praca

(...) Ale co, mam koleżankę - 10 lat po studiach, z czego dwa lata pracy. Non stop płacze, że jest bezrobotna, że nei może nic znaleźć. Mówię jej - idź popytaj w sklepach. Nie - bo nie po to tyle lat studiowała, poza tym nie widziała by sie ogłaszali, że szukają kogoś ( no ale można chyba zapytać, prawda ? Moze akurat by się trafiło ? ). Ok, znalazłam jakąś ofertę związaną nawet z zawodem, ale też nei pasowało, bo to było na umowę zlecenie. Następnym razem też nie, bo pół etatu, bo coś tam. I tak jest za każdym razem.

Dempsey, do tej koleżanki się odnosiłam 🙂
i 10 to liczba a nie cyfra  🤬


Ogryzek, trochę się zgadzam, właśnie zależy wszystko od tego, ile szukanie pracy trwa. Ja rzuciłam pracę w szkole językowej pod koniec lipa, w sierpniu pisałam mgr z psychologii a we wrześniu dołączyłam do tego pisania szukanie pracy. Łącznie byłam więc bezrobotna 2 miesiące, w tym sierpień celowo. Gdyby trwało to jeszcze ze 2-3 miesiące dłużej na pewno zaczęłabym kombinować, bo by mi się oszczędności skończyły. A szukać latami i czekać na cud? Bo właśnie, może już lepiej się przebranżowić skoro nie spełnia się jakichś oczekiwań.

dempsey, tak, trudno jest znaleźć pracę jako psycholog/psychoterapeuta. Z mojej specjalizacji "psychoterapia" z 14 osób może ze 2-3 poza mną znalazły coś w zawodzie. Reszta pracuję w bankach, korporacjach albo bezskutecznie szuka dalej. Ja wiedziałam od początku, że tak może być, więc od 2giego roku studiów ganiałam na milion staży w porządnych miejscach, zaczęłam szkolenie do certyfikatu i miałam o wiele łatwiejszy start po obronieniu się. Wszędzie jestem wprawdzie najmłodsza, ale przynajmniej coraz bliżej mi do własnego gabinetu 😀
kujka   new better life mode: on
06 marca 2012 11:17
Dzionka, serio tak trudno? bo i na ngo i w na innych portalach pracowych, to mnostwo pracy dla psychologow czeka i szczerze zalowalam ze psychologiem nie jestem kiedy tak to wszystko przegladalam...

no, ale nie kazdy by chcial pracowac w ngo bo to jest b czesto praca na projektach, a wiec z pieniedzmi roznie...


ale ja nie po to tutaj przyszlam... co ja chcialam? a, tak:
DOSTALAM TE PRACE!!!

Zadzwonili, bo jeden koles sie rozmyslil i wskoczylam na jego miejsce nanana!  💃 ide zaraz podpisywac wszystkie papierki  🏇
kujka gratulacje!  💃 Co będziesz robić?
Ja też złożyłam papiery do nowej pracy, bo tej mam serdecznie dość. Mogę prosić o re-voltowe kciuki?  👀
kujka   new better life mode: on
06 marca 2012 11:41
ashtray, bede trenerem w projekcie skierowanym do warszawskiej mlodziezy licealnej. Realizuje to wszystko Centrum Komunikacji Spolecznej Urzedu Miasta 🙂 strasznie sie ciesze bo to super okazja do rozwoju, doskonale sie wpisuje w to co robilam i chce robic, no i ekipa wydaje sie byc fajna, wiec troche ciekawych kontaktow mozna wyniesc z tego projektu 🙂 a poza tym oczywiscie kasa jakas sensowniejsza wpadnie nareszcie 😉

kciuki juz zacisniete!
Kujka super! gratulacje  😅

Asthray co z a nowa praca?
Kurcze, zazdroszczę innym ambitnych, kreatywnych i rozwijających prac. Mam wrażenie, że ja w mojej stoję cały czas w miejcu i nic już tu nie osiągnę. 5 lat temu kiedy tu przyszłam nauczyłam się tego, czego miałam się nauczyć i od tamtej pory nic się nie zmienia. I perspektyw na te zmiany brak. 🙁 A ja chciałabym czegoś nowego się nauczyć, wpaść w nieco inne środowisko, móc się zaangażować, wykazać. Jeśli teraz nie zrobię jakiegoś ruchu ku zmianom, to zostanę tu do emerytury. I będę starą, sfrustrowaną, wiecznie poirytowaną babą.
Trafiła się okazja, więc próbuję. Może się uda.
Forta nadal w UM, ale w zupełnie innym dziale i w innej dzielnicy.
kujka, ale super!! Kciuki zadziałały 🙂 los się odmienił jednak, czad 🙂

