praca

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 lutego 2018 18:35
Ja co chwilę zerkam czy sienka napisała, bo bardzo jestem ciekawa co ma na myśli z tą naiwnością  😉
Przypuszczam, że ta naiwność to bardziej z kryptowalutami  😁
Też tak myślę, że jej o to chodziło  😀

Ja nie zainwestuję ani grosza, póki nie zrozumiem. Ale moją branżę jakieś krypto-piekło opętało.
Chociaż myślę, że przed tym weekendem humory niektórym się pogorszyły (-:
Ależ oczywiście ze o kryptowaluty mi chodzi! 🙂
Co do tego jak kto kogo traktuje i jakie ma podejście do prostytucji czy klubów gogo, naprawdę zwisa mnie to i powiewa 😉
Chociaz przyznaje tez ze pisanie o tym na forum w tonie pewnej fascynacji...no dziwi mnie, w wielu kontekstach, ale nie chce mi się tego rozwijac, także nie powinnam w ogóle zaczynać tematu, przepraszam 🙂

Meise, powodzenia w byznesach, dbaj o siebie :kwiatek:

Ależ oczywiście ze o kryptowaluty mi chodzi! 🙂
Co do tego jak kto kogo traktuje i jakie ma podejście do prostytucji czy klubów gogo, naprawdę zwisa mnie to i powiewa 😉
Chociaz przyznaje tez ze pisanie o tym na forum w tonie pewnej fascynacji...no dziwi mnie, w wielu kontekstach, ale nie chce mi się tego rozwijac, także nie powinnam w ogóle zaczynać tematu, przepraszam 🙂

Meise, powodzenia w byznesach, dbaj o siebie :kwiatek:


sienka, spokojna głowa  :kwiatek:
Ja mam taki niedojrzały styl pisania/bycia, nie ukrywam tego 😉 czy mnie to fascynuje? Trochę tak. To dla mnie nowość. Kiedyś myślałam, że najważniejsze decyzje się podejmuje w trochę innej atmosferze. A nie, że Maniek z Zenkiem się nie zgodzili do którego klubu go-go pójść i nici ze współpracy dwóch gigantów. Trochę upraszczam, ale często tak to właśnie wygląda.... Czy uważam to za profesjonalne - absolutnie nie... ale co ja tam mam do gadania.

W rzeczywistości jestem bardzo ostrożna i ludzie, z którymi się biznesowo związałam - są godni zaufania, wielokrotnie tego dowiedli i znam ich bardzo dobrze wbrew pozorom. No i sami doszli do czegoś w biznesie, więc dużo się uczę.
Meise a czym Ty tak konkretnie się zajmujesz? Co to za branża? Przyznam, że nie śledzę aż tak wnikliwie Twojej ścieżki zawodowej, ale prócz tego, że obracasz kasą inwestora nic innego mi nie świta  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 lutego 2018 20:11
Meise,  Jak Cię cieszą tańce w prywatnej kabinie i bycie zabieraną do klubów go-go spoko, ale z Twoich opisów nie wygląda to jakbyś była na pozycji partnera. Ja wyniosłam z tego smutną konstatację o tym, gdzie dalej jest miejsce kobiety 🙁
O, to to...
Meise a czym Ty tak konkretnie się zajmujesz? Co to za branża? Przyznam, że nie śledzę aż tak wnikliwie Twojej ścieżki zawodowej, ale prócz tego, że obracasz kasą inwestora nic innego mi nie świta  😉


Na priv, dużo za dużo tu już napisałam.

