Lonżowanie

Zwracam się do Was z małym "problemem" 🙂

Otóż mój hucek fajnie chodzi na lonży (i na "luźno" na kantarku i z pasem + gumy), fajnie reaguje na polecenia i wgl. W każdym chodzie rozluźniony.
W stępie i galopie fajnie idzie, zadek podstawiony... za to w kłusie koń się wlecze, zad w stajni... Staram się robić z nim dużo przejść, zaraz po wykonaniu polecenia fajnie idzie, ale zaraz zwalnia i znowu to samo.

Macie jakieś rady ?  :kwiatek:
pampera tak jak już pisałaś dużo przejść kłus-galop. Jak zaczyna tracić podstawienie po galopie, to znów pół koła galopu i kilka kroków kłusa- na mojego zwierza działa 😉 Ponadto po prostu podgonienie zadu i pilnowanie półparadą żeby się nie rozpędzał, a tylko uaktywnił zadnie nogi. Cavaletti, zmniejszanie koła i utrzymywanie aktywnego tempa.  :kwiatek:
Cookie Dziękuje  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Będziemy próbować 🙂
Karmelek1700   Go Go Power Rangers!
08 czerwca 2013 18:21
Pytanie moje (w celu uzupełnienia obecnej wiedzy) dotyczy pracy na lonży z młodym koniem - czterolatkiem - który dopiero zaczyna jakąkolwiek zabawę "z patentami". Nie za bardzo chciałabym bawić się w eksperymentowanie samemu i ufać tylko i wyłącznie sobie,  zależy mi na zasięgnięciu opinii innych - bardziej doświadczonych osób. Do tej pory nie zdażyło mi sie pracować na wypinaczach trójkątnych z żadnym koniem, a w szczególności tak młodym i świeżym. Dostałam w ręce książkę R. i I. Klimke "Podstawowe szkolenie młodego konia" gdzie sugerowano pracę na trójkątach. Dodam że maluch chodził już na lonży i generalnie wie co "ma robić", ale nigdy wcześniej na tym nie pracował.
Praca obecnie wygląda tak: [klik]
Lonża przypięta do wewnętrznego kółka, trochę 'gaśnie', nie jestem go jeszcze oczywiście w stanie w pełni 'zamknąć', wewnętrzny wypinacz jest krótszy o kilka cm. Nie 'za krótko' jest to wszystko założone? Może macie jakieś inne sugestie co do początków pracy? Wolę się upewnić niż brnąć w bagno... no i przyznam szczerze, że jestem ostatnimi czasy mocno przewrażliwiona na jego punkcie 🙂
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
08 czerwca 2013 18:40
Ja się kompletnie na patentach nie znam i nie używam ale rzuciło mi się w oczy,że ten koń nawet nie dokracza i w ogóle jakiś taki strasznie usztywniony mi się wydaje..skupia się na walce z patentem jedynie i kombinuje jak go przewalczyć.Ale może to jedynie moje odczucie :kwiatek:
Karmelek1700, ja bym wzięła dłużej. On ma dużą szyję i głowę - nie zmienisz proporcji wypięciem, dopiero gdy się zad rozwinie, całość nabierze harmonii - krótsze wypięcie się przyda. Wypinałabym tak i lonżowała tak (tego konia), żeby pysk we wszystkich chodach był na wysokości stawu barkowego, ani niżej ani wyżej, we wszystkich chodach tak samo i żeby nie było cienia "wciągania szyi w barki", żeby koń używał jeszcze całej długości szyi. No i żeby sam trzymał rytm, nie gasł zadem.
Karmelek1700   Go Go Power Rangers!
08 czerwca 2013 19:26
lacuna wydaje mi się, że to stres spowodowany ogólnie całą sytuacją, chłopak strasznie przeżywa jeszcze wszystko no i generalnie to taki typ 'bojuszka'. W dodatku na filmiku nie słychać, ale okropna była pogoda przez co na hali był tak ogromny huk uderzającego o dach deszczu, że własnych myśli nie dało się usłyszeć. Być może to też było tego powodem.
halo tak właśnie myślałam, ale w takim razie co, dać wyżej te trójkąty? Dłużej i wyżej? Czy zmienić na coś innego? Czy wystarczy jak tylko wydłużę? Generalnie to staram się żeby aktywniej szedł, jednak jak nagrywałam to (szczególnie w prawo) gasł (wtedy jednak mam dużo większy brak kontroli nad tym)...
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
08 czerwca 2013 20:20
Karmelek1700,
zgadzam się z halo oraz dodać mogę od siebie, że szczególnie na stęp trzeba wydłużać,
jeśli nie chcesz zabić stępa temu koniu. Widać, że sam z siebie nie pcha się szaleńczo
a jak mu jeszcze ograniczysz możliwość pomagania sobie szyja i głową, to kiszka będzie 🙁.
A co do lonżowania to dodaj życia! Niech stawia obszerniejsze kroki, w żywszym tempie.
Karmelek1700   Go Go Power Rangers!
08 czerwca 2013 20:27
ms_konik  :kwiatek: Póki co to była nasza pierwsza lonża na tym, pierwszy stęp i końcowy stęp wydłużyłam na maksa, a na 15 minut pracy skróciłam tak jak na filmie, ale od jutra wprowadzę wasze rady. Zastanawiam się tylko jak uzyskać na trójkątkach 'stałe' ustawienia pyska o którym wspomniała halo bo zupełnie nie mogę sobie tego wyobrazić 😡
Ja się kompletnie na patentach nie znam i nie używam ale rzuciło mi się w oczy,że ten koń nawet nie dokracza i w ogóle jakiś taki strasznie usztywniony mi się wydaje..skupia się na walce z patentem jedynie i kombinuje jak go przewalczyć.Ale może to jedynie moje odczucie :kwiatek:


Mam podobne odczucia 😉 Miałam okazję pracować z Młodziakiem (nie na trójkątach, więc się nie wypowiem) i największym błędem jaki popełniłam było hamowanie go i wymaganie od niego precyzji i poprawności tam, gdzie jeszcze nie był na to gotowy. Chłopak złapie równowagę i rozluźnienie naturalnie po tym, jak wyślesz go do przodu pilnując półparadkami żeby się nie rozpędzał.
Podobnie jak lacuna na temat trójkątów się nie wypowiem. Mnie się sprawdził gogue, przez jakiś czas pracowałam w ogóle bez wypięcia, obecnie lonżuję w wypinaczach i z zatylnikiem DIY. 😉
Ale Twoje Młode jest przystojne, skoncentrowane, ma suuuuper szyjsko i wróżę Wam świetlaną przyszłość  😍 Tylko, poważnie, podgoniłabym mu troszku zadek i, tak jak napisała halo wydłużyłabym patenty, żeby chłopak miał szansę pomóc sobie szyjką 😉
Wydłużyłabym znaacznie w stępie, do pożądanego  długiego ustawienia, a w kłusie "pędziła", żeby szedł na tych "stępowych" wypinaczach i długą szyją pchał się na wędzidło. Możliwe, że z początku na kłus trzeba będzie ciut skracać, ale potem dążyć do tego samego ustawienia i napięcia na tej samej długości. Ja bym tak robiła.
Stałe ustawienie pyska uzyskujesz swoją aktywnością - pilnowaniem rytmu i tempa, niewielkimi korektami lonżą. Konie dążą do stałości ruchu. Będzie się równo pchał na komfortowej długości - ustabilizuje się.
Karmelek1700   Go Go Power Rangers!
08 czerwca 2013 20:58
Cookie dziękujemy :kwiatek: Chciałabym, żeby już w jego przypadku wszystko było "dopięte na ostatni guzik" dlatego ciągle szukam, czytam no.. i proszę o rady 😀

