praca

Na pewno mniejsza odpowiedzialność niż instruktora 😉
Ogólnie chyba jestem dziwna, bo uważam, że dycha za godzinę pracy, tym bardziej tego typu, to nie jest wyzysk i sama bym się pisała 😜
Dziewczyny, jak to jest z ubezpieczeniem w przypadku zakończenia umowy o pracę? Kończy się wraz z umową czy jakiś czas później?
Averis   Czarny charakter
07 stycznia 2016 15:22
mundialowa, jest jeszcze dwa tygodnie 🙂 Ale dopytaj, na infolinii ZUS-u wszystko będą wiedzieć.
Averis, dziękuję. :kwiatek:

I tak oto znów jestem bezrobotna... Postanowienie na ten rok? Skończyć z agencjami i ich udawaną kreatywnością.
Hejka, ktos moze odlicza ulge na internet i na bilety okresowe?
Czytam i czytam te artykuly, ale jakos nie dociera do mnie do konca.
Piaffallo, ale czekaj - jakiego typu? Za stajenną? 10 zł/h na rękę za stajennego to może i da się znieść (o ile oczywiscie, nie jest to 1 stajenny na 100 koni....), ale dla instruktora to, moim zdaniem, za mało...

mundialowa, 🙁 Myślałaś może, żeby branżę zmienić? Może to będzie jakaś opcja na nowy rok?
A swoją drogą ile płacą instruktorom w tym PP ? Jesli to nie tajemnica. Wydawalo mi sie ze kiedys widzialam ogloszenie ze wlasnie stawka to 10zl .h ale moge sie mylic.
Dla instruktora to mało. Po 5ciu latach pracy w tym nie zdecydowalabym sie pracowac za tyle.
desire   Druhu nieoceniony...
09 stycznia 2016 11:07
Evson, na śląsku jeśli sie ma 10/15zł/ od konia na jeździe to w miare ok.
10 za godzine niezależnie od ilości koni to według mnie  przesada, ale wciąż takie stawki są.  🙄
Sankaritarina w tym ogłoszeniu z PP nie było, że trzeba być instruktorem, tylko pomoc przy koniach, więc wydaje mi się 10 okey.

chciałam napisać to samo co desire, nie spotkałam się z wyższą stawką dla IRR, no czasami jeszcze z procentami od jazd. to jest Śląsk, małe stajenki, mały zarobek. Utrzymanie koni plus instruktora moim zdaniem jest ciężkie.
Nie wiem gdzie wy widzicie na tym Śląsku same małe stajenki.
Piaffallo, Ja się spotkałam - na Śląsku - 20 zł/h, 15 zł/h (na rękę) oraz z % od jazd - 30%, 40%. Ze stawką 10zł/h też się, oczywiście, spotkałam. Mając na jednej jeździe 10 osób, gdzie każda zapłaci 30 zł za jazdę, to ten % nie jest wcale taki katastrofalny. Gorzej, jeśli się ma na jeździe max 3 osoby, bo np. nie ma więcej koni, stajnia jest daleko od cywilizacji i nie ma skąd tych ludzi nabrać, albo w okolicach jest duża konkurencja, której się nie przeskoczy, bo mają np. duże lepsze warunki do jazdy. Inna sprawa, że też samemu trzeba być sympatycznym, kontaktowym, budzącym zaufanie oraz wyszkolonym człowiekiem, żeby ci ludzie w ogóle zechcieli przyjść. Takie czasy.

Utrzymanie koni plus instruktora moim zdaniem jest ciężkie.
Jest. Ale też wszystko zależy od podejścia. Jak wszędzie...
Skoro to ogłoszenie jako pomoc przy koniach, to stawka może być ok, jeśli masz robić coś, co normalnie robią "dziewczyny stajenne za jazdę" za darmo - to miło, żeby takiej "dziewczynie stajennej" zapłacono.
Sankaritarina, staram się zmienić, ale trafiam wyłącznie na pracodawców myślących: "ooo, ma pani studia w tym kierunku i doświadczenie w tym samym? to co pani u nas robi?". 😵 Wysyłam cv na najniższe/niemal najniższe stanowiska w innych branżach, a i tak każdy patrzy na moje cv zdziwiony, jakbym chciała od razu zostać prezesem.

