Mordowanie bezdomnych psów w Osiecku,Wójt dał na to pozwolenie!!

Drodzy forumowicze,potrzebne pomoc rozgłaszajcie to wszędzie,na forach itp.Jak ktoś ma możliwości w telewizji,gazecie,radiu daj cię to tam.Pilne,psy potrzebują naszej pomocy!!


W miejscowości gdzie mam działkę w tym tygodniu roznosili takie ogłoszenia. Drodzy użytkownicy tego forum, proszę o pomoc w tej sprawie. W tej miejscowości to głownie lasy, potrzebna pomoc.
Wójt tej gminy zezwoliły na odstrzał psów na terenach łowieckich
Jak osoba na takim stanowisku może podpisywać pod taki ogłoszeniem.


Wójt Gminy Osieck
08-445OSIECK

W związku z licznymi przypadkami zgłoszeń o wałęsających się psach prosi się mieszkańców o nie dokarmianie psów bezdomnych, aby nie zachęcać ich do pozostawiania w miejscach ich dokarmiania. Dokarmianie psów wałęsających się powoduje ich wzmożoną agresję, stwarzając zagrożenie dla okolicznych mieszkańców.
Rada Gminy w Osiecku podjęła uchwałę w sprawie określenia zasad i warunków wyłapywania i transportowania bezdomnych zwierząt na terenie Gminy Osieck oraz dalszym postępowaniu z nimi. Wyłapywanie może zostać powierzone wyłącznie podmiotowi prowadzącemu schronisko lub przedsiębiorcy posiadającemu dokumenty świadczące o legalności i zasadności funkcjonowania.

Nie ma podmiotu spełniającego te wymagania a schronisko w Celestynowie ma zakaz przyjmowania kolejnych zwierząt. Pozostaje gminie zlecenie uprawnionemu podmiotowi odłowienia wałęsających się sztuk. W trybie doraźnym jest to zlecenie zbyt kosztowne na możliwości finansowe gminy.

Wszystkie psy przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200m od zabudowań mogą być zwalczane przez dzierżawców obwodów łowieckich.

W związku z powyższym prosi się, aby psy mające właścicieli były przetrzymywane w sposób uniemożliwiający samodzielne wydostanie się poza teren nieruchomości oraz nie zagrażały osobom trzecim


WÓJT:mgr.Władysław Marek Lasocki



Poprawiłam literówkę w temacie
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
16 stycznia 2010 19:48
Zamieściłaś wątek w nieodpowiednim dziale, ale mniejsza z tym, modki pewnie go przeniosą.

Coś takiego znalazłam w sieci:
Zwierzę, które zamierza odstrzelić musi okazywać swoje zdziczenie, a więc np. uciekać przed człowiekiem, a nie się do niego garnać, biegać w środku pól lub lasu, omijając drogi lub w inny sposób okazywać znamiona zdziczenia. Trudno byłoby uzasadnić objawy zdziczenia, gdyby np. pies posiadał obrożę i biegł spokojnie w kierunku myśliwego do domu widocznego w oddali tą samą drogą polna, którą idzie myśliwy, jakkowiek to sam myśliwy upoważniony jest do dokonania oceny i samo posiadanie obroży nie od razu musi wykluczać zdziczenie. Odstrzał jest dozwolony w odległości ponad 200 m od zabudowań, a mając inne rozwiązanie, np. jeżeli znany jest właściciel psa czy kota należy się powstrzymać ze strzałem i z nim poważnie porozmawiać.
STĄD_TO_WZIĘŁAM


To co jest napisane w przytoczonym przez Ciebie ogłoszeniu wydaje mi się sprzeczne z tym, co znalazłam. Może tutaj Ci pomogą: http://www.stopodstrzalom.pl/ ??

Edit: linki mi się pokickały
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 stycznia 2010 19:51
A ja tam nie mam nic do tego. Mają dziczeć w przepełnionych schroniskach i nie mieć szansu na resocjalizację i dom?
rany, kobieto. Trzeba było słuchać na Planete jakim problemem są psy bezdomne, latajace sforami po lasach.

Głównie temat tyczył się mazur i okolic, bo tam też z tym się borykają.

