Sprawy sercowe...

generalnie w Sylwestra dziady sobie popiją i wysyłają SMSy gdzie się da... jakieś odgrzewane kotlety
IGNOROWAĆ i już


O to to! Też dostałam smsa po północy, aż w Nowy Rok sprawdzałam, czy czasem nie miałam omamów wzrokowych czytając nadawcę 😀 Żonka z córą poszły pewnie spać, to się koleś nudził i zatęsknił...

W ogóle zauważyłam dziwną tendencję - niemal każdy facet, który ze mną był/kręcił/chciał mnie na kochankę/etc. zaraz po rozstaniu ze mną/mojej odmowie/zniknięciu z mojego życia z dnia na dzień... wpadał z następną laską. Serio, "mam" już na koncie co najmniej czwórkę dzieci 😁 i jeden ślub, oczywiście po narodzinach maleństwa.

Poncioch, co się stało?
Pauli, ashtray dziękuję za kolejną dawkę wsparcia. Jesteście wspaniałe, wszystkie w tym wątku  :kwiatek:
Poncioch co się dzieje?

Ja dzisiaj miałam po prostu trening życia i potem, w rozmowie, mój trener przypadkowo, zupełnie w innym temacie, rzucił tekst który jak ulał pasuje do tej sytuacji i daje takiego kopa, że chyba wypiszę sobie te kilka słów na ręce i będę patrzeć na nie co chwila.
Fizycznie czuję się źle, ale psychicznie jest coraz lepiej, podjęłam się nawet błyskawicznie załatwianej roboty zdjęciowej na jutro. Im więcej robię, tym mi lepiej. W sumie fajnie - może w te ostatnie wolne dni przed szkołą załatwię jeszcze kilka ważnych, a odkładanych spraw 😉
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
03 stycznia 2014 20:25
A ja... dałam jednak szansę. I póki co nie żałuję! A minęły 2 miesiące 😉 Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.
Poncioch co jest? 🙁
Gdzie ja miałam oczy?
Poncioch - nawet sobie nie wyobrażam jak się teraz musisz czuć. Trzymaj się i kij mu :przytul:
zerwania bolą  😉
O szlag... Poncioch trzymaj się! 🙁 Nie był tego wart... Po prostu nie był.
😉
Poncioch, nie ma sie co obwiniać, grał na dwa fronty, nawet mu się to udawało, czemu miałabyś być dla niego niedobra i podejrzliwa? To on niech sie wstydzi, może kiedyś dojdzie do wniosków jakim byl cymbałem, a może nie. Odetnij sie od niego, bo będzie z Ciebie nadal wysysał energię. Ile ma lat?
Poncioch, uwierz mi, wiem jak się teraz czujesz 🙁 Ale powiem Ci.. nie warto! Nie warto przejmować się kimś, kto postępuje jak dzieciak. Choćbyś chciała, to logiki w jego zachowaniu się nie doszukasz. Szczeniackie i tyle  🤔  Zrób coś dla siebie i odetnij się od gościa, bo nie jest wart nawet Twojej uwagi. Trzymaj się i heja do przodu  :przytul:
Poncioch okropna sytuacja, trzymaj się! :przytul:
😉
z fejsbuka tez go skasuj,bo po co masz sie denerwowac?

trzymaj sie cieplo,minie na pewno :kwiatek:
Dokładnie, albo ukryj jego posty i po sprawie.
Takie podglądanie na faejsbuku jest wykańczające, bo ma się ochotę pluć na ekran komputera  🤣
Przed erą fejsika rozstania musiały być fajniejsze  🤣 (nie praktykuję od 4 lat, wtedy też założyłam fejsa, ale że nie miałam przepraw z byłymi, to nie mam porównania  😀iabeł🙂
Dziewczyny  :kwiatek:
Usuwanie z facebooka też jest chyba dziecinne nieco  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 stycznia 2014 23:15
Poncioch, dziecinne, nie dziecinne, po co Ci taki znajomy? Poza tym, obchodzi Cię co on sobie pomyśli?
😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 stycznia 2014 23:25
Poncioch, a po co byś miała patrzyć? Wyrzuć ze znajomych i pomachaj mu, niech się cieszy, aż go karma dorwie.
Podglądanie go to najgorsze, co możesz zrobić. Teraz czas na skupienie się NA SOBIE, nie na nim 😀 A już zwłaszcza nie na jakiejś pindzie  🏇
Strzyga, dzięki. Masz rację. Usunęłam go.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 stycznia 2014 23:43
Poncioch, jeszcze maseczka na twarz, opiłować paznokcie i do spania 😀

