trzeszczki

Trzeszczke można leczyć do tego stopnia że będzie widoczna poprawa na RTG.
dea   primum non nocere
21 stycznia 2018 11:58
Jakieś szczegóły? Terapia? Link do potwierdzających badań?
Katharina   "Be patient and trust in the process"
21 stycznia 2018 12:13
dea   pamiętam jak jakiś czas temu przeczytałam cały ten wątek i nawet gdzieś tutaj chyba pisali, że po kilkukrotnym podaniu Tildrenu wżery na trzeszczkach przy kontroli RTG się zmniejszyły.
dea, nie podam Ci szczegółów, bo nie pamiętam, ale osobiście kojarzę 2 konie u których po intensywnym leczeniu (chyba Tildren i coś tam jeszcze, ale głowy nie dam) zmienił się obraz na RTG.
A ja znam konia, który w sumie tylko był kuty na okrągłe podkowy i za jakiś czas zwyrodnienie się zmniejszyło do tego stopnia że teraz chodzi bosy i nie kuleje wcale. 🤔 🤔
tak, tak a świstak siedzi i zawija sreberka 😀
Weterynarz też był zdziwiony, chociaż może przy diagnozie ( pierwszych zdjęciach, które robił inny wet) zaszła pomyłka bo aż dziwne.
No, ale cóż.. koń faktycznie chodzi bosy i nie kuleje, a to najważniejsze.
Za to co potwierdzone na 100% komórki macierzyste u innego konia pomogły, ale pod siodłem ten koń nie chodzi.
zdjęcie RTG można robić w wielu ustawieniach ostrości/miękkości/twardości i od tego zależy też widoczność wżerów. A tak na prawdę to nie te wżery bolą, tylko tkanki miękkie, które ulegają uszkodzeniu.
Sytuacja wyglądała tak. Poważne uszkodzenie ścięgna zginacza głębokiego do tego kaletka czy pochewka zrobiony rezonans.Na trg trzeszczka 3.5 robione kilka razy.Kuty na zamknięte podkowy.Wet dawał bardzo małe szanse że to się wyleczy.Parę miesięcy i cały czas kulawizna i stan zapalny.Poprawy bardzo nie było zaczął się poszukiwania przyczyn przeczytanych dziesiątki prac naukowych z całego świata ,leczenie na wielu płaszczyznach długo by opisywać.Po 1.5- 2miesiącach wszystko ok. Zrobione zostało rtg kilka zdjeć (ten sam wet ten sam sprzęt ) bo był mocno zdziwiony ,gołym okiem widać różnicę wet ocenił na 2 może 2.5 . za 5 tygodni powtórka rtg zobaczymy co dalej.Jak będzie dalszą poprawa to prawdopodobnie dla potwierdzenia będzie zrobiony rezonans.Teraz jest na zwykłych podkowach.

Drugi koń 2 lata leczony przez 2 bardzo znanych wet na koniec diagnoza koń na łąki tkanki miękkie kulawy w stepie po miesiącu kłusował jeszcze trochę było widać po kolejnych 2 chodzi pod siodłem jest ok.Myślę że niedługo będzie jeszcze na zawodach ujeżdżeniowych.Zobaczymy.

Edytuj posty!
A czym konie były leczone?
dea   primum non nocere
22 stycznia 2018 21:09
A ja znam konia, któremu noga odrosła. Urwał sobie na pastwisku, potem posiedział w boksie, najpierw taka malutka, a potem całkiem duża urosła. Biega i nie kuleje, tylko sierść ma białą i kopyto też. Mają teraz problem z paszportem, nie pasuje do opisu.

Chodzi mi o coś ciutek bardziej naukowego niż ciocia cioci powiedziała... bo pogłoski to ja też znam 😉 i dokumentacje przypadków, które się poprawiały, ze względu na regenerację tkanek miękkich, ale o ile wiem, nawet tam nie mają rtg z cofniętymi zmianami - a przynajmniej nie widziałam.
(...) tylko sierść ma białą i kopyto też. Mają teraz problem z paszportem, nie pasuje do opisu.