Wolę by psa zastrzelił na miejscu bez cierpień wykwalifikowany leśniczy niż ten pies miałby się męczyć w schronisku :/

PS. Teraz zjedzcie mnie. Ale zdania nie zmienię.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
16 stycznia 2010 19:55
Jeśli pies rzeczywiście jest zdziczały i miałby się męczyć w schronisku, to nie mam nic do tego. Sęk w tym, że myśliwym zdarza się zastrzelić psa, który jest na spacerze z właścicielem i to nie są pojedyncze przypadki, niestety...
U nas to dawno jest stosowane i nie jeden właściciel stracił już psa .Teraz każdy pilnuje swoich psów i jest dobrze ,każdy bezdomny pies co się włóczy po wiosce to ma szczęście i zostaje zabrany do schroniska .Ten pies co biega po łąkach i trafi na myśliwego ,niestety zostaje odstrzelony.
mieszkam niedaleko, w sumie nie dotyczy to tylko Osiecka.
Wałęsające sie psy są groźne, najczęsciej dzikie i nieszczepione.
Potrafią wpaść na pastwisko gdzie pasa sie konie.
Potrafia zaatakowac podczas spaceru lub przy np. zbiórce siana. Potrafią zaatakowac i pogryźć 50 szt owiec. / kilka lat temu w mojej okolicy- słyszałam/

Nie lubie takich psów. Łatwo jest komus pisac, kto nie ma z tym do czynienia, a na kolanach leży pies kanapowiec.

Uwazam ze skoro schronisko nie przyjmuje nowych psów- czemu sie nie dziwie, a gmina nie chce/nie może wywozic tych psów do innych schronisk- jest to na miejscu.

Czy jestem okrutna? Nie wiem, mieszkam na wsi, psy dzikie są i bedą, teraz są głodne , złe i po prostu groźne.

Karino7- masz jakis realny pomysł na pomoc tym psom?
Tylko piszę realny. Połapiesz, znajdziesz im domki adopcyjne- skoro one z człowiekiem często nigdy nie miały kontaktu i nie chcą go miec?

Piszę tu o dzikich psach, a nie o takich, które zwiały gospodarzowi bo suka trzy domy dalej...


Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 stycznia 2010 20:02
Dlatego jeśli jest to pies np. szkolony (jak wiele psów revoltowiczów) powinien byc albo na smyczy albo wyprowadzany do takich miejsc, gdzie nie ma myśliwych. Badź oznakowany.
U mnie, na Mazurach, gdzie mam działkę, niestety tego się nie stosuje i już ze trzy razy zasunąć kopniaka w pysk musiałam bo leciał z zębami na mnie i mamę taki dziki pies. Oczywiście nikt z tym nic nie robi.

Jak nie pilnuje tak ma

Zresztą nie wszyscy pewno są świadomi jakie niebezpieczeństwo mogą nieść ze sobą takie zdziczałe psy. Choróbska, ataki na ludzi czy też ataki w sforze :/
Gmina za zabranie psa ,płaci dla schronisk od 3.5 tys w górę (jeden pies)  u nas wymyślili (Mój pomysł) ,że każdy co przygarnie psa ,dostaje budę i jest zwolniony z podatku (za psa) jak na razie się sprawdza .
Zobaczymy jak będzie dalej  👀  
Szkoda, że ludzi, którzy wyrzucaja psy, przywiązują do drzew itd nie można odstrzeliwać  🙄

U mnie na ulicy (zaplecze marketu) w maju pojawiła się wyrzucona z tira suczka. Dzika jak 150, na widok człowieka z duużej odległości uciekała. Biegała po ulicach, tułała się. Nie pozwalała do siebie pojeść bo straciła zaufanie do człowieka. Mimo to po pewnym czasie zaczęła oswajać się z widokiem ludzi, po miesiącu udało mi się do niej podejści pogłaskać. Po 1,5 miesiąca udało się zaprosić na ogród. Teraz jest ze mną 7 miesiąc. Po sterylizacji oraz operacji usunięcia przepuklin, zdrowa, wesoła, najwidzięczniejszy i najprzytulaśniejszy pies w domu. I moim zdaniem Majka była warta zachodu, mimo, że jest zwykłym kundlem, którego przecież można było zabić bo tak łatwiej.

Byłam tez ostatnio w schronisku po nowego psa z bliską osobą. Wcale nie odniosłam wrażenia, że są to biedne, umęczone psy, które lepiej zabić. Owszem nie jest to wesoły widok masy spragnionych czułości istot ale żadne z nich nie zasługuje na zabijanie. Wystarczy, że już je człowiek skrzywdził, bo żadne zwierze w schronisku nie ma "czystej karty".

