Sprawy sercowe...

Seksta   brumby drover !
31 grudnia 2008 20:16
slojmaPauli  Poznan to zawsze takie zadupie...chetnie bym z Wami popila...🙂
smutno mi!!!!!
slojma   I was born with a silver spoon!
31 grudnia 2008 20:17
Ja ryczę  😕
Seksta   brumby drover !
31 grudnia 2008 20:19
ja pije i rycze...tak 'naprzemiennie' ( nawet nie wiecie ile skupienia wymaga napisanie jednego zdania w moim stanie)...
strasznie jest!
ale...pamietajcie, zawsze mamy siebie i nie mozemy sie totalnie dolowac 😉)))))))))
slojma   I was born with a silver spoon!
31 grudnia 2008 20:21
seksta przyjedz do mnie i mnie pociesz ...nie mogę sie upić bo rodzice są w domu tzn teoretycznie moge jestem pełnoletnia ale mam ochote się tak schlać do nieprzytomności i ryczę jak bóbr
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 grudnia 2008 20:22
Za to kocham Voltę, zawsze można tu znaleźć kogoś w podobnej sytuacji 😉

slojma
Jak ja Cię doskonale rozumiem...

U mnie też rodzinka na dole  🍴
slojma   I was born with a silver spoon!
31 grudnia 2008 20:27
w tej chwili nic mi sie nie chce zostalam sama w sylwestra 😕czuje sie okropnie nawet gorzej niz okropnie jest mi tak cholernie przykro,tak boli mnie serce
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 grudnia 2008 20:31
:przytul:

Ty przynajmniej masz kogoś, kto do Ciebie wróci...
Seksta   brumby drover !
31 grudnia 2008 20:31
slojma chetnie przyjade,nie mam innych planow ale zdaje sie,ze daleko mieszkasz...
ehhh zle mi samej jak jasny ch&*!! Przepraszam za przeklenstwo ale juz nie daje rady.
slojma   I was born with a silver spoon!
31 grudnia 2008 20:33
Wróci> Bóg wie co robi z kim, ma wyłączony telefon wczoraj sie pokłóciliśmy i powiedziałam, że jeśłi mnie nie przeprosi nie spędzę z nim sylwestra, on wolał pojechać do znajomych do lbn a nie spędzić go ze mną. Tak jak stwierdził nie chce siedzieć sam ale mnie samą zostawił. Tak nie robi osoba która kocha, nie wybacze mu tego i dlatego to tak boli bo go kocham ale wiem ze nie moge tak dłuzej
Seksta   brumby drover !
31 grudnia 2008 20:41
jestem z Toba  :grupa: :grupa: :grupa: :grupa:
i sama nie wiem co robic.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 grudnia 2008 20:43
slojma
Myślę, że sobie wszystko wyjaśnicie kiedy trochę ochłoniecie.
slojma   I was born with a silver spoon!
31 grudnia 2008 20:44
dzieki :grupa:
Seksta   brumby drover !
31 grudnia 2008 20:59
kto sie doluje ze mna🙁(?
slojma   I was born with a silver spoon!
31 grudnia 2008 21:01
ja chetna
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 grudnia 2008 21:19
Ja nie wiem czy powinnam się dołować z powodu durnych chłopów, ale całym serduchem jestem z Wami  :przytul:
A ja myślę, jak to było rok temu  😕; tyle planów... tyle radości...
A teraz wino i łzy🙁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 grudnia 2008 21:45
Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że faceci, nawet ci nie wiem jak kochani, nie są warci łez...
Ciekawa jestem czy oni by się wzruszyli wiedząc jak bardzo nam zależy...
Ponia   Szefowa forever.
31 grudnia 2008 22:42
Ciekawa jestem czy oni by się wzruszyli wiedząc jak bardzo nam zależy...

Nie, niektórzy to nawet panikują i wtedy z bajki nici, wiem co mówie sama przez to przeszłam, i już ponad rok się lecze.
ta. Przeżyłam coś podobnego jak Poniuś, .... i mam nadzieję, że się wyleczyłam w końcuz  tego palanta. Półtorej roku dołowania się..... a teraz robię wszystko by go nie spotykać i jak na razie mi się udaje. Facetów - na dystans..... Mam tego po dziurki w nosie.

\
Ponia   Szefowa forever.
31 grudnia 2008 23:16
ta. Przeżyłam coś podobnego jak Poniuś, .... i mam nadzieję, że się wyleczyłam w końcuz  tego palanta. Półtorej roku dołowania się..... a teraz robię wszystko by go nie spotykać i jak na razie mi się udaje. Facetów - na dystans..... Mam tego po dziurki w nosie.

