Sprawy sercowe...

busch   Mad god's blessing.
15 maja 2015 22:01
Dzionka, ja za to mam doświadczenia przeciwne, to znaczy rzadkie chwile kiedy opuszczam gardę w tej sytuacji i traktuję tą osobę jak normalnego człowieka, potem wracają jak bumerang kiedy wyciąga w następnej kłótni te normalne rozmowy jako broń przeciw mnie 😉. No ale to taki hardkorowy przypadek który ogólnie żyje źle ze wszystkimi otaczającymi go osobami.

Tym niemniej wydaje mi się, że sam pomysł konfrontacji powinien być chociaż wypróbowany. Czasem jest tak, że wytwarzamy wobec danej osoby otoczkę naszych własnych lęków i rzeczywistość okazuje się dużo mniej straszna, niż nam się wydawało. Warto weryfikować swoje przekonania z rzeczywistością - czyli np. faktycznie próbować się dogadać. Ale myślę, że niektóre osoby są zbyt toksyczne, by warto było ciągle próbować i próbować.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
15 maja 2015 22:05
Dzionka, to bardzo ładnie wygląda jak się czyta. Próbowałam takiego podejścia z mamą i ... ją to bardziej nakręca
Gillian, współczuje takiej sytuacji.  😵
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 maja 2015 22:09
Są ludzie na których nie działa żadne podejście. Ale żeby to stwierdzić, trzeba spróbować dojść do porozumienia z taką osobą różnymi sposobami.
No ja wiem, że nie ze wszystkimi się da... Warto spróbować z tymi, na których nam zależy/z którymi kontakty długo będą istnieć. I niestety teściowa, w dodatku tak blisko mieszkająca, zalicza się do tej drugiej kategorii. Od znajomych tak nas traktujących można się odciąć i "nara", ale z rodziną/przyszłą rodziną warto chyba spróbować na różne sposoby.
W ogóle nie rozumiem schematu - teściowa gada twojemu partnerowi na ciebie, on tego słucha i ci przekazuje. Jeśli nie bezpośrednią rozmową z nią, to innymi sposobami aż się prosi żeby tu wsadzić jakąś gałąź w szprychę. Mój mąż to jakieś 6 lat temu fajnie załatwił przy moich zapędach - gadałam mu na jego mamę, że mnie źle traktuje, a on - nie chcę tego słuchać, weź sama się z nią dogadaj. Nie zgodził się na bycie łącznikiem i ładnie to rozładowało sytuację 🙂
Gillian   four letter word
17 maja 2015 11:17
Dzionka, tu pewnie rolę odgrywają geny - chłop wdaje się w dyskusję zamiast ją uciąć i tak sobie radośnie na siebie wrzeszczą. Ja się pytam - po co? po co dyskutujesz, utnij to, wyjdź, nie daj się sprowokować. A on nie umie chyba i zawsze pociągnie temat. Więc ta pepla a on mnie broni. Bez sensu.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
17 maja 2015 11:22
Odnośnie takich relacji - obejrzałam dziś film "Zbliżenia". Wydaje mi się, że jest trochę przekoloryzowany i zbyt patetyczny ale jednak dobrze pokazuje co przeżywa ta druga osoba w związku w przypadku patologicznej relacji rodzic-dziecko. Polecam.
Ja właśnie jestem po 3 dniach szkolenia z pracy terapeutycznej z DDA, dziećmi w rodzinach alkoholowych i współuzależnionymi kobietami- to jest dopiero sieczka w głowie, dżizas...
Ale wiem, że "zwykłe" niezdrowe relacje  rodzicami w dzieciństwie mocno wpływają na to, jak ludzie funkcjonują potem w związkach, nie trzeba żadnej wielkiej traumy.

A ja 5 dni (juz od 2 dńi trwa) kołczuję sie u Grzesiaka.
Rozwalił moj system  🏇 🏇 🏇
Averis   Czarny charakter
17 maja 2015 18:24
Dodofon, mam go polubionego na FB. Intryguje mnie, jakie wrażenie na żywo. Poopowiadasz coś?
Dodofon, mam go polubionego na FB. Intryguje mnie, jakie wrażenie na żywo. Poopowiadasz coś?


