COPD

Gillian   four letter word
17 września 2019 07:02
Po wysiłku, kiedy koń jest bardzo zaglucony, leci mu z nosa różowa piana. Są dni, kiedy czuje się fantastycznie i gluta nie ma wcale, oddycha super a następnego dnia smarka i wyraźnie się męczy. Wet proponuje na wiosnę odczulanie. Zobaczymy co to będzie.
Gillian, zrób endoskopię z oglądaniem worków powietrznych. Jesteś pewna, że to z płuc? U nas jeden koń miał krwawienia z worków powietrznych.
Gillian   four letter word
17 września 2019 07:48
Koń miał endoskopię wczoraj właśnie.
Czy ktoś się borykał z powysiłkowym krwawieniem z płuc?  😵

Powysiłkowe krwawienie to raczej u wyścigowych koni, u Ciebie to raczej przewlekły stan zapalny.
Gillian   four letter word
17 września 2019 17:46
No tak. Jest stan zapalny. Pęcherzyki są oblepione, błona śluzowa przekrwiona - podczas wysiłku może pojawić się krwawienie.
Kurczę, koń u nas w stajni tak reaguje na wysiłek czy ogólną ekscytacje. Tylko nie pamiętam czy ma dokładnie to, albowiem nie przyswoiłam tej informacji.
Wiem tylko że, nie można go męczyć, bo zaraz leci mu krew z nosa. Inhalacji nie ma żadnych, prowadzi normalne życie padokowe. Jak nikt nic od niego nie chce to jest w porządku.

Musiałabym dopytać co i jak.
Gillian   four letter word
17 września 2019 18:40
U mnie jest nieco inaczej. Nie jest to ani żywa krew ani niewiadono jakie ilości i po każdym wysiłku. Np ostatnio. W środę koń średnio, w sobotę wygrał N cisnąć takim galopem, że musiałam się na zakrętach trzymać, oddech rewelacja, gluta nic. Nigdy nie wiem co będzie danego dnia.
Gillian to w jakich sytuacjach krew sie pojawia i jak wyglada?
Gillian   four letter word
18 września 2019 11:24
kiedy koń jest mocno zaglucony, bo np był tydzień bez leków i sporo galopował (tyle ile sam chciał, nie zmuszam go w takich sytuacjach do wysiłku), wrócił do stajni i zaczął lecieć glut zabarwiony na różowo, taka bardziej piana na glucie. Jak dostaje ACC i gluta jest mniej, to leci sam czysty faflun. Czasami nie leci nic, tyle co na łyżeczkę.
Dostałem dziś fajna wiadomość, koń z wieloletnim RAO miał teraz endoskopie i bal, wyniki w normie, brak wydzieliny, oddechy dobre. I taka wiadomość :"Jedyne co mnie zszokowało to to, że koń wg weta nie ma astmy!"
Jeszcze zostało trochę z nim pracy, ale jest z czego się cieszyć.  🏇
tak tu tylko wspomnę bo minęła kolejna pora roku , lato. Jakie było - u mnie susza , upał i tylko 3 razy pokropił deszcz.

Ponieważ bronchoskopii nie robiłam napiszę ,że udało się nam cofnąć czas o 99%. Ten 1 % niepewności zostawiam na relacje z kolejnych pór roku.

Pierwszy raz od 10 lat tylko karmiłam ,czyściłam , jeździłam . I jeździłam tak jakbym cofnęła się o 10 lat wstecz. Tyle radości obie miałyśmy. Nie było ziółek , syropów , inhalacji .... . Czy siano pyli czy nie , słoma jak leci ...ba , nawet okazało się ,że jeden balot w środku był spleśniały . I zero reakcji u konia . A kiedyś bym zeszła na zawał czym ścieliłam bo kobyła smarkała by się ,że hej .... .

...i tylko tak to tu zostawię ....
Ja mam takie żółtodziobowe pytanie w temacie. Czy koń może sobie "wyhodować" COPD poprzez nadmierne oddychanie? Proszę się nie śmiać, u ludzi leczy się astmę mimo inne ćwiczeniami oddechowymi i często jest pogłębiana poprzez nie odpowiednie oddychanie. Czy są może jakieś sprawdzone ćwiczenia, by konia nauczyć głębiej oddychać?
Według mnie koń nie może sobie wyhodować COPD przez złe oddychanie, chociaż dobre oddychanie może mieć jakiś pozytywny wpływ na chorobę ale raczej u ludzi, konia ciężko by było nauczyć. Dobre oddychanie wiąże się z natlenieniem. COPD możemy jedynie my wyhodować u konia.
Nojec   dom na skraju niczego
02 października 2019 16:44
[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2889580#msg2889580 date=1569506373]
Dostałem dziś fajna wiadomość, koń z wieloletnim RAO miał teraz endoskopie i bal, wyniki w normie, brak wydzieliny, oddechy dobre. I taka wiadomość :"Jedyne co mnie zszokowało to to, że koń wg weta nie ma astmy!"
Jeszcze zostało trochę z nim pracy, ale jest z czego się cieszyć.  🏇
[/quote]

