Sprawy sercowe...

Averis   Czarny charakter
26 grudnia 2012 21:06
nopebow, nie zjemy. Sama długi czas miałam podobnie. Ale widać on nawet tej potrzeby nie zaspokaja, bo fizycznie Cię nie pociąga. Przerabialam to, ale w efekcie biedaka skrzywdzilam. Dla kontrastu dodam, że ostatnio muszę się pilnowac, by się nie wtulic w pewnego mężczyznę. Miłe uczucie =) Czekaj na takie emocje.
Pewnie nawet bym nie rozważała czegokolwiek gdyby to on nie wyszedł z inicjatywą. A przytulić to przytuliłabym się tylko dlatego, że czasem potrzebuję po prostu swego rodzaju fizyczności. 😉 Poczekam na kogoś, przy którym będę pewna, że to jest "to".
Averis, a co Cię powstrzymuje? 😉
Averis   Czarny charakter
26 grudnia 2012 21:57
wendetta, to długa historia 🙂
Nigna   Warto mieć marzenia...
26 grudnia 2012 22:31
I muszę się poskarżyć. Zerwanie 2 letniego związku jest dla mnie bardzo trudną sprawą, ale mam charakter taki, że pozornie udaje że wszystko jest ok... problem w tym, że po dzisiejszej rozmowie przy piwie z przyjaciółmi mam wrażenie, że mają mnie za suk*  bez serca która zrywa z najlepszym chłopakiem na świecie...  Przepraszam że wole się uśmiechać niż płakać w poduszkę... strasznie go wszyscy moi znajomi lubią i mam wrażenie że po zerwaniu wszystko się zmieni.
Czy ja na prawdę muszę gnić w związku bo moi przyjaciele uważają ze zerwanie to głupi pomysł. No ja już nie mogę ; (
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 grudnia 2012 22:33
Czy ja na prawdę muszę gnić w związku bo moi przyjaciele uważają ze zerwanie to głupi pomysł. No ja już nie mogę ; (



Ty to mówisz na serio?
Nigna serio??? myslisz ze ludzie wracajac po spotkaniu przy piwie,zastanawiaja sie czy tobie jest dobrze???

Odpusc sobie laska,badz szcesliwa dla Siebie
Ludzie zawsze mają masę "dobrych rad", a już przy piwie to każdy jest najmądrzejszy 😉
Na pewno nikt z nich nie zna sytuacji lepiej, niż Ty, więc nawet się nie zastanawiaj tylko rób wszystko, żebyś Ty była szczęśliwa, a nie znajomi zadowoleni.
Nigna nie, nie musisz. Jeśli to Twoi prawdziwi przyjaciele to powinno im zależeć na Twoim szczęściu, a nie na idealnym obrazku waszej pary. Przepraszam, że się tak wtrącam, trochę się czuję jakbym podsłuchiwała ale ponad miesiąc temu miałam dokładnie to samo uczucie. Po 3 latach rozstałam się i... nic się nie stało. Ci, którzy mieli zostać- zostali, a Ci co im nie pasowało...trudno, to ich problem. Nie wiem jak u Ciebie jest ale przecież to Twoje życie, to Ty masz czuć się szczęśliwa, a jeśli ktoś Cię trzyma w w jednym miejscu to znaczy, że zrobił już w Twoim życiu to, co miał do zrobienia. A Ty w jego.  😉
Nigna   Warto mieć marzenia...
26 grudnia 2012 23:45
Dzięki dziewczyny. Wiem ze powinnam żyć dla siebie ale serio ciężko mi jest. Mieliśmy iść na sylwestra razem. Oboje zapłaciliśmy i chcemy ić .Myślicie że opcja:"pokojowej" imprezy jest możliwa? Bo ja mam wrażenie że będe musiała zostawić moich znajomych z nim, a sama iść gdzieś indziej... Inaczej nie ma opcji...
Lov   all my life is changin' every day.
27 grudnia 2012 00:34
Nigna, moim zdaniem, jeśli znajomi tak uważają, jak piszesz, to nie są warci znajomości. Albo to Twoi przyjaciele, albo jego. Miałam podobną sytuację, bo mój były-niedoszły to dobry kumpel mojej przyjaciółki. Tylko jej czasami ciężko rozróżnić pewne nasze sprawy...

Ale abstrahując od tego, przyznam się, że jest mi aż masakrycznie dobrze. To wszystko jest strasznie szalone i nienormalne, ale jest mi cholernie dobrze 🙂 🙂 🙂
wistra, przypomnisz ile masz lat? Zawsze mi się wydawało, że jakoś dużo mniej niż ja, a tu chłop, mieszkanie, ślub... chyba się pogubiłam albo z kimś cię mylę 🙂!

Pialotta, rany, trzymaj się 🙁 Współczuję bardzo.