I jak tylko widze zagubionego psa na ulicy i jest sposób by mu pomóc dzwonie po straż/zabieram do zaprzyjaźnionej przychodni i odsyłam do schroniska. Tam chociaż mają szanse na przeżycie i nowy dom.

Co do puszczania psów w lesie itd to jestem przeciwna bo poprostu zwierze może sie zgubić bądź trafić na inne zwierze. I faktycznie zdziczałe sfory są niebezpieczne i niosą spore zagrożenie. Ale wg mnie powinno zacząć się edukować ludzi, że psów się nie wyrzuca, że pies to nie zabawka, którą można przywiązać w lesie jak sie znudzi no i propagować STERYLIZACJĘ.

Co do samej sprawy...jest kontrowersyjna i trudna...ale jesli faktycznie, są to niebezpieczne, dzikie i chore psy,  które reaguja agresja na widok człowieka a nie lekiem to nie ma innego wyjścia z sytuacji... Tylko żeby nie poprzestawać na samym odstrzeleniu ale jak już mówiłam edukować ludzi. Bo sam odstrzał problemu nie rozwiąrze. Nie mówiąc juz o psach na wsi, które niby maja domu ale są przykute do budy i dziczeją.
U mojego narzeczonego w rodzimej miejscowości tez jest problem z dziko zyjacymi psami.
Niestety te stworzenia sa bardzo agresywne a z roku na rok przybywa ich w pobliskim lesie.
A że miejscowość sklada sie tak na prawdę tylko z samego lasu to strach po nim sie poruszac.
Ludzie jak na razie wymyślili "patent" i chodzą z petardami tymi hukowymi. Na razie to psy odstrasza ale nie wiadomo na jak długo.
Niestety taki rozwój sprawy to glownie wina ludzi... bo pies bezdomny to dokarmić trzeba i w zime sie pomaga a na wiosnę i lato już nie  poza tym ludzie pomagają jednorazowo dokarmiając bułeczką kawałkiem wędliny kupionej w sklepie ale to psom nie wystarcza.
Mnożą się i to jest naturalne, jest ich coraz więcej a ludzie juz dokarmiac nie chca.
Więc psy robia się głodne buszują w nocy po smietnikach, atakują, sa nie szczepione w ogole więc problem rośnie.
I dla mnie taka "akcja" odstrzału np przez mysliwych jest chyba najlepszym rozwiązaniem z sytuacji
Wypadałoby chyba też uświadomić ludziom jedną ważną rzecz- sami przyczyniaja się do tworzenia dzikich sfor. No bo co oszczeni się suka na wsi, szczeniaków się nie chce wyrzuca się do lasu, znudzi się jakiś pies - wyrzuca się do lasu, wyjeżdza sie na wakacje - wyrzuca się psa. Oczywiście żaden mądry nie pomyśli o sterylizacji/kastracji. I potem mnożą się dziko w lasach i problem narasta...
Dokarmiam większość tych psów,co sobotę w wakacje codziennie,te psy nie są zdziczałe.W lato często bronią pol rolników przed dzikami,nie ma ich tak dużo.
Tak a ludzi biednych,bezdomnych,dzieci w domach dziecka moze też odstrzelmy bo przecież domy dziecka są przepełnione??Proszę o pomoc w tej sprwie a nie pisanie takich postów.🙂😉Pozdrawiam🙂
w zeszłym roku w łowisku dwa duże psy na spacerze z właścicielami goniły do upadłego w głębokim śniegu sarny, dopiero moja interwencja z konia, bo dogalopowałam i postraszyłam myśliwymi spowodowała odwołanie kundli, jadąc dalej widziałam  ślady walki i krwi na śniegu. Osobiście doniosłam na sukę znajomych koniarzy, którzy wiedzieli, że psica rozszarpuje zające i sarny. Myśliwi poszli na rozmowe i teraz pies jest pilnowany. Żałuje, że nie miałam wiatrówki jak dopadła mnie w terenie sfora wiejskich kundli. Doskakiwały do klaczy i wcale nie było łatwo je odpędzić.  Chyba naucze ją kopać psy na polecenie. 😤
Tak jak pisze Złota-Karino znajdź rozwiązanie.  Mam dwa psy, pomagam w różnych akcjach na rzecz zwierząt w tym psów ale mówię nie zdziczałym psom. Apel o niepuszczanie psów samopas jest zasadny. Taki pies zagrożony jest rozjechaniem przez samochód, podpaleniem przez zwyrodnialców, zagryzieniem przez zdziczałą sforę, złapaniem nosówki itd.Schroniska pękają w szwach, domy tymczasowe zapchane.  Pismo wójta dla mnie logiczne i uprzedzające fakty. Nie jest z tych "ludzie wystrzelamy wszystko co się rusza" To co mi się nasuwa, kto ma ochotę zająć się takim psem- dogadać się z myśliwymi, przejść się z nimi po łowisku z ich pomocą odłowić psy i zaopiekować się psami imiennie. A swoim osobistym psom zakładać odblaskowe kamizelki dla psów z adresówką wtedy wiadomo, że ma właściciela i myśliwy raczej nie strzeli. Trudny problem 🙁
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 stycznia 2010 20:23
Daniela, Ale co da sterylka takich dzikich psów? Wypuszczą i znowu sie zacznie koszmar. Po prostu błędne koło.

