Wybór kierunku studiów

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 stycznia 2012 13:07
Psychologia? Pedagogika? (Na warszawskiej APS masz mnóstwo specjalności 😉 ). Mi bardzo podoba się również bezpieczeństwo narodowe, pod warunkiem, że człowiek ma jakiś plan na siebie związany z tym kierunkiem  😉 Albo jakaś filologia 😉
halo, a jakaś praca socjalna albo polityka społeczna?
Mimo wszystko polecałabym jednak studia językowe, ale niekoniecznie anglistykę, może jakaś mniej popularna filologia (któraś skandynawska, japonistyka. sinologia - tylko tam jest b. dużo chętnych), albo lingwistyka stosowana.
Humanista na lingwistyce-lingwistyce może mieć ciężko.
Ja jestem na edytorstwie, specjalność polonistyki, ale dość rozszerzony program. Przygotowują nas do pracy w redakcji, przygotowywania publikacji, też podstawy tworzenia grafiki. Praca po tym zawsze będzie - ot, choćby robienie ulotek dla pizzerii  😉
A historia sztuki? Zależy też od miasta, gdzie jest ile tej roboty.
Humanista na lingwistyce-lingwistyce może mieć ciężko.
Heh, zależy o jakim typie humanisty mówimy  😎
Ja skończyłam polonistykę (spec. wiedza o kulturze i filmoznawstwo) i przyznam, że bardzo brakowało mi na studiach tzw. konkretu. Obecnie, choć w zyciu źle mi się nie wiedzie 😉 , to żałuję, że wybrałam akurat te studia. Jakbym miała wybierać raz jeszcze, poszłabym na coś wyspecjalizowanego np. reżyserię dźwięku albo właśnie japonistykę albo filologię szwedzką lub fińską.  Aczkolwiek miałam tak fajnych ludzi na roku (którzy obecnie w większości robią arcyciekawe rzeczy), ze choćby dlatego tę polonistykę skończyć było warto. Poza tym było inspirująco  🙂
A grafiki komputerowej uczyłam się w zeszłym roku za pieniądze unijne, 130 godzin z grafiki, animacji, montażu, tworzenia stron za free  🥂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 stycznia 2012 20:50
"Humanista", który nienawidzi historii i miałby "ciężko" z językami to już chyba nie jest humanista  😉
Niestety, nie udało mi się namówić córki na klasę matematyczną 🙂 (choć oprócz upodobań nic nie stało na przeszkodzie) ani na politechnikę 🙂 Ona w ogóle perfekcjonistka jest. Kreatywna 🙂
Kategoria: lubiany prymus  😜 Interesuje się teatrem, aktorstwem - ale tu by się przydały odpowiednie warunki fizyczne  🤔 i jeszcze trochę koneksji - o tym już się przekonała. Japońskiego uczy się sama.
Problem z językowymi tkwi w drugim języku. Im dalej w las - tym bardziej niemieckiego nie lubi  🤔 A wyniki trzeba mieć wysokie na sensowne językowe. Więc próbuję pomóc w znalezieniu planu B.
Edytorstwo. Super ciekawe jako studia. Ale... mam 3 osoby w rodzinie, które... no, cienko przędą próbując się tym zajmować. Edytorstwo zanika w skali świata. Historia sztuki, kultury - odpada (też "historia"  😀iabeł🙂. Już się nie dziwię "współczesnym", że wszelkie historie dziś kojarzą się... nieprzydatnie. Ja mam inną opinię - ale ja starej daty.
Powiem Wam, że trudna sprawa. Próba połączenia własnej satysfakcji z pragmatyzmem.
broń boze kreatywną osobe na politechnike !!  😁

halo a moze cos artystycznego? grafike? coś z reklamą? żeby rozwijac tą kreatywnosc ale też zeby to bylo cos w miare przyszłościowego za co ludzie zapłacą 😀
Olga, tu jest problem 🤔 Ja jestem mgr sztuki. I dzieci na hasło "sztuki plastyczne" chyba pokrzywki dostają. Mimo wyraźnych zdolności, nagród w konkursach etc. I chociaż nie forsowałam. Ubolewam. Bo i przygotować bym przygotowała i wielu znajomych "w tym robi". Także - uczy.
No nic. Ma kilka miesięcy żeby "się dookreślić".
halo, a może jakieś studia związane z filmem - organizacja produkcji filmowej, scenariopisarstwo? Tylko tutaj jest ograniczenie do Łodzi i Katowic, chyba, że szkoła niepubliczna wchodzi w grę.
miss_misery, tak, właśnie o tym myślałyśmy, Łódź blisko. Co prawda realia są jakie są, ale może połączenie znajomości języków (w tym... polskiego 😀) z orientacją np. w produkcji reklam + nieco komputerowej grafiki/obróbki dałoby w rezultacie jakieś sensowne zajęcie.
Jeszcze coś "radiowego" trzeba obejrzeć 🙂
Predyspozycje - jedno. Sensowne, realnie pomocne studia - drugie. Możliwości "załatwienia" pracy lub/i "przebicia się" - trzecie. Trzeba to jakoś zgrać.
Wiesz halo, czasem trzeba mieć też zwyczajnie szczęście. Ja od razu po studiach z ogłoszenia dostałam się do etatowej pracy przy międzynarodowym festiwalu filmowym (wiele dał mi wcześniejszy wolontariat). Było genialnie. Koleje losu sprawiły, że teraz robię coś innego, a planuję coś jeszcze innego. Ale doświadczenie i znajomości - bezcenne. Także czasem trzeba być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, tylko tyle i aż tyle  😉
halo dlatego właśnie mówie o grafice i reklamie. praca dla ludzi kreatywnych, ciekawa i nie stricte 'plastyczna' , ale jednak wyczucie artystyczne sie przydaje
LatentPony   Pretty Little Pony :)
25 stycznia 2012 08:46
Zastanawia mnie, czy w Olsztynie lub Wrocławiu można zrobić specjalizację dotyczącą chorób koni? Nigdzie nie mogę znaleźć takiej informacji   😵
A jeżeli nie można, to czy jest możliwość skończenia studiów w Olsztynie lub Wrocławiu, a zrobienie specjalizacji w Warszawie?
A ja się zastanawiam nad logistyką na SGGW, jest tu może ktoś na forum, kto mógłby udzielić mi paru inf? 😉  👀
sei   . let's grow old together & die at the same time .
25 stycznia 2012 13:34
mam znajomych tam 🙂 koleżanka jest na 2 roku a koledzy już na magisterce 🙂 mówią jedno: studia banalne i na pewno się nie przepracujesz 😉
sei ooo to świetna wiadomość dla mnie! 😉 a wiesz może ile trzeba mieć % z matury, żeby się tam dostać? 😉
sei   . let's grow old together & die at the same time .
25 stycznia 2012 20:37
zaraz postaram sie sprawdzić progi 🙂