W poniedziałek mam pierwszą rozmowę (bo już traciłam nadzieję, że ktokolwiek odpowie). Branża może i podobna, ale z innej perspektywy, więc to już jakiś krok do zmian. 😉
desire   Druhu nieoceniony...
09 stycznia 2016 21:34
Sankaritarina, niby mieszkamy blisko od siebie, a jednak daleko. 😉  i widać różnice diametralną w stawkach, mimo że dzieli nas tylko 30 km.  😵
Niestety, stajnie przy większych miastach mają lepsze stawki do zaoferowania, niż stajenka na wsi z 3 końmi, nawet jeśli klientów nie brak, to nieraz mentalność pracodawców i podejście do pracownika, hm.. pozostawia wiele do życzenia. 😉

mundialowa, go girl !  😅
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 stycznia 2016 08:38
Sytuacha zawsze bedzie taka, ze pracodawca chce zaplacic jak najmniej i jesli stado jeleni sie na to godzi to w to mu graj.

Evson, teraz placa byle jak- chyba 15zl i sila rzeczy tacy ludzie sie zglaszaja do pracy. Ja zarabialam ponad 2x tyle ;-)

Podobnie jak szereg stajni chce miec stajennego 24h za 1500 miesiecznie. I lament, ze sami byle jacy...

Sankaritarina, to nie jest pomoc przy koniach- to jest normalna praca na smieciowa umowe z wyznaczonym grafikiem i wyrabiasz etat stajennego, luzaka i sprzataczki. Na zmianie sa 2 osoby, koni naprawde duzo, pracy w cholere.
desire, Myślałam ogólnie o Śląsku, nie o jednym mieście.

szafirowa, Aaa.... to słabo, słabo. A już myślałam, że inaczej.

mundialowa, Miałam ten sam problem. Już w końcu zaczęłam odpowiadać coś w stylu (bo pytali czemu nadal nie siedzę "w koniach"😉, "bo w excelu się nie opłaca".
Ale mnie rozmowy kwalifikacyjne czasem rozwalały na łopatki. Chyba tylko jedna była profesjonalnie przygotowana..... Na połowie nawet nie przejrzeli CV wcześniej, tylko gorączkowo łypali okiem w trakcie rozmowy.... na jednej rozmowie usłyszałam "wie pani, nie widziałam pani CV, nie mam pani cv, w ogóle mnie tu miało nie być, może pani powiedzieć coś o sobie?" (akurat wtedy też nie miałam cv, normalnie to już nosiłam kopię w swojej teczce), a na innej usłyszałam coś w stylu "widziałam w pani potencjał, ale jak widać, rzeczywistość czasem bardzo rozmija się z cv...." (z tej rozmowy wyszłam w trakcie - oczywiście, grzecznie dziękując za poświęcony mi czas. Nie dam się tak traktować  😤 )
To trzymam mocno kciuki za ten poniedziałek! 😅
Co do rozmów kwalifikacyjnych, ja miałam taką sytuację, że babka sama mnie znalazła na goldenline, zaprosiła na rozmowę i nawet nie sprawdziła kim jest mój obecny pracodawca. Nie przeczytała też czym się zajmuję w obecnej pracy, chociaż na profilu i w CV mam dokładnie opisany zakres obowiązków.