No to nie jestem sama,  a jak to u Ciebie było?jeśli można wiedzieć. Bo u mnie tak nagle zamilkł a półroku później dowiedziełam się ,że ożenił się a na dodatek jego nowa żona spodziewa się dziecka.. no żyłam jak w innej bajce.
Chwilami dalej w to nie wierze,bo takie rzeczy na codzień się nie zdarzają.Ty starsza się swojego u nikać a  Ja czekam aż wkońcu się gdzieś spotkamy,mam  tylko nadzieję,że będzie miał odwagę spojrzec mi w oczy.Bo nienawidzę takich sytuacji, a pozatym być tak traktowana...
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 grudnia 2008 23:18
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy dałabym radę spojrzeć takiemu facetowi w oczy...
Ponia   Szefowa forever.
31 grudnia 2008 23:22
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy dałabym radę spojrzeć takiemu facetowi w oczy...

Do końca nie jestem w stanie przewidzieć własnej reakcji jak Go wkońuc dorwę, ( mam nadzieję,że nie wybuchne bo wtedy nie ręcze za siebie) ale wiem jedno, muszę to wyjaśnić bo tak naprawdę nie wiem o co mu cho... a naprawdę nie lubię takich sytuacji.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 grudnia 2008 23:25
[quote author=Poniuś link=topic=148.msg135193#msg135193 date=1230765759]
muszę to wyjaśnić bo tak naprawdę nie wiem o co mu cho... a naprawdę nie lubię takich sytuacji.
[/quote]
Ja też nie wiem, zmierzałam do spotkania z tym moim nieszczęściem i jak na razie jestem chyba jedyną, która chciała tego spotkania (mimo deklaracji drugiej strony... ). Wiele bym dała za chwilę rozmowy, ale nic na siłę...
Ponia   Szefowa forever.
31 grudnia 2008 23:27
[quote author=Poniuś link=topic=148.msg135193#msg135193 date=1230765759]
muszę to wyjaśnić bo tak naprawdę nie wiem o co mu cho... a naprawdę nie lubię takich sytuacji.

Wiele bym dała za chwilę rozmowy, ale nic na siłę...
[/quote]
Oczywiście nic na siłe, czekam już ponad rok , to poczekam  i jeszcze 2,3  ile będe musiała,ale rozmowa ze mną Go nie minie sesese
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 grudnia 2008 23:50
A myślałam, że to ja jestem cierpliwa 😉
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
01 stycznia 2009 00:08
Tak w westii przemyslen - powiedzcie mi, jak to jest,ze cos sie zaczyna tworzyc, jest naprawde fajnie, wszystko ma sie ku dobremu i nagle... BACH! Koniec wszystkiego, z mojej strony nastepuje niechec do tej osoby, chociaz tak naprawde jestem bardzo zła sama na siebie bo nie wiem o co mi konkretnie chodzi, zalezy mi na tej osobie i wogole? Nie jeden raz sie tak zdarzylo. Moze Wy mi powiecie o co chodzi?
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
01 stycznia 2009 00:15
martva
Sama chciałabym znać odpowiedź na to pytnie..
Za tymi durniami nie nadążysz..
[quote="Poniuś"]No to nie jestem sama,  a jak to u Ciebie było?[/quote]
U mnie było z początku idealnie.... Starczała mi sama jego obecność... No i ja jestem człowiekiem, który nie potrafi ukryć uczuć..... No i najpierw dał piękne nadzieje, długo było fajnie, a potem nagle stwierdził, że "on się nie wiąże" i "jest mu dobrze, jak jest sam". Fakt, do dzisiaj nie ma żadnej innej dziewczyny, ale nie wiem czy to takie pocieszające.... spotyka się z kobietami, a jakże, ale podejrzewam, że jest to znajomość jednodniowa [bądź jednonocna...] , stałej panny nie ma, mnie traktuje jak powietrze.... A ja po prostu nie mogę przebywać w jego towarzystwie bo mnie rozpiera na kawałki by znów spróbować pogadać, znów się odezwać, znów chcieć, by było tak jak dawniej.
slojma   I was born with a silver spoon!
01 stycznia 2009 07:27
A ja chyba zaczynam terapię wyleczyć się i zapomniec...to ile myśli miałam w głowie przez tą noc mnie pogrążyło, jak można zostawić kogoś w sylwestra?Wylączyć telefon i bawić się w najlepsze gdy osoba, która kocha siedzi sama w domu i umiera z rozpaczy. Nie jest wart tych łez, będzie bolało, dużo łez wyleję ale muszę się pozbierać i żyć, bo mam konie, psiaki i dobrze mi z tym 🙂
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
01 stycznia 2009 11:15
Co ja mam zrobić?Chłopak dwa lata młodszy grozi mi,że się zabije jak z nim nie będę 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się