naturalna pielęgnacja kopyt

A później jest nagonka na naturalnych strugaczy. Jak tak sie kopyta struga to nie dziwota.
A później jest nagonka na naturalnych strugaczy. Jak tak sie kopyta struga to nie dziwota.

ale, że o co chodzi? 🤔
Tylko oto, że przy kopytach ZAWSZE trzeba mieć koncepcję. Każdy Twój ruch do czegoś prowadzi, coś zaczyna albo kończy. Bierzesz nóż i musisz wiedzieć co chcesz nim zrobić. Tak jakbyś malowała obraz. Jak nie masz koncepcji to wyjdzie gniot. Jak strugasz dla samego strugania to robisz krzywdę własnemu kopytnemu. Kopyto jest elastyczne jak np. plastelina, co zrobiłaś miesiąc temu może wyjść w kopycie w każdej chwili. Ono świetnie współpracuje jak wie się co robić.
tajnaa chce dobrze tylko się nieco zirytowała.  😉
Tylko oto, że przy kopytach ZAWSZE trzeba mieć koncepcję. Każdy Twój ruch do czegoś prowadzi, coś zaczyna albo kończy. Bierzesz nóż i musisz wiedzieć co chcesz nim zrobić. Tak jakbyś malowała obraz. Jak nie masz koncepcji to wyjdzie gniot. Jak strugasz dla samego strugania to robisz krzywdę własnemu kopytnemu. Kopyto jest elastyczne jak np. plastelina, co zrobiłaś miesiąc temu może wyjść w kopycie w każdej chwili. Ono świetnie współpracuje jak wie się co robić.
tajnaa chce dobrze tylko się nieco zirytowała.  😉

tajnee znam z opowieści, widziałam jaką robotę odwala, że konie skreślone przeżywają drugą młodość, nic do niej nie mam 🙂 ja się odniosłam do wypowiedzi gacka. Nie mam takiej koncepcji jak Kasia, bo praktycznie z dnia na dzień zostałam sama z kopytkami. Ne zamierzam koniom szkodzić, dlatego przyszłam tu i proszę o pomoc. Dostałam namiary na, mam nadzieję, świetną babeczkę więc myślę, że dalsze rozmowy nie mają sensu.
Apropo strugaczy, niestety ciągle jest ich za mało. W moich rejonach nie ma kursów, szkoleń. Nie ma gdzie się edukować w tym temacie.
Dziękuję raz jeszcze wszystkim zainteresowanym  :kwiatek:
kaktusowe, Przepraszam, może faktycznie nieco się uniosłam  :kwiatek:  , ale na co dzień widzę takie kwiatki robionych przez kowali i "naturalnych strugaczy", a ta wyrezana podeszwa w ochwatowym kopycie to gwóźdź do trumny. Jak się nie boisz strugać - strugaj, tylko z głową. Zanim weźmiesz nóż do ręki porób fotki i dobrze się zastanów, a w ochwatowym kopycie RTG najważniejsze - bez tego ani rusz. Zrób fotkę, wrzuć, rozrysujemy, pomierzymy, policzymy i pomożemy.
Dzięki tajnaa, przeprosiny przyjęte  :kwiatek: wyobrażam sobie jak to wygląda z punktu widzenia doświadczonego strugacza, dlatego bije się w pierś bo wiem, że to absolutnie moja wina. Z pomocy chętnie skorzystam, tylko muszę się doczekać weterynarza z rtg 🙂
dea   primum non nocere
09 lipca 2017 22:06
Widzisz co jest źle? popatrz na koronkę z profilu, jest praktycznie pozioma. To oznacza kość pikującą w dół. Przykładaj też tarnik do przedniej ściany - jeśli nie przylega, im głębsza przestrzeń pomiędzy, tym bardziej oderwana ściana. Czasem te znaki też potrafią oszukać - miałam taki przypadek 🙁 dodał mi pokory! ale jeśli masz ochwata, powinnaś nauczyć się to widzieć jasno, jeśli jest tak ewidentne. Na przyszłość.
Nie ma ropy, podeszwa się ugina, bo taka cienka... zresztą to już przedmówczynie napisały. Trzymam kciuki za owocne konsultacje!
kaktusowe do nas też Kasia przestała przyjeżdżać. Jesteśmy obecnie po drugim struganiu Ady Majochy i naprawdę jest dobrze  💘 Zadzwoń do niej - co 4 tygodnie jest na śląsku u nas 🙂
Dzięki dziewczyny, jestem umówiona i czekam na Adę  :kwiatek:
To ja mam pytanie. Koń zrzucił zimową podeszwę ( mieliśmy nieco opuszczenia kości spowodowane przymrozkami i trawą). Ale ja nie o tym.
Ściany wsporowe zrobiły mi się jeszcze krótsze niż były. Mam z tyłu mocne, głębokie miski, do tego stopnia, że ściana wsporowa staje się coraz krótsza i coraz bardziej "idzie w dół" w stronę dna miski.
Pamiętam, że gdzieś czytałam, że to w sumie dobrze, że ściana wsporowa staje się taka. Ale żeby AŻ TAK?  😲



