naturalna pielęgnacja kopyt

Robię mieszanki z imaverolu, kreoliny, antybiotyku i metronidazolu - wszystko leczy.
Propolis używalam, ale nie wiem czy działa, bo pod to wszystko dawałam tribiotic + clotrimazol i czasami w armexie moczyłam.
metronidazol i antybiotyk to na receptę na pewno - po prostu od weta bierzecie?
Mój chłop jest wetem. Antybiotyk - mastijet - taki dowymieniowy dla krów.
ushia   It's a kind o'magic
23 lutego 2014 22:30
czyli tetracyklina po prostu 😉
Tak jest, tyle, że mastijety mają fajną konsystencję i tubostrzykawkę z długim dzióbkiem, którą można później wykorzystać do aplikacji leków do "rowów mariańskich" 🙂
ushia   It's a kind o'magic
23 lutego 2014 23:12
a to ja wiem, tylko spotkalam sie z przypadkiem kiedy mastijet byl dodatkowo mieszany z innym specyfikiem, rowniez opartym na tetracyklinie 😉

mam pytanie - po czym poznajecie ze infekcja jest akurat drozdzakowa? albo jakas inna?
Aa spoko, mastijet od każdego weta można dostać, kobyła u mnie w stajni miała zresztą robione tym strzałki i fajnie podziałało.

ushia - że drożdżakowa, to wiem z posiewu. Ale w sumie prawie nigdy nie myślę by zrobić posiew (a to błąd, bo teraz widzę, że akurat w przypadku tego konia od posiewu działaliśmy wcześniej złymi lekami i nie dziw, że nie pomagało). Ale przy takiej mieszance jak tajnaa podała to się działa na więcej grzybków, wtedy może i można bez posiewu, po prostu ciach działamy szerokim spectrum.
Infekcje grzybicze w ogóle moim zdaniem są najpaskudniejsze i najtrudniej je ogarnąć. Czasem też obserwuje, że strzałki leczone antybiotykami na infekcje bakteryjne, wyleczą się owszem, ale zaraz łapią grzybka...

A jeżeli chodzi o rozróżnienie bakteryjna czy grzybicza, to te grzybicze są "suchsze" - kopyto się zwykle proszkuje, kruszy, czasem pojawia się biały nalot lub takie jakby włoski. Zapach jest specyficzny. Charakterystyczne są też "warstwy" strzałki, suche i kolejno odłażące. Nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć, ktoś to na pewno tu wnikliwiej opisywał kiedyś.
Bakteryjne infekcje są "mokre", pojawiają się np takie swoiste pęknięcia w okolicy piętek, dziury z mazią pod spodem, strzałka często szybko robi się marna i "galaretowana" -  a przy grzybiczych raczej robi się twarda jak kamień, a w środku rowka z kolei "impreza". Częste są infekcje mieszane i jest i jedno i drugie. Grzyby i bakterie też moga być różne, więc różnie może to wyglądać...
Tak naprawde na wieszość rzeczy działa Armex, ale... nie zawsze będzie najlepszym rozwiązaniem.
W Stokrotce ściągnęli CleanTrax i to ma chyba największą skuteczność, no ale trzeba z USA zamawiac i nie jest to tania impreza. No i trzeba nauczyć konia stać w dętkach na nogach albo czyms innym co będzie gazoszczelne  😁


Swoją drogą - nie jestem wetem i nie wiem jak to wygląda - jeżeli koń ma latami problem z grzybica strzałek to można to próbować wewnętrznie leczyć czy to nie zadziała?
Często grzyb "siedzi" w środowisku w jakim przebywa kon. Wtedy jak nie ma odporności to każde leczenie to tylko zaleczanie.
branka , a EM zewnętrznie były próbowane ?
branka moczenie w Imaverolu przez tydzień. Gdy moczenie nie wchodzi w grę można spróbować Ketokonazol w maści.

Propolis na gnijące strzałki sprawdza się idealnie. Miałam podobny problem ze strzałkami w tylnych nogach. stosowałam propolis z siarczanem miedzi na zmianę z dziekcię w sprayu. Dodatkowo Nico dostawał krzem organiczny "do pyskowo". Po 2,5 miesiacach kuracji strzałki obie sytrzałki jak nowe....
branka , a EM zewnętrznie były próbowane ?


