Odchudzanie - wszystko o ...

Wody nie piję. Nie mogę jej przełknąć i jest mi niedobrze jak napije się wody. Co jest możliwie najmnije kaloryczne ale jednak ze smakiem?

No właśnie z tymi słodyczami jest problem. Nie dojrze, że po odstawieniu słodyczy mam te objawy co opisujesz, to jeszcze jest mi zimno i strasznie chce mi się spać.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
08 września 2011 17:28
Frania, Cola Zero  🙂
od coli też mi się robi niedobrze. prawie tak jak od wody  😁  😵
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
08 września 2011 17:30
Frania, A wody smakowe żywiec? Są naprawdę dobre.
Frania, herbata, lemoniada, sok z świeżych owoców i warzyw?
Wody smakowe piję, ale czy one faktycznie nie są moco kaloryczne? Herbatę piję nałogowo, ale do jednego kubka wsypuję 2-3 łyżeczki cukru, wiec tak średnio.

W sumie tak sobie pomyślałam, że najpierw przestanę jeść słodycze i ograniczę się do jednego obiadu dziennie, a potem będę myśleć co dalej jak zobaczę efekt.

Frania, Jeżeli ciężko ci odstawić cukier od herbaty to słodzik (chemia nad chemią no ale niskokaloryczne) albo znajdź herbatę lub ziółka, które ci zasmakują bez cukru.
Zwykłej herbaty w życiu gorzkiej nie wypije ale melisę aż zaczęłam hodować w doniczce  😜
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
08 września 2011 17:42
Frania, Nie są kaloryczne. A jeśli chcesz się przekonać to sprawdź na etykiecie. 🙂

Alabamka, A nie zdrowiej miód? Ja jestem na nie dla słodzika, chemia straszna, obciąża organizm. Może nie tak bardzo, ale jednak. Szczególnie nie chcę dodawać kolejnej chemii do żarcia skoro jest jej już dużo w innym jedzeniu. W sumie... wszędzie jest...
Frania najważniejsze jest jednak żebyś piła tą wodę np. nie wiem wyciskając sobie cytrynę do niej? naprawdę woda jest potrzebna w diecie. Jedz często, ale małe porcje co 2-3 godziny tak mniej więcej. Jeśli tak bardzo lubisz słodycze to wyznacz sobie dwa lub trzy dni w tygodniu w których zjesz jednego batonika dziennie 🙂
ja przy takiej diecie mniej więcej schudłam 3kg, ale słodyczy w ogóle prawie nie tykałam chyba, że jeden nisko kaloryczny batonik raz na 2 tyg 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
08 września 2011 18:55
moneta, Tylko prawda jest taka, że suszone owoce to same cukry i zabójstwo popełnione na diecie. Owszem wszystko jest dla ludzi. Ale też na tych produktach 'light' lub zero więcej czasem można przytyć niż na normalnym jedzeniu. Jakoś nie mam do nich zaufania...

A szczególnie do batonów light.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
08 września 2011 19:19
Frania, Ile masz wzrostu i ile ważysz? I jaki tryb życia prowadzisz?

Dlaczego pytam? Bo odchudzanie to nie tak hop siup. Cały pic bajer polega na tym, żeby efektu jo jo nie było. Wiem co mówię, bo zwaliłam 20 kg, które mi w zastraszającym tempie przyszły na sterydach. podczas leczenia miałam leki sterydowe. 1,5 miesiąca przybyło 22 kg. Zwaliłam 17 i po miesiącu jeszcze 3. I do dziś jest ok, a minęło ponad 1,5 roku od tego faktu. Jadam wszystko, zero jakiejś konkretnej diety.

edit: zakup sobie preparat z chromem (łagodzi uporczywe podjadanie słodyczy), do 18 jedz wg zasady MŻ (Mniej Żreć), a po 18 pij wodę, nawet tą smakową, jak nie możesz wyrobić to zjedz jabłko lub marchewkę i sio od lodówki i słodyczy.

mandi łykaj HMB i L-karnitynę i ćwicz. Wiem, że HMB to dla facetów głównie ale ja dzięki temu pozbyłam się efektu Muffin-top. Zainteresowanym zapodam na PW co i jak.
Nie wiem ile mam dokładnie wzrostu, ale trochę ponad 165 i 54kg. Jeszcze niedawno miałam 50kg, z taką wagą czułam się najlepiej i do niej właśnie czuję się najlepiej. Generalnie jakaś mega gruba nie jestem, tylko zaczynam tyć, zaczeły mi się robić "boczki" i duży bebzol. I jakoś mocno się odchudzać też nie chcę, ale uważam że mocno(!) przeginam z ilością jedzenia no i właśnie z cukrem.