Co do pracy dla psychologa to sa właśnie takie marne, z doskoku i za grosze. Jak dobrze wiesz, ja mam konia i nie mogę sobie na takie coś pozwolić 🙂 no i z dziećmi dużo łatwiej coś znaleźć, a ja chciałam pracować z dorosłymi i młodzieżą.
Powodzenia i pisz co i jak!
kujka   new better life mode: on
06 marca 2012 12:08
ashtray, a z ciekawosci - jakie masz wyksztalcenie? moze poza praca moglabys sie zaangazowac w cos innego, nawet za darmo, ale zeby zdobyc doswiadczenie w innym srodowisku wlasnie, zeby potem miec podstawy do tego, by startowac do innej branzy... skoro Twoja obecna Cie nudzi 🙂


Dzionka dzieki 🙂
Wiem niestety, ale jak sie zlapie prace przy np 2 czy 3 projektach (najlepiej w kilku organizacjach), to juz sie robia przyzwoite pieniadze i jest duza szansa na zachowanie plynnosci finansowej (np miedzy jedna transza z funduszu a druga 😉 albo miedzy zakonczeniem jednej edycji projektu a rozpoczeciem nastepnej). Sama znam ludzi ktorzy pracuja w kilku projektach naraz i wychodza nienajgorzej 🙂 Chociaz od czasu do czasu wiaze sie to z niezlym zapierdolingiem niestety...

dobra, ide z tymi papiurkami. jak wyjde i sie dowiem czegos ciekawego, to sie bede jeszcze chwalic. poki co, to mam najlepszy dzien od poczatku roku i mam nadzieje, ze jest to zwiastun kolejnych pozytywnych zmian w zyciu.
kamien spadl mi z serca i z plecow chyba tez, bo czuje sie o dobre 20 kg lzejsza. uff w koncu nie bede musiala ciulac od 1 do 1...
kujka mam wyższe licencjackie. Skończyłam administrację.
kujka   new better life mode: on
06 marca 2012 12:18
ashtray, o kurcze... no szczerze mowiac administracja kojarzy mi sie tylko z nudnymi pracami w biurze (choc moge byc w bledzie bo sie po prostu nie znam!)... nie umiem nic ciekawego podrzucic poza tym co juz napisalam  😡
ja w sumie też mogłabym się pochwalić, że w końcu dostałam awans, na który skromnie mówiąc pracowałam już od pewnego czasu, ale tak czy siak nie chcę utknąć w tym co robię do końca życia!

kujka wielkie gratulacje! 🙂 :kwiatek:
kujka gratuluję!
ashtray, ja mam to samo. Nazywają to przerdzewieniem zawodowym  😎 Ale się zbieram w sobie i pracę/zawód wkrótce zmienię, a na razie angażuję się dodatkowo w działalność non-profit, żeby nie zwariować. Choć mam już takie momenty, ze to co robię brzydzi mnie jak dwutygodniowa padlina w lipcu i najchętniej bym to kopnęła i poszła dalej, choćby na bezrobocie  😤
miss_misery,  ja mialam tak samo, dopoki na tym bezrobociu nie wyladowalam 🙂 Siedze od zeszlego czwartku, czyli dosc krotko, a juz mam dosc, boje sie co to bedzie dalej, wczoraj batalie przeszlam z PUPem, przede mna kolejna w piatek.
I zaluje ze nie zmienilam pracy wczesniej, tylko zostalam z gola dupa na wietrze, bez okresu wypowiedzenia. siedze w domu i sprzatam, gotuje, piore, latam na zakupy,
ja też znowu mam ochotę zmienić pracę 🙄
tylko w moim przypadku te zmiany są chyba za częste  🤔wirek:
nie mogę znaleźć pracy dobrej, więc łapię się byle czego przez co po paru miesiącach ma dość, składam wypowiedzenie, znowu trafiam na byle jaką i tak w kółko  😵
chciałabym w końcu znaleźć coś sensownego. przecież nie jestem aż tak beznadziejna  🙁
kujka w dużej mierze masz rację. Trzeba mieć naprawdę farta, żeby trafić w tej branży na ciekawe zajęcie. Studia wybrałam bardziej z rozsądku niż z zamiłowania. Gdybym wybrała te, które mnie w tamtym czasie interesowały pewnie robiłabym aktualnie karierę w Macdonaldzie albo na kasie w Tesco. A tak przynajmniej grzeję stołek w tym Urzędzie. Na pracę za darmo nie mogę sobie pozwolić, ponieważ w utrzymaniu konia nikt mi nie pomaga i raczej nie miałabym na kogo liczyć 😉 Z doskoku też by było ciężko, bo i czasu mało. Żeby zarobić więcej niż to minimum, które pani Gronkiewicz-Waltz proponuje, muszę często zostawać na nadgodzinach. Staram się też prowadzić w miarę normalne życie towarzyskie i być u konia 4-5 razy w tygodniu. No ale nic. Są tacy co mają gorzej. Ważne, że pracuję i zarabiam. Trzeba teraz wziąć sprawy w swoje ręce i trochę pomóc własnemu rozwojowi. Bo jak nie teraz, to kiedy?