Nie. Choć u jednego konia co też ma problemy grzybicze właściciele EM stosowali i nic nie dał, ale tam może samo leczenie było za słabe, plus koń ma za mało ruchu, więc się to też dokłada.
A co to może być: w rowkach przystrzałkowych suche, czarne plamy na dnie, wzdłuż rowków? Nie da się ich wyciąć, choć próbuję dogrzebać się do białego rowka 🙁 Czy może to być naturalne zabarwienie?
Thialis, mogłabyś podać nazwę  krzemu organicznego?
Thialis, mogłabyś podać nazwę  krzemu organicznego?


pewnie ten: też o nim myśle...
Krzem organiczny Orsi
zoyabea, czytałam o nim kiedyś. Drogi jak..., jeśli dla człowieka jest 10 ml, to ile dla konia? Wychodzi kosmicznie drogo.
hej, mógłby mi ktos podać telefon do Tomasza Świątka z ochwat.pl? zmieniłam telefon i mi uciekł, a pilnie potrzebuję.
proszę o wszelkie sugestie , pomysły , na widoczne na kopytach powierzchowne rysy , były , są nadal widoczne , pomimo zmiany prowadzenia kopyt ,
co prawda cała puszka jeszcze nie zrosła , ale to ze nadal są w tym samym miejscu jest zastanawiające  🤔


Rozumiem, że ostatnie zdjęcie jest tym pierwszym z lewej? W jakim odstępie czasowym były robione zdjęcia? Jeżeli zrosła dopiero połowa -to wydaje mi się, że to, co zrasta od góry jest czyste, bez rys. Może poczekasz do końca procesu wymiany całej puszki - i wtedy zobaczysz, czy rysy są nadal?
tak , to z lewej jest ,,obecne,, , przedział czasowy to ok  4,5 miesiaca , niepokoi to że one wciąż są na tej samej wysokości ,  w momencie ,,wyjściowym,, nie były od koronki , więc nie ma raczej efektu - puszka zrasta , pęknięcia również . jest ich mniej ilosciowo ale nadal na tej samej wysokosci , to mnie właśnie dziwi , niepokoi . jaki czynnik może to powodować ? są powierzchowne wiec raczej nie żle zbalansowana puszka . gdyby to była skóra to powiedziałabym - nawilżyć , poprawi sie stan , ale w przypadku rogu jak wiadomo to tak nie zadziała  😀
Może to kwestia niedoborów? Trzeba by suplementować?
od tych 4,5 miesiąca sumplementowane
Miewam konie z takimi ryskami, przez jakiś czas wręcz plagę tego widziałam. Różne miałam teorie, różne słyszałam i różne testowałam co z tym zrobić.
Tak naprawdę w większości przypadków pomagały zmiany stajni - i to niekoniecznie na takie, że więcej ruchu czy inna dieta - wszystko podobnie, ale inna stajnia. Więc opcje są różne - inne siano, inna ściółka, inna gleba, woda, inne samopoczucie konia...
U jednego ogona wszystko zeszło odkąd właścicielka zaczęła podawac cynk (bez miedzi). Przy okazji poprawiły sie strzałki.  U innego pomogło mocniejsze struganie ścian.  U jeszcze innego zmiana diety z paszy niskocukrowej na sieczkę plus makuch. Ale może były inne czynniki które na to wpłynęły,  a ja sobie tylko tak wmawiam że to suplement albo żarcie...

Ale jedną kobyłę miałam taką, że wyglądało to jakby się kopyta miały rozpaść, dziewczyna podkuła potem konia z tego co wiem. Jak to wygląda teraz to nie wiem. Podejrzewałam tam niedobory miedzi i cynku i zaleciłam suplementację, ale czy zostało to zrealizowane to też nie wiem.
W Holandii mój trener twierdził, że takie ryski to objaw ogólnego spadku odporności organizmu, np przy zarobaczeniu lub stresie.