Strzyga, to mam jako jedyna jechać do hotelu? Z tym private dance to był pierwszy i ostatni raz. Byłam ciekawa, po prostu byłam ciekawa.
Więcej tego nie powtórzę, to wiem na pewno. Alkohol też robi swoje.
Jeżeli chodzi o miejsce kobiety, a w tym konkretnym wypadku - moje miejsce w układzie, w który weszłam - wielokrotnie był ten temat przeze mnie poruszany. Dostaję zapewnienia, że jestem traktowana jako wspólnik. Zresztą jeżeli ktoś powierza mi duże pieniądze, a ktoś inny robi ze mną realny biznes, to chyba jedna tak mnie traktują. Czasem zdarzy się seksistowski żarcik, tak samo jak na temat mojego bycia vege. Toleruję to, ja mogę sobie pozwolić na żart o panach. Musiałam wyluzować, bo inaczej bym zwariowała.
Co do chodzenia do klubów - nie musze tam chodzić, nikt mi lufy nie przykłada do głowy. W klubie jestem traktowana tak jak każdy inny kolega w interesach. Miejsce specyficzne. Wypijam kilka drinków, pogadam, pożartuję i tyle. Nie mogę dorosłym facetom mówić jak mają spędzać czas.
Osobiście zawsze optuję za klubem do tańczenia 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 lutego 2018 20:36
Meise, to jest Twoja sprawa, ale jeśli myślisz, ze jestes traktowana z szacunkiem... e, nie moja sprawa 🙂
W niektórych kręgach ludzie nie mają problemu z klubami i kobiety też tam bywają nie tylko jako tancerki itp.
Meise, zaproponuj kiedys dla odmiany męski striptiz. Ciekawe czy Paniwie zaakceptują  😉
sienka ma rację, Meise uważaj na siebie. I prywatnie i zawodowo, może nawet bardziej zawodowo. Strasznie przewidywalnie to wygląda, trzymam kciuki żeby tylko wyglądało.
bera7, jak znam tych jajcarzy, to na bank by poszli  😀 zaproponuję na pewno  😁

Jabberwocky, no ale ja tu uchyliłam 1% mojej zawodowej codzienności, a w zasadzie nie codzienności, tylko sytuacji wyjątkowych. Bo codzienność = komputer/tel i siedzenie na tyłku. Jakbym nie była w 100% przekonana, że najbliższe mi biznesowo osoby naprawdę dbają o moje bezpieczeństwo (nie tylko w kwestii interesów), to bym w żadne układy nie wchodziła.
Jeżeli chodzi o kontrahentów, to oczywiście - różni się zdarzają.
Z najlepszym dostawcą, dzięki któremu robiłam mega kasę, zerwałam kontakt na zawsze. Za propozycję.
I z wielu innych kontaktów zrezygnowałam. Bo czułam, że pod przykrywką biznesu są jakieś nieczyste intencje. Krótka piłka. Blokuje numer, blokuje kontakt, do widzenia. Ew. zapraszam do kontaktu z moim wspólnikiem.

Chamy i inni źli są wszędzie.

Jestem młoda (tak przynajmniej sądzę  :hihi🙂. Dopiero uczę się operować w różnego typu sytuacjach. Na studiach się tego człowiek nie nauczy.

Meise, ale nie chodzi o to żebyś się tłumaczyła na forum. Ja po prostu trzymam kciuki.
Dzięki  :kwiatek:

Meise, wydaje się być naprawdę kumatą dziewczyną, więc myślę, że wie co robi... 😉
Tak myślałam, że moje luźne podejście do tematu kogoś może urazić (-:


Nah, ja tam sie nie urazam, ciekawsze rzeczy sie robilo bez biznesu w tle i calkiem za darmo 😁 😎

Po prostu mam podobne wrazenie jak Strzyga, ostatnie co w tych historiach jest to szacunek i jakis rowno-partnerski stosunek :kwiatek: I zapewnianie zapewnianiem, a realna sytuacja jakby troche inna, no i tylko zarciki przeciez... ale w koncu to twoje zycie, whatever floats your boat 😉
bnw   This is how I make the world my claim!
02 lutego 2018 23:06
Meise, anal 😉


To tak, jak z szambonurkami - teraz to "Telewizyjna Inspekcja Kanałów". Znacznie lepiej brzmi przecież "Specjalizuję się w studiach and obyczajami Persji", niż... no, każdy wie, co sobie tu wpisać.

Swoją drogą, ciekawie to wygląda: w temacie o pracy -- damy z roksy. W temacie o ogłoszeniach - macanie trenerów. W temacie o fundacjach - naga dama z wibratorem. Wkrótce okaże się, że te konie w nazwie forum, to nie konie, a... "konie"*...



* MZHK w Krakowie ma uszkodzoną tabliczkę, ktoś wyrył cudzysłów przy koniach, przez co mamy Małopolski Związek Hodowców "Koni".

