Sprawy sercowe...

busch no właśnie - bo atrakcyjność drugiej osoby powstaje... w naszym mózgu  🙂 i to właściwie od nas zależy, czy ktoś jest dla nas atrakcyjny, a nie od tej osoby.

Człowiek może być "obiektywnie" atrakcyjny jak jasna cholera, a jeżeli nie zaiskrzy, to nie ma znaczenia.
Moi rodzice znali kiedyś taką panią, ja kojarzę ją mgliście z dzieciństwa. Pani była PRZEpiękna. Przyznawali to wszyscy, i mężczyźni, i kobiety. Przy tym miała dobry gust, zawsze dobrane ubrania, świetną fryzurę, umiała się umalować... Do tego miła, sympatyczna, uśmiechnięta, życzliwa. Miała wielkie grono znajomych i przyjaciół. No niby ideał. I ta pani przez całe życie była sama, nigdy nie zawarła żadnego stałego, dłuższego związku. I kiedyś mama mi opowiedziała, jak wraz z innymi jej koleżankami przeprowadziły "męską rozmowę" ze wspólnymi kolegami na temat tego, co ich zdaniem jest nie tak z tą panią, że żaden mężczyzna nią nie jest zainteresowany i ona żadnego sobą zainteresować nie może. Koledzy odpowiedzieli bez chwili wahania i wszyscy dokładnie tak samo, że ona zupełnie nie jest atrakcyjna seksualnie. Nie umieli tego logicznie wytłumaczyć - niby wszystko jak trzeba, piękna figura, wszystko na miejscu, śliczna buzia, ale wszystko razem totalnie "nie działało". I ta pani do dziś jest sama.
Więc bywa i tak.
A z drugiej strony właśnie - są osoby pozornie "zupełne nic, szara mysz", zarówno kobiety, jak i mężczyźni. A jednak wokół nich wiecznie wianuszek adoratorów/adoratorek.
Murat serio aseksualna piękność? A może zbyt ładna i na wszelki wypadek omijana? Bardzo ciekawe. Ja tak miałam z kolegą ze studiów, miał wszystko to co trzeba- błyskotliwy, inteligentny i bardzo przystojny, przyjaźniliśmy się nawet i choć wzdychałam skrycie bardzo, to nigdy nie zadziałałam inaczej niż po kumplowsku, bo uznałam że gdzież mi do takiego playboya startować. Uznałam, że facet przebierać może w najładniejszych, to co ja tam do niego. Kiedyś się "zgadaliśmy", że on sądził, że ja mam kogoś i nie wystartował 🙂 skonsumowaliśmy znajomość i klapa na całego, a pociąg miałam do niego, technika zawiodła 🙂 🙂 na szczęście wybrnęliśmy z tego. Dlatego zupełnie nie wyobrażam sobie, zgodnie z religią, wyjść za mąż za wielką niewiadomą w kwestii fizycznej. Co ciekawe na żonę wybrał przeciętną dziewczynę. A ja często widzę, że ładne do ładnego ciągnie 🙂 Z innej beczki, mam ciotkę, zupełnie przeciętna, nawet poniżej, bo trudny dla kobiety typ urody - orli nos, cofnięta dolna szczęka. Zawsze dobrze ubrana, zadbana. Facetów psami goniła do siebie. Normalnie niesamowite, szła dajmy na to do lekarza z katarem, a ten że proszę recepta i może kolacja wieczorem 😂 Fascynują mnie relacje i mechanizmy miedzy ludźmi.
nika77 tylko że problem polegał na tym, że z tego, co powiedzieli koledzy, to ta pani nie budziła nawet żadnych... hmmm nazwijmy to chęci seksualnych u mężczyzn. Krótko mówiąc nikt nie miał ochoty nie tylko się z nią związać na dłużej, ale nawet zaciągnąć jej do łóżka też nie. Wszyscy ci koledzy powiedzieli, że jej uroda jest urodą dzieła sztuki, a nie żywej kobiety. Z dziełem sztuki raczej nie ma się ochoty sypiać 😉
hmm. To może była w tym wszystkim sztuczna, wyniosła?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
25 stycznia 2016 07:41
Nigdy nie zapomne jak zupelnie niespodziewanie zaprosil mnie na randke mezczyzna jak ze snu. Uwierzcie- tak obiektywnie mega przystojny, prawnik, do tego w garniturze, 25 lat. Nie bylo kobiety w przedziale 16-40, ktora by sie nie obejrzala za nim, nie westchnela, nie zamarzyla przez chwile. A ja 17-latka z LO. Myslalam, ze ze szczescia odfrune.
Na randce okazalo sie, ze jest mega nieciekawy, nie ma nic do powiedzenia. Siedzial i patrzyl na mnie jak w obrazek, a ja zastanawialam sie, czy juz moge wyjsc czy jeszcze nie wypada. Potem on chcial wiecej i wiecej, ja zmusilam sie jeszcze na 2-3 wyjscia (nawet na lyzwy go zabralam, ktore mial pierwszy raz na nogach) i... poprosilam rodzicow, zeby 'mnie nie bylo' jak bedzie kolejny raz dzwonil... Masakra po prostu, mimo wielu staran i dawania szans, ze moze jest taki tylko na poczatku, ze moze pierwsze wrazenie... Nic z tego. Do tego wyjatkowo  smierdzialo mu z ust. Wyleczylam sie z przystojniakow-nie-wiadomo-czemu-wolnych raz na zawsze 😉
nika77 no właśnie podobno nie - miła, sympatyczna, zresztą miała ogromne ilości kolegów i koleżanek, zapraszana wszędzie, żadne spotkanie towarzyskie nie mogło się bez niej obejść. Pamiętam ją z dzieciństwa i też kojarzę jako miłą, ciepłą osobę.
Cóż, dziwne to i na pewno bardzo nietypowe, ale jak widać i takie przypadki się zdarzają. Z czego wniosek, że w sumie mniej nas dziwi, że ktoś pozornie nieatrakcyjny może przyciągać do siebie płeć przeciwną, niż że ktoś atrakcyjny wizualnie może takiego zainteresowania nie budzić.  🙂
ale nie o tym byla mowa, bo to jest wiadome jak swiat stary - a o tym, ze radykalna zmiana po x czasie w zwiazku moze go rozwalic. Tak jak ktos moze sie zmienic wewnetrznie to i zewnetrznie moze. I gdyby milosc byla "powyzej' i tego i tego, to nikt by sie nie rozchodzil. I nie uwazam, ze "na pewno" nie bylo tam prawdziwej milosci.
ale była prośba o nierozkładanie na czynniki pierwsze przyczyn rozpadu tego małżeństwa.