Wow, dzięki czemu aż taka poprawa?
To ja też dodam swoje 3 grosze i na forum bardzo podziękuję Zdrowemu Koniowi😉 Moja klacz choruje od 9lat i to jest pierwszy rok jak oddechowo jest bez zarzutu. Leków nie dostaje. Wlewy były rozpoczęte w maju. Idealnie nie jest bo po takiej długiej historii choroby ciężko powiedzieć czy się wszystko zregeneruje. Na to na pewno potrzeba więcej czasu. Póki co odżyłyśmy. Ogólna kondycja też się "jakoś sama" poprawia. Także ZdrowyKoniu jeszcze raz bardzo dziękuję.
[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2889580#msg2889580 date=1569506373]
Dostałem dziś fajna wiadomość, koń z wieloletnim RAO miał teraz endoskopie i bal, wyniki w normie, brak wydzieliny, oddechy dobre. I taka wiadomość :"Jedyne co mnie zszokowało to to, że koń wg weta nie ma astmy!"
Jeszcze zostało trochę z nim pracy, ale jest z czego się cieszyć.  🏇



Wow, dzięki czemu aż taka poprawa?
[/quote]
Trzeba leczyć przyczynę, a nie tak jak weci leczyć objawy. Weci skupiają się na alergii, a ona niema znaczenia, jak uda się odbudować układ odpornościowy, alergia sama minie. Nie dziwię się że według wetów jest to choroba nieuleczalna, sterydem i antybiotykiem tego nie da się wyleczyć. A im dłużej trwa "leczenie sterydami" tym trudniej dojść do ładu z koniem.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 października 2019 08:05
Rozmawiałam niedawno ze znajomą, która się na "leczenie" wg Zdrowegokonia zdecydowała i na 4-5 koniach efekt jest praktycznie żaden. Mówiła, że może i jest trochę lepiej, ale ciężko powiedzieć, czy to kwestia pogody czy czegoś innego, nic spektakularnego się nie wydarzyło niestety. A szkoda. Mino mojego sceptycznego podejścia, cieszyłam się że ktoś, gdzie będę mogła sama efekty zobaczyć, się na to zdecydował, liczyłam, że może faktycznie coś w tym jest 🙄
Zembria bo samo dmso to mało. Ważne są dodatki w trakcie i po. Ale to już wymaga, że tak powiem chęci zagłębienia tematu i nie tylko. Ale, że jest to forum publiczne nikt o tym pisać nie będzie. Wystarczy się zainteresować i wszystko można znaleźć . I tam gdzie jest to stosowane działa jak należy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 października 2019 10:12
Skoro wszystko było zgodnie z jego zaleceniami, to przypuszczam, że nie pominięto "dodatków".
Zembria po pierwsze mogłaś rozmawiać z osobą która ma w stajni 3 chore konie są to ostatnie które dostawały wlewy. Wszystkie są bardzo długo chore, z tego co wiem jeden z bardzo rozległą grzybicą, do której doprowadziło leczenie sterydami i antybiotykami. Dwa następne też nie wiem w jakim stanie były, być może też już były doprowadzone do grzybicy. Zazwyczaj osoby które chcą coś spróbować, są to konie na które już nie działa "sterydoterapia" Ja nie mam wpływu na to co robią właściciele że swoimi konikami. Konie latami są chore tłucze się w nie antybiotykami i sterydami, a później każdy by chciał w miesiąc żeby było 100% poprawy, są konie u których się to udaję inne  potrzebują więcej czasu i dobrej opieki. Po wielu latach ciężko odbudować odporność w ciągu miesiąca, dwóch, do wlewów trzeba dać odpowiednie witaminy, minerały, probiotyki, pilnować odrobaczenia itd czy to jest robione? Jak się ktoś przyłoży do konia to efekt może być 100%,chcesz zobaczyć możesz przyjechać. Niestety im dłużej trwa choroba tym więcej czasu potrzeba na wyleczenie. Mój koń po dwóch "kuracjach sterydami" w niecały miesiąc wszystko minęło i do tej pory bez zarzutów, jak bym ładował w niego sterydami przez kilka lat też pewnie trzeba by było dłużej leczyć.
Zembria, znam dwa przypadki gdzie mimo wskazań i podania na tacy nie zastosowano się. Tam nie zadziałało jak należy. Poza tym brak było ogólnie dbania o 'mikro i makro' takiego porządnego. Czyli co innego w życiu a co innego w internecie. Taki koń potrzebuje 'inwestycji', czasu i często zmiany dotychczasowych poglądów właściciela na różne sprawy. Wtedy wtedy wszystko się zwraca.  Piszę z tel. a on się sam rządzi
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 października 2019 11:00
Nie, nie 3 konie. Od pierwszego podania minęło więcej czasu. Nie wiesz o kim piszę, to nie jest świeży przypadek, odczekałam celowo dłuższy czas, żeby ta osoba mogła się faktycznie wypowiedzieć, wiadomo, że po miesiącu ciężko o rzetelną ocenę.
A jak z wetem o którym pisałeś jakoś wiosną? Prosiłeś o odrobinę cierpliwości, czy już można z kimś pogadać na ten temat, czy jeszcze nie?
Zembria masz racje 😉 koni było 4, 3 w jednym miejscu i jeden obok o czwartym nie pisałem bo właścicielka sama napisała :To ja też dodam swoje 3 grosze i na forum bardzo podziękuję Zdrowemu Koniowi😉 Moja klacz choruje od 9lat i to jest pierwszy rok jak oddechowo jest bez zarzutu. Leków nie dostaje. Wlewy były rozpoczęte w maju. Idealnie nie jest bo po takiej długiej historii choroby ciężko powiedzieć czy się wszystko zregeneruje. Na to na pewno potrzeba więcej czasu. Póki co odżyłyśmy. Ogólna kondycja też się "jakoś sama" poprawia. Także ZdrowyKoniu jeszcze raz bardzo dziękuję.