z kąta wsporowego też sporo zejdziesz i może nie będzie się aż tak głęboko wydawać 😀
No właśnie na fotkach widzę, że wygląda na dość wysoki tył. Zerknę na żywo i w razie czego obniżę. Ale nawet jeśli.. to i tak te ściany wsporowe pikują ostro w dół.

Chooociaż. Patrząc na kopyto z innych stron, widać, że jak obniżę kąty wsporowe, a nie mogę już obniżyć okolic pazura ( bo tam jednak prawie żywa podeszwa) to mi się chyba za bardzo zaburzy linia koronki, nie? Chyba jednak są jeszcze widoczne skutki tej "opadniętej kości", bo podeszwa z przodu nie jest tak wymiseczkowana, jak podeszwa z tyłu. Jest tam dość płasko. Jeśli bym obniżała tył, to chyba nie więcej niż o jakieś 4 mm. Nie zmieni to raczej tego wyglądu ścian wsporowych.
Płaska miska, opadnięta kość, to u nas niestety efekt diety co roku. Ale radzimy sobie, koń nie maca, zapitala na tych kopytach aż miło.
Zastanawiały mnie tylko te coraz bardziej pionowe ściany wsporowe!







Tunrida,
Ja efekt takich ścian wsporowych uzyskuje kiedy zostawię kąty wsporowe prawie nie ruszane, kiedy chce je podchodowac. Po dłuższym czasie w prawie każdym kopycie moich koni mam takie ściany wsporowe, moze nie aż tak spionowane, ale prawie.
Czyli nie przejmować się tym, że takie są? Nawet jeśli obniżę kąty wsporowe i te ściany nadal takie będą? Uznać, że tak ma być?
Ok- dzięki.
Zupełnie bym sie tym nie przejmował. W ciągu roku ściany wsporowe mogą sie dość mocnomzmieniac. Póki sie nie kładą, nie kruszą ect., to dla mnie wszystko jest Ok., a wizualnie podobają mi sie bardziej niż te długie, pociągnięte w kierunku strzałki. Z resztą, anatomicznie to te które masz są zwyczajnie prawidłowe.

Jak obniżysz i będziesz je trzymać stosunkowo nisko to moim zdaniem ściany wsporowe sie zmienią kształtem, pójdą do przodu.
dea   primum non nocere
10 lipca 2017 20:53
Kończą się modelowo - w połowie długości strzałki 😉  jak spojrzysz względem strzałki, pomijając kąty wsporowe, to wygląda całkiem OK. Biorąc pod uwagę, że ściany wsporowe to pierwsza linia obrony kopyta - raczej dobry znak, że się "rozbroiły".
Mieliście styczność z preparatem Hoof Armor lub podobnym? http://www.hoofarmor.com/
Taka jakby silikonowa warstwa przyklejana na całą podeszwę. Zastanawiam się czy to dobre, tak zaklejać kopyto. Czy nei powinno ono oddychać?
Choć pewnie w niektórych przypadkach takie rozwiązanie może być pomocne.
k2arola a ja to właściwie ma mieć zastosowanie? Coś jak Cavalor Solemate? Jest jeszcze taki odpowiednik z Absorbiny o ile dobrze kojarzę.

Zastanawiam się czy coś takiego zabezpieczy czy raczej uwrażliwi podeszwę działając jak... fałszywa podeszwa? Myślę konkretnie o tym Hoof Armor bo widzę że daje się cienką warstwę...
Jeżeli środek działałby na zasadzie fałszywej podeszwy to od razu do kosza, nie ma zastosowania. Ja nie potrafię sobie wyobrazić jak ten specyfik funkcjonuje, więc nie pomogę. Nie spotkałam się z nim w ogóle.
Z opisu wynika, że to ma ochraniać przed czynnikami zewnętrznymi, przed podbiciami, można stosować przy "macającym" koniu. Wiem, że laski stosowały to przy chorobie linii białej. Zastannawiał się czy jeśli konie w błocie stoją to może być jakies rozwiązanie by strzałki nei gniły.
k2arola a Cabi Glue żel z Over Horse? https://konik.com.pl/cabi-glue-over-horse

