COPD

Maz18, ale szczerze to co za różnica? Moje konie równie chętnie obgryzają buki, lipy i brzozy co sosny i świerki, jeżeli takie znajda się w zasięgu ich paszczy, więc jeżeli już trafi się oszołom jedzący trociny, to gatunek raczej mu nie zrobi różnicy 😉
Gillian   four letter word
15 czerwca 2014 16:10
wiecie, to nie jest tak, że mój koń stoi w syfie. Jakby stał, to bym zmieniła stajnię natychmiast. Jest sprzątane do czysta lub prawie do czysta każdego dnia, jak jestem to poprawiam - w sensie wynoszę to co koń zrobił na bieżąco. Jest dwóch stajennych na prawie 30 boksów i nie mogę wymagać cudów, niestety. Słomę zgarnąć widłami to jest moment, pierdzielić się z bobkami łopatą i wybierać mokre trociny to już trochę zajmuje, albo wywalą po swojemu i pójdę z torbami na dosypywanie.

Wet będzie, raczej nie Blanka bo nie stać mnie na to, koń będzie zbadany. Jeszcze nie teraz, muszę zgromadzić kasę a to kwestia czasu. Przykro mi, że nie mogę wyłożyć na już i działać, nic nie poradzę, chciałabym coś jeść do końca miesiąca. Dbam o konia jak potrafię na te środki jakie mam. Ech 🙁

Gillian, nikt Ci nie zarzuca że nie dbasz o konia czy coś, absolutnie! Wiadomo, trzeba też żyć i nie dac się całkiem zwariowac! Nie jest to wszystko łatwe ale na pewno będzie dobrze! Ważne że ktoś Ci konia porządnie zbada! :-)

Proponuje zakup tak dodatkowo i wg zaleceń dr Blanki Mycosorb. Powiedziała że najlepszy środek taki oczyszczajacy i wart swojej ceny bo bardzo drogi nie jest. Używam i jestem zadowolona ;-)
A i dr Blanka też jest chętna i otwarta na konsultacje z innymi wetami i nawet można jej wyniki badań podeslac do oceny.

3majcie się mocno!!!!:-)
Gillian  często pieniądze ( a raczej ich brak) nie pozwalają zrobić szybko wszystkiego co możliwe. Szczególnie gdy chodzi o większy wydatek. Ale może dasz radę już wprowadzić coś tańszego ale tez zalecanego ? Zdecydowanie popieram wprowadzenie Mycosorb - na Allegro kosztuje ok 80 zł razem z przesyłką, porcja starczy Ci na miesiąc na pewno. Na kaszel każdy wet zaleci najpierw Flegaminę, tu chodzi o lek, zioła jak najbardziej  ale dodatkowo. Flegamina to 12-14 zł za butelkę.
Flegamina jest wykrztusna i taniej dla koni wychodzi tussicom ale myślę ze te wszystkie leki najlepiej dawac po uzgodnieniu z wetami.
Full kasy wydawalam na ziola, syropy, itp i nic nie pomagało..Oczywiście To zalezy od przypadku..
Mycosorb jak dasz rade to kup bo wg zalecen stosowania i jego ilości powinien nawet do 2miesiecy max starczyc!
Maz18 tussicom jest na receptę. Flegamina nie - ja napisąłam to, co 2 wetów zaleciło w przypadku kaszlu i przed badaniem broncho.
acc jest odksztusny. Rozrabiasz tabletki z woda i zmaczasz kopytnemu owies. Jest tani i naprawde dziala, przetestowany w stajni, gdzie jest 6koni z problemami plucnymi.
Gillian   four letter word
15 czerwca 2014 22:35
Grace, nie chcę dawać leków bez porozumienia z lekarzem :kwiatek:
Najpierw może przywitam się, bo my tu nowe 🙂 U moje dziewięcioletniej klaczy w tym sezonie po raz pierwszy pojawiła się biała wydzielina z nosa, po wysiłku. Wet stwierdził osłuchowo początkowe stadium alergii, podał dwa zastrzyki, zalecił mieszankę ziół (tymianek, podbiał, rumianek, anyż, ślaz, babka lancetowata, dziewanna, szałwia, miodunka w równych proporcjach) - stosujemy to od kilku tygodni, bo zioła podobno miały się skumulować, by zaczęły działać, ale efekt mizerny 🙁 Wprawdzie glut z nosa nieco mniejszy i są też dni, że ilość znikoma, ale są też pogorszenia. Na początku, przed wetem, potrzebowałam po jeździe trzech - czterech chusteczek, by nochal wytrzeć, teraz używam maks jednej, ale i tak martwi mnie, że coś wciąż wylatuje... Od tygodnia robimy inhalacje z Inhalolu - też bez fajerwerków. No i pytanie główne, bo zakupiłam memu Szczęściu Mycosorb z założeniem, że będę podawać do treściwej (parownika w stajni nie ma, ale, o nadziejo, podobno niedługo pojawi się) i dziewczyna nie chce zjeść ŻADNYCH smakołyków, włącznie z owsem i paszą, kiedy dodam choć odrobinkę Mycosorbu 🙁 Ktoś podaje ten preparat z treściwą? Może powinnam go przedtem jakoś przygotować? Ja namaczam tylko w zimnej wodzie... Nie mam pojęcia, jak go przemycić, a tyle dobrego się naczytałam na temat jego działania. A do parownika podaje się go przed parowaniem siana, czy po?
PoZDRAWIAMY kaszlaczki  :kwiatek:
Danone,witamy w gronie kaszlakow 🙂
Co do mycosorbu, to jest jedyna rzecz do ktorej moja dwa dni musiala sie przekonywac. Na poczatek zalecane jes 20g ale dawalam niestety przez  te dwa dni polowe mniej i lekko woda, wtedy dopiero zjadla z owsem. Łatwo przemycic w meszu ale takim bardziej wodnistym 🙂 co do dodawania do parownika to raczej w trakcie  ale na pewno na ulotce badz stronie Alltech Mycosorb bedzie cos napisane o tym.