edit:
Stacjonarne - Logistyka

[table][tr]
[td]
[table][tr][td]rekrutacja:[/td][/tr]
[tr][td]2011[/td][/tr]
[tr][td]2010[/td][/tr]
[tr][td]2009[/td][/tr][/table]
[/td]
[td]
[table][tr][td]I[/td][/tr]
[tr][td]62,00[/td][/tr]
[tr][td]63,00[/td][/tr]
[tr][td]78,00[/td][/tr][/table]
[/td]
[td]
[table][tr][td]II[/td][/tr]
[tr][td]66,00[/td][/tr]
[tr][td]66,00[/td][/tr]
[tr][td]78,00[/td][/tr][/table]
[/td]
[td]
[table][tr][td]III[/td][/tr]
[tr][td]65,80[/td][/tr]
[tr][td]65,80[/td][/tr]
[tr][td]77,00 + polski 44,10[/td][/tr][/table]
[/td]
[td]
[table][tr][td]IV[/td][/tr]
[tr][td]64,00[/td][/tr]
[tr][td]66,00[/td][/tr]
[tr][td]77,00[/td][/tr][/table]
[/td]
[td]
[table][tr][td]V[/td][/tr]
[tr][td]67,20[/td][/tr]
[tr][td]64,40 + j.polski 51,10[/td][/tr]
[tr][td]74,60[/td][/tr][/table]
[/td][/tr][/table]


jak widać co roku progi niższe 🙂 odwrotnie do tego co się dzieje z moim kierunkiem. progi rosną.
LatentPony
Studia specjalizacyjne po minimum dwuletnim okresie pracy w zawodzie po studiach weterynaryjnych możesz zrobić na dowolnej uczelni, w zależności, gdzie się ona w danym roku odbywa. Uczelnie zwykle mają swoje stałe specjalizacje, które organizują, ale czasami te same są organizowane na kilku uczelniach. W tej kadencji kierownikiem specjalizacji z chorób koni jest osoba z Olsztyna i chyba właśnie tam aktualnie można zrobić tą podyplomówkę. Specjalizacje nie są otwierane co roku, wszystko zalezy od ilości chętnych.
O specjalizacjach w weterynarii można poczytać na stronie PIWet w Puławach.
Studiował ktoś może,albo ma znajomego studiującego administrację?
ovca   Per aspera donikąd
25 stycznia 2012 21:00
Ja mam sporo znajomych na administracji we Wrocławiu 🙂
Są zadowoleni? Warto w ogóle wybrać się na takie studia?
DeJotka, moja siostra jest na PW na administracji. Bo jak to stwierdziła moja mama, zawsze ciepłą posadę na państwówce znajdzie.
sei   . let's grow old together & die at the same time .
25 stycznia 2012 21:57
mam kolegę zdaje się na UŁ na administracji i wcale nie jest tak różowo. studia mówi, że średnie. pracy znaleźć za bardzo nie może. zdecydował się próbować swoich sił w wojsku 😉
sei, na PW 1 rok ciężki miała, ale teraz lubi chyba tę uczelnię, bo się zastanawia czy nie zostać na uczelni.
sei   . let's grow old together & die at the same time .
25 stycznia 2012 22:08
może to kwestia uczelni. pewnie w dużej mierze miasta. w Łodzi to pracy nie ma wcale. niezależnie w jakim kierunku się kształcisz i w jakim sektorze szukasz zatrudnienia 😉
Monny   bez odbioru .
25 stycznia 2012 23:03
Tak wracając do tematu liczebności grup, nas chyba nikt nie przebije, jest nas na roku 16 ;P
sei   . let's grow old together & die at the same time .
25 stycznia 2012 23:15
monny, a jesteś na dziennych? 🙂
LatentPony   Pretty Little Pony :)
26 stycznia 2012 07:20
Alqualoth, bardzo dziękuję  :kwiatek:
Tak wracając do tematu liczebności grup, nas chyba nikt nie przebije, jest nas na roku 16 ;P
Po prawdzie to nie widzę w tym nic dziwnego, na uczelniach artystycznych mała ilość osób na roku to norma. 16 wtedy to i tak sporo.
sei, a no chyba, że tak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się