W Tesco innych kolorów nie było  🙁

A tak serio. Pogłoski też słyszałam, że zmiany są do cofnięcia /boso/, że niby w Australii badania były prowadzone.
Jeśli to by było możliwe, byłby lek na cofnięcie zmian degeneracyjnych w kościach /szczególnie w trzeszcze kop., gdzie możliwość dostania się, by cokolwiek zrobić jest prakycznie żadna/ to by było mocno słyszane w końskim świecie sportowym.
A tkanki miękkie tkankami miękkimi, zaleją się tkanką łączną i działają dalej
dea   primum non nocere
22 stycznia 2018 21:22
Kość ogólnie też nie jest tworem martwym, przeciwnie - odpowiada na stymulację, stąd liza przy zbyt dużym nacisku, zwiększanie gęstości przy odpowiednim treningu, osteofity... jednak mało prawdopodobne, by ta struktura wracała do idealnego uporządkowania. Jakieś "nieprawidłowości" w obrazie rtg na pewno pozostaną. Na ile to przeszkadza, podobnie jak inne zwyrodnienia, zależy pewnie od różnych czynników, ale chyba najmocniej od tego, czy jest ciągły ruch. Każdy opiekun zwyrodnieniowca albo posiadacz zwyrodniałych stawów to może potwierdzić.
No jasne.
Myślę, że mała szansa, szczególnie przy dzisiejszym podejściu walenia w młode konie miliona odżywek by szybciej rosły, ograniczając ruch.
Widziałam nawet jakiś czas temu delikwenta 2 letniego z trzeszczkami jak dobry ser.
Nie chcę widzieć za parę lat źrebaka klientki znajomego ze stajni, gdzie źrebak jedyny ruch jaki będzie miał to boks i karuzela.
Co się dzieje z tym światem?!

Chodzi mi o coś ciutek bardziej naukowego niż ciocia cioci powiedziała... bo pogłoski to ja też znam 😉

Spróbuję jakoś prosto bo można by cała książkę napisać.
1 Przewlekły stan zapalny może być wywołany przez bakterie, wirusy, grzyby itd itd problem jest nieraz z wyleczeniem antybiotyki mają problem z dostaniem się w miejsce -bariera krwi.Sterydy też nie jest to idealne rozwiązanie długo pisac.Można inaczej.
2 zwapnienia taż nie pomagają trzeba się ich pozbyć.
Weterynarz może podać Tildren, Oshos lecz nie pomoże to w odbudowie może jedynie częściowo zatrzymać dalszą degeneracje ponieważ jedan i drugi działa  hamujaco na osteoklasty.A trzeba aktywować osteoblasty żeby zaczęła się odbudowa.Do tego kość to nie tylko wapń jak się uważa i raczej robi więcej złego niż dobrego.
dea   primum non nocere
23 stycznia 2018 21:05
Patrzę na przemian na mój dyplom biotechnologii i na powyższy post. Słowa poznaję, a nie wiem nic więcej. Ale może jestem osamotniona...

To ja spytam raczej prosto: jaka terapia była zastosowana? Odpowiedź to i tak tylko słowo (jak moje o urwanej nodze 😉), ale może chociaż nie puste  😎
Fajnie to sie czyta nawet z pozycji laika trzeszczkowego :P
Takie mniej wiecej: Martwy może ożyć i sobie łazić i biegać tylko no trzeba go ożywić  😁
faith, to więcej zrozumiałaś niż ja bo dla mnie to jak tekst o żywieniu się światłem i kolorami.  😲
Mnie szczególnie ciekawi to zdanie: „Do tego kość to nie tylko wapń jak się uważa i raczej robi więcej złego niż dobrego.”
Co robi więcej złego niż dobrego, kość czy wapń i co w takim razie z tym począć? Usunąć?
Ja teoretycznie widziałam zdjęcia porównawcze, gdzie z czasem zmiany były mniejsze (kośc kopytowa, trzeszczka). Teoretycznie pod wpływem rozkucia i ruchu. Praktycznie - pozostaje nieufna dlatego, że widzę po wląsnym koniu ile zalezy od promienia i ostrości zdjecia. Jeden wet mi zrobi rtg i widać, że z trzeszczki jest ser, inny - trzeszczka wygląda całkiem spoko. Ale wiem, gdzie był promień stawiany i że gdzie indziej i stąd moim zdaniem różnice ( mówię o zdjęciach robionych w niewielkim odstępie czasu, nie że długim, żeby faktycznie coś się mogło zmienic...). I to jest też problem z badaniami np nad Tildrenem czy Osphosem - kto to skontroluje czy zdjęcia porónawcze są równie dobre?(nie łudźcie się, że ktos kto zleca badania... ). Do tego w badaniach nad tymi preparatami, ocenę stopnia kulawiny dokonuje wet prowadzący konia, wprowadzony w procedurę badawczą, wiedzący że ktośoczekuje na dobre wyniki itd. Przestudiowałam sobie swego czasu raporty z badań i no kurde, dla mnie to nie ma nic wspólnego z prawidłową metodologią badań... nie mówiąc już o tym, że do opinii publiczej trafia info, że osphos działa, a wyniki pokazują, że np była roznica następująca - po podaniu leku, konie w stopniu kulawiny 4 stopnia przechodzily na stopień 3ci, co oznaczało, że i tak dalej byly w pień kulawe 🙂
Choć mimo wszystko znam konie, którym Tildren pomógł. I badania nad tildrenem mimo wszystko były trochę lepiej zaprojektowane niż nad osphosem... tildren wg badań rzadziej działa, ale... jeśli działa to w mocniejszym stopniu, niż osphos, gdzie konie przechodzily własnie ze stopnia 4 na 3 albo z 3 na 2. w Tildrenie notowano np całkowite ustąpienie kulawiny, mały procent, ale jednak.
No i właśnie mówie o tej ostrości i miekkośći w robieniu RTG. A jeśli chodzi o samo "leczenie" osphosem, kwasem hialuronowym czy tildrenem to takie leczenie jak nie leczenie, bo co rusz trzeba powtarzać. To bardziej działa jak "smarowanie przeciwzapalne i przeciwbólowe". Na jakiś czas. Nawet odnerwienie "pomaga" tylko na ok 2 lata 🙂
Takie są moje obserwacje.
Patrzę na przemian na mój dyplom biotechnologii i na powyższy post. Słowa poznaję, a nie wiem nic więcej. Ale może jestem osamotniona...