przeciez my nie o tym?  🙄
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 stycznia 2016 09:44
że zdecydowana większość facetów jest po prostu nieładna i tyle. No tak ich bozia stworzyła, że oni są ci silni, a my jesteśmy te piękne

Ostatnio lata taki mem po sieci: zanim powiesz, że jakiś facet jest brzydki, pomyśl o tym, że to kobiety noszą makijaż 😉
W jakimś smutnym miejscu musisz mieszkać albo musisz być strasznie "wymagająca", bo ja ostatnio z Katija doszłyśmy do wniosku, że Wrocław to sami fajni faceci 😉
w Berlinie są sami piękni mężczyźni. Niezaleznie od wieku, Niemcy są po prostu piękni  🏇
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 stycznia 2016 09:51
W porównaniu do niemek... 😂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 stycznia 2016 09:54
Większość Niemców jest tłusta.  Ale za to Szwajcarzy... *__*
Mnie tam narodowość nie rusza specjalnie, byle był ciemny blondyn  😉
Blondyn... nieeee... Brunet lub szatyn. I nieco ciemniejsza karnacja.  😎

nerechta, kiedyś może się uda wrócić do tej myśli, którą rzuciłam (mam wrażenie, że wiesz nad czym się zastanowiłam), ale nie teraz. 😉
Paradoksalnie im byłam brzydsza tym miałam przystojniejszego faceta i odpędzić się nie mogłam.
Potem schudłam 10 kg i dupa. 😁
Dekster może schudłaś na zasadzie "z kości na ości", jak to ładnie zwykł ujmować mój ojciec  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 stycznia 2016 12:07
Ja tam nigdy nie narzekałam, bo mną się nigdy nikt nie interesował 😁 Dwa razy się zdarzyło, że ktoś wykazał jakiekolwiek zainteresowanie- i z drugim jestem. Raczej się to nie zmieni 😁
...co do "pięknych pań"
takie osoby wydają się niedostępne, doskonałe, idealne
i one są omijane przez normalnych facetów - bo oni się boją ideału...
często facet "nie podbije" do takiej extra laski bo się boi porażki