Karina7, Po to się pisze na forum by o tym dyskutować/ Mamy pisać 'och tak, wójt to morderca'?
Kurde, jak dla mnie zachowujesz sie jak małoletnia obrończyni praw zwierząt. :/

Co tu porównywać dzieci do psów! :ke?:
To trochę niesmaczne. Sierociniec to dla dziecka największe nieszczęscie, a pies to tylko problem dla wsi, dla myśliwych i leśniczych. Rozprzestrzenianie się chorób to jedno, bezpieczeństwo to drugie.
Averis   Czarny charakter
16 stycznia 2010 20:25
Tak a ludzi biednych,bezdomnych,dzieci w domach dziecka moze też odstrzelmy bo przecież domy dziecka są przepełnione??

Karina7Litości! Co to za tekst  🤔 Skoro jesteś za takim równouprawnieniem wartości życia ludzkiego i zwierzęcego, to może zaczniesz dawać tym bezdomnym psom seler? Bo chyba serkiem tofu, to Ty ich nie dokarmiasz. W czym jest ta biedna świnia gorsza od psa? wybacz, ale Twoja wypowiedź była poniżej wszelkiego poziomu.
Jak je dokarmiasz, to weź je do domu, wysterylizuj, zaszczep i spraw żeby nie hulały dzikie i chore po polach.
Notarialna - nie zrozumiałaś mojego posta
Napisałam, żeby ludzi edukować, że suki sie sterylizuje po to by zapobiegać oszczenianiu się i tylko napędzaniu koła bezdomnych psów, które potem dziczeją i przekształcaja się w niebezpieczne sfory. Bo pretensje to mieć najłatwiej ale zacząć OD SIEBIE to już trudniej. A z kosmosu się te bezdomne psy nie wzieły.
Poza tym napisałam chyba wyraźnie, że TA sprawa jest trudna i kontrowersyjna i zgadzam się z tym, że gdy psy są niebezpieczne i zagrażają zyciu mieszkańców i ich zwierzętom to nie ma innej rady jak odstrzelić ALE nie poprzestać tylko na tym działaniu.
Nie wiem gdzie znalazłaś to, żeby łapać TE dzikusy i sterylizować.
To nie obejmuje tylko tych psów,które ja dokarmiam.Sama ratuje z stamtąd wszystkie szczenięta.Z dwa razy musiałam uśpić z stamtąd psy bo były tak po obijane łopatami,że nie dało się ich uratować.
ja, moje konie, moje psy, moje koty, moje dziecko - wszyscy bylismy atakowani przez wolnobiegajace lub bezpanskie psy

mowimy im NIE
Całą jesień borykaliśmy się ze stadem wcale nie dzikich, tylko po prostu luzem puszczanych ze wsi burków, które rozgrzebywały nam śmieci, płoszyły konie i dybały na naszą Sylwestrę. Teraz, na szczęście, nie mogą się do nas dostać po zlodowaciałym śniegu, no i nasz wiejski przybłęda, kocur Murkis gotów jest co mniejsze pozagryzać, taki bojowy, to mamy spokój - ale jeszcze około Nowego Roku podobno (ja nie widziałem) jakiś burek gonił przez nasz padok małe sarniątko...