Badaj konia,  lecz jak najelpiej i najszybciej sie da bo im dluzej tym ciezej konia wyciagnac i wieksze o wiele koszta..i najlepiej jakby wet co bdb sie zna na oddechowym Ci konia leczyl  🙂

duzo stoi na dworze? Boks zwykly ma czy angielski i czy mocno sie kurzu?

powodzonka i duzo zdrowka!! :kwiatek:
🏇danone, dla mnie troche bez sensu dawac ziola dla kaszlakow koniowi ktory nie kaszle. Wystarczyloby cos lagodzacego i antyalergicznego - wapno?
Tak samo uwazam za kompletnaa bzdure to co wet mowil o akumulacj ziol w organizme, przeciez nawet na kazdym opakowaniu ziolek stoi jak byk: podawac przez max 2 tygodnie, jezeli objawy nie ustapia - skontaktowac sie z lelarzem. Podawanie tych samych ziol przez dlugi okres czasu moze sprawic, za zwyczajnie przestana dzialac, lub zaszkodza.
Dostałam wyniki i ogólne rozpoznanie i czeka nas dwa tyg kuracji wziewnej i pytanie do Was, czy ma ktoś na sprzedaż, wypożyczenie specjalne urządzenie do tego?Doktor polecała epuihaler. Znacie jakiś inny skuteczny, tańszy? Polecała też Flexineb.

Gdyby to dłużej miało trwać to bym postarała się kupić ale na 2tyg to potem nie będzie potrzebny, chociaż kto wie ale najchętniej odkupie 🙂
Najgorsze że dwa razy dziennie.. Nie wiem jak toogarne :/

Maz18 ja robie wziewy babyhalerem (jedna dziurke zsłaniam reka, druga objęta jest babyhalerem), zasłaniam po wydechu, w trakcie wdechu wziew. Co do lekow bylismy 5 dni 2xdziennie po 6 wziewów Flixotide 250 a obecnie 1xdz. 5 wdechów Budiair. Do babyhalera potrzebny jest steryd w postaci aerozolu bezfreonowego zeby byl "psik". Po 2 tygodniach stosobania koń jak nowonarodzony 🙂

