym dołku finansowym)
- kupić jeszcze lepszy neutralizator zapachu (?)
- kupić Feliway (?)
- kupić nowe legowisko bez zapachu (?)
- poeksperymentować jeszcze ze żwirkami (?)
- bardziej przypilnować siebie, żeby wszystkie smaczki dawać koci na legowisku psa

Ech... :/... będę próbować wszystkiego po kolei, bo to jednak mocno nieprzyjemna sytuacja.

PS. Krople walerianowe mojej kocicy w ogóle nie interesują. Raczej nawet jest na nie, niż żeby miały wywoływać w niej jakąś euforię.
Ascaia, nie znam się total na kotach, ale może stresem jest zniknięcie psa na spacerze? Albo wlasnie radocha, nie ma dziada, zajmuję jego łóżko 😜
U mnie też tricolorka sika na legowisko psa. Każde, jakie było, regularnie było zasikiwane. Zlikwidowaliśmy jego legowisko, ma swój fotel na który kot nie sika

Jak dla mnie mocz tu wyjdzie w porządku, to będzie coś behawioralnego, ale musiałby zobaczyć zachowanie kot-pies ktoś, kto się zna. To co nam się wydaje zabawą, może być niepoprawnym zachowaniem
wistra, znalazłam i Twoje posty w internetach 😉

U mnie likwidacja legowiska będzie dużym "ciosem" dla psa. Suka go wyraźnie potrzebuje. Jak zostanę postawiona pod ścianą to będzie i tak korzystać z tego miejsca, tylko leżąc na płytkach. Nie chciałabym tego.

Jeśli ktoś jest w stanie coś wysnuć na podstawie nagrań to proszę. Przy nikim obcym zwierzaki nie będą się zachowywać normalnie. A Ci co je widzieli w akcji, a akurat to osoby co maja i psy i koty twierdzą, że miłość kwitnie.

Z resztą... tak sobie myślę, czysto teoretyzując... a jak kota wcale nie kocha aż tak suki jak według wszystkich jest (to witanie się, to ocieranie, to zaczepianie, itd) to... to co? Przecież się jej nie zmusi...
Scottie, wygląda przecudownie <3 Taki elegancki jegomość. No i kochany przytulak.
Właśnie takiego kota chce mój J.
A teraz mała cholernica w najlepsze kitłasi się po zastępczym legowisku bawiąc się myszką. I weź to-to zrozum... 😉
Wcześniej przynosiła zabawkę mi i psu na zmianę.
Ascaia, a jakbyś spróbowała z legowiskiem pokrytym "dermą" czy tam inną sztuczną skórą? Suka będzie mieć a kocicy może się miejsce przestać podobać.
epk, ale trafiłaś 😉 Od kilku dni przeglądam oferty legowisk tego właśnie typu.
I tak coś nowego jednak będzie trzeba kupić, bo kocio-sika to się jednak zupełnie wyprać nie da.

Nie udało mi się dzisiaj złapać telefonem kocich szaleństw... Nie, nie i jeszcze raz nie, że ona by się miała jakoś psa obawiać. Przynosi suce myszkę, skacze jej dosłownie po głowie, podchodzi, mizia się, itd.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
20 marca 2017 21:29
Scottie, ma bardzo mądrą mordkę. Dachowce jednak są najlepsze. 🙂
Witam nowe kociaki w wątku, niech Wam się dobrze wiedzie 🙂
Ascaia mam nadzieje, że w końcu skutecznie uporasz się z siuśkami, wyobrażam sobie jak mnie by to denerwowało.

