Mordowanie bezdomnych psów w Osiecku,Wójt dał na to pozwolenie!!

W takim razie co proponujesz? Na chwile obecną, odnośnie tych konkretnych psów? Masz zamiar je przygarnac sama, zresocjalizowac i znalezc im domy? Na pewno nikt cie nie powstrzyma z tym, ze powatpiewam w sukces takich dzialan. Chcesz je dokarmiac? Jak dlugo? Zreszta psy sa juz dzikie - stanowia realne zagrozenie i realny problem TERAZ i trzeba ten problem rozwiazac, bo potem znowu w wiadomosciach bedzie ze krwiozercza bestia zagryzla dziecko. Pisze to jako milosniczka psow i wogole zwierzakow.

Ja nie wiem czego wlasciwie oczekiwalas od ludzi na tym forum - chyba tylko komenarzy " biedne pieksi", bo nikt tu nic nie jest w stanie zrobic. Chyba ze liczylas na jakas pikiete?
Zostawić, nie zostawić - tam działać nie mogę. Działam u siebie, w mieście, gdzie podobny problem dotyczy kotów.
Mamy fundację zajmującą się pomaganiem bezdomnym zwierzętom. Tam gdzie występuje problem staramy się wyłapać, potem sterylizacja, dalej co się da to trafia do nowych domów, czego się nie da oswoić to wypuszczamy. Po wypuszczeniu koty są regularnie dokarmiane, kontrolowane jest to czy mają się gdzie schronić, a w razie zauważonych problemów zdrowotnych stara się je za wszelką cenę dostarczyć weterynarzowi.

Jednak kot psu nie równy, szczególnie żyjący poza miastem. Dla mnie to jest oczywiste, że jeżeli nie da się inaczej pomóc, to trzeba humanitarnie skrócić marny żywot takich zwierząt.
Nie,liczyłam na pomoc.Rozgłoszenie tego itp.Te psy  nie są dzikie tak jak myślicie,prawie każde podchodzi do ludzi by je głaskać.Nigdy nie widziałam jak by zaatakowały człowieka,i od nikogo ze wsi nie słyszałam.po prostu komuś się to nie podoba i tyle.
DLACZEGO TEN WĄTEK NIE JEST NA TOWARZYSKICH??

Tak btw.
Karino to ile jest tych psów? i jeżeli można je pogłaskać to możesz złapać i zorganizować przewiezienie, gdzie? odpowiedź znajdziesz na dogomanii. Albo poproś o radę Met, która na tym forum ma najwieksza wiedzę jak pomagać zwierzakom w trudnych sytuacjach. Dokarmianie bez sterylizacji  nie rozwiazuje problemu.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 stycznia 2010 23:50
Przez was przypomniała mi się jakże pasująca do tego teatu scena z filu 'Galimatias czyli kogel mogel 2'

'Babciu, babciu, zobacz jak te psy ładnie się bawią z Pusią' 😂
Staram się je sterylizować w miarę funduszy,wiadomo te psy już za dużo przeszły na wolności by teraz mieć właściciela.Wysterylizowałam i wykastrowałam na razie po 5 psów,pomału będę następne psy steryliozowac.
No nie mogę nie udzielić się w tym wątku!

Bo mieszkam w tej miejscowości i dopiero z tego forum się o tym dowiedziałam. Problem numer 1 to Osiecka ma tragicznego Wójta facet jest już 5 kandenci je i Jest wytworem PRL , cała administracja gminy z wyjątkiem paru młodych ludzi jest tragiczna Emila odebrać nie umieją o office nie wspomne ale to i tak cud że korzystają z komputerów. W naszej gminie zupełnie nic się niedziej bo wójt jest słabym gospodarzem tylko dzieli działki na budowlane i sprzedaje! Jest tragiczny!

A co do psów to sory ale ja bezdomnych to niewidze za dużo w Osiecku! I wogle przydało by się ich podać to tvn24 bo to już jest paranoja . Mają strzelać leśnicy ???? Pytanie jeszcze kiedy? jak? I skąd będzie wiadomo że pies jest bezdomny????
Kiniaasek, Idź z taki postulatem na wieś i zacznij mówić rolnikom "sterylizujcie swoje psy!'. Popukają się w głowę i Cię wyśmieją. Ja próbowała i też wyśmiana została bo: "nikt nie będzie na psa wydawał tych 200 zł za sterlizację'
A wet też tego za darmo nie zrobi.