Ok, już jakiś mały zarys mam. A odnośnie tego co przeczytałam w w/w książce -> "skróceniu" wewnętrznego wypinacza odnośnie zewnętrznego o mniej więcej 3cm (na początek). Praktykować to? Czy na razie wypuścić na równe długości, a wprowadzić to po jakimś czasie pracy? Tendencji do odginania pyska na zewnątrz nie zauważyłam, ale tak jak wspomniałam jestem kompletnie zielona w tych sprawach... 🤔
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
08 czerwca 2013 22:05
Cookie ,z gogue nie mam doświadczeń ale dla wielu młodziaków fajny jest chambon bo skłania do obniżenia ale właśnie na wyciągniętej szyi i daje swobody,nie hamuje.Tylko nie gumowy,ogólnie jakoś nie mam dobrych doświadczeń z "ciągliwymi" patentami,większość koni jakie znam po takich uczą się wieszać i nic więcej.
Karmelek1700  :kwiatek:
lacuna gogue w naszym przypadku dał takie właśnie rezultaty- pałąkowatą, wychodzącą z kłębu szyję, która fajnie ciągnęła plecy 😉 A za gumowymi patentami też nie przepadam  🤬
Karmelek1700, skrócenie (lub nie) zależy od tego, na jakim kole pracujesz, a przy trójkątnych na tym etapie to sens ma taki-se. Koło powinno być obszerne, tak duże, żeby wygięcie nie hamowało konia.
Karmelek1700   Go Go Power Rangers!
09 czerwca 2013 19:54
Wstawiam filmik z dziś po zastosowaniu rad. I co myślicie? [klik]
Wypinacze na równej długości.
musisz zmienić ustawienia filmiku, teraz jest jako prywatny i nie można go obejrzeć...
Mnie sie bardziej podoba.

Chyba w klusie moglby pojsc bardziej w dol? (To nie rada, pytam zeby zweryfikowac moje spostrzezenia😉)
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
09 czerwca 2013 23:16
Karmelek1700,
no teraz to da się patrzeć 😉
A widzisz, którą stronę ma bardziej wygimnastykowaną?
Zadanie dla Ciebie z siodła, zacząć pracować nad rozciągnięciem gorszej 🙂
Jeszcze za krótko (na dziś) - chciałoby się widzieć pełen, płynny łuk szyi, taką... dumę.
Moim zdaniem jest znacznie lepiej 🙂 A co do szyji, to myślę, że z czasem, jak chłopak się oswoi z tym, czego się od niego wymaga, to ładnie się zaokrągli.
Wiadomo, nie jesteśmy profesjonalistami w tej dziedzinie i nie jesteśmy w stanie skoncentrować się na pięciu rzeczach jednocześnie i pilnować ich non stop... Według mnie warto zająć się aktywnością zadnich nóg i tempem oraz prawidłowym wygięciem, a przy odpowiedniej pracy w tym zakresie koń sam powinien dojść do wędzidła. Oczywiście nie od razu, bo prawdopodobnie będzie się spinał, szukał sposobu, żeby nie popracować mięśniami zadu i ustawić się tak, jak predysponuje go jego ciało. Ale jak będziesz konsekwentnie wymagać od niego tych dwu rzeczy, a on załapie o co chodzi, wypracuje swoją własną równowagę w proponowanym przez Ciebie tempie, to naturalnie zacznie układać resztę swojego ciała w tym głowę i szyję 😉
Karmelek1700, na drugim filmiku jest odrobinę lepiej, ale moim zdaniem, ten koń nadal w ogóle nie pcha się do przodu, tylko pracuje zadem jakby do tyłu. Ten kłus musi być jeszcze bardziej aktywny. Trochę życia, takiej wesołości w tym wszystkim brakuje. A jeśli chodzi o stęp, to póki co w ogóle bym w tym chodzie nie pracowała na wypięciu. Jak pokłusujesz z nim parę minut, to odepnij mu na kilka kółek te trójkąty i tylko pilnuj swobodnego, aktywnego stępa.
Powodzenia w pracy z młodziakiem  :kwiatek:
Karmelek1700   Go Go Power Rangers!
10 czerwca 2013 20:36
Dziękuję za rady :kwiatek:


Bardzo Was prosze o jakis komentarz. Polecam przyciszyc, zapomnialam usunac glos :p. I zdaje sobie sprawe ze kon mi sie ztem zlewa, ale na to jz nie mam plywu.
Filmik chronologicznie, 1 step i klus i klusy na wypieciu.
Rzadko korzystam z wypinaczy ale akurat dzis robilam jeszcze sztuczki 😉. Zwykle uzywam czambonu albo ruchomych trojkatow.
Mnie sie podoba ostatni klus. Mam wrazenie ze powinno byc wolniejsze tempo ale nie umiem tego uzyskac bez utraty energii 🙁

Ok rozumiem ze nie jest tak zle zeby kazdy to widział, ale nie ewidentnie ok :P ??
Zorilla, może to wina mojego kompa/karty graficznej/playera (straciłam zaufanie ostatnio) ale mam wrażenie, ze ten koń cały czas śpieszy. Dodatkowo wygląda tak, jakby przednie nogi ruszały się w szybszym rytmie niż zadnie, jakby wszystko "ciągnęły" przody.
U mnie efekt przypomina postacie z kreskówek "startujące" do biegu w miejscu. Nie widzę pchania, widzę bieg, żeby nie polecieć na pysk 😉 Opis przerysowany, ale coś jest nie tak.
Spieszy to fakt, nawet napisalam ze mam takie wrazenie.
To jest andaluz wiec przody troche sie majdaja 😉.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
12 czerwca 2013 07:59
Zorilla,
to jest młodziak?
Wydaje mi się, że w prawo odgina lekko głowę w lewo, nie w potylicy,
tylko tak przekrzywia. Jeśli filmik nie zmylił, to możesz spróbować wewnętrzny
wypinacz przypiąć wyżej na pasie i pokombinować z długością, żeby zniwelować to skrzywienie.

Moim zdaniem (jeśli młodziak) to to tempo może być, bo jak dodasz to straci równowagę i zacznie się
toczyć, przenosząc ciężar na przód. To spieszenie to wygląda na spowodowane szybkimi krokami przodem.
Nie przekrywia, ale mniej chetnie w prawo przyjmuje wypiecie ze tak powiem. W ogole ma ciezka szyje, niechetnie sie gimnastykuje, zgina etc.
Nie młodziak, ale z perypetiami, wg mnie to jest trudny kon, bardzo delikatny emocjonalnie i latwo przegiac.
Zawsze jak zwalnia tempo to mam wrazenie ze zaraz stanie. Ne umiem wykrzesac energii 😀.
Biorąc pod uwagę, że to andaluz i poprawkę na ich trochę inny, charakterystyczny sposób poruszania się, to myślę że jest nieźle.
Czy on bilarduje? Bo u nich to chyba częste.
Ja bym mu rzuciła pod nogi kilka drągów, nie tylko jeden. Żeby mu bardziej pozginać nogi w stawach, obniżyć nos i żeby mu główkę czymś zająć. Oczywiście nie na każdą lonżę i nie całą, ale czasem mu to na pewno dobrze zrobi.
I mała sugestia: Nie gadaj tyle do niego. 😉 Powiedz "kłus" raz, bo jak mówisz co chwilę, to słowa tracą moc. 😉

Wiem ale ja nie umiem nie gadac :PPP

Nie, nie bilarduje. Nie ma tego andaluZieho ruchu bardzo wydatnego.

Położenie 1 draga i tak wiele mnie kosztowało - mam pol tlowia w gipsie :P

Dzieki dziewczyny, czyli nie ma tragedii.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się