wrzody żołądka

Ja tak miałam po sterydzie. Musiałam zmniejszyć porcje. O około 1/3.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 08:49
tereska, On ten steryd dostawał przez kilka dni na koniec lutego, teraz już nie dostaje.
zembria, przepraszam czy Ty przez rok podawałaś koniowi omeprazol? Bo piszesz o pierwszym leczeniu przez rok
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 09:26
Perlica, Tak, najpierw miał 2 krótsze kuracje, potem leczenie było stale przez rok, bez jednego tygodnia 🙄 Po tym czasie miałam efekt na 2,5 miesiąca. Opisywałam tu wszystko, każdą gastro chyba :P
zembria, nikt z nas chyba tak długo nie leczył... rok to mega długo 🙁
zembria, no to lekka masakra, wiesz że długotrwałe podawanie IPP może mieć długofalowe konsekwencję dla jelit przede wszystkim, jak i u ludzi tak i u koni, ale mało kto o tym głośno mówi w PL.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 09:32
_Gaga, Taa... I w zasadzie efekt żaden 🤷 Dr. Biazik mówiła, że ten koń jej wszystkie statystyki psuje i że to jest niemożliwe, że tak się dzieje. No ale się dzieje 🙄
Perlica, dla jelit, dlaczego? Wiem, że ma zły wpływ na wchłanianie wapna. Sama biorę omeprazol z 5 lat, niestety u mnie każda próba odstawienia źle się kończy 🙁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 09:36
Perlica, A co zrobisz innego? Nie ma innej metody leczenia niestety. Przy każdej gastro sprawdzany miał też odźwiernik, czy esomeprazol tam nie nabałaganił, ale zawsze był czyściutki na szczescie.
zembria, masakra. Kurcze, pewnie pozalecznicze warunki ma spełnione - czyli siano pod korek, brak stresu, etc.. (?)
Czytałam też, że przy słabo leczących się wrzodach czasem działa totalne odstawienie od pracy. Taki total luz na łąkach.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 09:44
_Gaga, Z odstawieniem od pracy to nie ma opcji, koń ma Rao, musi się codziennie ruszać inaczej będzie się dusił. On od 7-8 lat mieszka z kolegą na dworze u mnie w domu, mają duzy urozmaicony padok, siano mieli i mają zawsze, ma spokojne życie konia domowego, jeździmy głównie do lasu, robota na placu nie jakaś intensywna, raczej lekka gimnastyka dla zasady, żeby koń cos robił. Lonża 1-max 2x w tygodniu. Żyć nie umierać by się wydawało... a tu klops. I Wrzody i rao się przyplątało.
Dodam jeszcze, że z ta pracą to w porozumieniu z wet było, ruch miał być codziennie bezwzględnie, żeby po ruchu na w miarę możliwosci pusty żoładek leki podawać.
Słaby zestaw chorób. Bardzo mocno nie zazdroszę 🙁
_Gaga, są opracowania naukowe na ten temat, w skrócie zmiana ph to upośledzenie trawienia- wpływ na mikrobiom - sypie się wszystko. Jadłam IPP tak jak Ty kiedyś i sie to źle skończyło dla mnie i moich jelit, też "niby"nie mogłam odstawić, a jednak się dało.

zembria, spytaj lekarza z USA czy ktokolwiek podaje omeprazol dłużej tam niż 28dni.
Omeprazol nie leczy a usuwa objaw, a nie przyczynę. Jesli podaje się kilka tygodni i nie ma efektu to na logikę jaki jest sens jego podwania? W beznadziejnych przypadkach w USA jak koń się nie leczy to idą na mocny antybiotyk na chwilę czasami, a najbardziej polecane jest usunięcie czynnika który wrzody powoduje.
Może Twój koń jest jednym z tych którego padok 24h stresuje, bo nie może się wyspać?
Gdybam sobie.
Jak np Ciebie przez rok bolałby brzuch i chodziłabyś do lekarza i lekarz przepisywałby Tobie ciągle ten sam lek, ty nie miałabyś poprawy, to nadal byś do niego chodziła i brała przez rok ten sam lek mimo braku ulgi?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 10:22
_Gaga, Do tego obustronny szpat i kilka zwyrodnień 🤦 "Bulls eye" trafiłam 😉
W ogóle weci mi mówili, w tym dr. Biazik właśnie, że by się tak tego sterydu nie bać i w razie potrzeby podać. Że przy takich wrzodach, jakie on ma to nie powinien mieć żadnego negatywnego wpływu... Nom. To po dwóch dniach podawania mi koń odmówił jedzenia i mamy taką właśnie huśtawkę od tamtej pory.
Perlica, odstawiałam omeprazol wiele razy. Bywało, że kończyłam na SORze 🙁 na omeprazoku jestem w stanie w miarę normalnie funkcjonować... ale - chętnie bym odstawiła. Tylko jak? �
Ps jestem pod opieką gastroenterologa oczywiście.
_Gaga, Należałoby chyba znaleźć przyczyznę takiego stanu rzeczy, bo ludzie nie rodzą się biorąc codziennie IPP przez kilka lat. Póki mnie nie poskładały jelita to się też nie zastanawiałam nad tym, ciach IPP i po problemie, no ale po kilku latach problem to dopiero wyszedł, czego Tobie nie życzę po prostu.
Rób jak chcesz, Twoje zdrowie.
to chyba off top ;-)
Bodajże w Kanadzie omeprazol jest zakazany, bo robi więcej szkód niż pożytku.
Najpierw o ludziach a poniżej o koniach.


