kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

To jest dyscyplina pokaz 😀 Klasy są po prostu ponumerowane, bo jest ich strasznie dużo. Ocenia się wygląd konia, ruch, wrażenie jakie sprawia, czy dobrze się prezentuje pod siodłem. Czyli ma być maksymalnie odpicowany i sprawiać wrażenie przyjemnego do jazdy. Nie wiem dokładnie co oni tam robią, ale raczej jeżdżą w kółko, przypomina to wystawę psów.
Perlica, konie mają czapraki. Wycięte w kształt siodła, w kolorze maści (lub siodła?).
To ujeżdżeniowy odpowiednik hackingu, tego artystycznego. Ważny jest wygląd pary i wrażenie robienia Nic.
Dzięki dziewczyny. Nie wiedziałam,że takie dyscypliny są. Zawsze to się człowiek dowie czegoś na stare lata.
Z serii "nie ma głupich pytań"  😡
Jaki jest najmniejszy/najniższy koń, na którym regularnie mogłaby jeździć osoba o wzroście ok.167 cm i wadze 55-60 kg? Czy kuc w granicach 148cm byłby okej, czy to już za duże obciążenie dla niego?
infantil, kuc D grupy w typie wierzchowym, taki 145-148, jak prymityw czy kon w typie jucznym to spokojnie mniejszy moze byc (tj o mniejszej wysokosci w klebie, bo wagowo pewnie wyjdzie ciezszy 😉 ) bo one maja bardziej nosne grzbiety i silniejsze sa.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
06 kwietnia 2021 16:56
Perlica, konie mają czapraki. Wycięte w kształt siodła, w kolorze maści (lub siodła?).
To ujeżdżeniowy odpowiednik hackingu, tego artystycznego. Ważny jest wygląd pary i wrażenie robienia Nic.



Nie do konca takie nic. Klas jest tyle z tego powodu ze sa rozne rasy i uzytkowanie. Midweight hunter bedzie robil co innego (tzn bedzie skakał) na ringu niz PRE. Dodatkowo nie ma czego tam szukac z koniem z kiepska budowa czy nawet blizna bo konie do showingu maja byc perfekcyjne. I odpicowane- te wzorki na zadzie sa dobierane po to zeby cos “ulepszyć” wzrokowo (a ile to pomaga to nie wiem).
To jest cos takiego jak wystawa psów ale polaczona z uzytkowoscia dla danej rasy. Mam tylko doswiadczenie w startowaniu tam andaluzów i one sa np oceniane pod katem przygotowania dlugoterminowego (dobrze zbudowany, nie spasiony itd), krotkoterminowego (odpicowany), ruchu & budowy & perfekcyjnosci oraz temperamentu (bo andaluzy maja jakis tam wzorzec, sedzia podejdzie i bedzie gadal, moze kazac cos tam wykonac. Bez sensu jest walic glupa ze kon bomboodporny jak z niego kipi). Poza tym to rundka step/klus/galop na obie strony samemu plus kilka rund w ringu wszyscy na raz.
No i bywa ze przy “rasie” wybiora najlepszego konia w swojej plci oraz tego ktory wygral ponad tym podzialem.

Fakt moze sa tam jakies klasy happy hacker na lokalnych zawodach ale jesli mowa o czyms powazniejszym niz lokalny festyn to beda konkretne klasy i konkretne wymogi a nie pitu pitu. Aczkolwiek kazdy cos tam dla siebie znajdzie.

A czaprak tak jak mowisz musi odpowiadac masci, rzad musi byc jednego koloru i bez dodatkow typu biale podszycie nachrapnika (chyba ze jedziesz na siwym). Oczywiscie jezdzcy tez maja wymogi co do ubioru, troche bardziej restrykcyjne niz uje bo ja np. nie moglam uzyc kasku z waskim niebieskim paskiem ktory bylby dozwolony w ujezdzeniu ani szarego fraka.
donkeyboy, z Nic - chodziło mi o minimalizację ingerencji jeźdźca.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
07 kwietnia 2021 17:41
Czy kozieradka jako wcierka działa tak samo u koni jak u ludzi na porost włosów?
[s]Był gdzieś wątek o maściach koni, co wyjdzie z danego zestawienia, znalazłam tylko o rozjaśnionych a to mnie nie dotyczy.

Pomoże ktoś?[/s]

Znalazłam  😅
Czy kozieradka jako wcierka działa tak samo u koni jak u ludzi na porost włosów?

Czy konie mają włosy?
Czy konie mają włosy?