A oto Lusiosława podczas odrabiania lekcji 😉 Uwielbia na tym stole leżeć, zwłaszcza na czymś. Mogą być nawet lakiery do paznokci ... 😉

jagoda1966, jaka ona duża! 🙂

Posypałam zapasowe legowisko (moja stara dziecięca kołderka 😉 ) kocimiętką i dałam te kropelki walerianowe. Bura znowu przed momentem się tam miziała z myszką w zębach... No przecież kot nie bawi się w miejscu, które uważa za toaletę! W międzyczasie bezproblemowo skorzystała z obu kuwet. Hmmm... Poczekam na rozwój wydarzeń czyli na razie zostanie to zapasowe na miesiąc i czekam czy będzie sik czy nie.
Tamto legowisko jest ma pewno bardziej miękkie, bo to taka poducha. Może o to chodzi? ...
To takie z dermy jak pisała epk na ogół są bardziej jak materace niż poduchy...
Przede wszystkim szkoda mi psa, bo ona jest wyraźnie zagubiona kiedy legowisko z jej kącika znika.

A słuchajcie... jeszcze taka jedna myśl - kota swojego legowiska nie ma. Jakoś... no nie wiem... Kot powinien mieć swoje legowisko? Najlepiej na wysokości nie? Kurteczka, kompletnie nie mam pomysłu gdzie bym jej mogła takie zrobić...
Bo kocie legowisko to nieco inną rolę spełnia niż takie psie chyba. Wer ma posłanko w kuchni - bo jak pisałam, to tzw. miejsce -  przestrzeń psia, gdzie się wypoczywa, gdzie się czeka, gdzie pies jest odsyłany żeby ją "ustabilizować". Suka tam nie śpi głębokim snem - od tego ma kanapę/dywan w salonie, dywanik pod drzwiami wyjściowymi  , łóżko w sypialni.
Kota na legowisko się przecież nie odsyła. Posłanko ma być miejscem do spania, kitłaszenia się, itd, prawda? No to nie wiem... chyba w salonie najbardziej? Bo tam spędzamy czas razem. Niby pod moim łóżkiem w sypialni jest legowisko - nieduża poducha kupiona z myślą o jamNice, ale w jednak nigdy nie używana. Nie widziałam, żeby kota z niego korzystała, chociaż ma pod łóżkiem "bazę" - wybrała sobie torbę podróżną. W salonie wybrała sobie trzy miejsca - na oparciu kanapy (śpi często tak głęboko, że czasem spadnie na poduszki lub psa) 😉, krzesło biurowe i na półce na torbie z aparatem foto. Nie mam pojęcia gdzie bym miała znaleźć jeszcze kolejne miejsce, żeby umieścić legowisko... i czy ona w ogóle by zaakceptowała inne miejsce, skoro sobie te trzy wybrała... No a przecież na swoim fotelu do pracy kociego posłanka nie położę... Kiedy wychodzę do pracy to oba zwierza śpią w sypialni na łóżku - każda ma swoją przestrzeń. Tak samo w nocy. W przedpokoju mam za mało miejsca...
Kot potrzebuje legowiska? 
Mój poprzedni miał legowisko w postaci budki i baardzo chętnie z niego korzystał.
Obecny kot zupełnie olał i legowisko i budkę, mimo że przenosiłam je w różne miejsca.  Zalega na "swoich" miejscówkach: na drapaku, pod łóżkami, na parapetach, u dziadków na dole też ma ze 3 swoje miejscówki.
Ascaia 4 kilo żywego kota 🙂
Czy ktos ma doswiadczenie z obrozami elektronicznymi?
Scottie   Cicha obserwatorka
21 marca 2017 14:41
Ascaia, to fakt, miłość okazywał już w samochodzie, w drodze ze schroniska do domu- strzelał "baranki" z główki do mojej ręki przez siatkę transportera 😉

Chess, Lanka_Cathar, dzięki, zgadzam się! 🙂

Jej, ile kasy w ostatnich dniach poszło na tego kota, to już nawet nie chcę liczyć. Przepłacamy koszmarnie ze wszystkim 😉 Mam nadzieję, że wkrótce się ogarniemy w sklepach i karmach, porobimy zapasy i nie będziemy kupować wszystkiego w pośpiechu. Teraz na tapecie mamy drapak. I zabawki! Okazało się, że kot jednak umie i lubi się bawić, wczoraj cały wieczór ganiał po mieszkaniu za sznurówką 😍