Ja mogę swoje doświadczenia z ludzką tą przypadłością opisać, bo na końcówce przed znalezieniem rozwiązania, to było u mnie już tak, że 20 minut po zjedzeniu czegokolwiek zwijałam się z bólu do utraty przytomności.

U mnie to okazało się być "krzykiem" systemu immunologicznego na szczawiany i fityniany. Nawet najmniejsza dawka powodowała, że system się włączał.
Człowiek ma bardzo niskie ph. Najniższe ze wszystkich ssaków, bliżej nam z tym do sępa niż np. do wilka. Dlatego możemy jeść np. sezonowane mięso.
Koń ma dość wysokie ph- ale ma do trawienia "kilometry jelit". (O tym zaraz i dlaczego wiele wrzodków źle toleruje ziarna ). Człowiek ma jelita krótkie i w zasadzie nie ma jelita ślepego....
Wielu lekarzy mi mówiło, że właśnie muszę obniżyć pH bo soki trawienne mi "żrą" śluzówkę... Tyle,że gdyby to była "cała" prawda to każdy miałby wyżartą śluzówkę. Plus dwa- ta strategia nigdy nie zadziałała jako leczenie. Za to wiele innych problemów(przez niedotrawianie pokarmu) powodowała. Do jelit trafiało to, co nie powinno.
Chodzi o to żeby:
1.nie wkładać do żołądka niczego, co jest niezgodne z tym jak działa nasz sok trawienny (szczawiany, fityniany), żeby on miał to nasze biologicznie dla nas zgodne ph- jak najniższe
2.Wtedy-przy takim niskim ph w naszym żołądku nie ma jak fizycznie zagnieździć się żadna bakteria- nie ma czynnika powodującego wrzodzenie
3. Dać czas śluzówce na regenerację- czyli wyłączyć mechanizm produkowania soku trawiennego. I tu nie wystarczy samo nie jeść, bo za ten proces jest odpowiedzialna melanina i melatonina i ich współgranie - czyli odpowiednia ekspozycja na światło słoneczne i sztuczne.
I po naprawdę x latach ciągłych problemów żołądkowych i ćpania wielu leków zmiana tego,co wkładam do żołądka i trzymanie się godzin aktywności w trzy dni (dosłownie!) rozwiązały problem bólu. Kilka tygodni i długoletnia przypadłość/choroba nie istnieje u mnie. Mogę teraz robić głodówki po 3-5 dni i nic. Mogę zeżreć co chcę jednorazowo i nic. ...
ale jak zjem dwa dni pod rząd frytki/ziemniaki (dużo szczawianów) to organizm mnie ostrzega.


O KONIACH
Dużo badań na ten temat jest robionych ... na koniach. Już to pisałam, ale konie nie są roślinożerne- są wyspecjalizowanymi trawożercami. W trawie nie ma fitynianów za wiele, tylko specyficzne kwasy (szczawianowe). W ziarnach (szczególnie w łuskach otrębach) jest multum fitynianów.
U koni jednak też nie jest tak, że jedzą całą dobę. W nocy jedzą mniej bo w nocy następuje głównie praca w jelitach tego co zżarły w dzień. Koń w nocy produkuje ciepło i lotne kwasy tłuszczowe, które wykorzysta w dzień do ruchu. Powinny produkować wieczorem mniej skoku i śluzówka się powinna regenerować. Ale do tego potrzebna jest uwaga: bezwzględna ciemność.

