Pensjonaty, stajnie - Zachodniopomorskie, okolice Szczecina

No to w porządku. Super, że powstała kolejna hala - w Szczecinie i okolicach stajni z halą jak na lekarstwo...chociaż dobrze by było, żeby we wszystkich pozostałych brak hali był jedynym minusem  😁
tzn tak mi się wydaje.... nie byłam na tej hali - moze inna tam gleba. (u mnie jest piach taki a za 50 m czarna maź... tam też rożnie zależnie czy przy rowie, czy na placu, górce, dołku...) ale jak zadbają - a możliwości są to będzie super 🙂
zazdroszczę nawet  osłony przed wiatrem!
To ja cichutko zaproponuję nowy, acz drażliwy temat który krąży po szczecińskiej ziemi od kilku tygodni - jak to jest z tymi zołzami? Ktoś jest w stanie potwierdzić lub zdementować plotki, które się szerzą? Jest się czego bać?
Nie jestem w temacie ale w Zachodniopomorskim obserwuje się największy w Polsce rozwój pleśni i występowanie alergii. Temperatury tegorocznej jesieni, która trwa nadal + wilgotne dni... Paniki nie ma co siać ale na pewno predyspozycje do różnych chorób + alergii w tym roku są duże zarówno u ludzi jak i u zwierząt 😉
seczuanowa, próbowałam w tej sprawie dodzwonić się do inspekcji wet. jednak pani odbierająca tel chyba nawet co to zołzy nei wiedziała, dopiro jak wyjasniłam, ze to zakaźne, niebezpieczne i u koni to przekierowała mnie do "weterynarza zakaźnika". którego niestety nie złapałam 7x w ciągu tego dnia, ani kolejnego. mam dośc. może ktoś się jeszcze spróbuje dodzwonić? takei rzeczy powinny byc na ich głównej na czerwono ;/

karol870119, miejmy nadzieje, że przymrozi wystarczająco długo i mocno ;/
To ja cichutko zaproponuję nowy, acz drażliwy temat który krąży po szczecińskiej ziemi od kilku tygodni - jak to jest z tymi zołzami? Ktoś jest w stanie potwierdzić lub zdementować plotki, które się szerzą? Jest się czego bać?


Jest czego się bać
Zołzy są od kilku dni / tygodni (tu wersje są różne) w jednym ze szczecińskich pensjonatów (Płochocin), słyszałam również o innym ognisku, ale nie mam potwierdzonych informacji. Pomiędzy pensjonatami jeżdżą trenerzy, kowale, weterynarze, jeźdźcy (rekreacja). Każdy z nich może przenieść wirus  🙁 Wirus też przenoszony jest przez gryzonie, chociaż te mają raczej za daleko  😉

Część pensjonatów wstrzymała przyjmowanie nowych koni. Wszyscy patrzą teraz sobie na ręce... wirus jest paskudnie zaraźliwy niestety

zaczęło się w Płochocinie, potem zarażony koń został przewieziony do Brzózek...tam po wykryciu choroby podjęto odpowiednie środki i z tego co wiem tamtejsze konie nie są chore. osoby zajmujące się goleniem koni też przemieszczają się pomiędzy stajniami i może się to rozprzestrzeniać. 'kwarantanna' wg epidemiolog powinna trwać conajmniej 8 tygodni, do końca stycznia konie w okolicy szczecina nie powinny podróżować. smogolice nie przyjmują nowych pensjonariuszy.
Do których Brzózek?

Mam wielką nadzieję, że do nas nie dojdzie, niestety z rekreacją nigdy nie ma się pewności...
Gillian   four letter word
07 stycznia 2014 20:08
a jak rozpoznać zołzy? pierwsze objawy?
a jak rozpoznać zołzy? pierwsze objawy?


Z tego co mi wiadomo, nieżyt nosa, brak apetytu i trudności z przełykaniem, apatyczność, podwyższona temperatura i często kaszel.