A z czego jest grzywa i ogon?
LSW, no mają, grzywa i ogon to przecież włos
no przecież!
Mam młodego araba, który ma rzadki i krótki ogon i grzywę. Mam nadzieję, że trawa to poprawi.
Czy jest na tym forum wątek do wylewania żali dla jeźdźców, którzy mają przewlekłe problemy z kręgosłupem?
"Nic mi nie wychodzi, czyli dla zdołowanych" to taki zbiorczy na żale wszelakie.
lillid, hhahaha :-)
Ja mam takie od czasów liceum. Tak się przyzwyczaiłam do tego, że w sumie nawet jak mi lekko krąg wylata to jeżdżę dalej i samo przechodzi, kilka razy się nastawiałam jak było tak źle np. szyją ruszyć nie mogłam.
Wiele zależy też u mnie od tego czy mam Winderena czy nie, bez ból jest od razu ,z Windziem jest  😍
Właśnie jestem zaskoczona, że nie ma takiego wątku... bo problemy z kręgosłupem u jeźdźców są przecież powszechne i mają masę zmiennych. W jakimś stopniu można sobie pomóc, można też wyeliminować czynniki wyższego ryzyka.
Warto się dzielić obserwacjami.
lillid ja też chętnie do takiego wątku bym zajrzała 🙂 ból kręgosłupa to u mnie chleb powszedni. Praca przy biurku nie pomaga, ale od 1stycznia robię ćwiczenia 5-15min z aplikacją takie ogólne i jest lepiej. No i tak jak Perlica pisze, Winderen był u mnie lekiem na ból 🙂 Więc już od jazdy plecy mnie nie bolą tylko od biurka 😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 kwietnia 2021 09:27
Był jakiś wątek o "bólach jeździeckich"... ale nie pamiętam tytułu.
Pozwoliłam sobie założyć wątek o plecach, myślę, że to ciekawy temat.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 kwietnia 2021 09:35
o matko, jaki zapomniany już :P
Podobno nie ma glupich pytan - ktos ma konia, ktory w deszczowe dni chodzi skrecony w precel?

Probowalam zrobic filmik ale samej ciezko, tu jakis nedzny screenshot



Jak pada i/lub wieje Fly zawsze chodzi z lbem miedzy nogami ("ganasz" znaczy sie 🤣 ) i okrutnie przekrzywiona w potylicy. I czesto az  takim niby chodem bocznym, po dwoch lub trzech sladach. Na kantarze i na oglowiu tak samo. Pod siodlem jest ogolnie mowiac wkur... i jazda w wietrzny czy deszczowy dzien bywa trudna. Luzem w taka pogode nie chodzi wcale, stoi na padoku zadem do wiatru/deszczu i z opuszczonym lbem.

I tak dumam, czy to zwykle fazy hiperwrazliwego konia, bo ten przypadek to ogolnie ekstremalny delikates na bodzce fizyczne, czy juz anomalia?
Gillian   four letter word
10 kwietnia 2021 21:22
Mój! Nienawidzi deszczu i wiatru. Nie idzie ujechać, odwraca się bokiem, chowa łeb, wścieka się.
Moon   #kulistyzajebisty
10 kwietnia 2021 21:41
Kulisty też nie kocha deszczu zacinającego w japkę. Wiatr mu raczej nie robi. Ale śnieg... dzizus. Miałam tę wątpliwą przyjemność i konieczność pojeżdżenia raz w śnieżycy która nas złapała na placu. Ekhm... to był największy koński zniesmacz oraz foch jaki w życiu widziałam xD najchętniej schowałby swój łeb pod kłodę, zaparzał byle szybciej, brykał i w ogóle najchętniej ewakuowałby się galopem do stajni. 🤣
Moj. Jak pada/wieje i jestem na ziemi chowa się za mną do tego stopnia, że cała głowa jest "przyklejona" do moich pleców. Z siodła za to, na luźnej wodzy zawsze idzie zygzakiem, byle nie wiało/nie padało w twarz 😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
12 kwietnia 2021 09:48
Nasze pod siodłem chodzą normalnie, no chyba że tak leje-leje, że jakby wiadrem polewał ktoś 😉 Ale normalny deszcz, czy wiar im nie przeszkadza. Często jeździmy w deszczu wiec są przyzwyczajeni, do tego mieszkają na dworze, nie chowają się do stajni jak pada.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
12 kwietnia 2021 10:13
Mój Aleks nie lubi deszczu, wiatr mu nie przeszkadza, ale deszcz, tak. Mieszka wolnowybigowo, można by więc sądzić, że się przyzwyczaił. No, nie przyzwyczaił się, nie lubi, jest wrażliwszy widoczniej. Mały deszcz ujdzie, ale duży nie bardzo, wije się, odwraca zadem, albo chowa za mną. Byliśmy 1,5 roku temu na warsztatach we wrześniu. Pogoda drugiego dnia koszmarna, bardzo zmienna. Akurat na mojej sesji zaczęło wiać okrutnie i padać, zacinało. Ja stałam z zamkniętymi oczami próbując rozmawiać z prowadzącym, a mój koń odwrócony zadem. Dukat, też nie lubi, ale opuści głowę robi o co się poprosi, zupełnie inny charakter. Też podejrzewam, że Aleks w deszczu w nie otwartej przestrzeni (las) by się tak nie irytował.
Moje wszystkie akceptują sam wiatr i sam deszcz (nawet mocny), ale dwie totalnie nie akceptują połączenia deszczu z wiatrem, pod lepszym jeźdźcem jako tako pójdą, ale pod gorszym ustawią się zadem do deszczu i się nie ruszą z miejsca 😉 a jednej jest obojętne, ale przy silnym deszczu i wietrze też się trochę chowa, tylko że w takich warunkach już najczęściej zjeżdżam do stajni, bo ja nie daje rady 🤣
Czy jest szansa "Przedawkować" trawokulki? Odkąd mój zwierz się do nich przekonał zauważyłam, że daje mu ich coraz więcej (chyba podświadomie :P ).  Aktualnie jest to ok 3/4 miarki suchych (trawokulki Velti) dziennie, podzielone na 2/3 porcje (oczywiście wcześniej namoczone. Raczej mieszczę się w zaleceniach dla koni, które normalnie dostają też objętosciówkę, ale tak mnie zastanawia ta kwestia ewentualnego "przedawkowania". 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się