dzieki za informacje 🙂

tez mamy Flixotide 2000mcg - 2 razy dziennie ale i jeszcze Serevent 1000mcg - dwa razy dziennie.. a ile wdechow to nie wiem jak to wlasnie sie przeklada.. a skuteczny ten babyhaler? bo czytalam kiedys ze to musi byc odpow podcisnienie by  gleboko dotarło tam gdzie powinno..
Maz 18, moja nie rusza Mycosorbu z niczym, dosłownie. Do tego stopnia, że kiedy wymieszam go z misce z czymkolwiek i pachnie mi nim ręka, nie podejmie nawet ulubionej marchewy 🙁 Ale - jestem już po rozmowie z Panią z Happy Horse, poradziła by przez kilka pierwszych dni podawać po prostu ze strzykawy. Tak też uczyniłam, wdrażam po trochu, dziś rano doszłyśmy do trzech łyżeczek (docelowo cztery na ten pierwszy, intensywny okres kuracji). Mam też taki pomysł, żeby od jutra podawać nie na wodzie, a na soku jabłkowym czy marchwiowym, co miałoby sprawić, że w końcu moja zje Mycosorb sama 🙂
Rozmawiałam też z dr Blanką Wysocką, potwierdza, by kontynuować dotychczasową terapię i dopiero jeśli po Mycosorbie nie będzie lepiej, umówimy się na wizytę. Niestety mimo, że koń nie kaszle, bronchoskopia będzie konieczna, bo jeśli wydzielina pojawia się po wysiłku, a u nas tak jest (choć dziś odrobinkę poleciało samo, po nocy...), to świadczy o problemie w dolnych drogach oddechowych 🙁
Co do chowu, konia stoi w zwykłej stajni, ale od rana do wieczora na trawce, boks drugi od drzwi, drzwi uchylone/otwarte. Stajnia bardzo się stara, bo wprowadziła opryski probiotykowe, za dwa - trzy tygodnie pojawi się parownik do siana  😍, sprzątanie zawsze pod nieobecność koni, nawet kiedy pada, korytarze zlewane wodą przed zamiataniem. Uważam, że nie jest źle 🙂
Orzeszkowa - wapno to niezły pomysł... ale samo to już raczej nie pomoże. A co do kumulacji ziół... mnie wet powiedział, że po około dwóch tygodniach osiągną dopiero pełnię działania, tego się trzymam. Dr Blanka z resztą też nie kazała odstawić... A że koń nie kaszle, to nie znaczy, że nie nie powinien wydalić tego, co w oskrzelach zalega. Zwłaszcza, że osłuchowo nie było idealnie... Ja to w ogóle cieszę się, że nam z nosa leci, a nie odwrotnie, że nos suchy, a kaszel i bez odkrztuszania. A i tak się zdarza. To chyba lepiej. Ale tak, czy inaczej - wydzieliny trzeba się pozbyć i już.
🏇danone,
Tak samo uwazam za kompletnaa bzdure to co wet mowil o akumulacj ziol w organizme, przeciez nawet na kazdym opakowaniu ziolek stoi jak byk: podawac przez max 2 tygodnie, jezeli objawy nie ustapia - skontaktowac sie z lelarzem. Podawanie tych samych ziol przez dlugi okres czasu moze sprawic, za zwyczajnie przestana dzialac, lub zaszkodza.
na opakowaniach tak pisze bo ludzie wpadają na różne pomysły i producent się zabezpiecza. Owszem z ziołami należy uważać ale jeśli Wet zalecił taką a nie inną mieszankę to można spokojnie stosować. Najcześciej ziołoterapia trwa długo ale bezpiecznie nie powinno się stosować dłużej niż pół roku. Są od tego wyjątki. Podawanie ziół krócej niż miesiąc mija się z celem.
Majowa, a niby dlaczego, skoro większość z nich ma efekt natychmiastowy? Nie mówię o ziołach typu pokrzywa czy dzika róża podawanych dla poprawy ogólnej odporności, tylko o ziołach które łagodzą, rozkurczają, działają wykrztuśnie etc.
Konsultowałam się tylko z końskim wetem, ale też z ludzkim lekarzem oraz specjalistą od ziołolecznictwa i opinie były zgodne: długotrwałe podawanie tych samych ziół osłabia ich działanie (ogranizm się przyzwyczaja/rozleniwia) a przy niektórych ziołach może być nadmiernym obciążeniem dla wątroby.
orzeszkowadlatego napisałam że, są wyjątki. Pokrzywa, rumianek czy tymianek to też zioła. Jeżeli Wet zalecił stosowanie przez dłuższy czas to należy przyjąć że mieszanka nie jest niebezpieczna.
Witam po dłuższej nieobecności.
Odnośnie Mycosorbu to też go podaję (w tej chwili A+) już od blisko 2 lat i odpukać mój koń trzyma się dobrze i weta nie wzywałam do niego od roku 🙂 + paruję siano bo bez tego ani rusz.
Na początku jak zaczęłam podawać Mycosorb też był problem z jedzeniem, ale po ok 2 tygodniach koń się przyzwyczaił. Pierwsze efekty były widoczne po ok. 2-3 tygodniach od podawania (pełnej dawki) preparatu. Generalnie drogi oddechowe oczyszczają się z wydzieliny przez okres ok 1 miesiąca, wiec należy się uzbroić w cierpliwość.