miss_misery wiem, to straszne, że to rdzewienie pojawia się u co raz młodszych osób. Mam 25 lat i czuję się już wypalona. W ubiegłym roku mój szef wysłał mnie nawet na szkolenia z zakresu wypalenia zawodowego, więc sam chyba zauważył, że coś jest na rzeczy. 😉
Gillian   four letter word
06 marca 2012 13:40
Ogryzek, ja dzwoniłam i w sumie to się niewiele dowiedziałam. Mam czekać, bo oddziałowa jest dalej na nie. Ale w marcu będą zwolnienia więc może się skuszą na mnie. jedno wielkie może... ale czekam.
No właśnie przerdzewienie podobno różni się od wypalenia, bo wypalenie pojawia się przy nadmiarze obowiązków, stresie, dużym zaangażowaniu w pracę itd., a przerdzewienie występuje przy braku perspektyw na dalszy rozwój, pracy nudnej, powtarzalnej, poniżej kwalifikacji.
Ja źle nie zarabiam, ale dla mnie to akurat nie jest dostateczną motywacją  🤔
O widzisz, byłam na szkoleniu, ale o tym nie uczyli.  😁
kujka   new better life mode: on
06 marca 2012 14:24
tak, z tego co wiem to wypaleniem najbardziej zagrozone sa zawody takie jak psycholog, pielegniarka, lekarz, pracownik socjalny, nauczyciel itd... ludzie z pasja ktorych w pracy zabija szara rzeczywistosc.

o przerdzewieniu nie slyszalam, ale pasuje mi to okreslenie do zjawiska o ktorym mowi ashtray,.
asds   Life goes on...
06 marca 2012 14:41
ja w sumie też mogłabym się pochwalić, że w końcu dostałam awans, na który skromnie mówiąc pracowałam już od pewnego czasu, ale tak czy siak nie chcę utknąć w tym co robię do końca życia!

kujka wielkie gratulacje! 🙂 :kwiatek:



Atlantyki? 😀 Czy cus innego?
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 14:47
Kurcze, jestem  kropce.
Co roku na wakacje o 7 lat pracowałam jako instruktorka w stajni nadmorskiej (mimo iż nie mam papierów), a w tym roku nagle mi powiedzieli, że mają kogoś już 'na stałe' cały rok.
No i jestem jak to mówią w czarnej d... bo kto przyjmie instruktorkę bez papierów  😵
Boże, mam nadzieje, że nie czeka mnie praca w kebabie w sezonie  🙁
Atlantyki? 😀 Czy cus innego?

wreszcie sie udalo zawalczyc o Atlantyki 😉
pony   inspired by pony
06 marca 2012 17:34
tak dobrze trzymacie kciuki, że i na mnie zadziałało- dostałam pracę 💃 taką trochę dorywczą, ale dobrze płatną. A dziś zadzwoniła do mnie kolejna szansa. I ide jutro na rozmowe. I jedna i druga praca przyszła do mnie, nie szukałam! Lubie Warszawe 😍
dzisiaj bylam 1 raz szukac pracy...
niestety jest ciezko, bo jezyka (dunskiego) nie znam, posluguje sie tylko angielskim (co prawd w stopniu bdb) no ale...
mam szanse tylko na sprzatanie, restauracje albo nie wiem co...
i jestem troche zalamana...
🙁
kujka, GRATULUJE! Trzymałam za Ciebie kciuki, tak po cichu 😉
Losia, nie załamuj się, szukaj dalej 🙂 A nie chcesz spróbować jako nauczyciel angielskiego, skoro znasz bdb? Mogłabyś uczyć dzieci w szkołach albo na kursach językowych. Sporo studentów tak pracuje nie znając języka urzędowego w danym kraju.
Dzionka ale jak ja sie z tymi dziecmi dogadam ❓ korki doroslym/mlodziezy, w kazdym razie ludziom cos potrafiacym moglabym dawac, w formie lekcji tylko po angielsku... hmmm 🤔 moze to jest mysl?
senkju :kwiatek:
akurat natrafiłam na ogłoszenie o pracy dla psychologa, wklejam, może się komuś przyda, chyba, że nie wolno w tym wątku...
http://www.neeon.pl/202955-psycholog-w-sezonie-2012.html
Mam nadzieję, że pensję również gwarantują.  😉 Bo napisali o wyżywieniu,kosztach dojazdu, zakwaterowaniu, a o pensji jakoś nie.  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się