22 mam ja, 26 moj P
Jestesmy razem juz 4,5 roku, czas najwyzszy wyniesc sie na swoje, ale ja w klitce z rozpadajacymi sie meblami nie chce mieszkac, strasznie ciezko jest znalezc fajny standard, 2 pkkoje, za max 1500 z oplatami. Wspanialy Krakow....
pony   inspired by pony
27 grudnia 2012 09:56
Nigna, ja po 4 latach zostawiłam chłopaka, mieliśmy paczkę wspólną, wielką,dobre 20 osób, od dobrych 7 lat, bo chodziliśmy razem do lo. Nie został ze mną NIKT. Pewnie, że smutno, ale co? Nie warci niczego skoro tak się zachowali. Ba! Nikt nawet ze mną nie porozmawiał, nie było konfrontacji dwóch wersji (mojej i jego). Trudno. Znajomi obecnego chłopaka dużo rekompensują. W takich sytuacjach ludzi się poznaje i lepiej poznać tą beznadziejną stronę 'swoich super przyjaciół" jak najwcześniej.
Moon   #kulistyzajebisty
27 grudnia 2012 09:57
Jestesmy razem juz 4,5 roku, czas najwyzszy wyniesc sie na swoje, ale ja w klitce z rozpadajacymi sie meblami nie chce mieszkac, strasznie ciezko jest znalezc fajny standard, 2 pkkoje, za max 1500 z oplatami. Wspanialy Krakow....

Zapraszam do Sopotu  🤣

Nienawidzę, nie znoszę jak padają kretyńskie pytania: "No a kiedy ślub? Kiedy?" 😤
No rzesz kuźwa, jest nam dobrze tak jak jest, a że, ślub = gigantyczne wydatki, to przepraszam mam zrobić "zastaw się, a postaw się" tylko dlatego, żeby ciotki, babcie były uchachane. A grrr.
Jak pada to pytanie to zawsze ucinam, że nie planuję, nie oczekuję.
Lov, ale z tym dużo starszym facetem czy jakimś innym?
wistra, no właśnie, to dobrze pamiętałam. Dacie radę, młodziutka jeszcze jesteś i masz czas na poważne decyzje typu wyprowadzka! A w Warszawie za 1500zł to i kawalerki w dobrym stanie i okolicy nie znajdziesz, więc Kraków nie taki zły chyba 🙂

Lov, no właśnie właśnie, z kim tak fajnie??
Miezzkamy razem 3 lata, ale mieszkanie z rodzicami to, niestety, farsa.
Hehe, jak czytam o zmianach u Was (wistra, Dzionka, pony, itd) to trochę mi słodko, trochę gorzko.
Bo miło pomyśleć, że z dzieciaków już młode kobiety, a z drugiej strony dociera do mnie, że robię się "stara" 😉
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
27 grudnia 2012 12:06
U nas był mały kryzys (osoby trzecie w związku niewskazane, zwłaszcza te przewijające się z przeszłości), ale teraz jest cud, miód i orzeszki  💘
Lov   all my life is changin' every day.
27 grudnia 2012 14:21
Dzionka, Martuha, z tym starszym 😉 Nie wiem jeszcze, co z tego konkretnie będzie, ale na razie cieszę się tym, co mam 😉

pony, i to właśnie świadczy o tych znajomych :/ Chyba najlepiej nie mieć wspólnych znajomych, zanim się pozna tego faceta. Bo potem to przecież i tak jak znajomi zostają, są wspólne wypady, imprezy, to ex można często spotkać. Ja tak mam właśnie, ale w miarę ogarniam 😉
Lov pierwsze co pomyślałam jak pisałaś tu, że jest o TYLE lat starszy: "to nie ma szans wypalić. No way" 😀iabeł:
aż do chwili, w której go poznałam  😀 serio- super facet. takiego ze świecą szukać  😀
Lov, najważniejsze że Tobie ta różnica wieku nie przeszkadza i jesteś z nim szczęśliwa 🙂
Zazdraszczam  😉
Lov   all my life is changin' every day.
27 grudnia 2012 15:24
baffinka, on też Cię bardzo polubił, teraz się śmieje, że musimy iść na double date 😀

Martuha, sama nie wierzyłam, że jest to w ogóle możliwe 🙂
Lov, a jaka to różnica wieku? Bo nie mogę znaleźć  😡
Lov, dla mnie nie ma w tym nic rażącego. Ale ja zwykle miałam starszych od siebie znajomych i partnerów.
Lov   all my life is changin' every day.
27 grudnia 2012 15:38
wistra, dość spora, bo 23 lata. Niektórym wyda się to niezdrowe, mi na początku też się wydawało, ale jakoś teraz się kula całkiem dobrze 😉
Ja mam 123 cm w pasie waże 178 kilo a mam 21 lat ❗ oraz 145 cm  👿
Lov, WOW!  😜
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
27 grudnia 2012 15:49
Lov, jako 'gowniara' mialam faceta starszego 21 lat. Bywalo fajnie, bywalo kijowo- jak w kazdym zwiazku. Ostatecznie- nie do powtorzenia 😉 Zbieraj wlasne doswiadczenia, nie ma 'przepisu'. Choc z perspektywy czasu zawsze patrze dosc sceptycznie na mezczyzn wiazacych sie z tyle mlodszymi dziewczynami. Jakos nie ufam. Ja bylam recepta na kryzys wieku sredniego. sposobem na nowy oddech, odskocznia od szaro-burej rzeczywistosci. 
Lov, chyba jedyne pytanie jakie jest istotne przy partnerze po 40 roku życia to czy ma jakieś inne zobowiązania i ewentualnie jak to rzutuje na nowy związek.
PS> Sama też dużo lepiej czuję się w starszym towarzystwie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się