Ktoś wcześniej pytał o parownik domowej roboty polecam zapoznanie się z artykułem na ten temat http://www.zdrowykon.com/1/1/niebezpieczne_domowe_rozwiazania

Pozdrawiam
Mira
Gillian   four letter word
19 czerwca 2014 23:08
czy kaszel jest zależny od temperatury u Waszych koni? u nas padało i wiało dziś, chłodno jest - zero kaszlu. A jak cieplej i duszniej to gorzej. Dobrze myślę?


dokladnie, dobrze myslisz, poza tym deszcze oczyszcza z tych pyłów itd 🙂
A ja jestem trochę rozdarta, bo nie wiem co robić.

7 lat temu jak kupiłam konia była wydzielina płucna, szybsze oddychanie i kaszel.. Wet zrobił endoskopie. Mieliśmy się pozbyć tylko wydzieliny płucnej. Dostaliśmy proszki. Koń został przeniesiony do stajni angielskiej. Przez 6 lat była cisza nic się nie działo. W tamtym roku znowu przyśpieszony oddech. Wezwałam weta i przez badania nic nie wykazało. Żadnych szumów. Dostałam proszki i zaczęłam moczyć siano i owies (przez te 6 lat nie robiłam tego) Ostatnio jak były te upały bardzo przyśpieszony oddech (boki aż chodziły) poczekałam dwa dni i ustały. Koń poszedł pod siodło i zaczął bardzo kaszleć (nigdy aż tak bardzo nie kaszlał) odstawiłam go(kupiłam Flegaminę i kaszel ustał). No i ostatnio wsiadam również przyśpieszony oddech. Zadzwoniłam do weta i chce podać mu zastrzyki do których nie jestem przekonana.
Dzisiaj wsiadam i koń już normalnie oddycha.
Od tygodnia znowu ma moczone siano i owies. I zastanawiam się czy jednak umówić się na wizytę czy np. spróbować zaparzać ziółka?

Skojarzyłam, że sytuacja z ciężkim oddychaniem zdarzyła się kiedy mieliśmy końcówkę siana i słomy.
BASZNIA   mleczna i deserowa
20 czerwca 2014 22:07
Dranga, znaczy sie pewnie kon szanowny alergie ma na plesnie. Najwieksze nagromadzenie na "przednowku" sianowo-slomiastym.


Co uwazacie za "przyspieszony""Bardzo przyspieszony" "az robil bokami"?

Jestem nowka w temacie....Basznia pokaslywala raz na kilka lat, od zawsze...zawsze ogladal ja wet, zawsze twierdzil, ze nic takiego.
Teraz medrsza o troche doswiadczenia wiem, ze kobyle mam po prostu alergiczke, a COPD nie rozwinelo sie tylko dzieki trybowi zycia, pewnie w "normalnym" staniu w stajni itp mialabym klasycznego kaszlaka, a tak dopadlo nas dopiero, jak sie kobyla zaczela starzec, ma teraz 17 lat.

No i teraz, w upaly, miala oddechy 26/minute. Bylo to najgorzej ever. Stad moje pytanie, jak taka ilosc oddechow ma sie do klasycznych, pelnoprawnych kaszlakow? Przyznam, ze rozwazalam wizyte BW, nawet byla w okolicy, ale akurat wolnych srodkow byl brak 🙁... z "normalnym" wetem oczywiscie jestem w stalym kontakcie, ale chcialabym poznac Wasze przypadki...



