Wybór kierunku studiów

Po psychologii pracy ni ma 😉
Kilka postów wcześniej pisałam o fizjoterapii 😉 Moim zdaniem najważniejsze przed wyborem fizjoterapii, jest odpiwiedzenie sobie na pytania:

- Czy lubie pracować z ludźmi?
- Czy "nie boję"/"nie brzydzę" się ludzkiej niepełnosptrawności
- Czy jestem gotowa na prace z ludźmi i dziećmi nieuleczalnie chorymi, po wypadkach

Na fizjoterapie stosunkowo łatwo się dostać, uważam że nauki też nie ma dużo. Na pierwszym roku może jeszcze, ale tak jest wszędzie, później już luz. Nie ma, co się czarować. Praca jest cięzka fizycznie (masaż, kinezyterapia) i psychicznie....
borowa Przepraszam, to ja to źle ujęłam. Chodziło mi o alternatywy. Moim problemem jest wstręt do zajmowania się chorobami wewnętrznymi a ciągotki do kierunków medycznych. Najlepiej byłoby mi na ratownictwie, ale że ratowników jest wielu, a ja jestem "baba", to myślę, że lepiej już kończyć lekarskie i jeździć karetką jako lekarz. A tak na prawdę, to nie mogę jeszcze stwierdzić, czy będę miała powołanie za 3 lata, ponieważ to reforma edukacyjna zmusza mnie do rozważań na temat studiów. Po prostu, jaki wezmę profil klasy licealnej, taką będę zdawać maturę, a to z tego powodu, że nierozszerzone i niematuralne przedmioty (poza w-f i 2-gim językiem obcym) kończą się na poziomie wręcz gimnazjalnym w 1 klasie liceum. Dlatego póki co, tylko myślę o wecie, lekarskich albo jakiś z medycyną związanych. W szkole uczyć raczej nie chcę, ale jeżeli sytuacja na rynku pracy za jakieś 10 lat zmusi mnie do przekwalifikowania się (bo nie będzie pracy dla baby w karetce), chciałabym wiedzieć po jakich studiach, co mogę robić. Choćby miało to być absurdalne jak uczenie edukacji dla bezpieczeństwa (byłe PO) w gimnazjum.
Colt! Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy ile kobiet jest ratowniczkami!!!!🙂 W medycynie nigdy kobiet nie nazywa się słabszą płcią, bo wszyscy tam wiedzą, że nie raz wytrzymają wiecej od mężczyzn (biologicznie i nie tylko). Po ratownictwie oprucz jazdy karetką, możesz pracować na SORze (szpitalny oddział ratunkowy), albo na intensywnej terapii. Ratowik mesyczny w tych czasach też zarabia fajne pieniądze, ALE pod warunkiem, że jest na kontrakcie. Możesz po ratownictwie też uczyć na uczelni🙂 Bardzo fajny zawód, mega szlachetny, moim zdaniem też bardzo ciężki psychicznie.
Właśnie ratownika odrzuciłam dlatego, że wszyscy związani z medycyną znani mi ludzie, mówią że jeśli mają kobietę albo faceta do wyboru, zawsze, ale to zawsze wezmą płeć "brzydszą".
Nigdy się z tym nie spotkałam, ale ja widziałam tylko jak to wygląda w Szczecinie. Prawdę mówiąc watpię, zeby takie były realia, bo studentek ratowictwa jest tyle samo, co facetów🙂
Gllosia, nie chcę cię marwić ale i na ujocie i uerze na tym i wielu innych biologicznych kierunkach spotkasz się z matmą, duuużą ilością chemii i fizyką.
pony   inspired by pony
28 marca 2012 19:22
To może i mi trochę doradzicie. Nie mam kompletnie pomysłu na co iść na studia. Rozszerzoną mature zdaję tylko z biologii. Na studiach chcialabym uniknąć fizyki bo kompletnie nie mam o niej pojecia, z chemią trochę lepiej ale tez bez rewelacji. Myślę że biole zdam w granicach 60-65%. Zastanawiam sie nad fizjoterapią albo psychologią  🤔
polecam neurokognitywistykę. Psychologia, ale od strony nauki o mózgu, mało pieprzenia, dużo biologii, anatomii, EEG, FMRI, eye-trackery, i cała reszta super rzeczy🙂
praca w reklamie, marketingu (neuromarketing -eye trackery, biofeedback etc), neurorehabilitacji, to takie przykłady, no i zawsze nadal możesz zostać psychoterapeutą bo mgr masz z psychologii.
borowa studenci, studentami, ale w takim razie muszę sprawdzać składy jeżdżące karetką...  😁
z ratownictwem jest tak, że kobiecie jest dużo ciężej, ale jeśli chce to osiągnie to, o czym marzy.
Dużo też zależy od regionu- np. w Krakowie kobiety są przyjmowane bez problemów, we Wrocławiu do niedawna przyjmowano tylko mężczyzn, ale od kiedy weszły kontrakty, to baby też jeżdżą na zespołach. A jeśli mają siłę i są dobrymi partnerkami do pracy to nikt ich nie pokazuje palcem 😉 Polecam, super kierunek i super praca, tyle że zarobki nieduże i brak pespektyw rozwoju w większości przypadków.
Ratownik może pracować na SORze lub na zespole wyjazdowym. Przyjmowani są również do policji, straży pożarnej i innych mundurówek, ale tam niestety nie mogą wykonywać medycznych czynności ratunkowych.