Zaburzenia równowagi wapniowo- fosforowej są u koni tak łatwe, bo spożywają one z trawą dużo kwasów szczawianowych. Jeśli taki kwas połączy się z wapniem tworzy kryształy- dosłownie takie szkło o poszarpanych krawędziach. Warto sobie pooglądać pod mikroskopem (w necie też są fotki), jak wygląda szczawian wapnia i jak rozpierdziela śluzówkę wędrując przez przewód pokarmowy. Otwarte rany, które tworzy są, poza tym,że bolesne, to jeszcze wrotami dla bakterii, powodują przepuszczalność błon dla rzeczy, które nie powinny się znajdować poza przewodem pokarmowym. Coraz częściej się mówi o tym, że wysyp chorób z autoagresji (i u ludzi i u koni) to tzw.choroby cywilizacyjne związane z modnym terminem o nieszczelnych jelitach... a tak naprawdę za tą nieszczelnością stoją olbrzymia ilość spożywanych fitynianów i głównie szczawianów. Fityniany to powiklania immunologicznie i neurologiczne.

I teraz- obniżanie koniom ph żołądka przez związki, które łatwo łączą się z kwasami z siana/trawy i tworzą szczawiany może być bardzo chybioną metodą i powodem tzw. długogojącyh się wrzodów w różnych miejscach.
Bolesność, nerwowość i różne zachowania "neurologiczne" mogą być przyczyną przy rozwalonej śluzówce - nietolerancji fitynianów.
Stąd konie, które dobrze reagują na zmianę diety w modelu - ziarna won -najlepiej samo siano/sieczka. I takie, gdzie nie to jest przyczyną, tylko powstawanie kryształów (szaczwianów) i one kiepsko reagować będą na różnego rodzaju "ph - obniżacze".

Mam wrażenie, że my z ta wiedzą o wrzodach, choć nabrałą ona rozpędu na przestrzeni ostatniej dekady nadal jesteśmy w "epoce kamienia łupanego". Dużo jeszcze przed nami.

I jeszcze w temacie dlaczego "stres" powoduje wrzody w ujęciu teorii szczawianowej.
Stres= potrzeba ucieczki= potrzeba opróżnienia przewodu pokarmowego. Wszyscy znamy "stres kupę" u koni. Szybsza perystaltyka jelit, silniejsze skurcze, większe wydzieleni kwasu w żołądku. To nie są efekty stresu.To dobra mechanika - odpowiedź na zagrożenie. Tyle tylko, że mając kryształy ostre jak szkło w przewodzie pokarmowym taka silniejsza perystaltyka, będzie powodowała ich silniejsze przemieszczanie się i mocniejsze uszkadzanie tkanek. W dłuższej perspektywie czasowej nasili wrzody - rany śluzówki.

Nie wiem czy ta teoria cała jest prawdziwa. Obczytuję ostatnio po prostu multum badań nad moimi "chorobami", a badania źródłowe są w dużej mierze na koniach i krowach. Dzielę się, tym co przeczytam.

kotbury, a podlinkujesz jakieś badania ?
Mi się moja kobyła mega dobrze wyleczyła na misoprostolu, ale koń znajomej dostał jakiegoś ataku kolko sraczki właśnie po tych tabletkach...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 13:24
xxagaxx, A powiedz ile cię kosztowała kuracja misoprostolem? Bo taką schizę złapałam, że tym podaniem sterydu w żyłę, to koniowi odźwiernik się może posypał...
zembria, moja kobyła jadła 17 tabletek 2 razy dziennie przez 7 tygodni. Nie pamiętam ile wtedy było za opakowanie 20 tabl, 35 zł? jakoś tak.

Mnie wyniosło średnio 51,80 zł za dzień na Arthrotecu (37 zł opakowanie/20 tabletek, a podawałam 28 na dobę - 14x 2dzień )
Na apteline.pl jest najtaniej i można zamówić leki do apteki - tylko uważaj, żeby Cię nie zamknęli jak tego gościa z Krakowa 😁
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 13:36
xxagaxx, Czyli plus minus 3tys?
xxagaxx, ja tego nie zapisuję niestety, bo mi to niepotrzebne.
Takie, które mi zostały gdzieś w historii przeglądarki (od nich po nitce do kłębka sobie dojdziesz),bo to są głównie o ludziach ale w nich są wymienione te o zwierzętach w źródłach:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5299389/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK571591/
https://www.nature.com/articles/s41598-017-16689-4#Sec6
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/gtc.12751
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/1...
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/arti...
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/20557...
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NB...
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/arti...
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/2352119/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/15665...
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30127...
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/31249...
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29095...
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30804...
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/21953...
https://www.nature.com/articles/282301a0
https://www.frontiersin.org/articles/...
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/3367257/
To taka garść o chronobiologii melanienie i melatoninie.Nie pamiętam w którym było sporo o regenreacji śluzówki.