Mam taki mętlik, ze cieżko cos powiedziec. Mętlik przede wszystkim bo spotkanie jest od 8 do 19. Non stop z małymi przerwami. Mózg tego ńie ogarnia juz.
Na pewno szołmen. Na pewno mega wyćwiczony. W sensie sypie anegdotami. Przykładami. Cytatamii, ale wg mnie to wyuczone. Na pewno wykreował sam siebie. Ciężka praća i wykreowańie. Mniej talentu i geniuszu.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 maja 2015 09:01
Kim jest Grzesiak?
Strzyga
Nie mam pojecia, ale zaprosili go na nasza korpo imprezę i tez miałam tez okazje posłuchać go na żywo.
Dobrze wyćwiczony to jest to, uprawiał korpo brainwashing w bardzo ciekawy sposób, aczkolwiek nie wiem czy aż tak skutecznie, bo był mega sztuczny.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 maja 2015 11:23
Znaczy sie mówca motywacyjny? Ja większości nie moge słuchać, bo jestem niezwykle czuła na to czy ktoś "gra". Jak ktoś nie jest taki jak próbuje byc, jak w kontaktach interpersonalnych pod powierzchowna warstwa cos kryje, od razu to wyczuwam i w to nie wchodze.
Strzyga, użyj googla i zobacz, co tworzy w internetach. Na jego fb można poczytać co nieco.
Mnie trąci hamerykańskim szołmenem.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 maja 2015 11:41
buyaka, wygooglalam. Widziałam jego filmik o uczeniu sie językow. Jakby mu przekłuć balonik samozachwytu to nie wiem czy cokolwiek by zostało...
Ale to on zna 6 czy 7 jezykow, a nie wiekszosc z nas  😉
Nie ma sie co dziwic, ze jest tak "hamerykanski", od poczatku jezdzil szkolic sie w szczegolnosci na druga strone Atlantyku. Od poczatku siedzial w NLP, interesowal sie roznymi religiami, hipnoza.
Zmienil sie bardzo. Pamietam jego pierwsze szkolenia (jeszcze wowczas finansowo bardzo dostepne, nie pisze o zadnych sercowych rzecz jasna), jego owczesne slownictwo, a dzisiejsze momentami wyszukane + cytaty (wystarczy przejrzec FB), inny czlowiek.
wstawi ktoś linka bo googluje i nic! za głupia jestem 😀iabeł:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 maja 2015 13:23
Łomatko, on wygląda jak Pszemko z "BrzydUli" 😲
No nie wiem, wg mnie żadna to ekscytacja 6 czy 7 języków. Ja mam 20 lat i mówię w 5, a właśnie zaczęłam dodatkowo portugalski. Docelowo chcę jeszcze dobić francuski i rosyjski w ciągu najbliższych 2-3 lat żeby mieć 8 biegłych języków do dyspozycji, ale jak dla mnie to jest KONIECZNOŚĆ w dzisiejszym świecie a nie jakaś supermoc, którą bym się miała prawo nadąć jak balonik.
A ten pan strasznie szołmenowy, nie cierpię czegoś takiego.
Kim jest Grzesiak?


Tez tydzień temu nie wiedziałam.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 maja 2015 13:46
feno no nie przesadzajmy, 8 języków to nie jest konieczność ani coś powszechnie spotykanego.. Nie mówię tego w kontekście tego pana, bo sama za nim nie przepadam, tylko jako ogólne stwierdzenie.
haha, no wlasnie... jestes naprawde wyjatkiem, bo wiekszosc ludzi na swiecie nawet 2ma jezykami sie nie posluguje... Akurat w tym przypadku mierzenie innych swoja miara jest totalnie nieproporcjonalne 🙂

Dodo ale bylas na tych "relacjowych" wykladach/warsztatach czy co to tam bylo? Cos ciekawego sie dowiedzialas? 🙂
Z tymi językami to różnie bywa, niby zna się 8, a tak naprawdę żadnego...
Pamiętam jak oglądałam ze współlokatorami(międzynarodowe towarzystwo) jakiś film na youtubie, w którym to pan znał ponad 10 różnych języków.
W każdym powiedział parę zdań no i wyszło... Po francusku bez ładu i składu, niemiecki też pokaleczony, arabski tylko brzmiał jak arabski a po hiszpańsku tylko "hola, me llamo x" powiedział bez błedu. Generalnie słabo wypadł  🙄
Ja tu nadal siedzę. Napisze po czyli w czwartek.
A jego wykłady maja cos wspólnego ze sprawami sercowymi? Czy tylko pomyłka wątków? 😉
To taki maly  🚫  🤣
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 maja 2015 17:04
whitemoon071, no chyba robi też sercowe, bo Dodo jest na jakimś parodniowym.
Ahh, juz myslalam, ze może posłuchaj go o jakiejś zazdrości czy cos ;p
Hmmm źle się wyraziłam, te 8 języków to jest moja prywatna ambicja, a nie ogólnoświatowy standart. Ale według mnie te 3-4 na pewno, jeśli ktoś chce robić karierę w jakimkolwiek sektorze i rozwijać się międzynarodowo.
W Polsce może to nie jest aż tak ważne bo nie przyjeżdża tylu turystów zagranicznych, ale tutaj gdzie mieszkam jest taka mieszanka kulturowa i przerób turystów ze wszystkich kontynentów świata że praktycznie niemożliwym jest znalezienie dobrze płatnej pracy w sektorach w których masz bezpośredni kontakt z klientem jeśli nie mówisz biegle w 4 językach. Od sprzedawczyni w sklepie, kelnerki po przedsiębiorców. I to nie na poziomie ,,hola me llamo" tylko będąc w stanie nawiązać płynną konwersację.

Właśnie, robimy śmietnik, można to gdzieś przenieść?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się