Lonżowanie

Cejloniara, nie wiem jak ty, ale ja tam kompleksów nie mam i mogę trochę poszastać 😉.
1
Mam pytanie, macie jakieś sposoby na rozluźnienie konia na lonży? Próbowałam już wszystkiego, na kantarze, na kawecanie, na wypięciu, na wędzidle a mój koń dalej idzie wyryjony jak lama i nie ma opcji by opuścił głowę, może są jakieś ćwiczenia które pomagają koniowi się rozluźnić?


oprócz tego co dziewczyny napisały, bardzo dobrze na rozluźnienie działa pozwalanie iść koniowi "swoim" tempem jakąś chwilę po rozstępowaniu. czyli jak już koń się rozrusza w stępie to w kłusie/galopie (zależy od czego zaczynasz, bo niektórym koniom lepiej od galopu zacząć, innym od kłusa) pozwól przez jakieś 5 minut iść koniowi takim tempem jak chce (oczywiście nie można pozwolić, żeby koń pędził, chodzi o to, że jeśli mu tak wygodnie, to może człapać sobie powoli przez te kilka minut)- nie poganiaj, tyle tylko by nie zmieniał chodu. jak już złapie swój rytm, rozluźni się to powinnaś podgonić go trochę, szczególnie, żeby zadem mocniej szedł i ogólnie zacząć pracę  😉
Ja niestety nie zapoznałam się z www i filmami. Pewnie dlatego nie złapałam kontekstu. Nie łapię też po co, na co o do kogo ta złośliwość na końcu. Złość piękności szkodzi a nie mamy czym szastać 😉


I nie przeczytałaś kilku ostatnich postów dlatego nie załapałaś, że ostatnie zdanie nawiązywało do wypowiedzi BS oraz jej fenomenalnego filmiku z lonżowania bez lonży, który będzie mi jeszcze przez wiele dni poprawiał humor i sprawiał że się uśmiechnę 🙂

A co do wypowiedzi Cavallii to u moich dziewczyn właśnie galop na wstępie się sprawdza bardzo dobrze.
unawen, filmiki BS wcale nie poprawiaja mi humoru. Tyle filmikow, z koniem przebywa widac sporo czasu, a najwidoczniej jeszcze do tej pory u niej nic nie zauwazyla 🙁
BS - filmik ma zły tytuł bo z lonżowaniem to nie macie nic wspólnego.... ja nie złośliwie, pląsać można jak najbardziej- tylko nie nazywać tego pląsania lonżowaniem. Czy Twoja klacz jest źrebna?
Celem lonżowania jest budowa relacji z koniem

Relację można sobie budować przebywając z koniem, czyszcząc, drapiąc w ulubionym miejscu (większość koni za tym przepada, moja trójka robi wręcz ekstatyczne miny i sama się nadstawia), spacerując w ręku, gadając ze zwierzakiem itd.
Na lonży robi się przygotowanie do pracy pod siodłem, czyli poprawia równowagę, wypracowuje odpowiednio potrzebne partie mięśni, uczy konia reakcji na komendy i współpracy z lonżującym.

To taki rodzaj tańca. Z takiego ruchu płynie radość.

Hmm, to powiedz mi szczerze, co widzisz na poniższym filmiku, np. w okolicy 2:21, 2:29, 2:49?