Jaki tryb życia prowadzę? Obecnie jeżdżę jednego konia 5-6 razy w tygodniu, a poza tym śpię, jem i uczę się, więc za dużo ruchu nie mam.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
08 września 2011 19:38
Ja słodzę 3 -4 łyżeczki, suchotnik nie jestem i nie chcę być tzw. modelkowym wieszakiem. Pamiętaj, że kobieta musi mieć cyc i tyłek, bo to są nasze atrybuty.
U mnie było tak. Jadłam wszystko tak jak Tobie opisałam. Po pracy bieg dokładnie na 840 m, 150 brzuszków wykonywanych powoli na napiętych mięśniach, A6W i dobijanie skakanką ile sił. 3 miesiące i zwaliłam kg sterydowe.
Spróbuję tak zrobić. Dzisiaj tylko pożegnalnie zjadłam resztę słodyczy i wypiję sok, a od jutra zaczynam i postaram się więcej poruszać.
Przyszykowałam sobie nawet śniadanie na jutro do szkoły: 2 małe bułki, jabłko, winogrona i małą sałatkę.

Czego bym nie zrobiła cycków i tak nie będę miałą, a duży brzuch + małe cycki nie wyglądają za dobrze 😉

Będę meldowała jak mi idzie 😀
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
08 września 2011 19:54
Cyc to tłuszcz niestety w większości. Jak się chudnie to i cycek spada (kurde jak to ominąć właśnie). Jadaj 5 posiłków dziennie i naprawdę nie szalej, bo stres Ci tu nie pomoże. MŻ i ruch. Kup sobie L-karnitynę i łykaj przy każdym ruchu, 30 min przed jazdą.

Powodzenia

edit: na dowód zdjęcia przed i po. Zdjęcie Po jest zrobione zaraz po odchudzaniu. A PRZED w trakcie kuracji sterydowej. Odchudzać się zaczęłam jakieś 3 miesiące później. Czyli tu jeszcze nie ma 78 kg.



ja schudłam i cycki mam takie same ;D przeważnie jak ktoś się głodzi to cycki szybciej maleją niż jak normalnie ćwiczy , zdrowo i rozsądnie się odżywia
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
08 września 2011 20:03
No mnie ciutkę spadły, a ja mam jobelka na tym punkcie - taki kompleks 😀
Ja bym bardzo chciała, żeby mi spadły. 😂

Ja przed wakacjami się odchudzałam, schudłam chyba 4 kg, potem przestałam i wróciłam do swojej wagi i co bym nie robiła teraz dalej się taka utrzymuje. Jem baaardzo dużo - nie tyję, staram się schudnąć - nie chudnę. Cały czas mam taką samą wagę.
Scottie   Cicha obserwatorka
08 września 2011 21:29
dragonnia, a jak przytyłaś później (na sterydach) to urosły ponownie? Ja zawsze miałam duży rozmiar, schudlam dosyć drastycznie w zimie i cyc zmalał (ok. 1,5 rozmiaru), ale teraz znowu przytyłam (waga mniej-wiecej taka sama jak przed zima), a cyc został mały...
A ja jestem beznadziejna i tyle.
Przytyłam dużo.  🙁
Mam do zwalenia 4 kg. A najchętniej 6.
Najgorsze są wieczory, kiedy najchętniej to bym tylko żuła gębą i żuła.
Od dziś mamy z mężem biegać wieczorami. On po to, żeby wyrobić sobie trochę kondycji. Ja po to, żeby NIE ŻREĆ wieczorem.
Ciekawe co z tego wyjdzie.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
09 września 2011 07:42
dragonnia, a jak przytyłaś później (na sterydach) to urosły ponownie? Ja zawsze miałam duży rozmiar, schudlam dosyć drastycznie w zimie i cyc zmalał (ok. 1,5 rozmiaru), ale teraz znowu przytyłam (waga mniej-wiecej taka sama jak przed zima), a cyc został mały...


