praca

Ja odkąd dzierżawię rudą, pracuję i studiuję dziennie jednocześnie. Przy czym na uczelnię z domu jadę godzinę, a do konia 1,5 🤣

Teraz jestem na etapie zmieniania pracy. Znalazłam fajną kawiarnio-herbaciarnię, byłam nawet na dniu próbnym. Super atmosfera, klimat. Tylko sporo chętnych jak na taką niską stawkę. Choć dzięki lokalizacji napiwki są większe.
A mi na kasie nawet tak strasznie nie zależy. Dostałam 300 zł stypendium, więc powinno na konia i na kawę raz na jakiś czas starczyć 😉
amazonka* ja właśnie w ten sposób to wszystko godzę🙂
m0niSk4 , Amazonka -  :kwiatek: za szczegółowe wyjaśnienia  🙂

To ja w takim razie popróbuję coś zadziałać, jak wszyscy sobie radzą, to ja też w takim razie mogę  🙂
Mery- wybacz za błąd...

No to superowo. Ja też kokosów nie szukam, a w empiku bym chętnie popracowała (tyyyyle książek, dla samego zapachu papieru mogłabym tam siedzieć). Tyle, ze ja szukam pracy na okser pomaturalny, wiec jeszcze trochę czasu mam.


spoko jak widzisz znow jestem mery... wiec juz nie wiem kim jestem 😉

no ksiazek multum... po maturze beda wakacje, wiec jest mozliwosc, ze beda szukali ludzi, bo pewnie troche zrezygnuje... bo wakacje, bo to, bo tamto! ja mam nadzieje, ze do wakacji wytrzymam tam, wiec jakby co pisz 😉
hehe, ja teraz zarówno robię praktyki - wypełniam w domu tabelki dla takiej firmy - i pracuję, przy archiwizacji dokumentów, ale praca tylko do końca grudnia, bo potem mam sesję i będzie baaardzo ciężko
aczkolwiek przy tym archiwizowaniu zarobię sobie akurat na nowego laptopa  😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 grudnia 2008 15:37
No to się cieszę, bo w sumie praca w empiku by mi odpowiadała myślę.
No to się cieszę, bo w sumie praca w empiku by mi odpowiadała myślę.


to sie przygotuj psychicznie na prace np do 23 w niedziele 😉 albo na nocki, jak wolisz... :]

ledwo zyje w zw z tym... dobranoc!
[quote author=małaMi link=topic=13.msg112149#msg112149 date=1228431406]
i jak sobie dajesz rade? Ja wlasnie suzkam czegos i zastanawiam sie juz nad taka praca. A musze pogodzic dzienne i konia


Z doświadczenia wiem, że to jest jedyna praca jaką jestem w stanie pogodzić ze stajnią i szkołą. Mam o tyle źle, że nie mam hali i jestem dodatkowo uzależniona od ciemności...😉 Tak więc bywa zabawnie😀

Jakoś daje radę... Owszem, bywa tak, że nie daje rady pojechać do stajni... Ale i tak mamy teraz okres roztrenowania, więc jeden dzień więcej wolnego - koń się nie obrazi🙂

Pracowałam już w 2 klubach, ale jako kelnerka... Chciałam zatrudnić się jako barmanka, przede wszystkim z uwagi na nogi... Mam problemy z kolanami, a jako kelnerka miałam tyle biegania, że czasem wychodząc z pracy nie mogłam dojść do samochodu... Ten klub, w którym pracuję, zatrudnia barmanki bez doświadczenia (niestety w większości klubach jest wymagane), dlatego postanowiłam się "zatrudnić", żeby przede wszystkim zdobyć doświadczenie... Przed sezonem zając się trenowaniem i później poszukać pracy, lepiej płatnej...🙂 Bo przyznam, że tam gdzie pracuję, dużo nie płacą... Z napiwków coś niecoś ale to i tak nie zawsze...

Póki co jest fajnie, odpowiada mi to bardzo🙂

Jak masz jeszcze jakieś pytania - śmiało, chętnie odpowiem🙂


Ja jestem jakaś inna ale chyba w życiu nie pogodziłabym tych trzech rzeczy naraz.. A chętnie. To w ogóle naprawdę jest możliwe, żeby nie paść po tygodniu?