PS: Dobre kompendium na ten temat - http://www.rvc.ac.uk/supervets/documents/equine/strangles.pdf
seczuanowa do Mai Polikowskiej 😉
a w brzózkach są podobno zawody na początku lutego?  - no to nie zapraszam ;] - i zebyście nic nie przywlekli 😉
muszę powiedzieć "swoim" żeby tam nie chodzili i żeby nie puszczali koni koło tamtych. na wszleki wypadek, jesli prawda
domyślam się, ze chodzi o stajnie majki? tam chyba tylko hotel?

8 tyg i wirus pada w środowisku poza -zwierzęcym? czy krócej?

brzózki chyba w zach-pom tylko jedne. taka wioska miedzy Policami, a Nowym Warpnem z 3 czy 4 stajniami

dziwi mnie brak informacji w inspekcji ;/ to chore!

edit:lit
[quote author=horse_art link=topic=14602.msg1972476#msg1972476 date=1389125967]
brzózki chyba w zach-pom tylko jedne. taka wioska miedzy policami, a nowym warpnem z 3 czy 4 stajniami
[/quote]

Nie wiedziałam która stajnia w Brzózkach, sorry za mało precyzyjne pytanie 😉
Zołzy nie są chorobą zwalczaną z urzędu (przynajmniej o ile mi wiadomo) może stąd brak reakcji inspekcji wet.
Jest szczepionka, ale jak z dostępnością nie mam pojęcia:
http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/document_library/EPAR_-_Summary_for_the_public/veterinary/000078/WC500065013.pdf
Dość charakterystyczny jest obrzęk węzłów chłonnych (okolice ganaszy).
Zwykle chorują konie młode (kiedyś powszechne w państwowych SK), po przechorowaniu są odporne, ale starsze jeśli nie przechodziły choroby też mogą być podatne.
Edit. W tym momencie doceniam urok mieszkania na zadupiu 😉 - u nas tylko gruda dzięki pogodzie się pojawiła.
Na prawobrzeze cos doszlo czy jest czysto?
faith na razie czysto 🙂
Problem jest od września, kiedy przyjechały pierwsze chore konie, tylko zamiatany pod dywan. W Płochocinie kolejne prywatne konie chore i z tego co wiem - tylko tam. Trzeba ostrzegać kowali, weterynarzy, dzieci z rekreacji, bo mogą nawet nie wiedzieć, że przenoszą bakterie.
Bakteria utrzymuje się w ścianach, na padokach i innych do 5 lat, żaden mróz jej nie wykończy. Zarażenie przez kontakt z chorym koniem, w szczególności wydzieliny (np. wdepnięta na bucie kupa, rękawiczki, szczotki). Choroba nieprzyjemna i niebezpieczna!!
piernicze....
mozecie cos wiecej jak z brzózkami napisac? mieliśmy oraganizawać małe warszaty (stajnia wcześniej, bez kontakty z tamtą), ale myśle czy nie odwołać? nie chcialbym, żeby sie kolejne zaraziły  (np moim z przydomowej przyjeżdzać)
z facebooka brzózek:
Uprzejmie informujemy wszystkich miłośników re-volty iż nasza stajnia jest wolna od "wirusa" zolzy oraz mocno polecamy lekturę etiologii powyższej choroby.
W Brzózkach czysto, parę dni temu był tam kontrolnie weterynarz. Z tego co wiem nie było tam chorego konia, tylko dziewczyna z Płochocina przyjechała golić konie w Brzózkach i powstało niebezpieczeństwo, że je zaraziła.
no to super. ulżyło 🙂
oby nikt nie przyniósł w takim razie...
i mam nadzieje, że prawdziwe info. bo z płocho też takie były 🙁

akby to cos niewiem...wstydliwego - jest to jest się robi kwarantanne, leczy i tyle
Z niebezpieczeństwem zołzy jako takiej bym nie przesadzała. Choroba wyjatkowo paskudna , ale śmiertelność wynosi zaledwie 2%, przy czym zachorowalność nie obejmuje całej populacji - a słabsze osobniki. Do padnięcia dochodzi przy sepsie. Jest kilka powikłań po chorobie - ale rzadkich...

Bardzo proszę wszystkich, którzy tu zaglądają o informacje dotyczące ewentualnego rozprzestrzeniania się choroby.