Przybyło go do dużego D a potem spadło na C jak schudłam

Info o HMB
ash   Sukces jest koloru blond....
09 września 2011 08:02
Czuje się fatalnie 😡
Przytyłam ok 7 kg przez okres zimowo-wiosenny  😵
Najgorsze jest to, że tłuszcz odłożył mi się tylko na brzuchu i boczkach, a jak wiadomo są to miejsca skąd najtrudniej się go pozbyć.
Zapisałam się na siłownię i basen. Niestety nie mogę biegać, z powodu mojego kolana. Chodzę na bieżni min. 30min ze sporym obciążeniem i kolejne 30 minut rowerek lub stepper. Robię też brzuszki proste i skośne. 4x w tygodniu jeżdżę konno.
Przez miesiąc spadł mi tylko 1 kg.  😵 😵 😵
Nie jem pieczywa, makaronu, ryżu, ziemniaków i słodyczy.
Co jest nie tak?????
dragonnia, Wiem co mówię, bo zwaliłam 20 kg, które mi w zastraszającym tempie przyszły na sterydach. podczas leczenia miałam leki sterydowe.
Nie jest tak, że te kilogramy "zwaliły się" same? Przy braniu sterydów puchnie się od wody, po odstawieniu to mija. Brałam wiosną steryd (fakt, dużą dawkę) przez 5 dni. Momentalnie przybyło mi z 5 kilo, ale też szybko spadły, jak skończyłam kurację sterydową. Jesteś przekonana, że to było takie "normalne" tycie, nie zatrzymanie dużych ilości wody?
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
09 września 2011 09:23
Teodora, po odstawieniu sterydów waga się utrzymywała. Nic nie spadło. Podczas brania sterydów, w początkowej fazie faktycznie puchłam i dostałam leki odwadniające. Miałam spuchnięte ręce, nogi - dosłownie jak ludzik Michalin.
Gdyby to była woda to bym skakała do góry, że samo spada. Niestety, dopiero po tym "maratonie" ćwiczeniowym, MŻ, in suplementach doszłam do normalnego wyglądu.

EDIT
I tak jeszcze ode mnie (trochę brutalnie ale to jest fakt)

ŻADNA DIETA NIE POMOŻE, JAK NIE WYKONUJEMY ŻADNYCH ĆWICZEŃ, NIE ZAPEWNIAMY SOBIE ŻADNEGO RUCHU. I NIE MÓWIĘ TU O BIEGANIU LODÓWKA = FOTEL (ŻARCIK).
ROZSĄDNA DIETA + ĆWICZENIA = CHUDNIĘCIE

NIE MA WYJŚCIA - TRZEBA RUSZYĆ DUPSKO I ĆWICZYĆ.

PRZESTRZEGAM TEŻ PRZED DIETAMI 13 DNIOWYMI, DUKANAMI ITP - ROZWALIŁAM ŻOŁĄDEK NA DUKANIE I TO W KRÓTKIM CZASIE. To pomogło mi zrozumieć gdzie popełniałam błąd. Chciałam szybko, bezboleśnie zwalić kg. Tak się nie da.
Dragonnia możesz rozwinąć myśl o tym żołądku i dukanie? Jeśli to nie tajemnica oczywiście.
noen   A story of a fighter of our human race
09 września 2011 15:06
ehhh. Ostatnio mialam juz plaski brzuch, wystarczylo, ze tydzien przestalam cwiczyc brzuszki i znowu mam wystajacy brzuch... A najgorsze sa napady na lodowke. Dzisiaj juz ryczalam mamie, ze jestem gruba a na moim talezu znajdowaly sie frytki z ketchupem i majonezem... Da rade sie jakos opanowac przed tymi napadami na cos tlustego i niezdrowego? 🙁
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
09 września 2011 17:52
Lena, a żadna tajemnica. Do Dukana jadłam wszystko, dużo i wogóle to co lubię. A że lubię dobrze zjeść to tego nigdy nie ukrywałam. Na dukana weszłam drastycznie - z dnia na dzień. I organizm zwyczajnie się zbuntował. Przyzwyczajony do innego jedzenia, do innych pór poprostu powiedział dość. Objaw - silne bóle żołądka. Potem lekkostrawne żarełko (lubię ale bez przesady by tym się żywić non stop). Poszłam do lekarza i bez gastroskopii nie obejdzie się. Pytał od kiedy tak się dzieje. Opowiedziałam o stresach z pracy o odchudzaniu Dukanem, a lekarz, na to stwierdził, że Dukanem się doprawiłam. Nie wolno na własną rękę ustanawiać sobie takich diet. Od diet jest dietetyk i tylko po badaniu można stwierdzić, czy dana dieta nam odpowiada. Jednemu Dukan pomoże, drugiemu niszczy zdrowie, a lekarz jest właśnie od wyboru diety. Ale zanim to zrobi, musi przebadać pacjenta i stwierdzić czy to nadwaga (jak tak to jak duża) czy też otyłość.

