naturalna pielęgnacja kopyt

dea   primum non nocere
01 grudnia 2018 23:14
Dobrze chodzi z tak opiłowaną ścianą? Jak dla mnie trochę za daleko w tył odciążona jest. Zrobiłabym łuk o większym promieniu, tak żeby ściana po bokach pazura już trochę obciążenia niosła. Większość koni to znosi lepiej. Nasz hc jest wyjątkiem, on z czymś podobnym biega bez problemu.
Czyli nie 10-14 a 9-15? Dobrze rozumiem?
Wczoraj po skróceniu  chodziła dobrze, na płasko ale żałuję, że nie sprawdziłam przed, bo ona raz ma dzień, że chodzi lepiej a innego dnia gorzej.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
02 grudnia 2018 14:50
Wcisne się z pytaniem, koń jest po struganiu przed południem i pierwszy raz od bardzo bardzo dawna maca na twardym. Nie miała dużo zebrane, w jednym kopycie było trochę grzyba więc pewnie miała troche więcej wycięte. Do tego jest dość twardo ale w sumie nie dużo chodziła po padoku. Jak jej ulżyć? Niestety to koń z chorymi nogami, już mnie boli żołądek z nerwów, bo jak mi się położy żeby odciążyć przednie nogi to nie wstanie, bo ma duuuuże problemy ze wstawaniem.
tajnaa nie znalazłam
Dzisiaj bardziej skróciłam pazur

Pisałam około 20 maja 🙂
dea   primum non nocere
02 grudnia 2018 20:36
monikimiki nie! Przeciwnie. Narysuj sobie dwa koła, o mniejszym i większym promieniu. Koło o większym promieniu jest "bardziej płaskie", sięga MNIEJ w tył. Inaczej mówiąc, w stronę kopyta w kwadrat. Oczywiście nie sugeruję samego kwadratu w takiej sytuacji, jednak zostawiłabym więcej ściany po bokach podeszwy, bo przed podeszwą możesz sobie raczej bezkarnie skracać. Ja się nie spotkałam z koniem któremu by przeszkadzało s skrócenie przed podeszwą, po bokach już tak.
Dzięki Tajna 😉 poczytałam, obejrzałam.
Dea ok, już chyba rozumiem. Teraz już lipa, następnym razem  😉 Dzięki
Póki co chodzi na padoku w butach z wkładką i się zastanawiam czy buty nie powodują efektu dłuższego pazura? Mam na myśli to, że podeszwa zachodzi na kopyto z przodu.
Cavallo.
Wcisne się z pytaniem, koń jest po struganiu przed południem i pierwszy raz od bardzo bardzo dawna maca na twardym. Nie miała dużo zebrane, w jednym kopycie było trochę grzyba więc pewnie miała troche więcej wycięte. Do tego jest dość twardo ale w sumie nie dużo chodziła po padoku. Jak jej ulżyć? Niestety to koń z chorymi nogami, już mnie boli żołądek z nerwów, bo jak mi się położy żeby odciążyć przednie nogi to nie wstanie, bo ma duuuuże problemy ze wstawaniem.


Zdjęcia zrób, trudno orzec po opisie. Ulzyć można butami albo tymczasowymi butkami ze srebrnej taśmy z podkładkami jakimiś....
Ja bym się jeszcze zastanowiła czy to macanie to kwestia zbyt mocnego zebrania czy zmiany ukątowania, co u starszego konia może doprowadzić do tragedii.
Hej orientuje ie się czy jest w okolicach Kutna, Płocka lub Gostynin osoba zajmująca się rozczyszczanie kopyt?
Witam
Dziewczyny chciałam zapytać co sądzicie o składzie tych drożdży - chciałabym wzmocnić kopyta - chodzi mi głównie o ilość minerałów i witamin w dawce ?
http://jhj.pl/files/karty_prod/Lavitan-H-gold.pdf
ushia   It's a kind o'magic
03 grudnia 2018 09:56
lavitan ma przede wszystkim mnostwo metioniny = podobno ma dzialac cuda - moj kon nie zauwazyl ze w ogole cos dostaje 😉
aczkolwiek forumowa akzzi chwali sobie bardzo 🙂