O Szczawianach i fitynianach to skarbnicą dobrze zebranej wiedzy jest Sally K Norton i jej strona i ostatnia książka Toxic Superfoods. Tam są przypisy do badań i stamtąd dużo.
W bardziej przystępnej formie warto sobie odpalić różne wywiady z nią na youtube publikowane. Ona tam tłumaczy jak się i gdzie osadzają szczawiany rozpuszczalne w wodzie i i co robią te nierozpuszczalne i kiedy powstają.
zembria, my w zeszłym roku (maj) płaciliśmy 38,69 za opakowanie, za całą kurację 84 opakowań wyszło nam 3250 zł. Mieliśmy 28 tabletek na dzień.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 14:22
Melanie, Dziękuję! Mam nadzieję nie musieć korzystać z tej informacji.
Cześć, melduję się z wrzodem na odźwierniku (i rao - super combo😭😉
Wrzód, bo w badaniu widać było jeden + pogrubienie ściany + nie udało się wejść do dwunastnicy, bo byśmy rozkrwawili wrzoda w trakcie badania.
Na dodatek kobyła po zalecanej głodówce nadal miała treść w żołądku - ściany oblepione, jakbym kilka godzin wcześniej podała mesz... Początkowo zebrałam "opieprz" od p. doktor, że nie utrzymaliśmy warunków głodówki, ale sprawa się szybko wyjaśniła - refluks... Treść się cofa. Mamy przepisaną kurację misoprostolem + kontrolę za 4 tyg + zmiana diety +zakaz używania sterydu na rao (tego się najbardziej obawiam...). Zapowiada się ciężki miesiąc...
zambria a jak wygląda Twój wrzodowiec?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 marca 2023 21:49
anyann, Pytasz o mase? Wygląda bardzo dobrze teraz. W ubiegłym roku go choroba mocno przetrzepała, (40 stopni gorączki przez prawie tydzień) potem zaostrzenie rao nie pomagało w odzyskaniu masy, ale teraz od listopada gdzieś, może trochę wcześniej, to wyglada bardzo fajnie, ładne mięsko, sierść i włos lśniące i gładkie. Chyba, że nie o to pytałaś, to wygląda jak rudy blondyn 😜
xxagaxx, znalazłam jeszcze taką perełkę z 86roku szukjąć info o zawartości szczawianów w trawie i sianie.:
Postępy nauk rolniczych 6/86
EUGENIUSZ KOŁOTA Akademia Rolnicza we Wrocławiu
RENATA DOBROMILSKA Akademia Rolnicza w Szczecinie

WPŁYW NAWOŻENIA I WARUNKÓW UPRAWY NA WYSTĘPOWANIE KWASU SZCZAWIOWEGO W WARZYWACH.

Musicie sobie zgooglać bo to pdf się ściaga i nie umiem tu wstawić linka.

No i- w trawach nie występuje kwas szczawiowy!!!
Czyli byłoby to zgodne z teorią, że wypas i karmienie głównie (jedynie) sianem zmniejsza znacząco prawdopodobieństwo wystąpienia wrzodów - nie dlatego, że zboża mają skrobię- ale dlatego, że mają szczawiany (i fityniany).

Do tego bardzo ciekawe info o burakach (czyli wysłodkach) - mają wysoką zawartość kwasu szczawiowego. Odwapniają organizm (bo kwas się łączy z wapniem tworząc kryształy szczawianu wapnia), a wapń w nich zawarty jest nieprzyswajalny w ogóle.
Idąc dalej można dedukować, (ale to moje są dywagacje) że jeżeli za wyższe ph soku żołądkowego koni odpowiedzialne są jony wapania to przy skarmianiu wysłodkami (i innymi paszami bogatmi w szczawiany) powstawać będą kryształy wapnia już w żołądku powodując znaczny spadek jego ph. Czyli nie dość, że odwapniają organizm, tworzą struktury uszkadzające śluzówkę to jeszcze zakwaszają żołądek (czyli czynią sok trawienny bardziej agresywny dla już poranionej śluzówki).

OMG ale bym chciała z kimś porobić badania w tym kierunku!!!

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się