To ja spytam raczej prosto: jaka terapia była zastosowana?

Czego nie rozumiesz? Bisfosfoniany działają na osteoklasty, więc raczej nie tędy drogą ,a za odbudowę odpowiadają ostoeblasty.Problemem może być wysoki PTH.
Ja znowu w temacie złamań trzeszczki.
Mianowicie jesteśmy po rtg. Na zdjęciu 4 mies. po złamaniu widać że odstęp między fragmentami się zwiększył, a poziom ich mineralizacji zmniejszył. Co, jak zrozumiałam, oznacza że powstał chrząstkozrost( mam nadzieję że dobrze zrozumiałam). Koń w stępie nie kuleje, również daje odpocząć drugiej nodze, co ewidentnie oznacza że bólu na pewno nie odczuwa. Została rozkuta i teraz mamy 2 tyg. stępować po pół godziny żeby zobaczyć jak będzie chodzić i wtedy też będą podejmowane konkretne decyzje. Za ok 2 miesiące kolejne rtg żeby zobaczyć czy po rozkuciu się nie rozejdzie. Natomiast raczej wszystko wskazuje na to że koń wróci do pełnej sprawności.
dea   primum non nocere
27 stycznia 2018 11:40
Chorykucyku - nie sztuka rzucać terminami dla 90% czytelników niezrozumiałymi. Sztuką jest wytłumaczyć coś tak, by wszyscy zrozumieli. Tu na pewno widać chore ego, o zdrowiu trzeszczek trudno wnioskować  :kwiatek:
Przepraszam pisałem do Ciebie to Ty pisałaś że masz dyplom.
dea   primum non nocere
27 stycznia 2018 21:11
Jak chcesz pisać do mnie, to jest taki guzik "pw". To skrót od "prywatna wiadomość". EOT jak dla mnie.
Czy ewentualnie ktoś krótko i konkretnie zechciałby mi napisać, czy warto rozważać konia: 13 lat, trzeszczki w jednym kopycie II/III, próba zginania 3 razy ujemna , raz: (+/----), opis badania rtg: "Widoczne miecowe przejaśnienie trzeszczki w jej centralnej części, dalsza krawędź trzeszczki nieregularna w około 8 miejscach widoczne niewielkie przejaśnienia struktury kostnej. PLP: Na dalszej krawędzi trzeszczki widoczne nieliczne (około 3-4) przejaśnienia w strukturze kości.".
Koń czysty w ruchu, w regularnej pracy, poza powyższym zdrowy. Podobno nigdy nie kulał (jest to raczej sprawdzone info). Nie do sportu. Lekka jazda na placu, czasem tereny. Charakter cudowny.
Jeżeli komuś będzie się chciało - dzięki!
Do lekkiej jazdy i jak koń już w tym wieku a nic się nie działo wcześniej.
Jak na twardym nie kuleje i próby zginania ok to ja bym się nie przejmowała tymi trzeszczkami.
kethry, koń to nie atlas anatomiczny. Jeśli badania kliniczne ma czyste i bez zarzutu, to spokojnie będzie chodził. Znam losy bardzo wielu koni, które jako 5-, 6-latki były wątpliwe na rtg (trzeszczki trójki), a przez całe swoje dorosłe życie zasuwały w wysokim sporcie (jeden dojechał na olimpiadę, drugi bryluje na naszych rodzimych Cavaliadach). Gorzej jest w drugą stronę, kiedy rtg przyzwoite, na usg nie ma się za bardzo czego przyczepić, a koń wiecznie kulawy 🙁
pięknie dziękuję za opinie 🙂  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się