Ascaia, a kotka sika na posłanie wtedy, kiedy Was nie ma, czy w obecności psa też jej się zdarzyło siknąć?
Mam pytanie o Ezzygrooma - wyszukiwarka wypluła mi, że ktoś w wątku miał kupić i dać znać, jak wypada, ale nic więcej 😀 Ktoś może używał? Potrzebuję czegoś, bo Kazik strrrasznie zaczął linieć, a szczerze powiem, że cena zachęca o wiele bardziej niż cena Furminatora...


Dla przypomnienia dwie foty pana kota 😉

jeżu, jaki piękny!!  😍

Scottie, życie z kotem staje się lepsze, co?  😁

Rosek, ale że jakie to? Dedykowane kotom? Podrzuć linka
Ja mam EzzyGroom dla psa. Pies 30 kilo, mega sierściuch, owczarkowaty z ogromem podszerstka. EzzyGroom daje radę, fajnie ten podszerstek wyczesuje. Ja jestem zadowolona, ale dostałam od osoby, która próbowała go na sznaucerze i niestety nie zdał egzaminu.
Scottie, tylko gdy wychodzimy na spacer. Aktualnie będę sprawdzać "teorię miękkości" - tzn. czy stara płaska kołderka też zostanie osikana czy nie. Przyznaję, że nie kojarzę czy przy poprzednich razach kiedy poducha była w praniu, Burej zdarzyło się siknąć na zastępcze posłanko czyli tę kołderkę lub położony ręcznik (jedno i drugie twarde). 

Buras jednak chyba nigdy nie będzie tak tulaszczy, chociaż i tak zrobiła spore postępy. Ostatnio częściej zdarza się jej zejść z oparcia kanapy i położyć się na siedzisku w delikatnym kontakcie. Np. końcówka łapki dotykająca moich stóp. Taki to minimalny kontakt przy Waszych kociambrach, ale mnie cieszy i tak. 😀

wymodelowana, mam EzzyGrooma od dłuższego czasu. Mam... mieszane wrażenia. Z jednej strony po sesji czesania masz kłąb wielkości drugiego kota. 😉 Z drugiej strony zgadzam się z podejrzeniami wielu osób, że tego typu "brzeszczoty" wycinają część sierści, czyli de facto usuwa się żywą i potrzebną część okrywy.
Kota więc prawie nie wyczesuję. A z psem przerzuciłam się  w dużej mierze na... koci grzebyk. 😉
Ascaia, Cynamonowa_, no właśnie obejrzałam filmiki z testami i coś mi nie pasuje ten sposób, dziwne to trochę :/

Istnieje szansa, żeby zdobyć coś dobrego i niekoniecznie w cenie Furminatora dla kota? Help! :kwiatek:
PS. Czy zdarzyło się Wam by kot ukradł Wam szparaga z zalewy i mrużąc oczy z przyjemności zeżarł jego końcówkę?  🤔
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
21 marca 2017 18:29
Ascaia, szparaga nie, ale:

rzodkiewki
sałatę
pomidory
biszkopty
obwarzanki
kruche ciasto
tymianek
rozmaryn
obierki z kartofli
kartofla zawiniętego w boczek (żeby było jasne - kartofel został zjedzony, boczek nie)
oliwki
M&S'y robiące za oczy ryby (ryba nietknięta).
Megane, Sama bym wzięła, ale z wysyłką to się już mniej opłaca :P

Przegłodziłam  😂
Dziś i śniadanie i kolacja zniknęła. Przez dwa dni nie dawałam nic, oprócz Applawsa. Jutro wprowadze puszke na kolacje 😉 (u mnie koty dostają dwa razy dziennie, nie trzymam karmy w miskach, chyba, że nie dojedzą, ale dawki są na tyle niewielkie, że raczej zjadały) jupi!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się