Po mojemu jeśli z tego ruchu cokolwiek płynie, to jest to co najwyżej żółć, a nie żadna radość. Ja widzę konia, który kładzie po sobie uszy, mieli ogonem jak młynkiem, marszczy nos. Moje konie w ten sposób pokazują (za przeproszeniem) wk*rw, a nie radość. Może mam jakieś dziwne konie...
Galop, który z klaczy wydobywasz, to żaden piękny ruch / zebranie, chociaż pewnie za zebranie bierzesz taki objaw, że klacz zwalnia i zaczyna podrzucać przód. Tylko równocześnie podrzuca szyję do góry, kiwa głową i ma zupełnie niepodstawiony zad. Ruch nie płynie od tyłu do przodu, koń ma martwe i kompletnie nie używane plecy. Klacz się ciągnie do góry tylko głową, a to nie ma nic wspólnego z zebraniem (ani pięknem ruchu). Znam te objawy doskonale z autopsji - jeśli tylko Skwarek w skróceniu zostawi zad, zaczyna robić takie potakujące ruchy głową i szyją. Łatwo to kupić, bo przód konia wydaje się wtedy rosnąć i wychodzić w górę, ale to jest 100% oszustwo 😉 Od razu wiem, że zostawił gdzieś zad, chociażby z przodu galop wydawałby się wręcz piruetowy.

I też podłączę się do pytania, czy klacz z filmu jest źrebna?

whisperer13, siodło mam good, zdjęcia były z pierwszego użycia czapraka i wsadziłam taką lekko sztywną szmatę wysoko w dziubek między tylne poduchy. Nawet pomyślałam, że na zdjęciach mi od tego wyjdzie siodło nad koniem 😉 Wierz mi, jestem siodłowym maniakiem i przykładam ogromną uwagę do tego, jak siodło leży na koniu. No i szczerze, nie sądzę, żeby koń z lewitującym siodłem miał ochotę tak tropić 🙂

Spróbuję skrobnąć jakieś Karolkowe (a może i Czerwono-Lucjanowe też, bo i tu zrobiliśmy i regularnie robimy fajną robotę na lonży) case study, bo stan wyjściowy wcale nie był taki lekki i oczywisty, koń był mocno krzywy na jedną stronę (w takim stopniu, że ciężko było mu się poruszać po kole w tym kierunku), a osadzenie szyi podpowiada mu wysokie noszenie głowy, najlepiej to w ogóle takie, jak u dorosłego konia w kilkuletnim treningu. Jeśli się już udało rozciągnąć i rozpuścić, to tylko horyzontalnie, a nie rzeczywiście w dół. Teraz jest zachwycony pracą w dole, do tropienia można go zaprosić na lonży zupełnie luzem, w bardzo niskim ustawieniu, z aktywnym zadem i dobrą równowagą pod siodłem chodzi wolty, ósemki, serpentyny, zmiany kierunku. Ja jestem bardzo zadowolona z takiego obrazka 🙂
BS Twój przykład o plecaku, górach i bieganiu doskonale prezentuje posadzenie jeźdźca na koniu. Jak założymy, nawet najlepiej dopasowany, plecak ważący więcej niż 10kg od razu zmienia się nasz środek ciężkości i pochylamy się lekko do przodu. Jak nawykliśmy do ciężaru to jesteśmy w stanie się wyprostować jak nie to idziemy na wycieczkę pochyleni. To samo się dzieje z koniem.
Obejrzałam filmik i się zastanawiam kto tam kogo lonżuje. Przecież po takiej ilości biegania jak Twoja mnie musieliby reanimować. Tymczasem koń nawet tego nie poczuł, nie zapracował mu porządnie nawet jeden mięsień. To co pokazujesz to są zabawy z koniem ale nie ma nic wspólnego z lonżowaniem.


Ej, ludziska, a wy na prawde nie zauwazyliscie, co sie dzieje z tylem tego konia? Juz kij z tym, ze brak prawidlowego ustawienia - ale chodzi o to, ze po raz kolejny w tym tygodniu widze konia, ktory KRZYCZY, ze go cos boli. Ale nie, dla panci ganianie konia z kijkiem jest duzo wazniejsze, niz przypatrzenie sie, czy wszystko jest ok.  🤔wirek:
Moon   #kulistyzajebisty
01 marca 2013 06:51
Poza tym, że uśmiałam się szczerze oglądając ten filmik to mi tam w pierwszym kłusie ta kobyła kuleje.
No ale, skoro dla pańci:

