praca

Wojenka   on the desert you can't remember your name
22 stycznia 2015 16:39
Pewnie gej  😁
Meise pjona! milo mi patrzec na ich rozwoj, bo czesc wychowalam od zera na fajnych pracownikow i handlowcow pelna geba 🙂😉)
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 stycznia 2015 12:00
Dowiedziałam się wczoraj, że nie jestem tak dobrym pracownikiem, za jakiego się uważałam 🙁
Usłyszałam, że trafiło się kilka osób, które nie były do końca zadowolone z obsługi podczas mojej zmiany. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że nie da się dogodzić w 100% każdemu i czasem na linii klient - sprzedawca może coś nie zagrać z różnych przyczyn, ale mimo wszystko potraktowałam to jako osobistą porażkę. Naturalnie nie zamierzam się poddawać i póki jestem w tej firmie, dam z siebie 110%, żeby w końcu mnie doceniono, taki motywacyjny kopniak.
Niestety, ta sytuacja (między innymi) spowodowała, że nie dostanę umowy na czas nieokreślony, na którą bardzo liczyłam 🙁 ale taka na rok też jest ok, nie zostaję bez pracy i to jest plus całej sytuacji.
Pauli 🙁 a jakieś konkrety? Skąd w ogóle wiadomo o tych niezadowolonych klientach,  wydaje mi się, że tylko wybitnie niezadowolony klient idzie z tym na skargę do kierownika? Czy uważasz ten feedback (od kierowniczki jak mniemam) za wiargodny?
Pauli głowa do góry 🙂 to druga umowa na czas określony ?
Pauli, no właśnie - skąd taka opinia? Nie wierzę, że klient średnio zadowolony wypełnia ankietę albo zgłasza kierownikowi. Brzmi to raczej jak kiepska wymówka żeby nie dać ci umowy.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 stycznia 2015 12:31
Hiacynta
Konkretów w sumie brak.
Wiem, że nie chodzi o nagminnie powtarzające się sytuacje, tylko kilka osób, które poczuły się "niedopieszczone" i "potraktowane po macoszemu". Obsługuję każdego jednego klienta tak samo, niezależnie od tego, ile chce wydać, tym bardziej mnie to dziwi. No cóż, może mój sposób bycia nie każdemu pasuje...
Tak, sądzę że słowa kierowniczki w tym temacie są wiarygodne (nie ma powodu naciągać rzeczywistości), ale też skargi zdecydowanie na wyrost, wiem jak pracuję i wiem, że nie zasłużyłam aż na skargi.
W sumie to dla sprawiedliwości powinnam napisać, ze to wrażenia klientów, nie skargi sensu stricte.

jagoda1966
Tak, ta będzie druga.

Dzionka
Sądzę, że coś w tym jest. Moja firma bardzo niechętnie daje umowy na czas nieokreślony, więc sądzę, że opinie kilku niezbyt zadowolonych klientów były dla nich dobrym pretekstem, żeby dać umowę tylko na rok.
Pauli, ale skąd kierowniczka wzięła te opinie?
A jak jest teraz w prawie pracy? Chyba tylko przez 3 lata mozna pracownika mamic rocznym kontraktem, a potem automatycznie przechodzi on w stala umowe o prace..?
A nie czasem tak, że trzecia umowa musi już być na czas nieokreślony? Pewna nie jestem, bo nigdy nie miałam umowy innej niż śmieciowa, ale coś takiego mi się obiło o uszy.

Pauli, czyli nie szukasz nowej pracy? Bo pamiętam, że wspominałaś o zmianie.
mundialowa, tak, 3 umowa o pracę musi być już na czas nieokreślony. nawet, jeżeli tak nie jest i jest na czas określony, to w świetle prawa jest traktowana jako na czas nieokreślony. tak doczytałam, jak to jest ewentualnie rozwiązywane - nie wiem.

wyjątkiem jest, jeżeli trzecia umowa jest tylko przedłużeniem drugiej do np. porodu. 😉
Kahlan, dzięki 😉 Już nawet wiem, gdzie słyszałam to o umowach - od Ciebie 😁
oczywiście trzeba jeszcze dodać, że musi to być 3 umowa o pracę w trybie zatrudnienia CIĄGŁYM, czyli bez jakiejkolwiek przerwy.
tak mi się wydaje.
może ktoś bardziej zorientowany to potwierdzi lub wyprowadzi mnie (nas) z błędu. 🙂 :kwiatek:
Chyba tak jest. Mój R. dostał po jednej dwuletniej i jednej rocznej na czas nieokreślony.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 stycznia 2015 16:39
Dzionka
Trafiło się kilku klientów, którzy przy kolejnych zakupach powiedzieli, że wolą kupować u mojej kierowniczki, "bo ta druga pani ostatnio potraktowała mnie po macoszemu", wiem też że klientka z innego naszego sklepu przy okazji wspomniała koleżance, że pani w sklepie X to taka niezbyt fajna.
Pojawiła się też jedna opinia na temat naszego sklepu w internecie, nie mam 100% pewności ale domyślam się o jaką sytuację mogło chodzić i akurat w tej sprawie nie mam sobie nic do zarzucenia, może kapryśnemu klientowi nie spodobał się mój wyraz twarzy czy coś, bo obsłużony z pewnością został.