tu masz pełny skład:
Specjalnie wyselekcjonowane bakterie probiotyczne 5x10*8fcu/g
*Lactobacillus plantarum
*Lactobacillus casei
*Lactococcus lactis
* Carnobacterium divergense
+
*Drożdże Saccharomyces cerevisiae
+
*witamina A: 3000000 iu/kg
*witamina C: 720000 mg/kg,
*biotyna: 1340 mg/kg,
*Witamina B12: 8 mg/kg
*żelazo 18000 mg/kg (chelat)
*cynk: 9750 mg/kg (chelat)
*mangan  9900 mg/kg, (chelat)
* miedź 1656 mg/kg,
*selen 27 mg/kg
*metionina 137340 mg/kg
dea   primum non nocere
03 grudnia 2018 20:35
Za dużo żelaza, jeśli ma być pod kątem kopyt. A co konkretnie chcesz wzmocnić? Pękająca ściana? Słabe połączenie listewkowe? Gnijąca strzałka? Za wolny wzrost?
Jakiś czas temu byłam u konia i to mój pierwszy pacjent wokół którego łaziłam i nie wiedziałam co zrobić. Rozłożyłam ręce.
Fotki dla bystrzaków 😉



E: dla podpowiedzi - to jest zdjęcie z przodu  😎
dea
Mam właśnie drożdże paszowe z selenem https://allegro.pl/drozdzowit-drozdze-paszowe-selen-5-kg-i6589099896.html .
Chcę wzmocnić połączenie listewkowe bo mam kobyłę z asymetrią kopyt i sztorcem i to mocniej obciążane kopyto łatwo robi się "rozklapiałe" po trawie na wiosnę choć nie było jej wiele i raczej słaba jakościowo, zaczęły się robić flary i połączenie listewek słabsze, kopyto zaczęło się kruszyć, Teraz jest lepiej ale nie mogę wrócić do wersji "sprzed wiosny".
Kopyta rosną w miarę szybko- nie potrzebuje szybciej bo ze względu na sztorca muszę robić je częściej, strzałka nie gnije.
Muszę zmienić dietę. Spróbuję ograniczyć skrobię i cukier.
Koń dostaje rano miarka owsa gniecionego (ok 500 gr) i miarka (ok 1 kg) ORIGINAL TERABB-E STANDARD - tu tragedia z ta paszą - skrobia 40% - szukam czegoś innego>
Kolacja dwie miarki owsa gniecionego. Siano do woli - słabszej jakości.
W dni pracujące wysłodki i otrębami i łuską owsa https://magia.sklep2.pl/flowerbeet-20-kg-p-1.html ok cztery garście. Kobyła wygląda bardzo dobrze ale nie zatuczona.
Musze paszę zmienić chyba kupię Eggersmann Kombi Pellets 25kg - skrobia 12,5 cukier 4,6 (niestety w składzie jest melasa)
Szukam taniej paszy najlepiej granulat dobry na kopyta.
@tajna,
wygrałaś!:P W życiu nie widziałem takiego pierdolnika:O.
Czy to jest ta sama noga, ale z różnych ujęć czy dwie różne?
To drugie zdjęcie pokazuje ciekawą lokalizację chrząstki (skostniałej), która to przemieściła się do pozycji pionowej. Ciekawa jest też kość koronowa i jej umiejscowienie w puszce😉, nie wspominając o ogryzku kości kopytowej.

Powiedz mi, czy to więzadło okalające uległo także jakiejś kalcyfikacji czy to nie to?

p.s. koń żyje czy już uśpiony?
olorin669, to ta sama noga z dwóch różnych ujęć. Koń na tym chodził i w życiu byś nie powiedział, że on ma taką masakrę w środku. Żałuję, że nie zrobiłam fotki samej nogi. Ona była tak skręcona, że koń odrywał kopyto tą boczną częścią /tam gdzie jest ta wielka flara/. Co do więzadeł, to całkiem możliwe, że pozwapniałe. To był stary koń. Został uśpiony i nie z powodu kopyta. Starość po prostu.
Dzięki za wyjaśnienia. Oszukało mnie to zdjęcie, choć moja żona sugerowała, że to przód kopyta😀 Szkoda, że nie cyknęłaś tej fotki.