mundialowa, powodzenia na rozmowie!
Sankaritarina oczywiście, że są duże stajnie, ale te DUŻE stajnie mają instruktorów z wyższej półki, z papierami i doświadczeniem.
Gdzieś to doświadczenie trzeba zdobyć więc pracuje się w mniejszych stajniach za mniejsze pieniądze, potem można zacząć wybrzydzać.
Niestety chcąc mieć co wsadzić do garnka plus w przyszłości móc pochwalić się doświadczeniem trzeba zaczynać od małych stajenek na 5 koni. Takie są dzisiejsze realia, nikt żółtodzioba nie zatrudni do porządnej stajni by renomę sobie zepsuć
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 stycznia 2016 12:50
Piaffallo, i tu bys sie srogo zdziwila 😉
Piaffallo, Ojjjjj, nie zgodzę się. Polecam trochę popracować w branży instruktorsko-jeździeckiej i zobaczyć. To naprawdę jest Różnie (niekoniecznie "zawsze źle" 😉 ale naprawdę czasem nie da się "ogarnąć" i przewidzieć).

Szafirowa a z ciekawosci ile tam klient płaci za jazde (grupa/indywidualna) ? Bo warszawa to chyba inne ceny niz u nas.

Ja pracuje w niezbyt duzej stajni (taka średnia, jest hala, jest kolo 8-9 chodzących koni) w biednym mieście na śląsku i dostaje %. Zrobiłam sobie dużą baze klientów i poza miesiacami zimowymi nie narzekam. Gorzej jesli np musze wsiasc poprawiac konie, albo jednego ejzdzic regularnie, czy cos tam porobic w stajni to nikt mi za to nie zapłaci. W takim wypadku szkoda mi ze nie mam płacone za godzine, tak samo jak z 5ciu umówionych osób przyjdzie nagle 1 to tez słabo wychodzi.
Rozmowy kwalifikacyjne...raz dałam się wysłać na jedną z PUP, już w trakcie okazało się, że nie spełniam głównego kryterium (wiek) więc nie miałam tam czego szukać, o czym urząd doskonale wiedział. Ale żeby mi o tym wspomnieć, to nie, bo po co  😵

Nie wyszłam na tym najgorzej, pracę znalazłam sama niedługo później, w dodatku na znacznie bardziej odpowiadającym mi stanowisku i w lepszej lokalizacji 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 stycznia 2016 17:25
Evson, to jest w ogole kosmos- ceny w zaleznosci od rodzaju jazdy to kwoty rzedu 100-150zl za jazde 50 minut. Juz teraz nie pamietam dokladnie.
To chyba ja serio mam pecha w życiu i za miękkie serce  🤣 jak mi się gdzieś dobrze pracuje a jest to właśnie mała stajnia to jakoś nie biję się o podwyżkę, a też nie czuję się na siłach by pracować w jakiejś wielgachnej stajni gdzie utrzymanie rodzinnej atmosfery jest prawie nierealne :P lubię kameralnie i spokojnie pracować, nawet za trochę niższe płace :P
Może w przyszłości się skuszę o poproszenie o podwyżkę jak uważacie, że 50 zł za godzinkę to by stykło  😁 (żart jak coś!!!)

Widziałam ceny w PP i zastanawiałam się czy serio to jest warte takich kosmicznych wartości? No i klientów im nie brakuje 🙂
DeJotka, Kiedyś poszłam na umówioną rozmowę do miejsca, gdzie tej pracy w ogóle nie było....sesesese.... 4 godziny stracone z życiorysu. Chociaż, nie no, jechałam przez przepiękne okolice - pola, lasy.... Napawałam się widokiem. 😉