Ratownictwo jest moją ogromną pasją, bardzo się spełniam w tym zawodzie, ale zdaję sobie sprawę, że mając 40-50 lat nie będę miała siły, żeby pracować w ten sposób więc otworzyłam drugi kierunek, na którym się spełniam intelektualnie ( :hihi🙂.

Colt, a co do chorób wewnętrzych- 95% wyjazdów karetek to wyjazdy typowo internistyczne. Niestety spektakularne akcje, wielkie wypadki i inne rzeczy, które przyciągają ludzi do tego zawodu zdarzają się rzadko 🙂
borowa Moim problemem jest wstręt do zajmowania się chorobami wewnętrznymi a ciągotki do kierunków medycznych. Najlepiej byłoby mi na ratownictwie, ale że ratowników jest wielu, a ja jestem "baba", to myślę, że lepiej już kończyć lekarskie i jeździć karetką jako lekarz.

Generalnie rtk już mnie uprzedziła z odpowiedzią  w tym temacie.
No i zgadzam się z borowa : jak nie czujesz medycyny ( w sensie: lekarskiego) to na to nie idź. Tym bardziej, że miewasz jakiekolwiek 'wstręty'.

rtk ja nie liczę na jakieś wielkie wypadki. Ot tak, pojechać człowiekowi pomóc. Albo robić na tym, jak to się naprawdę nazywa?, na izbie przyjęć, tyle że to po lekarskich. Chodzi o to, że ja nie dam rady siedzieć i bawić się w Sherlocka chorób wewnętrznych przez X lat. Owszem, są "ciekawe przypadki", ale jak to powiedziałam oburzonemu tacie (który twierdzi, że po ratownictwie to będę myć auta) "chcę ludziom ratować życie, nie zdrowie". Mogę i zdrowie. Ale mając tą świadomość, że zaraz może "będzie się działo", bez strachu, że zaraz przyjdzie starsza pani, która wie lepiej ode mnie i wymyśliła sobie kolejną chorobę. Możliwe, że mam stereotypowe zdanie.
I nie "niestety" tylko "na szczęście"  😁 
Colt, po prostu jeszcze mało wiesz🙂
Jeśli masz siłę i chęć to idź na lekarski, zrób specjalizację z anestezjologii i intensywnej terapii, ewentualnie z medycyny ratunkowej i będziesz ludziom ratować życie. A jako anestezjolog będziesz miała zapewnione środki do życia, pracę w dobrych warunkach i szanowanie.

PS
Tato ma racje, ratownicy często zajmują się myciem aut 🙂 Choć ja to lubię  😉
Po psychologii pracy ni ma 😉

Tak jak po wszystkich kierunkach humanistycznych, społecznych, językowych, kierunkach "wybitnie nepotycznych" i innych, które nie są na liście kierunków zamawianych (a i z tym różnie, bo tu na tej stronie się dowiedziałam, że po biotechnologii też pracy ni ma... 🤔 )... 😉 😉 😉

pony, O. Ciekawie brzmi. Ale chyba nie za wiele tych kierunków otwiera się w PL?
A po jakim kierunku teraz jest praca?  Nie znam kierunku po którym można powiedzieć - o, ten to na 100% znajdzie super prace dobrze płatną. Trzeba sie zawsze troche rozglądać za różnymi zajęciami, szukać alternatyw, robić praktyki, staże, wolontariat może, jakieś kursy, poznawać różnych ludzi, zdobywać nowe kontakty... Nigdy nie wiadomo co się będzie robić po studiach.
Na którym AWFie jest kierunek sport->jeździectwo? Studiuję ktoś Italianistykę? Matura za niedługo a ja nie wiem gdzie iść na studia  🙇
Colt, odnoszę wrażenie, że naoglądałaś się trochę za dużo hous'a 😉
pony zainteresowałaś mnie tą neurokognitywistyką, ale z tego co widzę jest tylko na SWPSie 🙁 chyba, że źle szukam?
ae No właśnie też szukałam i też znalazłam to co Ty (choć fakt faktem, bardzo "dogłębnie" nie szukałam).

[quote="Cricetidae"] A po jakim kierunku teraz jest praca?  Nie znam kierunku po którym można powiedzieć - o, ten to na 100% znajdzie super prace dobrze płatną.[/quote]
Ano, na to wygląda. Smutne i też tego sama nie mogę przeboleć, ale cóż.

