kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Jak dla mnie jest to ucieknie od problemu zamiast go rozwiązać 🤔
Jak dla mnie jest to ucieknie od problemu zamiast go rozwiązać 🤔


Tak właśnie myślałam 🙂 dlatego dodałam, że to pytanie czysto teoretyczne, byłam ciekawa opinii osób z większym doświadczeniem z wieszającymi się końmi. To było pytanie bardziej z serii "a co by było gdyby", niż szukanie rozwiązania problemu.
mam głupie pytanie - czy ciężko jest utopić konia? tzn oczywiscie nie celowo, ale przy pławieniu, kiedy koń traci grunt, czy automatycznie zaczyna płynać? nigdy nie miałam dostępu do zbiorników gdzie mozna na 100% bezpiecznie pływać z koniem, wchodzimy po brzuch/klatę. I osobiści z braku doświadczenia bałabym się że koń mi się zachłyśnie -> zacznie topić -> wpadnie w panikę i np. przewróci w wodzie brrrrr  😲.
Niemniej mamy zbiornki gdzie wchodzimy po brzuch/klatę. Ostatnio w terenie weszliśmy po klatę waśnie, a moja kobyła jak kdyby nigdy nic parła dalej przy okazji zanurzająć głowę po uszy (po prostu mi zanurkowała, trzymając poziomo szyję  😲). Na niej nie zrobio to wrażenia, a ja oczywiście spanikowałam: szarpełam ją do góry i próbowałam ją natychmiast zawrócić. Czy to normalne i bezpieczne dla konia ze zanuża głowę pod wodę? 🤔
azzawa, kiedyś jeździłam na takiej hucce, która podczas pławienia robila to samo. Zostałam uprzedzona, ze ona jest z woda bardzo na tak, ale myślałam, ze po prostu może chcieć sie położyc. Ona tymczasem wolała iść sobie na głębsza wodę i tam właśnie zaczęła robić takie rzeczy 😀 tzn zanurzać z impetem cała głowę. Nie do końca wiedziałam czego sie spodziewać wiec wyszłam z nią na trochę płytsza wodę żeby całkiem ze mną nie "popłynęła" 😀
Pławiłam się kiedyś na koniu, który to uwielbiał. Pływał machając nogami jak pies, nawet jeśli nie było bardzo głęboko i często zanurzał głowę w wodzie po wynurzeniu parskając wesoło  🏇
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 kwietnia 2020 15:49
Moja Halina robiła bąbelki. Wkładała nos pod wodę i dmuchała 😀
vissenna   Turecki niewolnik
27 kwietnia 2020 16:03
Jeździłam kiedyś klacz która uwielbiała jeść wodorsty. Nurkowała po uszy 🙂

Dopóki koń sam z własnej woli zanurza głowę to ja nie widzę problemu.
Gorzej gdy wpakujemy go w wodę z zaskoczenia i nieprzygotowany na zanurzenie głowy koń zachłyśnie się wodą. łatwo tak zafundować koniowi zapalenie płuc albo utonięcie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 kwietnia 2020 16:54
To parskanie to nie my, to Halina 🙂
Czy podawanie antybiotyku przy zapaleniu oskrzeli u konia przez 5 dni jest wystarczające czy trzeba dłużej podawać? Roczna klacz, nie kaszle, pierwszego dnia nie chciała jeść, osowiała. Z każdym dniem jakby lepiej. Dziś, czwartego dnia, zaczęła jeść prawie normalnie, innych objawów brak, poza tym mniejszym apetytem. Lekarz kazał podać antybiotyk jeszcze jutro, ale czy to wystarczy? U znajomej w podobnej sytuacji po zaleconej 3-dniowej kuracji antybiotykiem była poprawa, a potem nagłe pogorszenie, zapalenie płuc i koń padł.
vissenna   Turecki niewolnik
27 kwietnia 2020 23:10
Antybiotyk podaje się do końca kuracji. Przerwanie za wcześnie może skutkować niezaleczeniem choroby, jej nawrotem lub komplikacjami pogrypowymi.