Meise, wydaje się być naprawdę kumatą dziewczyną, więc myślę, że wie co robi... 😉

Dzięki Cri  🙂

Ja nadal nie wiem dlaczego towarzyszenie moim kolegom i partnerom biznesowym w nocnym klubie = brak szacunku do mojej osoby. Ale już nie rozkminiajmy tego dalej. Każdy dość jasno przedstawił swoje stanowisko.

bnw, od razu mi przyszło na myśl:
bnw   This is how I make the world my claim!
03 lutego 2018 00:15
To mi przypomina, że powinienem w końcu zrobić to konto na LinkedIn-ie i innych badziewiach...
Meise, z krypto walutami uważaj.  W przeciwieństwie do waluty nie mają wcale jakiegoś kursu. Znajomy tak umoczył. Kupił bity jak były po ok 3000zl i zainwestował ok 200 tyś.  jak doszły do 13 tys chciał je sprzedać i wrzucił zlecenie. Umoczył, bo to nie jest tak, że płacą równo za każdą sztukę. 
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
03 lutego 2018 10:55
Meise ja tam trzymam kciuki za Ciebie, dzielna babka jesteś i na pewno dużo osiągniesz - a jak z tym biznesem nie wyjdzie, to zajmiesz się czymś innym i też dasz radę, w końcu doświadczenie buduje się na porażkach 😉 (swoją drogą też jestem ciekawa jaką branżą się zajmujesz)


Mam wrażenie, że dużo osób tutaj ma po prostu jakieś doświadczenie zawodowe i obraca się w jakimś środowisku i czasem ciężko zrozumieć, że czyjeś życie i praca mogą wyglądać zupełnie inaczej.
bera7, dlatego będę gadać z ludźmi, którzy się wybitnie orientują w temacie i tworzą własne coiny / inwestują w zupełnie inne projekty niż bitcoin 🙂
Krypto to temat poboczny, nie na tym opiera się nasz biznes. Dla mojego inwestora to wręcz zabawa. Gadałam z nim wczoraj przez tel, wtopił kilkaset tys. eur i śmiał się do rozpuku. Mówił, że to całe krypto-szaleństwo przywróciło go do życia. Ale on jest pozytywny wariat i takie rzeczy jak kasa nie są w stanie go wpędzić w depresję :P

smarcik, dzięki 🙂 powoli, do przodu. Biznes się kręci, narzekać nie mogę. Wchodząc w to wszystko wychodziłam z założenia, że jak się nie uda to znajdę pracę gdziekolwiek indziej. Na razie nie szukam  🙂
Walcz dzielnie Maise.  😀 I zarabiaj!
No właśnie. Są ludzie którzy siedzą na etacie od do. Są tacy, którzy sami coś tworzą. A są tacy co obracają i wykonują taką robotę, że ja nawet nie rozumiem na czym to polega.  😉Są ludzie przyzwoici do bólu. Ale bywa, że wielka kasę robi się w dziwny dla większości osób sposób. Niezrozumiały, wydawałoby się nieodpowiedzialny, niepoważny bla bla bla.
I ludzie mają różne charaktery i do różnych robót się nadają.
Walcz dzielnie Maise, uważaj na siebie i zarób kupę szmalu. Tego ci życzę.
tunrida, podpisuje się pod tym 😀 najłatwiej kogoś ocenić po kilku zdaniach. Ja trzymam kciuki za Meise.
Haha, Ty to zajefajnie potrafisz ubrać w słowa swoje myśli tunrida (-:
Dzięki dziewczyny, fajnie mieć wsparcie i kciuki z Waszej strony  😉

Jak już zarobię te miliony to se kupię konia, stodołę i się zaszyje na Roztoczu. A resztę kasy dam na lokatę, albo przewalę na dziwki i koks 😎
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 lutego 2018 05:50
Byle nie na prywatne tańce  😂
Czy mamy tu jakiegoś speca od kadr? Mam parę pytań :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 lutego 2018 14:22
Orientuje się ktoś jak to jest z przerwą w pracy? Ile należy się pracownikowi przerwy na śniadanie/obiad? Jest to gdzieś uregulowane przepisami ?
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 lutego 2018 14:24
JARA, świtało mi, więc znalazłam w necie
Każdemu pracownikowi, którego wymiar czasu pracy wynosi minimum 6 godzin, przysługuje 15 min przerwy wliczanej do czasu pracy. Często jest to jednak za mało. Dlatego też Kodeks pracy dał pracodawcy możliwość wprowadzenia dłużej przerwy, nieprzekraczającej 60 min, która jednak nie jest wliczana do czasu pracy, a w konsekwencji niepłatna. Oznacza to, że wprowadzenie takiej przerwy obiadowej – jakkolwiek korzystne dla pracownika – będzie w praktyce oznaczało wydłużenie czasu, jaki pracownik musi spędzić w pracy o godzinę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się