Edit: na serio mówię! Nic tak dobrze nie robi, jak poczucie się piękniejszą  😁
Poncioch, trochę inaczej napiszę. Może i on wiele wart, może i dla ciebie przeznaczony (w innym świecie?), może very special. Ale - nie trafiliście w czas. Spotkaliście się w różnych punktach życia, mimo pozornych podobieństw. Ty - traktująca związek jako coś bardzo poważnego, trwałego i może na stałe, na zawsze 🤔, on - gdy jeszcze "tego kwiatu jest pół-światu". "może i super dziewczyna, ale tak się WIĄZAĆ??? Bez odwołania?" Szkoda, ale mówi się trudno. Nie miałaś szans tego przeskoczyć. To nic osobistego. Nie sposób przyspieszyć cudzej dojrzałości. Masz rację - fajny, ale dzieciak. Dzieciak ci teraz niepotrzebny 🙂
yga   srają muszki, będzie wiosna.
04 stycznia 2014 08:20
Poncioch- współczuję tej "czarnulce", bo chyba nie zdaje sobie sprawy co ją czeka.

Ja miałam podobne perypetie z moim Ł. Poznaliśmy się jak spotykał się z inną (a może nawet z dwiema  ❓ ❗ ), szybko zaczęliśmy być razem. I mimo wyznań, że jestem tą jedyną i tego, że ciągle jesteśmy razem (przeprowadził sie specjalnie do mnie do innego miasta) - jestem czasem chorobliwie zazdrosna czy przewrażliwiona. Cóż, boję się być potraktowana jak laski przede mną, gdy skakał z kwiatka na kwiatek.
Koleżanki wybijają mi z głowy te odjazdy mówiąc, że świata poza mną nie widzi, ale jednak jak się wie za dużo to może być później problem  😉
😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
04 stycznia 2014 09:27
Poncioch
Bardzo dobrze Cię rozumiem, bo i mnie spotkało coś podobnego, choć nie wchodziła w grę zdrada.
Nie będę Ci mówiła o miejscu i czasie itd., pomyśl o tym w ten sposób, że pozbyłaś się problemu w przyszłości, teraz możesz iść przed siebie bez ograniczeń i bez oglądania się na "ogon" za Tobą. Trzymaj się! :kwiatek:

Nie chciałabym zostać źle zrozumiana, nie uważam, że związek to ograniczenia i konieczność rezygnacji z planów i marzeń, ale jeśli jest się z nieodpowiednim człowiekiem, to obie strony tylko się ze sobą męczą.
Pauli,  :kwiatek:
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
04 stycznia 2014 09:33
Więc tym bardziej nie masz czego żałować. Boleć przez jakiś czas niestety musi, ale minie, zobaczysz  😉
Poncioch, niektórzy idąc na studia, zaczynają tak jakby nowe życie. Widzę to zwłaszcza po moich niektórych kolegach, niektórzy zaczęli podrywać dziewczyny hurtowo na imprezach, inni imprezowali tak, że nie pozdawali semestru. Zmiana towarzystwa, to 'studenckie życie', które w Internecie jest tak szeroko omawiane i wyolbrzymione pewnie sprawiło, że poczuł wolność i młodość i odbiło mu. Być może tak nowa dziewczyna ma właśnie takie podejście jak on. Może odkrył w życiu coś nowego i chciał spróbować, krzywdząc przy tym Ciebie.
Mój chłopak teraz ma 27 lat, ale jak był w moim wieku i młodszy to tez mu odbijało. Nie wiem wszystkiego, wielkiej krzywdy innym nie robił z tego co wiem, ale zachowywał się jak gówniarz, musiał wydorośleć. Jak czasami go słucham to mi opadają ręce 😉 a on sam o sobie mówi, że był głupim małolatem, jednogłośnie stwierdzilismy, że jakbyśmy się poznali te 4-5 lat temu to byśmy na siebie uwagi nie zwrócili raczej😉 To jest tak jak pisze halo - nie ten czas, nie ten punkt życia.
No nic, życzę mu szczęścia. Już mi się nawet nie chce denerwować, najwyższa pora się ogarnąć.

Nic tak dobrze nie robi, jak poczucie się piękniejszą  😁

Prawda. Zrobiłam sobie paznokcie, nałożyłam jakąś wypasioną odżywkę na włosy, zaraz wychodzę na ploty z kumpelami. Jest w porządku, a będzie tylko lepiej  😉

DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM, za komentarze, słowa pocieszenia. Bardzo tego potrzebowałam  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Poncioch, i bardzo dobrze 😉 tak trzymaj! Nie rozmyślaj już nad tym i zajmij się sobą. Nie ma nic gorszego niż zadręczanie się i wspominanie. W ten sposób nie zrobisz żadnego kroku naprzód 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 stycznia 2014 17:28
Poncioch, brawo, oby tak dalej 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się