Mira, z nieba mi spadłaś, bo ja z niecierpliwych właśnie. Moja nadal dostaje Mycosorb (A+ oczywiście) ze strzykawki. Patent z sokiem jabłkowym okazał się trafiony, ale... dla koni w boksach obok 😉 Moja pluje, jak tylko się uda, a sąsiedzi wylizują... Cóż, taki mój los. Dzisiaj podejmę jeszcze próbę z olejem, podobno zabija smak. Ale czarno to widzę. Na miodzie też nie poszło 🙁 No i odnośnie mojej cierpliwości - my wciąż w okresie podwójnej dawki, nawet pierwszy tydzień nie minął i było tak: przez trzy ostanie dni poprawa, bo glut tylko jeden, z jednego nozdrza. I tak, że po wysiłku nawet sucho, a zwykle już w trakcie albo po - poleciało. Teraz dopiero, gdy kobyłka schyli głowę bardzo nisko, do trawy. No i takie fajne trzy dni były, a wczoraj trochę gorzej. Ale wydzielina wydawała mi się mniej lepka i mniej biała. Też tłumaczyłam sobie, że drogi oddechowe muszą się oczyścić, ale jakoś mój entuzjazm osłabł 🙁 A tu czytam, że Mycosorb podawany od dwóch lat... Czyli, że jak moje marzenie o suchych chrapach spełni się, to i tak mam dalej podawać? A jeśli nie pomoże, to jak wygląda dalsze leczenie konia? Od razu steryd, czy jak? Jakie jeszcze możliwości???
I u nas jakoś odwrotnie - kiedy pogoda sucha - polepszenie; kiedy wilgoć - jest gorzej. Wskazywałoby to na grzyby jako sprawców zamieszania...
A co do długotrwałego podawania ziół - wczoraj dopytałam weta, który nam zalecił i każe do czterech m-cy spokojnie stosować.

Tradycyjnie - ZDRÓWKA dla naszych koni 🙂

co do Mycosorbu to tez jestem z tego srodka bardzo zadowolona ale zastanawiam sie jak dlugo mam go stosowac, jak opakowanie sie skonczy? ktos wie moze? Poza tym jesli mi sie skonczy to czy po jakims czasie nalezy powtorzyc kuracje?

Co do glutow lecacych najbardziej jak kon ma glowe mocno w dole, w taki sposob najlepiej konie sie 'oczyszaja' z tego bo inaczej to poprzez budowe konia to ciezko tej wydzielinie wyleciec dlatego zawsze po treingu chodzilam z kobylka z glowa przy ziemi i wtedy najwiecej lecialo i tak zalecali wety.

Odnosnie sterydow, to mojej na poczatku dawali ale strasznie moja oslabialo, dostawala tussicon i wiele wiele innych lekow ale najlepszy efekt dalo boks letni, wietrzenie tylka caly dzien i trociny, ruch i plukanie drog oddechowych.
Najwazniejsze w sumie w tym wszystkim jest to od razu reagowac konkretnie!

Zdrowka i powodzenia!

używał ktos dla swojego konia taki inhalator?

http://www.happyhorse.pl/pr6283-aerohippus-equine-572.html
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 czerwca 2014 21:14
Kochani, ze sterydami ostroznie...Mam u siebie COPDowke, z syndromem Cushinga po sterydach :/.
danone, Maz18 jeżeli macie konie alergiczne uczulone na grzyby jak większość, to już zawsze będą mieć gluty mniejsze lub większe w zależności od ilości alergenów , pory roku i oczywiście warunków stajennych i jakości siana jakie zjadają. Tutaj nie ma się co oszukiwać nikt nie wymyślił jeszcze leku na alergię 🙁 Mycosorb pomaga oczyścić drogi oddechowe, wpływa na rozrzedzenie wydzieliny i zabezpiecza układ trawienny konia. Więc nawet jak po miesiącu, dwóch lub trzech będzie super objawy ustaną przestaniecie podawać Mycosorb może być ok, ale tylko przez jakiś czas, później znowu organizm konia zaroi się o toksyn z którymi sam sobie nie poradzi.
To jest choroba o podobnym przebiegu jak astma u ludzi, można ją zaleczyć poprzez podawanie leków, poprawę warunków bytowych , dbanie o dobrej jakości pożywienie, ale w chwili gdy pojawi się gorsze siano choroba znowu da o sobie znać. I co gorsze wystarczy naprawdę niewiele by koń przestał być zdatny do czegokolwiek 🙁

Podawanie sterydów i karmienie spleśniałym sianem to najgorsze co może konia spotkać a to niestety częsty obrazek w stajniach...

Pozdrawiam
Mira

Mira, w większości masz rację. Ale co do alergii, to silny organizm radzi sobie z różnymi problemami. Ludzie alergicy potrafią całkowicie wyjść z tego, oczywiście stosując profilaktykę cały czas. Więc może jest taka sama nadzieja dla konia-alergika?
Oczywiście że tak, ja stosuję taką właśnie profilaktykę i weta nie wzywałam już od blisko 2 lat , przyjeżdża tylko na szczepienie.
Ale glut się od czasu do czasu pokazuje i tutaj złudzeń  nie mam 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się