Czytałam sporo pozytywnych opinii. Choć ja bym chyba była za częstą higieną kopyt, a nie zaklejaniem ich...
Zaklejenie kopyta bez dostępu powietrza jest możliwe, pod warunkiem, że pod spodem kopyto jest sterylnie wyjałowione i czyste. Coś jak opatrunek na ranę. Jeżeli są tam bakterie beztlenowe, no to nieciekawie. I oczywiście na krótki czas (leczenia). Widzialam konia podkutego po wypadku, pod podkową mial włożony kawałek  grubej skóry jako ochrona podeszwy. Kiedy koń zgubil podkowę -pod tą skórą była... rozpacz. Potem własciciel juz nie wkladał nic pod podkowę, a kopyto goiło sie lepiej.
Zajrzałam do linku od Tajnaa , i znalazłam tam też takie podkowy - czy ktoś może się z tym spotkał ( wiem , ze być może nie ten wątek , ale deklaracje co do zachowania się kopyta z taką podkową wyglądają rewolucyjnie ) : http://arcus-konie.pl/footall-podkowy-sportowe-para-p-11692.html

???
Już od jakiegoś czasu widzę te podkowy tu i ówdzie, ale... to nadal podkowa - tyle że ze zintegrowaną gumową wkładką w celu amortyzacji. Ale nadal unosi strzałkę znad podłoża, osadza konia na ścianach, nie pozwala kopytu pracować, rozszerzać się etc. Także dla mnie nie...  🤔

Najprędzej byłabym skłonna zamontować to: http://www.easycareinc.com/our_shoes/Easyshoe_performance_ng/easyshoe_performance_ng.aspx

Aczkolwiek nie jestem przekonana do podkowiaków jak i kucia w ogóle...
Są jeszcze podkowy przyklejane, ale nie mam pojęcia, jak działają 😉
Ja się spotkałam z podkową nie tyle przyklejaną co formowaną z epoksydu na kopycie-leczenie ochwatu
Ja jeszcze mam pytanie o equicast - czy zakladal ktoś go leżącemu koniowi? W sensie czy on sie będzie trzymał jeśli kon dociśnie kopyto do ziemi dopiero po jakimś czasie od założenia?
Przychodzę po pomoc, pojawiło mi się coś z czym przestaję sobie radzić.

Rok temu latem wybrzuszyła mi się koronka u jednego konia. Zrobiłam rtg, nic specjalnego nie wyszło. Mocno w tym miejscu cięłam ścianę i to pomagało, wybrzuszenie się przez zimę zmniejszyło, został tylko ślad na zrastającej ścianie. Myślałam że problem minął.
Ale teraz jak przyszło lato znowu się zaczęło, wybrzuszenie w tym samym miejscu. Tym razem zbieranie ściany nie pomaga tak jak rok temu. Koń chodzi od piętki, po miękkim (trawa) i po twardym równym (asfalt) dobrze, po twardym nierównym (wydeptana ziemia na pastwisku) maca. To jak chodzi zrzucam na płaską podeszwę, natomiast nie mam pojęcia o co chodzi z tą koronką.
Tutaj zdjęcia i filmiki- jako że na zdjęciach wygląda to inaczej niż na żywo to sfilmowałam kopyto wkoło, trochę lepiej to pokazuje rzeczywistość 😉
https://drive.google.com/drive/folders/0B2xZNP8hUIdxalhWWWV0TEdkR0U?usp=sharing

Tu rtg z zeszłego roku: https://drive.google.com/drive/folders/0B2xZNP8hUIdxbk1oWXFRWFE3c00?usp=sharing

Co mam z tym zrobić, jakieś sugestie?
koń nierówno obciąża kopyto , z mojego doswiadczenia powody mogą być dwa , pierwszy problem z łopatką , drugi ,,zmaltretowana,, podeszwa , w tym przypadku stawiałabym na drugi powód .
dlaczego zbierasz pazur do lini białej ? czy ten koń na problem ze słabą białą linią ? nie wiem jak często te kopyta sa robione , ale wydaje mi sie że za często , podeszwa pod kością kop. jest plaska , więc koń nauczył sie że jak jest ściana boczna to oprzemy najpierw ciężar na niej , tylko czasami nie zabierz mu tej ściany teraz , kopyto z zewn , tej gdzie masz bułę jest za wysokie w stosunku do wewn , co zresztą widac na rtg po nierównych szczelinach stawowych , ale na dzień obecny nic z tym nie zrobisz nie szkodząc koniowi, rada - zostaw te kopyta w spokoju i pozwól im przerosnąć , daj sie podeszwie wysklepić , nie zabieraj całego pazura, a przy następnym werkowaniu zwróć uwagę raczej na to jak jest stawiane kopyto ( obciażąna prawa-lewa strona ) i według tego werkuj
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się