To taki rodzaj tańca. Z takiego ruchu płynie radość.
To ja nie mam więcej pytań.
ikarina robilismy zaklady kto i kiedy zauwazy, ze kon ledzwie i zad ma w wersji pracujacej "jak po przylozeniu lopata w plecy". I teraz pytanie- czy kon jest po wypadku, czy wynika to z braku miesni obreczy miednicznej ( bo to nie tylko gora zadu, ale jak sa ujecia od tylu to tez jest cos nie halo) i ledzwi, zastanawiaja mnie tez utraty rytmu,nieregularnosc raz jednej raz drugiej zadniej nogi, zachowanie konia, ktore opisala Quanta(Quanta to i Pola i Dra tez sa dziwne, bo tak samo reaguja jak maja foch z przytupem albo cos je bolalo) 🙁
quanta - czekam na case study, bo z Pola tuz po zakupie bylo to samo, poza tym, ze miala od razu przestawiana miednice i bardzo nam pomogly masaze i reiki stosowane od samego poczatku,teraz po wypadku tez znowu wraca do opcji pies mysliwski😀
kujka   new better life mode: on
01 marca 2013 08:42
A-ŁA!
Obejrzalam pare filmikow i nie mam wiecej pytan. Dokladnie tego sie spodziewalam po nawiedzonych wypowiedziach BS.
I tez mi sie rzucilo w oczy ze kon kuleje (??). Rozluznienia podczas tego hmm tanca brak. Leo why??
For money  😀iabeł:
epk  😜

To chyba film przedstawiający lonzowanie człowieka w towarzystwie kulejącego konia.
quantanamera, możesz rozwinąć zdanie :" koń był mocno krzywy na jedną stronę (w takim stopniu, że ciężko było mu się poruszać po kole w tym kierunku), a osadzenie szyi podpowiada mu wysokie noszenie głowy"
Tzn. jakie ćwiczenia pomogły? konkretnie?
Moja kobyła ma podobnie, bardziej nabudowana z jednej strony( błąd kowala prawie 2 lata temu przekątował  kończynę),dodatkowo sztywne lędźwie.
W tej chwili wraca do pracy po 10 miesiącach stępa ( kontuzja kolana) ale jest tak sztywna,że aż przykro patrzeć . Zawsze po postoju ma tak ( a łaskawie często uszkadza sobie różne części ciała więc po raz 3 zaczynam pracę od początku z 6 latką  😵  ).
Masaże nie bardzo pomagają, trochę pomaga shock wave na mięśnie lędźwi zawsze, ale tym razem spektakularnego efektu nie widzę. Ostatni postój oglądała ją Kasia Żukiewicz i w sumie nic znalazła, kazała jeździć po shock wave i rzeczywiście jak kobyła chodzi to jest ok, tylko postój  ( w sensie kontuzja) znowu sztywna jak Edward Nożycoręki.

Możesz coś o tych ćwiczeniach nadmienić?
Na lonży odgina się w drugą stronę, problem widoczny na lewą stronę najbardziej u niej.



Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
01 marca 2013 12:00
Koń z filmiku wyluzowany jakby połknął kij od szczotki 🤔 Niezbyt przyjemny widok a z lonżowania to ma tylko tyle, że koń jest na kole. A że za małym na galop to już nie ważne, że nie pracuje- trudno. Chociaż właścicielka nie ma problemu z chudnięciem, po takiej sesji na pewno sporo kalorii spalone, prawie jak Smolarek- też biegał z końmi 🏇
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
01 marca 2013 14:18
MonioRek Segan zazwyczaj usztywnia się jak coś zobaczy w stylu kolega jadący na swoim koniu, który mieszka w stajni obok. Na to raczej nic mu nie pomoże, aż swoje odbiegnie, mogę tylko zwracać uwagę na siebie, co coraz częściej mi się udaje  😀  Może u Was to kwestia zakwasów? Albo hmm...  Za krótkiej rozgrzewki ? Porozciągaj go trochę w takim zabawowym stylu 🙂 A co do przejść Seganowi pomagają przejścia stęp-kłus i odwrotnie, no a galop raz działa na niego wyluzuwująco ( nie mam pojęcia jak tego wyrazu użyć  😁 ) a raz jeszcze gorzej się usztywni i podjara...
BS ogarnij się dziewczyno. Tyle mam do powiedzenia. Zastanawia mnie też jedna kwestia, co zrobiłabyś w sytuacji kiedy koń się buntuje, nie z bólu, nie z przemęczenia ale ze zwyczajnego lenistwa czy też próby podporządkowania sobie człowieka? Odpuściłabyś, przepraszała i pogłaskała, że nie chcący chciałaś ruszyć jego dupkę do pracy?
quanta masz może jakieś zdjęcia z  "przed i po" 😀 Takie z przed roku i z teraz? Bardzo jestem tego ciekawa 😀 Pięknie wygląda 😀
Co do ciąży klaczy BS to prawdopodbnie to jest ciąża, ale spożywcza. Wnioskuję to po datach wstawiania filmów i porach roku bo od Czerwca ma tak samo wielki bebzol. Mięsnie brzucha wiszą tak, że niedługo będzie nimi po ziemi ciągnąć.
Podziwiam dziewczyny za cierpliwość i chęć wytłumaczenia wszystkiego tak dokładnie i prosto! Ja jestem beznadziejna w tłumaczeniu, bo zaraz się denerwuję, że druga osoba nie wie takich oczywistych rzeczy  😁
quanta super zdjęcia! I fajnie, że tak spokojnie i cierpliwie wszystko wyjaśniłaś. Jak zwykle zresztą 😉 Zawsze chętnie czytam Twoje wszystkie posty bo można się tyle nauczyć!

Mam nadzieję, że BS wszystko przeczytała i zrozumiała. Że się nie obraziła, tylko wzięła uwagi do siebie i coś z tej lekcji wyciągnęła. I zadzwoniła po weterynarza. Nigdy nie jest za późno, żeby się czegoś nauczyć i trzeba mieć zawsze otwarty umysł na nowe rzeczy! Dobrze być pewnym siebie w wielu dziedzinach, na których się zna, ale zawsze trzeba mieć w sobie trochę pokory, żeby słuchać osób które mogą się znać lepiej 😉

I faktycznie to smutne, że dziewczyna poświęca tyle czasu koniowi, uczy go jakiś dziwnych pląsów, a niestety nie prowadzi to do rozwoju konia, ani do poprawy jego dobrostanu.
Planuję popracować trochę z koniem na lonży, aby wyrobić mięśnie całego grzbietu, rozciągnąć konia, ale i zaokrąglić. W siodlarni mam tylko czarne wodze (skórzaną i sznurkową) i zastanawiam się czy którejś z nich mogę użyć. Myślę o wypięciu tak jak trójkąty, czy to jest dobry pomysł? Teoretycznie pozwala on wyciągać koniowi szyję w dół i daje sporo swobody, ale słyszałam różne opinie na temat takiego wypięcia np. takie, że koń się po tym może wieszać na pysku, że brakuje mu stabilności i potem zaczyna kombinować i o ile można popracować nad mięśniami, tak koń będzie gubił kontakt lub stawiał opór na wędzidle. Widziałam też przypiętą czarną do pasa do lonżowania na górne kółko, ale wtedy chyba działa tradycyjnie (i ostro i wcale nie zachęca konia do zejścia w dół tylko do zebrania głowy)? No i spotkałam się z jeszcze jedną możliwością, ale nie wiem czy nie jest to jedynie dziwny wymysł, a mianowicie próba zrobienia z czarnej czambonu ( między nogami, przez wędzidło i spięcie ze sobą obu sprzączek na potylicy).
Zastanawiam się na jeszcze jedną możliwością, która chyba jest dobra z braku jakiegoś konkretnego wypięcia, czyli zastosowanie 2 uwiązów, pokazywała to kiedyś Freska: http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,162.120.html