Być może koń Twojej koleżanki miał lżejszy przebieg i stąd krótsza kuracja. Każdy przypadek jest inny i raczej nie kwestionowałabym oceny weta...
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
01 maja 2020 14:37
Słuchajcie kucka odmawia mi energicznego ruchu do przodu w zapiętym nachrapniku (bez skośnika). Nie zapinam mocno, na siłę- tylko tak moim zdaniem w sam raz, palec spokojnie wchodzi. W nachrapniku idzie wolniej niż zwykle, mniej chętnie do przodu. Wystarczy rozpiąć nachrapnik i koń wraca do normalności.
Nie odpowiada jej typ nachrapnika czy szukać czegoś co ją boli jak jest zapięty? Ogłowie nie jest problemem, bo w samym z odpiętym nachrapnikiem idzie elegancko.
A nie dopina się na dwa palce? I czy na pewno potrzebujesz nachrapnika?

Edit: Jak masz czas i ochotę, to jest temat o nachrapnikach:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,6650.0.html
Sprawdzałaś pysk, wędzidło ? U mojego pojawiał się dyskomfort jak uraczyłam go za grubym wędzidłem (bo przecież delikatniejsze ..). Nachrapnik masz zapięty na odpowiedniej wysokości? Może jest za nisko
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
01 maja 2020 21:46
tereska oo poczytam tam, może był poruszany podobny problem 🙂
Nachrapnik zapinam na ostatnia dziurke i jest on dość luźny, bo lekko za duży dla niej. Pewnie nachrapnik jej nie jest potrzebny, bo nic nie kombinuje z dziobem, zakładałam głównie ze względów estetycznych 😉

Sonkowa pysk miała sprawdzany, zęby ma mieć robione pod koniec lata ale ponoć nie ma tam tragedii. Wędzidło ma cienkie, zamyka normalnie pysk. Wędzidło ma podwójnie łamane, sprawdzane przez instruktorke, więc śmiem twierdzić że jest ok.
dea   primum non nocere
02 maja 2020 22:44
Czemu do spacerów w ręku dla kucyka potrzebujesz ogłowia z wędzidłem?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 maja 2020 05:32
Nie potrzebuje, czasami zakładam 🙂 zwykle spacerujemy na kantarze. Jak idziemy na górki to czasami zakładam ogłowie, od jakiegoś czasu zaczynamy chodzić na długich wodzach też na spacerze, dlatego bywa że zakładam ogłowie. Coś złego w tym jest? Spokojnie przechodze z nią calutki spacer na kantarze, ona bardzo ładnie i grzecznie chodzi jeśli o to chodziło 🙂
dea   primum non nocere
03 maja 2020 07:59
Po prostu pytam, nic nie sugeruję.
Może głupie pytanie, ale czy istnieje gdzieś spis stadnin hodowlanych?
Na stronie PZHK znajduję tylko te z programów ochrony.
Jak dla mnie jest to ucieknie od problemu zamiast go rozwiązać 🤔


oczywiście, ze tak aczkowiek mam konia, ktory im ma mniej w pysku tym lepiej chodzi. a takie bylo pytanie. testowalam rozne rzeczy na nim i na zwyklym kantarze jest najbardziej kontrolowalny. ja mam podejrzenia, albo nawet wiem, ze poprzedni wlasciciel skutecznie  znieczulil pysk w srodku,  z rownowaga problem jest jeszcze w galopie  , ale tez o dziwo im mniej tym lepiej.
whisperer13, - dla mnie to jest temat dentysta i sprawdzenie, a potem dobry trener i dobrane wędzidło, bo ewidentnie jest coś nie tak z kontaktem. Kantar to nie jest narzędzie do pracy, jest zbyt mało precyzyjny, jak koń lepiej chodzi na kantarze to pokazuje tylko, że prawdopodobnie jeździec nie ogarnia kontaktu.
Ja swojego też bardzo skutecznie w życiu zbetonowałam, kosztowało mnie to sporo, zwłaszcza dumy, ale udało się odpracować 😉
Potrzebuję namiary na behawiorystę końskiego. Ale takiego prawdziwego, nie "magika" oderwanego od rzeczywistości, albo "qniareczke zajerzdrzajoncom dzikie mustangi". Ktoś coś? Mamy w ogóle w Polsce takiego człowieka?
ptyśmiętowy mamy, Halinę Gronowską. Może nie wszystko, czego dotyka, zamienia się w złoto, ale na behawiorze zna się, jak mało kto. Tylko że to Warszawa.
whisperer13, - dla mnie to jest temat dentysta i sprawdzenie, a potem dobry trener i dobrane wędzidło, bo ewidentnie jest coś nie tak z kontaktem. Kantar to nie jest narzędzie do pracy, jest zbyt mało precyzyjny, jak koń lepiej chodzi na kantarze to pokazuje tylko, że prawdopodobnie jeździec nie ogarnia kontaktu.
Ja swojego też bardzo skutecznie w życiu zbetonowałam, kosztowało mnie to sporo, zwłaszcza dumy, ale udało się odpracować 😉