U koni u których zdarzały się ryski zauważam, że objawy się nasilają wiosną i późnym latem.
Mam kilka zdjęć konia maxowej.
Wrzucam na razie porównanie lewej przedniej nogi na przestrzeni 3 lat - jest to noga mocniej obciążana jak coś się dzieje. Przypominam, że koń z syndromem trzeszczkowym w prawym przodzie, co jest bezpośrednio związane z problemem z mięśniem w okolicach szyi. Maxowa regularnie pisze o nim w wątku  o trzeszczkach jeżeli ktoś chce więcej wiedzieć.
Gdy coś się dzieje z prawą stroną na lewym przodzie szybko tworzą się podpórki - przez pierwsze lata nigdy nie odpadały, co najwyżej się zmniejszały, teraz zazwyczaj nie ma ich wcale, w razie potrzeby kopyto je sobie hoduje, ale zdecydowanie mniejsze niż kiedyś. Zmiana w wielkości podpórek nastąpiła przy zmianie stajni na obecną, w której Max ma więcej ruchu niż w poprzednich. W ogóle jest to typowy przykład jak ważny jest ruch dla rehabilitacji - bez tego ten koń by nigdy w pełni nie "działał".
Aktualnie czysty, regularny, z z ruchem od piętki. Kopyta nie są całkiem dobre (a jeszcze ściany się teraz trochę sypnęły), ale jest z roku na rok lepiej.

2010 
2011
  2014
W Holandii mój trener twierdził, że takie ryski to objaw ogólnego spadku odporności organizmu, np przy zarobaczeniu lub stresie.


To by się zgadzało. Mój 9 letni wałach z zawsze mocnymi bezpoblemowymi kopytami - po pierwszej (i jedynej) w życiu zmianie stajni nie jadł, chudł, generalnie było widać stres... Posypało sięwszystko - od strzałek, po jakośc puszki kopytowej  🙁 Koń suplementowany, karmiony zbilansowaną paszą, wychodzący na 8 - 10 godzin (w zależności od pory roku). Fakt, w domu był 24 h na łące - tylko zimą na noc w boksie.
Strzałki leczę kolejny miesiąc - dramatu nie ma, ale nie jest idealnie. Aktualnie poszły pęknięcia po puszce kopytowej  w zadach 🙁 Kowal ten sam całe życie... Koń aktualnie na witaminach i biotynie z cynkiem i miedzią...
U nas w stajni też kobyle się w ten sposób posypały kopyta po ciąży i po tym jak straciła źrebaka rok temu. Długo się zbierały do kupy, dopiero teraz coś przypominają sensownego, czyli po 2 latach...
dea   primum non nocere
27 lutego 2014 11:05
Zniknęłam na hmm... trochę 😉 ale jestem. Nie obiecuję, możliwe, że chwilowo i jeszcze zniknę.

Co do dyskusji, która mnie ominęła: o symetrii kopyt dwa słowa. Dla mnie tutaj duże znaczenie ma opinia i obserwacje Nic z Rockley. A ona mówi, że symetria widziana od zewnątrz (stojacego kopyta) - niekoniecznie. Symetria od spodu - jak najbardziej powinna być. Czy należy ją wyciąć, to już inna sprawa... Ona oczywiście twierdzi, że zbyt wczesnym wycięciem na niegotowej nodze można zaszkodzić, koń ma tę symetrię wychodzić i po odpowiedniej dawce prawidłowego ruchu ona, wraz z jak najbardziej pożądanym centralnym obciążeniem kopyta (!) przyjdzie. Od góry za to patrząc, może być niesymetrycznie. Może być jedna ściana bardziej stroma, druga bardziej "wyłożona".  Sztandarowy przykład to Dexter - kojarzycie jego kopyta? poszukać? Próba zwerkowania jego kopyt do symetrii patrząc od góry prowadzi do pogorszenia ruchu, koń z jednostronną "flarą" zasuwa jak dziki. Ważna jest za to koronka, która - obserwowana od przodu - powinna być pozioma. Podobnie od tyłu.
No i mnie też się nie podoba bullnose na tych zadach, próbowałabym jednak nieco oszczędzać piętki (dość mocno się "dały" obniżyć), ale zdaję sobie sprawę, że może to być trudne. U mnie dwa konie mają tendencje do "negatywów" w zadach - folblut i moja ruda. Jak tylko trochę przeciągnę termin, piętki siadają, pazur się wybulwia... szczególnie u Akorda. Kluczowe jest trzymanie pazura nisko/krótko. Bywa że i z podeszwą (patrzę na głębokość grota strzałki w misce, ale tę prawdziwą, bo martwa podeszwa potrafi oszukać).