Co jak co ale z rolnikami może być bardzo ciężko z uświadamianiem.
Wiem. Z autopsji.


Chciałam tylko podkreślić to co napisała Met, ze bezdomne psy, te wałęsające sie po wsiach, zdziczałe mniej lub bardziej, mamy dzięki miastowym - tak, tak. Zdecydowana wiekszosć to są pieski miastowych, którzy jadą sobie na urlopy, wakacje, albo szczeniaczek taki śliczniuni urósł i teraz jest brzydki, paskudzi i trzeba się nim zajmować więcej. Na wsi psa bardzo łatwo wyrzucić, czy do lasu czy komuś pod płotem.  Dlatego widzi sie je najczęściej tu i oskarża o to ludzi ze wsi. A ludzie ze wsi psów raczej, podkreślam raczej nie wyrzucają, dlatego, że, jak to w późniejszym poście napisała Notarialna, małe nowo narodzone szczeniaki, kociaki są topione lub w inny sposób unicestwiane.

Mówią, apelują o tym tyle w TV, żeby nie kupować zwierząt jako prezenty - dzieciom ze wsi nie kupuje sie psów pod choinke bo po co im psy, wiejskie dzieci wolą zdecydowanie co innego, one mają kontakty ze zwierzętami na co dzień i zazwyczaj 2 - 3 psy już są. Na wsi nie ma praktycznie co wyrzucać.

Wiec za te wałęsające sie wygłodzone sfory można podziękowanie złożyć na rączki co niektórych miastowych, jak zwykle podkreślam - nie wszystkich. Wszędzie są ludzie i parapety. Oni pozbywają sie problemu bez skrupułów nie myślac jakie to ze sobą niesie konsekwencje, a my na wsi musimy sie później z tym borykać. Czasami to na prawde jest duży problem, bo sfora może zamęczyć duzą krowe, a do cielaka wystarczy jeden pies.

Mnie na takie straty nie stać by było, dlatego ciesze sie, że tych psów w mojej okolicy sa już znikome ilości, a jesli sie taki przytrafi, to jest to pojedynczy przypadek i zawsze ktoś go przygarnie. Sama miałam 2 przygarnięte, które juz nie żyją, a trzeci jest ze mną już 10 lat.  😀
Dla dwóch innych udało mi sie znaleźć dom, bo ja nie miałam możliwości wziąć na siebie więcej psów. 

Dlatego uważam, że odstrzał to ostateczność, jakby to powiedzieć - zło konieczne. Z jednej strony jestem za odstrzałem bo takie psy mogą byc niebezpieczne, z drugiej wkurza mnie, że jak zwykle zwierze musi cierpieć przez bande durniów ludzkiego gatunku.
U nas wiekszosc gospodarzy ma swoje psy na własnym podwórku..
Co jakis czas zdarzaja się tzw ''nowe'', nie wiadomo skąd, wałęsaja sie po drodze, wyskakuja pod koła samochodów, włazą pod bramami lub po siatce / !! alpinisci/ pod domy i nierzadko trudno je przepedzic. Zwykle są to psy podrzucane z miasta albo szczenne suki, których szczeniaki juz z człowiekiem nic wspólnego nie mają.. te psy dorastają, zbijają sie w grupki i nie muszą byc miłe.


Karina- to ze dokarmiasz psy w sezonie działkowym- super, chwała ci za to.. jasne.. ale jedziesz do domu, a te psy zyja dalej.. Nie są szczepione- jeśli by choc były- zagrozenie moze byłoby mniejsze.

Ja przepedzam od siebie psy , których nie znam. Mam czwórke dzieci i psy, których pilnuję zeby nie łaziły po okolicy.


pies bez jakiejkolwiek obrozy jest dla mnie psem bezpanskim, którego nalezy omijac z daleka.


Znajomy, mieszkający w pobliżu schroniska w Celestynowie nie raz opowiadał, ze ludzie wyrzucają psy POD schroniskiem, lata ich tam wiele, i nie są miłe dla spacerowiczów. Ludzie sie boją i słusznie. Ale co raz mamy newsy- jak to pies pogryzł/zagryzł dziecko.
Karina- czy masz dzieci?