Piaffallo, Też tak miałam - życie mnie wyleczyło 😁 😉 Tzn - no zależy jakie kto ma potrzeby. Jeśli Ci to wystarczy i jest Ci fajnie - to spoko. Ja doszłam do wniosku, że nie chcę całe życie pracować przy koniach. Chcę jeździć, trenować, rozwijać się - ale niekoniecznie po x godzinach stania na ujeżdżalni.
Chcę się rozwijać i ogólnie stajnia mi daje taką możliwość 🙂
Lubię też uczyć więc tego stracić nie chce. Chwilowo dostałam wolną rękę jeśli chodzi o konie, jazdy itd. więc jeśli dalej bym tak zostało to przeżyje mniejsze pieniądze za możliwość mojego rozwoju i stajni, ponieważ lubię wdrażać miliony pomysłów i cieszy mnie jak inni to doceniają (a nóż docenia i dadzą podwyżkę, lub czasami więcej wolnego)  😀
Tym, którzy trzymali za mnie kciuki w poniedziałek należą się duże podziękowania! :kwiatek: Byłam tylko przez tydzień bezrobotna. 😀 Właśnie zadzwonił NajprzystojniejszySzefNaŚwiecie 😍, że zaczynam w poniedziałek. 😅
15 minut rozmowy, żadnych klocków, odgrywania scenek, odpowiadania na bzdurne pytania. Co prawda po ostatniej firmie mam spory uraz i nie umiem się za bardzo cieszyć, ale ulżyło mi znacznie. 😉

Ale... znalazłam dziś sporo ciekawych ogłoszeń o pracę. Myślicie, że próbować jeszcze i wysyłać CV?
Piaffallo, parę lat temu byłam na "rozmowie o pracę" w PP właśnie jako opiekun koni, stawki nie pamiętam, ale podobnie chyba było (czyli po taniości), tylko obowiązków nieco mniej. Nie miałam wtedy żadnych perspektyw na jazdę konną, więc mi nawet zależało na dostaniu tej roboty, więc mimo zgrzytania zębami zgodziłam się na "próbę", czyli robienie przy koniach przez 3 godziny za darmo. Pomijam mały szok, jaki przeżyłam widząc stan stajni i mając w głowie ceny za jazdy (nie stali wtedy na Służewcu). Byłam przy prowadzeniu jazdy tym dzieciom i też usta mi się w kreskę ścisnęły, bo cena jak za trening z kimś sensownym, a tu jazda typowo rekreacyjna - w lewo, w prawo, kłus, galop po ścianie, do widzenia.
Finalnie pracy nie dostałam. Widocznie 5 lat doświadczenia to było za mało :P
WOW nie wiedziałam... po filmikach na YT uznawałam ich za w sam raz stajnie 🙂

a by nie było OT to powedzcie mi prosze, czy mając dobre kontakty z szefostwem odważyliście się kiedykolwiek poprosić o podwyzke (biorąc pod uwage ze uwazacie, że pracy macie duzo i pracujecie tak, że dochód który ma firma z Was jest duuzo wiekszy od Waszej wyplaty i dzieki Wam cos sie rozwinęło i troche dorzucic by nie zaszkodzilo)?
i czy jak szef sie nie zgodzil to zmienialiscie robote czy kladliscie uszy po sobie i pracowaliscie dalej jakby nigdy nic?  😀
desire   Druhu nieoceniony...
14 stycznia 2016 17:26
mundialowa, brawo! 😀

Piaffallo, u mnie w jednym miejscu się nie zgodzili, w drugim bez gadania szef spytał ile chce tej podwyżki. 🤣
także zależy - od stajni, miejsca, od podejścia szefostwa itp..
Kochani, jak to jest jesli podpisalam umowe o prace na czas nieokreslony to jaki mam czas na wypowiedzenie jesli pracowalam wczesniej na umowie na czas okreslony wiecej niz 6 miesiecy?
2 tygodnie czy miesiac juz jest? Umowy o pracy sie sumuja, na okres probny tez?
Scottie   Cicha obserwatorka
15 stycznia 2016 18:51
U mnie, w Urzędzie Miasta się nie sumują (1 umowa na czas określony na 6 miesięcy, 2 umowa na czas określony na rok) i teraz jak mam umowę na czas nieokreślony- to 2 tyg. wypowiedzenia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się