Nie wiem, która możliwość jest najbardziej odpowiednia do wybranego celu? Do tej pory miałam okazje lonżować na czambonie skórzanym i wypinaczach zwykłych. Jestem albo za trójkątami albo za uwiązami, ale nie chce też kombinować, więc jeśli jest duże ryzyko, że coś pójdzie nie tak i skutek będzie odwrotny od zamierzonego, to zrezygnuję z pracy na lonży i postaram się wypracować choć trochę te plecy z siodła..
quanta Z racji iż uważam Ciebie za bardzo mądrą, doświadczoną i obytą z końmi osobę to mam pytanie. Jak zapinasz lonże i dlaczego akurat w taki sposób? :kwiatek:
1
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
02 marca 2013 21:31
BS ok. Chodziło mi o sytuację opisaną. Co DOKŁADNIE byś zrobiła 🙂
1
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
02 marca 2013 21:47
Ja już nie mam tego problemu, dzięki forumowej Tunridzie. Jestem po prostu ciekawa Twojej opinii.
Koń robił to z lenistwa czy też próby pokazania kto tu rządzi. Włazi do środka, nie boi się niczego, dębuje na lonżującego.
Ale taką ją kocham i akceptuję, ze wszystkimi wadami i zaletami!🙂

Ależ nikt Ci nie broni kochać swojego kulawego, sztywnego i pozbawionego koniecznych do jakiegokolwiek użytkowania mięśni konia - tylko jeszcze oprócz tej miłości przydałaby się wizyta weterynarza 🙄
Orzeszkowa, to ty nie wiedzialas? Jak sie konia kocha, to jemu nic innego nie potrzeba! Chocby kwiczal z bolu, chocby targal swoje nogi jak jakis paralityk, co tam, wlasciciel przeciez go kocha, kon bedzie taki szczesliwy  🙄
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
02 marca 2013 22:16
Ehh, gdyby było tak łatwo  🤣
quanta Z racji iż uważam Ciebie za bardzo mądrą, doświadczoną i obytą z końmi osobę to mam pytanie. Jak zapinasz lonże i dlaczego akurat w taki sposób? :kwiatek:


O właśnie, podpinam się pod to! Obejrzałam specjalnie większość zdjęć w galerii Quanty z tego lonżowania i z tego co się dopatrzyłam lonża jest zapięta za wewnętrzne kółko i przewleczona przez wewnętrzne do ręki jeźdźca. Tyle się słyszy, że taki efekt powoduje tzw. "dziadka do orzechów" i w razie ciągnięcia wbija się w końskie podniebienie, ale kiedy widzi się takie zapięcie u doświadczonej osoby to trudno mięć wątpliwość, że lonża jest źle zapięta i działa niepoprawnie, agresywnie czy zadaje ból..
Ja wiem, że każdy ma swoja teorię co do przypinania lonży, bo jeden powie, żeby nie zapinać przez potylicę, drugi żeby nie przypinać tylko do wewnętrznego, bo się wędzidło przeciąga, trzeci stoi murem za kawecanem a upiera się, że na ogłowiu jest źle. Ostatnio jak lonżowałam to przypinałam po prostu do wewnętrznego, ale też tym przekonana nie jestem.. Każda teoria ma też swoje argumenty i ciężko wybrać co jest najodpowiedniejsze..
Quanta, powiedz co o tym sądzisz 😉
gllosia :emota200609316: przejrzałam każdy album quanty i na najnowszych zdjęciach jest tak jak piszesz-zapięta za zewnętrzne i przez wewnętrzne. Ale jak dobrnęłam do dalszych zdjęć, gdzie Karolek pracował na wypinaczach, to lonża była zapięta za wew. kółko.
guanta pomocy 👀 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się