Zadziwiające jest to, jak organizm koński potrafi zaadoptować się danej sytuacji, problemów.
tajnaa - niesamowite, po tym rtg bym nie powiedziała, ze koń jest w stanie na tym krok zrobić... Mocno kulal? w jakim był wieku? I przede wszystkim - jak był ciężki? Normalny, duży kon czy kuc?
BTW największe opuszczenie ever, nie moge uwierzyć, ze ten kon chodził, tzn wierze Ci że mówisz, że chodził ale no wow.
W temacie "jak organizm koński potrafi zaadoptować się do danej sytuacji, problemów". Mam od pięciu lat hucułkę bez połowy kości kopytowej.
a jak kopyto wygląda od strony podeszwy ?
Zdjęcie podeszwy mniej więcej rok temu robione, RTG jakieś 3 tygodnie temu.
czy podeszwa po stronie gdzie nie ma kości to taka zółta masa ,,naprawcza,, o innej strukturze niż zdrowa podeszwa ? taka niewykruszajaca sie ? czy to coś innego ?
Podeszwa po stronie bez kości jest faktycznie żółta i bardzo twarda ale tak samo twarda jest po stronie z kością. Martwa się wykrusza (biały proszek). Jest na pewno dużo grubsza niż po stronie z kością ale nie jest jakaś inna . Tak mi się wydaje na podstawie obserwowania pracy kowala bo sama nie miałam odwagi strugać tego kopyta. No i mamy w podeszwie wieczną dziurę, która nigdy nie zarasta z zewnątrz.
a wcześniej robiliście RTG ? chodzi mi czy można porównać na przestrzeni lat co sie dzieje z kością, z dziury leci jakaś ropa-wydzielina, czy jest sucho ? tak wypytuje bo to ciekawy przypadek, masz pod ręka i możesz ocenić na przestrzeni lat 🙂
No ciekawe, poza ubytkiem kości i rotacją, to też gigantyczne opuszczenie macie. A jak z komfortem chodzenia u tej hucułki?
tajnaa - niesamowite, po tym rtg bym nie powiedziała, ze koń jest w stanie na tym krok zrobić... Mocno kulal? w jakim był wieku? I przede wszystkim - jak był ciężki? Normalny, duży kon czy kuc?
BTW największe opuszczenie ever, nie moge uwierzyć, ze ten kon chodził, tzn wierze Ci że mówisz, że chodził ale no wow.