kon jest.pod stala opieką  dentysty. mial troche przegwizdane na starcie i byl jezdzony na łapie. 
latwo tak od razu rzucic nie znajac szczegolow, ale nie bede sie w nie wglebiac. chodzi na wedzidle coraz lepiej, ale mimo tego lepiej zachowuje sie bez niczego. kantar to przyklad na hacku tez chodzi o wiele lepiej.
ptyśmiętowy,
do trudnych przypadków Daria Kobiernik, masz 100% gwarancji braku pląsania po tęczy.
ptyśmiętowy

Też polecam Darię Kobiernik - dużo do niej takich "trudnych" koni trafia. Teraz ma więcej czasu bo nie startuje. Robi naprawdę świetną robotę z końmi.
Popreg westernowy.

Mamy teraz popręg neoprenowy, nie nadaje się, koń nawet po stępowym terenie jest pod nim mokry, w ogóle nie przepuszcza powietrza.  😵 Taki ze średniej półki cenowej.
Jeździmy rajdy, konie mają na sobie siodła przez sporą część dnia. Wiemy, że najlepiej spisują się popręgi sznurkowe- ale tu znów problem bo sprzączka od popręgu, ten wielki ring ląduje zawsze na brzuchu konia. Wydaje mi się, że to nie jest dla zwierzaków przyjemne i może powodować problemy (choć w terenach, nawet długich do tej pory żaden nam się nie obtarł).
Czy wiecie gdzie można kupić takie ochraniacze (najlepiej skórzane) na sam ring ?
Czy istnieją jakieś popręgi, które oddychają i nie kosztują fortuny do siodeł west ?
Może wpadły Wam do głowy inne alternatywy.

I drugie przy okazji:
białe plamy na grzbiecie od siodła, to są zawsze blizny po ranach ? Czy od samego ucisku może się coś takiego zrobić ?
Bo ja rozumuje tak- źle dobrane siodło powoduje ucisk, który na początku zatrzymuje potliwość w danym miejscu, potem uszkadza po kolei skóre (niekoniecznie otwartą raną, ale samym uciskiem) aż do mieszków włosowych, przestaje być produkowana melatonina -> powstaje biała plama. Zgadza się ?
Neopren nie oddycha, więc nigdy nie będzie przepuszczać potu.
Ja swój wyprułam i obszyłam popręg filcem, od razu lepiej. Polecam.

I w jaki sposób ring ląduje na brzuchu konia?
Dla mnie to wina zbyt krótkiego popręgu czyli niedobranego sprzętu.
Ewentualnie, źle zapinasz.

Możesz pokazać?
dea   primum non nocere
08 maja 2020 20:27
Melanina, melatonina to na sen 😉
Nie musi być rany, żeby się zrobiła biała plama. Nie wiem jaki jest dokładnie mechanizm, ale wystarczy ucisk. Mój rudzielec ma dodatkową odmianę na nosie w miejscu paska kantara - wiele lat chodziła w kantarach 24/7, ale nigdy się nie obtarła nawet do łysego w tym miejscu. Zawsze były dobrane rozmiarem. No nie wiem dlaczego... Ale białą plamę ma.
dea Oj tak melanina  🤣 Dzięki.

maluda Mamy przeróżne konie, od hucułka, przez araba po 170cm w kłębie u wszystkich ląduje na brzuchu, dlatego chodzą w neoprenie (swoją drogą kto wymyśla popręg z takiego materiału  🤔 ). Nie mam fotek naszych niestety. Zapozyczam z neta.

Chodzi o westy i McClellany, pod siodłem jest wojskowy koc.
Futerko może coś zmienić ? I raczej nie naturalne (za duże koszty). Czy będzie tak samo mokro ?
Ogólnie futro Ci się z czasem zużyje, nie wiem czy warto inwestować.
Osobiście bym kupiła nowy popręg. Albo używany tylko z materiału, który Cię satysfakcjonuje.

Ew. zrobić jak ja, wypruć neopren i obszyć filcem.
Dobra krawcowa da radę bez problemu.
Mi wyszło taniej niż zakup popręgu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się