Mojemu mężowi idealna z wyglądu laska kojarzy się z pustakiem. Bo wyobraża sobie ile czasu zajmuje jej zrobienie włosów, twarzy,  balsamowanie, kremowanie, masaże, ćwiczenia, solarium, paznokcie itd itp i uważa, że czasu brakuje takiej na jakieś inne aktywności. I podświadomie im bardziej idealna, tym jego zdaniem bardziej próżna i pusta.
Przy wzroście 155 wazyłam z 65 kg ;p,więc chyba ości od wieloryba  😁
Najprzystojniejszego zapytałam kiedyś wprost :"Dlaczego ja"? skoro jest tyle innych ładniejszych i na pewno nie miał by najmniejszego problemu.
Odpowiedział mi wtedy,że żadna się do niego tak szczerze nie uśmiechnęła  😉
Ja też zauważyłam, że ilekroć z kim się zaczynałam spotykać/romansować to to był jakiś turbo przystojniak. Aż powiem Wam, że źle się czułam, bo zawsze wyznawałam zasadę, że facet musi być:
1. wyższy ode mnie
2. grubszy ode mnie
3. brzydszy ode mnie

😁

Teraz też mam przystojniaka 😍 Ale z dobrym serduchem i fajnym charakterem. I choć bywa ciężko to generalnie docieramy się, i jest coraz lepiej.
W zasadzie to niedługo stukną nam 2 lata razem, a chyba dopiero okres od pół roku jest taki super-super 😍 Stan zakochania się nie liczy, to jest jakieś odmożdżenie 😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 stycznia 2016 14:18
"Brzydszy ode mnie"  😂 Nie umiem stwierdzić czy jest brzydszy od Ciebie, bo ciężko porównać mężczyznę i kobietę, ale Twój Mat to zdecydowanie mega przystojniak  😍


Ja zawsze spotykałam się z bardzo przystojnymi facetami, bo i czemu by nie, przyjemnie popatrzeć  😉 Natomiast na ładnej buźce wspólnego życia się nie zbuduje i pod tym kątem patrzę zupełnie inaczej - oczywiście bez jakiegoś tam fizycznego przyciągania nic by z tego nie było (np w życiu nie mogłabym być z kimś niższym ode mnie) ale to kobieta ma być ozdobą związku, tak żeby facet mógł być dumny w towarzystwie że ma taką ładną (dla niego oczywiście) pannę, natomiast mężczyzna przede wszystkim powinien być silny - psychicznie, życiowo, nie czysto fizycznie.

No i taka już moja osobista rzecz, musi mi imponować intelektem, bo nie ma dla mnie nic gorszego niż facet, który w rozmowie jest głupszy ode mnie.
dokładnie tak jak pisałam i Dodofon napisała, myślę że to działa w dwie strony.
Jak ładne, to lepiej nie tykać, bo i tak nie zaszczyci spojrzeniem.
Co do "pustaków", to niekoniecznie ładna,atrakcyjna = trzy kilogramy tapety/super modne ciuchy i włosy od fryzjera. Bo rozumiem, że "pustak" w myśl zasady miSZCZów jeździectwa, że co się nie dojedzie, to się dowygląda 🙂

czasem nadwaga kojarzy się z ciepłem, czułością i na jedną noc wybiera się wylaszczone dziewczyny, a na życie takie kumpele z sąsiedztwa.
Choć czasem taka pulchna kipi seksem, mam taką koleżankę, z 30 kg jak nic mogłaby zrzucić i nie byłaby szkieletorem, ale ma to COŚ 🙂


nika77 też mam taką! To chyba ten "seksapil", czasem to sobie myślę, że mogłabym dla niej zmienić orientację. Taka jest dziewucha top! A nie wpisuje się w obecne "kanony piękna"