Dodam, że nie tylko Smogolice nie przyjmują nowych - na Osowie też zdecydowanie zaotrzono wymogi dotyczące higieny i przemieszczania się pomiędzy stajniami. Sądzę, że inne stajnie również mają jakieś ograniczenia aktualnie

Dla nas najważniejsze to prosić kowali, aby odkażali narzędzia, myli ręce - i zmieniali/odkażali w miarę możliwości ubrania. to oni najwięcej podróżują pomiędzy stajniami - a niestety jeden z bardziej rozchwytywanych podkuwaczy w Szczeicnie - stacjonuje z koniem właśnie w Płocho  🙁
u nas kilka koni starszych(+20) i słabszych. nic dziwnego chyba, ze sie martwie? nie jest to w jakikolwiek atak na stajnie sąsiadów czy inne, a zwykła troska. każdy powinien uważać. także włąsnie goście, jeżdzacy po stajniach "zawodowo" czy na zawody itp.
bo nawet jak nie śmiertelna to właśnie paskudna i jak każda kosztowna.

a jak ktoś ze stajni (jakiejkolwiek)czyta tu - to mógłby i odp tu 😉 bez szydzenia z troski o swoje konie przez osoby z innych stajni... i wyjasnić co i jak gdy ma szersze informacje o chorobie itd.
horse_art trochę nie rozumiem ostatniego zdania - co chcesz wiedzieć więcej o chorobie?
Jedyne jak na razie znane ognisko jest w Płochocinie.  Brzózki (Majka) - jak widać są wolne od choroby, przynajmniej (tfu tfu) na razie. W Trzeszczynie też póki co spokój. Podobnie w Bobolinie, Glinnej, Przemoczu i na Osowie - czysto.

Słyszałam wiele plotek o zołzach w Płocho - ale ponieważ to plotki, nie będę dalej przekazywać. Jedyna pewna informacja jest taka, że jest tam ognisko choroby.

Co do odporności - mam konia z koszmarnie niską odpornością. Łapie mi w stajni wszystko co tylko można (strzałki wiecznie gniją, gruda, itp - koń przenigdy nie miał z tym problemów). W dodatku przez słaby od przeprowadzki apetyt - zwierz jest schudnięty... Zatem problem , właświe strach o zwierzaka mnie też dotyczy. Tylko nie ma co siać paniki - szczególnie że wiele chodzi plotek - prawdy w nich jak to w plotkach - ledwie kropla. Chwilowo warto odpuścić sobie kowali i weterynarzy (na tyle na ile się da), nie łazić między stajniami , dbać o higienę.
Ja dorzuciłam do tego [s]immunosupresenty, [/s] immunostymulanty chociaż bardziej z powodu grudy niż zołzy...
kurde, a za dwa tyg ferie sie rozpoczynają ;/ i migracja dzieciakow bedziue jak komarów ;(. zachodnio pomorskie na szczescie pod koniec lutego dopiero ...

a moze tu na forum trzeba by wrzucic w ogloszenia albo nowy watek z ostrzezeniem dla wlascicieli i info dla dzieciarni?
Ajć, w poniedziałek przenoszę konia do stajni w której konie "zmieniane" są dosyć często + nowi ludzie...
Młody ma słaba odporność, więc muszę uważać.  Mam nadzieję, że do nas nic się nie przywlecze.
a moze tu na forum trzeba by wrzucic w ogloszenia albo nowy watek z ostrzezeniem dla wlascicieli i info dla dzieciarni?


Pomysł fajny, tylko ilu szczecinian czytuje re-voltę?  🙁
warto ogłoszenia - ostrzeżenia w stajniach porozwieszać. U nas wiszą 🙂
_Gaga a mogłabyś zdradzić treść ogłoszenia/ostrzeżenia ??
W nowej stajni podrzuciłabym pomysł właścicielowi.  Na pewno warto zwrócić uwagę, zwłaszcza że dzieciarni jest pełno.
treści nie pamiętam, ale ogólnie są wielkie czerwone napisy w stylu: uwaga zołzy, dalej opis choroby i zjęcia, oraz ostrzeżenie przed jeżdżeniem do stajni, która jest ogniskiem choroby i innych stajni.
Dzięki,  coś postaram się napisać i podrukować.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się