BS, koń ma naturalną równowagę taką, jaką potrzebuje żeby przemieszczać się do przodu luzem, zużywając przy tym jak najmniej energii, czyli mierną. Większość koni jest w bardzo dużym stopniu bocznie skrzywiona, ba, może i wszystkie konie - ja nie spotkałam dotąd takiego, który obydwie strony miałby z natury równomiernie rozwinięte i równie silne. Krzywizna oznacza, że koń w swojej wspaniale naturalnej równowadze używa przez 24 godziny na dobę jednej strony ciała bardziej, drugiej mniej. Jeśli koń ma chodzić sobie luzem i skubać trawę, w niczym mu nie przeszkodzi to, że będzie krzywy, bez mięśni, sztywny czy ciągnący zad. Jeśli jednak ma być zdrowym, zadowolonym i chętnym do pracy wierzchowcem, to trzeba go do tej pracy odpowiednio przygotować: przede wszystkim rozluźnić, wypracować odpowiednio silne mięśnie i przenosić napęd na zad.
W przeciwieństwie do Ciebie uważam, że niewytrenowany koń ma dość ograniczoną świadomość własnego ciała - bo mu to zwyczajnie nie jest potrzebne. Wypięcie i praca na lonży ma pomóc właśnie tę świadomość rozwijać, tworzyć nową dla konia równowagę, po to, żeby mógł prawidłowo chodzić pod siodłem niosąc na grzbiecie człowieka.
W sumie to powinnam się zebrać i podsumować mój rok pracy z Karolkiem. Ogromnie dużo się po drodze nauczyłam, były momenty zaskakujące, takie, które zrobiły mi sporą zagwozdkę, ale zdecydowanie bardzo cenię sobie teraz pracę z ziemi. Bardzo.
Przy okazji bulwersu na lonżowanie na wypinaczach ktoś mi w wątku pisał, że jeszcze sobie później zobaczę 😁 Aktualnie widzę obrazek jak poniżej 🙂 Wprawdzie wędzidło w pysku jest, ale wypięcia/patentu nie i nawet upragniony nos do przodu, więc:
jestę (prawię) naturalę! 🤣