Zembria właśnie skończyłem rozmowę z osobą o której piszesz, po pierwsze całe leczenie bardzo rozjechało jej się w czasie, to tak jak by lekarz dał ci antybiotyk a ty byś brała zamiast codziennie to raz w tygodniu  😉 po drugie dwa konie pomimo tego są w całkiem dobrym stanie bez żadnych sterydów. Trzeci to ten z grzybicą jest najgorszy ale cały czas mają z nim działać. Wlewy pierwsze były jakoś pod koniec czerwca i jeden z koni dostał do tej pory 3,a powinien 4 w miesiącu. Więc wpływu na to nie mam.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 października 2019 13:28
A jak z wetem o którym pisałeś jakoś wiosną? Prosiłeś o odrobinę cierpliwości, czy już można z kimś pogadać na ten temat, czy jeszcze nie?
Chyba z tą osobą nic nie wyjdzie.
Teraz ciekawostka: koleżanki koń przewlekły stan zapalny oka, przez kilka miesięcy leczony w Polsce, był nawet w klinice w Niemczech nic nie znaleźli. Diagnoza prawdopodobnie 😉 autoagresja, po dwóch tygodniach specyfikiem który dostała nie ma stanu zapalnego. Najtrudniejsze było przekonać ją żeby spróbowała zajęło to miesiąc. Oko przez ten długi czas zostało zniszczone przez przewlekły stan zapalny jak by zrobiła to wcześniej być może nie doszło by do tego. Teraz co dalej? Ja bym dał jeszcze z dziesięć  😉 różnych rzeczy, ledwo udało się namówić na trzy kolejne. Bo przecież i tak podobno miało się z tym nic nie zrobić. Namawiać dalej czy olać.  😉 Ciekawe czy da się zregenerować oko?
Mój 19 letni koń którego COPD na poważnie zaatakowało w sierpniu 2018r własnie przestal brać jakiekolwiek leki , dostaje tylko secrete pro.
Rok walki, niezliczonej ilosci leków i sterydów... 🙄
Przeprowadzilismy sie do stajni wolno wybiegowej, ciekawa jestem na ile mu sie polepszy i czy wróci pod siodło.
Co będzie na wiosne w czasie pylenia . Zobaczymy, narazie ciesze sie chwilą i mam nadzieje że przytyje.
Mój 18-letni już prawie dwa lata w wolnowybiegowej, brak objawów, normalnie chodzi pod siodłem. Rok straszy koń znajomej podobnie - w tym roku nawet startowali skoki i WKKW. 24-latek, który latem przyjechał w kiepskim stanie, wygląda jak kulka i właśnie wraca pod siodło. Żaden koń nie dostaje sterydów.
Czyli jest nadzieja 🙂
Ciężko mu było przytyć bo wiecznie sie źle czuł.
Przez rok nie miałam nawet kiedy go zaszczepić bo non stop na lekach  🙄
Do wiosny go nie ruszam, oprócz COPD jest okazem zdrowia i nie skalany pracą  🤣 więc mam nadzieje ze od wiosny będe mogła go ruszyć.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
10 października 2019 06:17
[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2891603#msg2891603 date=1570634814]
Chyba z tą osobą nic nie wyjdzie.
[/quote] Szkoda.
Fajnie czytać, że takie efekty daje trzymanie koni 24h/7.
Staram się coś takiego, sensownego znaleźć na Pomorzu ale jest ciężko.
Dajcie znać na co głównie zwracać uwagę. Jakoś nie przekonuje mnie 24h jeśli koń stoi cały czas na balotem siana..można to zastąpić sianem w siatkach tylko komu się "chce".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się