Niestety, nie znam żadnej sytuacji ze szczegółami.


mundialowa
W kwestii zmiany pracy nie zmieniłam zdania, przeglądam ogłoszenia, rozważam różne opcje, jednak póki co nie chcę nic robić, ponieważ zależy mi na wygranym wyjeździe do Hiszpanii, nie darowałabym sobie, gdyby mnie to ominęło.
Pauli, wygrany wyjazd do Hiszpanii? Brzmi nieźle 😉 Trzymam w takim razie kciuki i za wyjazd, i za pomyślne rozwiązanie sytuacji w firmie :kwiatek:
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
23 stycznia 2015 19:41
mundialowa
Pisałam o tym stronę czy dwie temu 😉
Ogłoszono konkurs na sprzedaż jak największej ilości win pewnego producenta, udało się wygrać zespołowi, którego jestem częścią, w nagrodę jedziemy do winnicy pod Barceloną 😀

A jeśli chodzi o sytuację w firmie, to w tej chwili jest stabilna, żal mi tylko tej umowy na czas nieokreślony, o ile w ogóle była na nią szansa... Pozostaje czekać do przyszłego roku, albo szukać innej drogi w życiu.
Trzecia umowa na czas określony jest w świetle przepisów traktowana jako umowa na czas nieokreślony. Z tymże pamiętać należy, ze zwykle pierwsza umową o pracę jest tą na okres próbny, maks 3 miesiące. Potem dwie na czas określony i dopiero na czas nieokreślony 🙂
Kodeks pracy nie narzuca maksymalnego czasu na jaki może być zawarta umowa o pracę na czas określony, z wyroków sądów można wywnioskować, że ta długość nie może być nadmierna i tu jest często mowa o tych 3 latach. Jednak w Polsce nie mamy prawa precedensowego i to są tylko wyroki nie zobowiązujące kolejnych orzeczeń do tego samego zdania.

edit. dopisek
Cariotka   płomienna pasja
23 stycznia 2015 20:48
muszę powrócić do żywych na re-volcie...przygarnijcie mnie 😁 właśnie zaczęłam (tzn tydzień temu) pracę jako niania. Po raz pierwszy jako niania, po raz pierwszy w UK i po raz pierwszy zagranicą🙂
Pracuje 7lat dorywczo (od 15 roku życia zaczęłam) i póki co najmniej wymagająca praca, odpowiedzialna ale mimo wszystko mało męcząca.
Zauważyłam że ,,szefów'' też mam jednych z lepszych (PÓKI CO).
Trzecia umowa na czas określony jest w świetle przepisów traktowana jako umowa na czas nieokreślony. Z tymże pamiętać należy, ze zwykle pierwsza umową o pracę jest tą na okres próbny, maks 3 miesiące. Potem dwie na czas określony i dopiero na czas nieokreślony 🙂
Kodeks pracy nie narzuca maksymalnego czasu na jaki może być zawarta umowa o pracę na czas określony, z wyroków sądów można wywnioskować, że ta długość nie może być nadmierna i tu jest często mowa o tych 3 latach. Jednak w Polsce nie mamy prawa precedensowego i to są tylko wyroki nie zobowiązujące kolejnych orzeczeń do tego samego zdania.

edit. dopisek


Dostałam jakiś czas temu umowę, pierwszą w tej firmie - na 2 lata i 3 miesiące z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia i coś mi nie pasuje. Nie powinna być na okres próbny - 3 miesiące?
Mogłaby, ale nie musiała. Rodzaj umowy o pracę czy jest to okres próby czy czas określony zależy od ustalenia stron. Nie ma obowiązku zawierania umowy na okres próbny 🙂 U mnie zawsze jest okres próbny, dwie umowy na czas określony i dopiero umowa stała.
Dzięki, bo już mi coś zgrzytało.
W poprzedniej firmie po okresie próbnym dostałam już umowę na czas nieokreślony, ale to głupi traf.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
23 stycznia 2015 21:42
u nas jest pierwsza na 7 miesięcy, druga na 2 lata, trzecia na nieokreślony.

w 99% przypadków oczywiście.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
23 stycznia 2015 21:48
Do mnie dociera powoli, że warto jednak rozejrzeć się na rynku pracy za ciekawszymi propozycjami. Szklany sufit, cholera.
Pauli, wybacz, nie śledziłam przez jakiś czas wątku :kwiatek:

Czytam tak o tych umowach i... zastanawiam się, w jakim ja świecie żyję? Bo chyba mi daleko do Waszego, albo mam takie krzywe szczęście... W firmach, w jakich pracowałam, żaden pracodawca nie dawał umowy o pracę i to niezależnie od tego, jak długo się u niego pracowało... 🙄 Ale czytając Was ciągle tli się we mnie nadzieja, że gdzieś są pracodawcy nieczyhający wyłącznie na wyzysk pracownika, a i dający coś od siebie 😉
Ja byłam na tyle "głupia", że nawet zrezygnowałam sama mając umowę o pracę na czas nieokreślony.
Płacili tyle, że nie byłam w stanie się utrzymać. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. 😉
U mnie jest pierwsza probna na 3 miesiace, potem na 18 i potem nieokreslony 🙂
Czy któraś z Was miała do czynienia z sądem pracy? Chodzi o pozew na linii pracownik - pracodawca.
kadyksowa od czasu do czasu zdarza się, że jestem w sądzie z racji zajmowanego stanowiska. Robię wszystko co z tym związane, odpowiadam na pozew, albo go składam 😉 czego potrzebujesz ?
ovca   Per aspera donikąd
24 stycznia 2015 10:54
Ja mam umowę o pracę na czas nieokreślony, zarabiam tyle że jestem w stanie się utrzymać i odłożyć, a i tak odliczam czas do momentu, w którym z tej pracy zrezygnuję i pójdę na niepewny, ale swój grunt- ja to dopiero 'głupia' jestem  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się