Ból żołądka towarzyszy mi teraz nawet przy lekkim jedzeniu.

edit:
własnie zeżarłam 3 jajca w jajecznicy z cebulą, pomidorem i majonezem  😜 (tak, majonez dodaję do jajecznicy). Popchałam to 3 kromkami normalnego chleba. I co? I za 30 minut leze sobie do parku z psem i zwyczajnie wylatamy to razem.

Laski, większość z Was jest młodziutka, a wczorajsze kilka PW mi to potwierdziło. Ruszajcie się i najwyżej ograniczcie jedzenie, bo w tym wieku co jesteście potrzebujecie energii. Nie zasuszajcie się na siłę, bo za parę lat takie odchudzanie odbije się czkawką.
Wiem, brzmię jak stara baba ale widziałam już to i owo u sąsiadki nastoletnich córek. Bulimia to ich drugie imię. Tak się zapędziły w odchudzaniu, a zaczynało się niewinnie.

noen widziałam Twoje zdjęcie. GDZIE TY JESTEŚ GRUBA???????? Kobieto opamiętaj się. Normalna, ładna laska, a ta w rękaw smarcze mamie. A paszła serię brzuszków zrobić!!!! A od lodówki wieczorem sio. I nie będzie kałdun rósł. Trochę samozaparcia.
150 brzuszków dziennie wystarczy aby poprawić kondycje mięśni brzucha czy dodać drugie tyle?  🙂
noen a jak długo wcześniej robiłaś brzuszki? Miałaś już wyrześbiony brzuch? Nie sądziłam nigdy, że tak szybko może zniknąć efekt pracy...
Mi dzisiaj mama zrobiła na obiad kaczkę z kapustą na ciepło, ziemniakami, słodkimi ziemniaczkami i sosem. Obżarłam się jak świnia  😵 A w szkole na tym śniadaniu nie wytrzymałam i kupiłam pączka. Nie ma to jak postanowienia  🏇
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
09 września 2011 18:08
Kurde nie od razu!!!!!! Zaczynaj serie po 30 i stopniowo zwiększaj. 150 wystarczy ale nie machaj się jak wariat tylko rób pomału i na napiętych mięśniach. Ja na początku kładłam sobie na brzuch 2 kg piłkę lekarską. Moje mięśnie były tak słabe, że nawet 30 porządnych brzuszków nie wytrzymywały.

Dziewczyny, szczególnie te młodsze. Czy Wy nie macie zajęć sportowych po lekcjach, takich dla chętnych? Nie wiem, siatkówka, koszykówka, cokolwiek.


Frania i wcale się nie dziwię, że zgłodniałaś. Normalny, młody organizm potrzebuje 5 posiłków dziennie. Uczysz się, a to pochłania energię. Nie wcinaj wieczorem, najwyżej jakiś owoc czy tost. I będzie ok. I nie oczekujcie efektu w tydzień, bo najwyżej tylko woda z Was zlezie i waga pokaże jakieś 1,5 - 2 kg mniej.
Acha, i jeszcze jedno, po mniej więcej 3 tygodniach waga przestaje spadać mimo ćwiczeń. Nie przerażajcie się tym. Tak jest i wiele osób mi o tym mówiło na siłowni, ćwiczyć dalej. Waga znów zacznie spadać po 2-3 tyg. Nie wiem czemu tak się dzieje ale i u mnie to się potwierdziło.

(Kaczkę jadłaś, tą od ANGELI?)  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się