Możliwe🙂
O ile oczywiście masz taką możliwość... Bo jeśli siedzisz w szkole/na uczelni cały dzień później do konia i wracasz do domu wieczorem to ciężko... Chyba, że praca w weekendy. Ja akurat w tym roku nie mam za wiele zajęć na uczelni, dlatego mogę sobie pozwolić na pracę...😉 Inaczej ciężko by mi było to pogodzić... Chyba, że bym się przeniosła to stajni z halą... I miałabym ją bliżej, bo na chwilę obecną do stajni jadę ok godziny... Czyli prawie 2h - sama droga do stajni...
[/quote]


ja wlasnie mam dwa dni takie zawalona, ze siedze od rana do 20 na uczelnie. Chyba sie za czyms rozgladne... ale jak i gdzie szukac? Tzn. chodzi mi o to jakiego typu knajpek szukac. I kurcze nie mam w ytm sero doswiadczenia..

amnestria ja mam tak samo: godizna drogi na uczelnie i poltora do konia ( w jedna strone) . Czasami sama ta droga powoduje to, ze mi sie nie chce jechac i rezydnuje. Na szczescie mam namiot i swiatlo, wiec moge po ciemku jechac. Tylo zeby te autobusy jezdzily czesciej niz co dwie godizny....
A Ty gdzie pracujesz?
Mała Mi bratnia duszo! 😀 do mnie do stajni autobusy jeżdżą co 1,5 godziny 😀

Ja aktualnie nie pracuję nigdzie. Wcześniej byłam w call center, ale szczerze.. to brakowało mi fizycznego kontaktu z ludźmi. Wytrzymałam dwa miesiące i powiedziałam bye 😉
Teraz czekam na odp. z tej kawiarni, we wtorek dziewczyny miały zdecydować kogo biorą. Ale nie nastawiam się, bo nie mam doświadzczenia w gastronomii i nie jest trudno mnie przebić.
małaMi jak znaleźć pracę w klubie? Często kluby się ogłaszają, że poszukują pracowników... Jeśli Twoje miasto ma jakąś taką stronę w necie, gdzie są ogłoszenia o pracy (Szczecin ma, strona nazywa się infoludek - czyli wszystkie potrzebne informacje, adresy kawiarni, telefony na taxi itp. no i właśnie ogłoszenia o pracę🙂😉 to poszukaj... Jeśli nie, to może pójdź do kilku klubów, zapytaj czy nie szukają kogoś.. zostaw CV. W klubach praktycznie non stop zmienia się personel, dlatego nie powinno być z tym problemu..🙂 Powodzenia!
Mała Mi bratnia duszo! 😀 do mnie do stajni autobusy jeżdżą co 1,5 godziny 😀


Mnie to czasem dobija juz. Mam dosyc takiego jezdzenia, ale przynajmniej mam pewnosc, ze kon ma dobrze w stajni.

Dzieki dziewczyny, od stycznia za czyms sie rozgladne. Bo na razie sesja przede mna...
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
11 grudnia 2008 00:20
zen  -  gdzie mozna takiej pracy szukac?
Znalazłam takie ogłoszenie

Praca w Europie Zachodniej
Do stajni skokowych lub ujeżdżeniowych potrzebni są Zawodnicy, Objeżdżacze, Luzacy. Nie wymagana znajomość języka.4000zł/netto plus wyżywienie i zakwaterowanie gratis.Proszę dzwonić.
Kontakt:
Gotz Mariusz

Czy ktoś może korzystał z pomocy tego Pana?

Poszukuje pracy za granica (najchętniej Niemcy) możecie poradzić jakieś uczciwe biura pośrednictwa itp a może wiecie gdzie szukac??
Szukam pracy -Kraków i okolice!

Gdzie jest najwięcej ogłoszeń: gazety,internet?
Korzystał ktoś z jakiego biura pośrednictwa????
Możecie jakieś doradzić?
Ami - ja z tym Panem sie spotkałam i rozmawiałam natomiast nie pracowałam za jego pośrednictwem. Sporo się ogłasza. Z tego co mowil ma rozeznanie i kontakty w Niemczech, tamtejszych stajniach, ale ja wiem tylko tyle co mowil.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 stycznia 2009 18:56
Ja coraz poważniej przymierzam się do podjęcia jakiejś pracy.
Boję się co prawda, ale wielu takich jak ja sobie radzi, więc pewnie i mi się w końcu uda 😉
Problem stanowi to, że mam bardzo rozbity plan na czelni, zdarza mi się mieć np. 3 ćwiczenia, ale w sporych odstępach czasu  🤔wirek:

Mam do Was pytanie, jak to jest z książeczką zdrowia/sanepidu? gdzie się ją załatwia?
Słyszałam już wersję, ze trzeba iść do sanepidu, ale pojawiła się też wersja o lekarzu pracy. Zastanawiam się gdzie najpierw powinnam się udać, od czego zacząć?
Pauli, z tego co mi wiadomo, to trzeba się zgłosić do lekarza pracy... Zrobi Ci badania i wystawi książeczkę...
książeczke sanitarno-epidemiologiczną wyrabia się w sanepidzie.
do lekarza pracy idzie się po zaświadcznie o braku przeciwzkazan do wykonywania okreslonej pracy 
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 stycznia 2009 19:46
Muszę mieć obie, żeby szukać pracy??
Wybaczcie naiwność moich pytań, ale nie jestem na 100% zorientowana, mam tylko jakieś zasłyszane informacje  🙄
książeczka san.-epid. nie wszędzie jest wymagana, ale warto ją mieć szukając pracy - wyrabia się ją tylko raz.

do lekarza pracy dostajesz skierowanie od pracodawcy, czyli już po znalezieniu pracy
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 stycznia 2009 20:04
Emaertea  :kwiatek:
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 20:36
książeczke wyrabiasz raz, ale ważna jest 3 lub 5 lat 🙂

poza tym nie jest to tania sprawa i jeśli chcesz iśc gdzieś do pracy ze spożywką, to często gęsto firma zapłaci Ci za tę książeczke (za badania). Więc niekoniecznie warto wybiegać przed szereg.