.
dea   primum non nocere
17 stycznia 2010 10:31
...a ja bym chciała, żeby ktoś postraszył w naszej stajennej gminie odstrzeleniem wałęsających się psów... może wtedy "nasi kochani gospodarze", nagrodzeni w konkursie "piękna wieś", posiadacze iks hektarów i naprawdę nie biedujący, zaczęliby oba swoje futra - absolutnie nie zdziczałe i nie bezpańskie - pilnować i KARMIĆ, zamiast puszczać w las, gdzie zagryzają sarny :/ bo przecież pies to się SAM wyżywi  😲 grrr... wystarczy, że koty im karmimy... bo też się miały same żywić... a poza tym karmione to nie będą myszy łapać 😲

A ci co bronią bezdomych psów - widzieliście kiedyś nadgryzioną, dogorywająca sarnę? Ja niestety tak. I nie mogłam jej pomóc...

PS. Chyba nie wszyscy wiedzą, że kocia białaczka jest wirusową chorobą zakaźną.
W innych gminach.o których słyszę to gmina tj.Wójt ma pieniądze na jedzenie dla tych bezdomnych zwierząt.Są punkty gdzie można dostać karmy typu puszki,suche na dokarmianie tych psów.A tu,a ni mowy o tym.Wręcz zabrania się dokarmiania bezdomnych zwierząt,o ile mi wiadome dokarmianie tych zwierząt nie prowadziło do rzucania się na ludzi wręcz przeciwnie.Takie jest moje zdanie.Każda gmina ma pieniądze przeznaczone na dokarmianie tych zwierząt,sterylizacje,kastracje i szczepienia ale gdzieś te pieniądze wybywają jak widać.
Po prostu wójt jak widać nie radzi sobie z tą sytuacja.Jeśli sobie nie radzi to po prostu się nie nadaje na to stanowisko.We wtorek OHZ,ma rozpocząć tą sprawę.Są zbulwersowani.
Karino7 masz rację i nie martw się, że tylu ludzi jest przeciwko tobie.
Jak wiek wieków ludzie o takich poglądach jak ty nie mieli łatwo.
Ale byli... i to najważniejsze.
Dzięki takim "wykpiwanym dziwakom" mamy dziś ustawy chroniące życie i zdrowie zwierząt.
I co ważniejsze dzieki innym "dziwakom" mamy ustawy chroniące życie i zdrowie ludzi.
A ta reszta. Właśnie wystawili sobie opinię.
Gratuluję im. Niech uważają, że problemy,bo zgadzam się, że zdziczałe psy to jest problem, najlepiej rozwiązać przy pomocy zabijania.
Świetny sposób, stary jak świat! Coś lub ktoś sprawia kłopot. Po prostu zastrzelić.



Dzięki Janka 🙂 Uważam,że jest wiele innych nierozwiązań,niż ich zabijanie.Przecież to takie kółko nie zamykające się,wystrzelimy he no i co z tego? Do nieba za to nie pójdziecie,więc po co wam to.Tak miło jest patrzeć na śmierć bezdomnych zwierząt,z "waszego ludzi"problemu.To nie ich winna tylko wasza jako ludzi,a właściwie to nie ludzie a zachłanne potwory.Bo dla takich ludzi to nie ma innego słowa.Wydaje mi się,że to to samo co dzieci w domach dzieckach tesz ich odstrzelmy.tak,jestem za równo uprawnieniem.Pomyślcie ile psów,które mają właścicieli zostanie zabitych.
zacznij korzystac z 'nas', 'nasza', bo coz... sama tez jestes czlowiekiem i tez przyczyniasz sie do tego, ze zwierzeta cierpia. albo zamilcz
Słuchajcie ja jestem mieszkańcem tej gminy i tu sprawa się przedstawia trochę inaczej! Owszem bezpańskie psy trzeba wyłapywać itp stanowią one zagrożenie dla ludzi wszystko się zgadza ale u nas w osiecku trochę sprawa przedstawia się bardziej dramatycznie. Nasza gmina jest położona blisko warszawy a dokładnie Powiat Otwock, jak przychodzi lato to faktycznie zdarzają się przypadki że zostawiają działkowicze swoje psy w nieludzki sposób, ale są ludzie w naszej gminie co jak znajdą takiego psa to starają się im pomuc oraz znaleźć nowy dom. Do takich ludzi zaliczam się ja , pni Kasia oraz pani aptekarka z osiecka. Ja czytając to obwieszczenie mam wrażenie że jest to wymierzone prosto we mnie. Bo po pierwsze nie mieszkam w samej wsi tylko z jakieś 800 od najbliższych zabudować i mam teren nie ogrodzony częściowo o powierzchni 40 h w jednym kawałku. Na nim znajdują się 4 owczarki podhalańskie które pracują w postaci pilnowania całego moje terenu oraz koni a zaznaczam że konie pasą się na ów 40h pastwisku całe lato i musze mieć psy które będą pilnować tych koni, bo po to się ma psa pasterskiego. A według prawa które wójt wydał łowczy ma prawo przyjść do mnie na teren za stajnie o 200m od zabudowań i ma prawo strzelić do mojego psa!  😵 I co wtedy po psie tak??????? Nie wspomnę o tym że w wakacje kręcą się dzieci itp . Skoleji pani Kasia też ma swój dom oraz psy jakiś 1 km od najbliższych zabudować i cześć tych piesków chodzi sobie wokoło jej domu. czy to też ma oznaczać ze może zastrzellicz łowczy jej psa???? A tak naprawdę u nas nie ma psów bez domów zbyt dużo, a w zimie niewidać ich wogle. Na dziś jak by chcieli odstrzelać psy to pierwsze na liście są moje i pani Kasi czuje się zagrożona, tym bardziej że jeżdżę dużo samochodem i np w ostanich miesiącach niemoge wskazać żadnego psa który by mi się błąkał po osiecku.