Odganiałem tylko te psy batem, a z raz czy dwa pogoniłem na koniu, jak szczególnie uparcie krążyły, ale jak bym miał jakąś broń miotającą, to bym jej na pewno użył!
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
16 stycznia 2010 20:59
Dokarmiam większość tych psów,co sobotę w wakacje codziennie,te psy nie są zdziczałe.W lato często bronią pol rolników przed dzikami,nie ma ich tak dużo.

Bronią pól przed dzikami ? A nie pomyślałaś, ile szkody w przyrodzie robią takie dzikie psy - ich łupem padają wielokrotnie młode sarny, zające, bażanty, kuropatwy itp.  W naszych rejonach rzadko zobaczysz zająca, za to bezdomnych wałęsających się psów jest bez liku. Polują całymi sforami.

Tak a ludzi biednych,bezdomnych,dzieci w domach dziecka moze też odstrzelmy bo przecież domy dziecka są przepełnione??


Trochę przesadziłaś z tym porównaniem, psy to nie ludzie, i piszę to z całym szacunkiem dla psów jako towarzyszy człowieka od wieków.
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
16 stycznia 2010 21:26
Wszystko to prawda, ale prawda też jest to, że te psy nie wzięły sie z powietrza - to nieodpowiedzialni ludzie uczynili je takimi, jakie są  😕
arabiansaneta, uświadamianie ludzi na wsiach to jedno, radzenie sobie z bezpośrednim problemem, chorób, agresji i szkód to drugie.
Averis   Czarny charakter
16 stycznia 2010 21:29
arabiansaneta,owszem, dlatego to ludzie muszą coś z tym zrobić. Dziki pies atakuje wszystkich- niezależnie czy zrobili mu coś złego, czy tylko sobie stali.
to raczej problem ludzi z miast...
Z miast? Przecież chodzi o miejscowości, w których las stanowi znaczną częśc terenu. O wsie, gdzie ludzie mają dość zacofane podejście do psów, pozwalają na rozmnażanie a potem wywalają na ulice.

W miastach najczęściej bezdomne psy szybko są zabierane przez straż miejską lub prywatne osoby, ewentualnie wpadaja pod samochód.
a guzik prawda. te psy zazwyczaj znajduja sie tam, poniewaz sa przez miastowych wyrzucane. mam do czynienia z wsiami roznymi i czesto. tutaj nie ma problemu bezdomnosci zwierzat, dopoki ktos z miasta zwierzaka nie podrzuci. tak sie zaczynaja wszelkie problemy
A no to o tym wspomniałam juz ze 2 razy w tym wątku - że czas edukować ludzi i wyjaśnić im, że jak się pies zrobił to się zawozi go do schroniska a nie wyrzuca w lesie, przywiązuje do drzewa.
Tak, ja jestem za rownouprawnieniem wartosci zycia ludzkiego i zwierzecego. Przepraszam z jakiej racji psy sa gorsze od czlowieka?  To ludzie wyniesli sie na piedestal i kiedys z niego bolesnie upadna. Tylko i wylacznie z naszej winy psy sa zmuszone do tego co robia czyli np. polowania. Nie rozumiem dlaczego psa bez zadnych konsekwencji mozna zabic? Zgadzam sie ze powinno sie zaczac edukacje dla ludzi, propagowanie sterylizacji... Skoro ludzie zobowiazali sie do opieki nad nimi to powinni byc za nie odpowiedzialni, a jak nie to ich powinno sie sadzic. Karina7 pisze proszac a pomoc a nie sluchac waszych opini, ratuje wszystkie zwierzeta jak moze ale sorry nie jest miliarderka hollywood-u i nie moze zalozyc schroniska. Wiec moze sprobujmy jakos pomoc a nie usmiercac.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 stycznia 2010 22:24
Kiniaasek, Idź z taki postulatem na wieś i zacznij mówić rolnikom "sterylizujcie swoje psy!'. Popukają się w głowę i Cię wyśmieją. Ja próbowała i też wyśmiana została bo: "nikt nie będzie na psa wydawał tych 200 zł za sterlizację'
A wet też tego za darmo nie zrobi.

Co jak co ale z rolnikami może być bardzo ciężko z uświadamianiem.
Wiem. Z autopsji.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się