Koń to duży zimnokrwisty wałach, wiek ok 25 lat.
No to tym bardziej szokujące, że skoro ciężki, to w ogóle był w stanie stać  😲 to póki co chyba najciekawszy przypadek na rtg jaki widziałam, ciągle oglądam te fotki i ni emoge wyjść z podziwu co tam w srodku jest. Szkoda, że nie miałaś tej nogi, żeby zrobić później sekcje. swoją drogą to tylko jedna noga była taka? robiliście może rtg reszty?
W końcu znalazłam czas żeby ogarnąć te RTG i zrobić jakąś sklejkę z tego. Zdjęcia były robione na pewno 4 mniej więcej w równych odstępach czasu. Pierwsze zdjęcie końcówka 2015 roku, drugie 2017, trzecie luty 2018 i czwarte listopad 2018 - tyczy się zarówno zdjęć bocznych jak i z przodu. Być może w międzyczasie były jeszcze robione jakieś ale nie mogę się dokopać.
Z dziury generalnie nic się nie sączy, nie śmierdzi itp. jest sucha i nawet czasem mniej lub bardziej zarasta. Ale średnio raz w roku jesienią mamy ropę w tym kopycie więc dziura jest otwierana przez nas lub przez samą ropę.
Komfort chodzenia hmm... Walczymy o swobodne poruszanie się konia bez bólu i na razie w dużej mierzę tą walkę wygrywamy. No koń jest całe życie kulawy ale ponieważ żyje z tym od półrocznego dzieciaka to zaadoptowała się do innego sposobu chodzenia. Bardzo pomaga sobie szyją co w konsekwencji przynosi nam bardzo napięte mięśnie szyi, pleców i zadu (musimy często masować). Większość ciężaru niesie jednak na drugiej przedniej nodze co w pewnym momencie przyniosło nam masakrycznie wyjechane do przodu, wąskie kopyto (ochwat mechaniczny?). Generalnie porusza się w trzech chodach, w galopie to nawet ciężko stwierdzić że coś jest nie tak z tym koniem  😉 Mamy lepsze i gorsze dni. W te gorsze więcej odpoczywa leżąc, mniej się rusza. Czasami trzeba podać przeciwbólowe. Ale zawsze kiedy rozmyślamy smętnie nad ewentualnym uśpieniem to przychodzą te lepsze dni i hucuł szaleje  🏇 Od dwóch miesięcy jest podkuta na przody (w chorej nodze podkowa "mercedes"😉 i przyniosło to mega poprawę w chodzeniu i obciążaniu tej nogi. Także na razie zostajemy w podkowach.
To koń z rodzaju tych co generalnie nie powinny żyć bo jako półroczny dzieciak została zamknięta w źle skonstruowanym boksie. Przednie nogi podjechały jej pod drzwi boksu i wycofując się zerwała całe kopyto z prawej nogi. Gdyby nie to, że była masa ludzi w stajni to wykrwawiłaby się. A tak to jakimś cudem udało się konia uratować, kopyto narastało ale ponieważ właściciel spisał już konia na straty to nic z kopytem nie robił. I urósł sobie taki pionowy kloc nie służący do niczego. Klacz w ogóle nie używała tej nogi, skakała na trzech. A że charakter cudowny to kupiłam ją za flaszkę wódki i przywiozłam do siebie. I tak sobie od prawie pięciu lat wydaje pieniążki na kochanego darmozjada  😂
Będę wdzięczna za wszelką podpowiedź. Kupiliśmy na wiosnę młodego konia z kopytami takimi typowo kowalskimi, z wysokimi piętkami i z marnymi zgniłymi strzałkami. Teraz, jakieś ca. 8 miesięcy później kopyta wyglądają bardzo ładnie, z grubymi zdrowymi strzałami, ładnymi miskami, aż niesamowite, jak się poprawili, ale koń cały czas maca na ostrym żwirze. Tyłami już chodzi pięknie od piętki ale przodami ciągle od palca lub na płasko. Ja nie mam pojęcia jak długo trwa rehabilitacja i czy koniu przypadkiem nie trzeba treningiem podpowiedzieć jak używać kopyt. Mój drugi koń zaczął chodzić od piętki praktycznie zaraz jak przestał boleć tył, zatem nie całkiem rozumiem, o co tutaj chodzi. Na jednym przodzie zrobił się młodemu taki wał ochronny na podeszwie wzdłuż ściany - nie wiem jak tego nazwać, pomimo tego niczego dziwnego nie widać. Ani kątów wsporowych sobie dużych nie hoduje. Na razie prześwietlenia nie robiliśmy, poczekamy jeszcze do wiosny. Koń tylko został przestawiony do trybu 24/7, z czym bardzo fajnie się pogodził i kopytka mimo wszystko i tak dużo lepiej pracują. Treściwe praktycznie nie dostaje (hucuł), garstka wysłodków z łuską, by coś miał, przy zmianie sierści dodatki. Tylko parę razy dostał od różnych ludzi dużo marchwi plus ze trzy razy zwiał na jabłka, zatem miał przez chwilę trochę cukrowe kopyta z flarą. Teraz już z cukrem powinno być ok, jest też duża poprawa na żwirze, ale cały czas nie jest na 100% dobrze. W kłusie czas od czasu coś go zaboli.
Czy taki przebieg jest normalny przy dużym przestawianiu kopyt - znaczy po 8 miesiącach ma prawo jeszcze coś boleć pomimo tego, że kopyto wygląda dobrze? Lub czy takie kilkakrotne dorywcze zjedzenie dużej ilości cukru mogło zrobić na tyle źle? Już się zaczynam martwić czy z trzeszczkami nie jest coś nie tak, ale koń ma dopiero 4 latka, zatem mam dużą nadzieję, że po prostu rehabilitacja wymaga czasu... Jakie są wasze doświadczenia co do trwania pełnej rehabilitacji?
unity przód stawia od palca w każdym chodzie i na każdym podłożu, czy tylko na ów żwirze?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się