A już nie wspomnę faktu w tym że jak można Odstrzelać psy! Rozumiem można złapać psa( a te moje mają czipy oraz tabliczki z danymi) i skierować go do uśpienia lub do schroniska, a jednocześnie sprawdzić czy np taki pies nie ma czipa itp ( bo jest takie prawo że jak pies ma chipa z danymi to można właściciela ukarać za porzucenie) . Przeraża mnie fakt że ktoś w mojej okolicy będzie chodził i strzelał do psów z broni ostrej! To jest paranoja!!!!!!!!! Owszem ja jestem za tym aby łapać psy i je usypiać ale nie strzelać bo gmina nie ma pieniędzy itp co nie jest prawdą. Wogle jeśli chodzi o finanse to nasza gmina jest fenomenem. Z tego co zdarzyłam się dowiedzieć to stawka dla łowczych jest 400zł ale za co to tego jeszcze nie wiem??????
kujka   new better life mode: on
17 stycznia 2010 11:51
a daloby sie poprawic literowke w tytule?
Mnie osobiscie denerwuje, ze problem psow bezdomnych pozostajacych w schroniskach, czy biegajacych luzem po lasach jest spory, a jedyny odzew wladz to:
1) do schroniska, poki nie zaczna pekac w szwach
2) odstrzelic
Potem sie slyszy, ze np. w schronisku X jak nikt nie widzial robili z psow smalec, abo psy glodzili, a kase na ich utrzymanie defraudowali ( schronisko moze byc niezlym biznesem).
Zastanawia mnie, czy nie lepiej zapobiegac, niz potem walczyc z wiatrakami. Wprowadzenie rozwiazan systemowych, ktore zapobiegalyby nadmiernej ilosci psow bezdomnych nie jest niemozliwe. Przeciez wszytskich psow nie odstrzelimy - ustawa o ochronie zwierzat jednak obowiazuje i ja osobiscie uwazam odstrzelenie psow, ktore nie stanowia zagrozenia i nie sa agresywne, a wrecz przeciwnie wydaja sie oswojone, za niuzasadnione.
Odstrzelenie watachy dzikich psow biegajacych po lasach i atakujacych zwierzyne, bedacych zagrozeniem dla ludzi - jestem zdecydowanie na tak.
Podobna akcja w stosunku psow, ktore nie sa zdziczale ( jeszcze) - mozna sie zastanowic nad innym rozwiazaniem.
Niestety wszystko to jest tylko leczeniem objawow, bez zainteresowania jakie sa przyczyby choroby.
EDIT: bhdemeter przeczytalam twoj post - ja wlasnie tez sie niestety obawiam w takiej akcji, ze pan mysliwy sie zapedzi i zastrzeli psa prywatnego, calkowicie nie dzikiego i niegroznego. Niestety mysliwym nie ufam - mimo, ze w rodzinie mialam mysliwego i wiem, ze to zalezy od czlowieka w jaki sposob sie zachowuje na polowaniu. Jak dla mnie jesli takie cos sie wprowadza powinna byc ogloszona akcja - ze w tym i wtym dniu bedzie sie odbywal odstrzal, prosze swoje psy zamknac, uwazac i nie lazic po lesie. Akcja powinna byc skierowana tylko i wylacznie na psy - nie powinno byc tak ze w czasie polowania mysliwy zobaczy psa i strzela. Watpie, czy w takiej sytuacji by sie dlugo zastanawial, czy ten pies jest dziki, czy moze komus uciekl.
bhdemeter, skoro nie ma problemu zdziczalych psow, to znaczy, ze trzeba decyzje zaskarzyc. zwroccie sie do strazy dla zwierzat - w okolicy wawy preznie dzialaja.
Za to,że nalezę do takie społeczeństwa się wstydzę.Jak się do tego przyczyniam,że zwierzęta cierpią?Proszę podaj mi jakieś powody bym tak myślała.Prozę was o pomoc w tej sprawie,a nie głupie komentarze.To w Osiecku większość psów pójdzie pod odstrzał bo wielu ludzi ma psy tu typu psy pasterskie,które pilnują całego gospodarstwa,ale to już mały szczegół.prawda?
Równiez miałam na mysli dzikie psy- nawet odstrzelenie nie jest jedynym rozwiązaniem.
Mozna spróbowac wstrzelic im środek usypiający, przewieźć na kwarantanne, zaszczepic, wysterylizowac, fajnie.. ale co z nimi dalej....to sa koszty, w okolicy nie ma schroniska- gdzie je przewieźć, ucywilizowac jakos... tu pewnie zaczełyby sie schody.