Gum, W Gdańsku na 100% było jeździectwo na AWFie, ale nie wiem na jakich zasadach (chociaż chyba trzeba mieć własnego konia...? Albo przynajmniej kasę na wydzierżawienie...? albo na same jazdy...? Coś tam było w ten deseń, ale już nie pamiętam dokładnie co).
praca jest z tego co wiem po wielu kierunkach realizowanych na uczelniach technicznych.

Gum, jeździectwo jest na AWFie w Gdańsku. Jeśli nie jesteś zawodniczką to nie polecam.
[quote author=korsik link=topic=132.msg1353220#msg1353220 date=1332957484]
To może i mi trochę doradzicie. Nie mam kompletnie pomysłu na co iść na studia. Rozszerzoną mature zdaję tylko z biologii. Na studiach chcialabym uniknąć fizyki bo kompletnie nie mam o niej pojecia, z chemią trochę lepiej ale tez bez rewelacji. Myślę że biole zdam w granicach 60-65%. Zastanawiam sie nad fizjoterapią albo psychologią  🤔
polecam neurokognitywistykę. Psychologia, ale od strony nauki o mózgu, mało pieprzenia, dużo biologii, anatomii, EEG, FMRI, eye-trackery, i cała reszta super rzeczy🙂
praca w reklamie, marketingu (neuromarketing -eye trackery, biofeedback etc), neurorehabilitacji, to takie przykłady, no i zawsze nadal możesz zostać psychoterapeutą bo mgr masz z psychologii.
[/quote]

No wlaśnie, czy tylko SWPS? Bo ja niestety ograniczam się tylko i wyłącznie do Wrocławia, mam już załatwione mieszkanie, więc nic innego nie wchodzi w rachubę 🙁
Colt, odnoszę wrażenie, że naoglądałaś się trochę za dużo hous'a 😉

Hous'a nie oglądam od 2 lat, a wcześniej miałam go w małych dawkach na TVP 2  😉
po prostu jeszcze mało wiesz🙂
To na pewno 🙂

rtk, borowa, joakul dziękuję  :kwiatek:
Colt Fajnie, że masz w sobie pokorę, będą z Ciebie ludzie 😉 Idź na biol-chem skoro, jak sama napisałaś, masz ciągoty ku medycznym kierunkom. W razie czego po biologii i chemii zawsze sobie jakoś poradzisz z wyborem fajnych studiów.
Poza tym człowiek na lekarskim ma tak szerokie spektrum możliwości, specjalizacji i miejsc pracy, że każdy znajdzie coś dla siebie 😉
Mam swoje konie i jestem zawodniczką, czyli co jedynie Gdańsk? "Trochę" daleko... A studiuje ktoś tam?
Ponia   Szefowa forever.
28 marca 2012 21:04
Gum, jestem na II roku sportu na Gdańskim Awfie. 😉
sei   . let's grow old together & die at the same time .
28 marca 2012 21:14
...
[quote="Cricetidae"] A po jakim kierunku teraz jest praca?  Nie znam kierunku po którym można powiedzieć - o, ten to na 100% znajdzie super prace dobrze płatną.

Ano, na to wygląda. Smutne i też tego sama nie mogę przeboleć, ale cóż.
...
[/quote]
informatyka. ten rynek się w najbliższych, a nawet i tych bardziej odległych latach, nie wyczerpie na pewno. za byle pracę w jakiejś małej firmie 2 tys. nawet bez skończonych studiów. po studiach jak masz ambicje, umiesz się zakręcić, albo zwyczajnie jest się dobrym naprawdę kreują się przyjemne perspektywy. inna kwestia, że oczywiście za granicą w porówaniu do polski zarabia się dużo, dużo lepiej.
drugimi takimi studiami jest inf-ekonometria czy chyba po matmie specjalizacja statystyka matematyczna. duże korporacje, banki szukają specjalistów w tych dziedzinach. zawsze można też zwyczajnie pracować na giełdzie.
sei, wszystkiego najlepszego re-voltowiczom w ukończeniu statystyki matematycznej 🤣
Wiem, niesprawiedliwe uogólnienie, ale gdy się czyta "gimnazjalne" i "maturalne" tematy, to trudno się oprzeć takiemu wrażeniu.
halo, Tia. I potem człowiek siedzi i żałuje, że nie urodził się bardziej pracowitym matematykiem... 😁
sei, Nie no, to inna półka. Opinie o przyszłościowych mają też np. mechatronika, automatyka, wszelkie "transportowe"...
Averis   Czarny charakter
29 marca 2012 07:49
Ja korzystając z okazji chciałabym przestrzec wszystkich chcących iść na dziennikarstwo, by tego nie robili. To naprawdę bez sensu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się