Smarcik 😉

Zgadzam się z Tobą - dla mnie mężczyzna ma być oparciem. Mam takiego kumpla, spoko gość, niegłupi, niebrzydki, wspinacz, taternik z wielką wiedzą nt. gór (więc ma czym imponować), wysportowany, silny fizycznie. Ale jest takim życiowym nieogarem, że gdybym miała z nim być (a coś między nami na początku iskrzyło) to bym go chyba zamordowała po jakimś czasie. Trudno powiedzieć czy to leń, czy co... Pracy nie ma (ale jak już znajdzie to wytrzymuje w niej miesiąc), wiecznie na czymś żydzi (no bo nie ma kasy), utrzymują go rodzice (a ma pow. 30 lat), jest totalnie niezdecydowany. Najgorsze chyba jest to jego podejście - bo to nie jest tak, że się stara ale mu nie wychodzi. On nic nie robi żeby to zmienić. No to sorry, ja wymiękam. Nie potrzebuję równouprawnienia - chcę czuć, że mogę liczyć na swojego partnera, chcę mieć u niego wsparcie. Nie wyobrażam sobie być na czyimś utrzymaniu, ale chcę wiedzieć że mój mężczyzna jest w stanie zapewnić mi bezpieczeństwo.

Intelekt to oczywiście podstawa. Z głupim nie pogadasz 😁

ps. kiedy jedziesz z nami w Tatry?? 😉
amnestria dokładnie! ma to coś, jak ta moja ciotka, tyle że ona chuda.
chemia? Miałam takiego chłopaka ze szczenięctwa, wszystko grało, ale jak się zrobiłam starsza i zaczynały w grę wchodzić kwestie seksu, to musieliśmy się rozstać. No za chiny ludowe nie mogłam, coś jakby mi "śmierdział".
Co do radykalnej zmiany wyglądu, to ja bym wietrzyła problem psychiczny i nie dała rady. Miły misio w okularach i gajerku nagle wyskakuje mi z dziarami, w glanach, jara, łysy...no bez jaj. Natomiast kobiece raz czarne, a raz blond włosy to nie jest jakaś radykalna zmiana, jak ciuchy te same
amnestria - i teraz bede sie zastanawiać jak wygląda Twój chłop :P
Właśnie tak sobie pomyślałam, że teraz pół re-volty poleci szpiegować chłopaka amnestrii. 😁
Piękno każdy postrzega inaczej. To co ogólnie przyjęte za piękne, wykreowane przez media, no cóż- mały procent ludzi tak wygląda przecież.

Ale nawet jeśli facet jest mega inteligentny, z duszą, z poczuciem humoru, złotym wnętrzem, ale do tego nie jest dla nas atrakcyjny fizycznie to nic z tego nie będzie.
Na odwrót też.
Jeśli nie ciągnie do siebie- to nie ma sensu.
busch   Mad god's blessing.
25 stycznia 2016 18:31
że zdecydowana większość facetów jest po prostu nieładna i tyle. No tak ich bozia stworzyła, że oni są ci silni, a my jesteśmy te piękne

Ostatnio lata taki mem po sieci: zanim powiesz, że jakiś facet jest brzydki, pomyśl o tym, że to kobiety noszą makijaż 😉
W jakimś smutnym miejscu musisz mieszkać albo musisz być strasznie "wymagająca", bo ja ostatnio z Katija doszłyśmy do wniosku, że Wrocław to sami fajni faceci 😉


Może i jedno, i drugie, sama nie wiem 🤣
Chodziło mi jednak bardziej o to, że pociąg seksualny to nie to samo, co jakaś tam "obiektywna" atrakcyjność fizyczna - o ile w ogóle można o tej "obiektywnej" atrakcyjności mówić. Więc całkowicie zgadzam się z tym, że trzeba czuć pociąg seksualny do swojego partnera (no chyba że ktoś woli białe małżeństwo 😉), co dla różnych osób oznacza też wybór różnych partnerów. Uważam też, że charakter składa się jak najbardziej na ostateczny seksapil danej osoby - w dodatku charakter akurat taki, żeby rezonował z nami 😉.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się