Nie uwazam, ze jestesmy społeczenstwem bez serca, brakuje nam rozwiązan- takich jak choćby opisywane tu przez kogos we Francji.















ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
17 stycznia 2010 12:19
bhdemeter - chcesz powiedzieć, że myśliwy ma prawo biegać po TWOIM terenie z bronią
i strzelać do psów????
My np. wypraszamy myśliwych z naszego terenu- nie raz już sobie spacerowali po pastwisku wśród koni i grzecznie 😉 im chłop wyjaśnił, gdzie sobie mogą spacerować...
Ogólnie jestem przeciw odstrzałowi.
To takie pójście na łatwiznę trochę...
Powinno się zacząć od sterylek, kastracji, wyłapania wałęsających się, czipowania, karania beztroskich właścicieli.
U nas (wieś) bezdomnych psów prawie się nie spotyka, jeśli jakiś psiak biega luzem to oznacza,
że gdzieś w okolicy jest cieczka- dodatkowo znam psy sąsiadów i tylko te widuję.
A gdyby  cieczek nie było to psów obcych nie widywałabym w ogóle....
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 stycznia 2010 12:20
skoro nie ma problemu zdziczalych psow, to znaczy, ze trzeba decyzje zaskarzyc

skoro nie ma problemu zdziczałych psów to i odstrzeliwać nie będzie co.

Więc  nie wiem po co bawić się jeszcze w zaskarżanie. A decyzja o odstrzale będzie "na zaś" - kiedy jednak  problem zdziczałych psów się pojawi.

Moim zdaniem w naszym pięknym kraju panuje jakaś taka historyczna-histeryczna mentalność pięknie wpisująca się zresztą do wszechobecnej hipokryzji o oczywistych korzeniach kat. kościelnych: no przecież żYCIE jest wartością nadrzędną i świętością - tylko już dalej się nie mówi na jakiego rodzaju życie się skazuje (dożywocie w przepełnionym schronisku) ani kto będzie te  schroniska utrzymywał finansowo.

Schroniska dla psów w szwach pękają, ale psów nieadoptowalnych się przecież nie usypia bo to ŻYCIE.

Ale już befsztyczek czy kotlecik czy szyneczka i kiełbaska czy chociażby buciki ze skóry juz w bojownikach o ŻYCIE  dziwnym trafem jakoś protestów nie wzbudzają. Mimo że przecież że też to kiedyś ŻYCIEM było.