Powierzchowne pęknięcia na dolnej części puszki: potwierdzam, że przy osłabieniu, m.in. spowodowanym brakami w minerałach, się takie coś pojawia u naszej Bryś. Jak jej dobrze i ma wszystko czego potrzeba w żarciu, robaki nie podgryzają - to zrasta. Jak coś nie gra (osłabienie, robaki, brak suplementacji), zaraz jest taki obrazek. Miałam gdzieś zdjęcie, ale w sieci go nie mam. Jak znajdę, to wrzucę.

EDIT: Obiś (sprzed wóch miesięcy, no niech będzie...) - taka nazbierana martwa podeszwa u naszego hucka się też zdarza. On rzadziej ma miskę niż nie ma - ale to mu absolutnie nie przeszkadza w ruchu, zasuwa po wszystkim, luźny jest. Nauczyłyśmy się, że takie ma kopyta i już. Najgorsze "kloce" miał wtedy, kiedy miał ochwat (nie ostry - nie było tętnienia ani grzejącego kopyta, ale kopyto wyglądało wyraźnie ochwatowo i kulał jak tylko pazur się wydłużał) - wtedy to wyglądało podobnie jak  u Twojego. Jedno co robiłam troszkę inaczej, to samą ścianę wsporową (podpórki zostawiałam zupełnie) podcinałam odrobinę mocniej, ale naprawdę odorobinę - tyle żeby nie sięgała do ziemi. I tak latał z tym "klockiem" (tu masz fotkę jego kopyta z wtedy po struganiu - teraz bym pewnie milimetr więcej z prawej strony zdjęcia przycięła ścianę wsporową, ale tak też przeżył i było OK). Wet nas straszył, że to kopyto nie pracuje, że pod czułkami w ogóle się nie ugina  😁 ale koniowi to nie przeszkadzało. Jak kopyto zachciało popracować bardziej, to wszystko się powykruszało (foto).
dea właśnie to miałam na myśli w temacie symetrii , jak tu ciebie brakowało  :kwiatek: pięknie umiesz tłumaczyć .
co do kopyt z bullnos , według mnie tył kości nie jest opuszczony , oczywiście potwierdziłoby to rtg , ale głębokość rowków przystrzałkowych na to nie wskazuje , a głębokość jest zawsze sprawdzana ( właśnie ze względu na wygląd ) w sobotę bede je miała w rękach , postaram sie zrobić zdjecia i przeanalizujemy jeszcze raz .
pęknięcia - brak suplementów lub osłabienie , dlaczego nie na  na 4 kopytach ? tylko  1 , 2 , i to nie od koronki .
blucha, interesujące, że ja też właśnie to miałam na myśli w temacie symetrii  😀iabeł:
halo - gdybym umiała tak dobrze tłumaczyć jak dea to napisałabym to tak - ,,Symetria od spodu - jak najbardziej powinna być. Czy należy ją wyciąć, to już inna sprawa... Ona oczywiście twierdzi, że zbyt wczesnym wycięciem na niegotowej nodze można zaszkodzić, koń ma tę symetrię wychodzić i po odpowiedniej dawce prawidłowego ruchu ona, wraz z jak najbardziej pożądanym centralnym obciążeniem kopyta (!) przyjdzie.,,
napisałam innymi słowami , ale właśnie to miałam na myśli .
halo, a ja miałam na myśli: "Symetria "boczna" niekoniecznie. Ale od spodu - jak najbardziej powinna być. Niekoniecznie od razu, ale dążyć trzeba, bo to kwestia rozkładu sił."
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się