Pauli zazwyczaj procedura jest taka, że jak zostajesz przyjęta do pracy i wymagają od Ciebie książeczki, to jeśli jej nie masz, a Cie mimo to przyjmują (w większości przypadków tak jest), wysyłają Cię najpierw na badania sanepidowskie, ktore trwają kilka dni. Następnie wysyłają Cie do poradni zdrowia, z ktorą mają podpisaną umowę i w zależności od tego, jaką pracę będziesz wykonywać, na takie badania i konsultacje Cie zapiszą. Następnie w tej samej poradni lekarz medycyny pracy wystawia ci zaświadczenie o braku przeciwwskazań do podjęcie tej konkretnej pracy. Różnie to bywa, ja np. dostałam na 4 lata.
Takie badania u lekarza medycyny pracy są ważne tylko na danym stanowisku. Jeśli zmieniasz firmę, to pracodawca Cie wyśle na badania do medycyny pracy.
Książeczka sanepidowska natomiast jest Twoją własnoscią, nawet jeśli na badania wyśle Cię i zapłaci za nie pracodawca. Jest już Twoja i przez kilka lat może Ci służyć na innych stanowiskach pracy ze spożywką.

i tak dla przykładu, jak dostałam pracę w Media Markt ( której ostatecznie nie przyjęłam), ponieważ miałam tam pracować na wysokości do 2 metrów, dźwigac do iluśtam kg, pracować przy komputerze i robić to, co większośc pracowników, miałam zlecone badania m.in. okulistyczne i neurologiczne. Miałam tam odwiedzic kilku specjalistów, takich "ogólnych", bez jakichśtam specjalistycznych, dogłębnych badań oczywiście. Zwykłe konsultacje.
W mojej obecnej pracy mialam konsultacje tylko z okulistą, gdyż jest to praca biurowa.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 stycznia 2009 20:44
ami_071, ja zawsze szukałam pracy przez yardandgroom.com, jest to strona brytyjska, ale sporo pracy w Europie też tam jest. I trudno powiedzieć, czy lepiej zaufać takiemu panu czy kontaktować się od razu z pracodawcą. Dużo od zwykłego szczęścia zależy. Czy ten Gotz bierze jakąś prowizję???
opolanka,
badania na nosicielstwo są ważne bezterminowo. Kosztują, fakt ale Pauli z tego co napisała będzie raczej szukać pracy dorywczej, a tam nieczęsto sponsoruja badania, a za to często szukają osób które już je mają.

i nie tylko "spożywka":
Praca w przedszkolach,szkołach ,zakładach opieki zdrowotnej, zakładach fryzjerskich, gabinetach kosmetycznych, transporcie publicznym, instytucjach kultury, zakładach karnych .
Praca związana z wytwarzaniem, pakowaniem i dystrybucją żywności,myciem naczyń np; zakłady żywienia zbiorowego, zakładach produkujących żywność, zakładach mleczarskich,
Praca związana z kontaktem z wodą np; gabinetach lekarskich,wytwórniach produktów leczniczych, kąpieliskach i basenach kąpielowyc
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 20:53
Tak? No ja byłam pewna, że są terminowe!

No ale jakby na to nie patrzeć, wiele firm finansuje takie badania, mimo tego, że często wpisują w ogłoszeniu, że poszukują osoby z ważną książeczką. 😉
ponowne badania trzeba zrobić po po przebyciu zakażenia czynnikiem chorobotwórczym lub takim podejrzeniu 🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 21:11
aha dzięki 🙂 To jest istotna informacja 🙂 Całe życie w niewiedzyyy  🤬
ja również długo nie wiedziałam jak to jest 😉 w internecie jest mnóstwo sprzecznych informacji, nawet na teoretycznie wiarygodnych stronach (m.in. rządowych). Dowiadywałam się ostatecznie w stacji epidemiologicznej  🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 22:44
aha no własnie, ja tez sie dowiedziałam od znajomej, że to na 3 albo 5 lat jest 🙂

a własnie dojrzałam, że napisałaś, że potrzebna jest taka książeczka w instytucjach kultury - tzn gdzie...?
opolanka- jak tam w  nowej pracy  🙂?  Jesteś zadowolona? Miałaś już jakichś ciekawych "klientów" ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się