Ja mówię stanowcze nie wszystkim nawiedzonym krzykaczom i w pełni jestem za podejmowaniem zdecydowanych kroków dot. zdziczałych psów.

Na zdrowy rozum, to, bhdemeter, czy Twoje konie chodzą po terenie 40ha nieogrodzone? Rozumiem , że ta ziemia jest Twoją własnością, więc myśliwi nie maja prawa na niej polować, nie jest dzierżawiona przez koło łowieckie, chyba, że psy włóczą się po okolicy,(nie czepiam się , sama mieszkam za wsią mam ok 13ha w tym las, mam psy i zgłosiłam w kole łowieckim, że nie życzę sobie strzelania na moim terenie, wprawdzie psy nie chodzą poza posesję same, ale w przypadku dużego obszaru tak jak grodzi się konie, można dodać pastucha na psy, takiego z obrożą elektryczną i pies poza grodzony teren nie wyjdzie, a na grodzonym polować nie będą (mam nadzieję 🤔 🤔 :???🙂
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
17 stycznia 2010 12:57
Nie chce być zrozumiany źle, bo zwierzęta kocham i sam swojego psa, kota nawet rybki(nie mam ale gdybym miał rybke) bym nie oddał, ale niestety psy które są bezdomne, ja to nazywam żyją na wolności, dziczeją i zaczynają nimi kierować instynkty łowcze i polują głównie na zwierzynę leśną. Jest ich na tyle dużo i cały czas przybywa że mogłoby to zagrozić ich populacji.
Więc może pomyśl w drugą stronę. Będziemy dokarmiać psy bezpańskie to pewnie po pewnym czasie w lesie nie zobaczymy saren, lisów, zajęcy.
W okolicach Legionowa też byłą taka akcja i odstrzelono 100 bezpańskich psów.

Twoje ruchy są trochę nieprzemyślane, nie wiesz jak chcesz temu zaradzić, nie wiesz co będzie dalej, kiedy okres odłowu psów się skończy. Jak chcesz pomagać to pomagaj na bieżąco. Bierz jednego psa i szukaj mu domu, potem kolejnego i tak w kółko, a nie teraz chcesz ratować wszystkie.

Czemu nie burzysz się tak kiedy zaczyna się okres łowczy i myśliwi dla przyjemności(nie zawsze, bo czasem trzeba zmniejszyć populacje) zabijają dziki, sarny i inne zwierzęta leśne?
ElaPe, chodzi o to, zeby nie bylo mozliwosci dowolnej interpretacji, co mozna odstrzelic, czego nie.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 stycznia 2010 13:01
Takich dzikich psów nie da się też zsocjalizować na nowo. Zawsze pierwsze skrzypce będzie tu grał intynkt, który przez to, ze tyle przebywał 'na wolności' wyostrzył się. Zawsze będzie ryzyko pogryzienia, a szczególnie niebezpiecznie brać takiego psa do domu z dzieckiem.

Niech mi teraz racjonalnie ktoś odpowie: kto da pieniądze na takie akcje wyłapywania, sterylizowania i socjalizowania psów dzikusów w naszym państwie? 🙄

Właśnie właśnie. Prędzej oburzajcie się na tych, co strzelają bez zezwoleń (nie liczę tutaj tych co odstrzeliwują zwierzęta chore czy ranne  np. leśnicy) do wszystkiego co sie rusza.
dajemy francje za przyklad... ale wszedzie na zachodzie czy w usa zwierzeta nieadopcyjne sa usypiane. u nas - jak zauwazyla ElaPe - jest to nie do pomyslenia i oto mamy jedno ze zrodel klopotow. popatrzcie, jak dziala dogomania: wynajduja najgorsze psy (chore psychicznie czy fizycznie), wciskaja je nieswiadomym ludziom, jako najwspanialsze, bo najbardziej wdzieczne, a potem taki czlowiek wiecej na psa (a na pewno na psa ze schroniska) sie nie zdecyduje.
przyznaje bez bicia, ze przeczytalam tylko pierwszych kilka postow w tym temacie.
Ja jestem za odstrzalem takich dzikich grup.
Chodzenie na spacery w pola z grubym patykiem jest stresujace i nie ma w tym zadnej przyjemnosci.

Tylko mowimy tu o dzikich, bezdomnych psach, walesajacych sie stadami a nie o psach dopiero co wyrzuconych i tym faktem przestraszonych.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się