Jaki jest nasz wzrost i czy macie z tym problemy?

Daniela, to Ty chyba nigdy w Anglolandii nie bylas  😂 po pobycie na wyspach juz najgorsze polskie paszczury wydaja Ci sie ladne  😂
kujka   new better life mode: on
25 stycznia 2010 10:57
dokladnie ja tez uwazam ze Polacy to calkiem ladny narod... Porownujac do takich Amerykanow czy Anglikow, Holendrow...
175, buty 30/40.

problem mam z bluzkami koszulowymi- jak są dobre, to w cyckach się rozchodzą, jak wezmę większe- wyglądam jak w koszuli po starszej siostrze  😵
zdarza się też, że spodnie są dobre w dupsku, ale przykrótkie-ale to zależy od sklepu. Zara i hm mają idealne dla mnie  😁


Na mnie się bluzki rozchodzą jak najbardziej, a jestem posiadaczką rozmiaru ... A. Niech mi ktoś wytłumaczy jak to możliwe ??
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
25 stycznia 2010 11:27
dokladnie ja tez uwazam ze Polacy to calkiem ladny narod... Porownujac do takich Amerykanow czy Anglikow, Holendrow...
Jurek Krukowski zawsze powtarza,że Angielki są brzydkie jak...noc,ale jak się już trafi ładna,to  😜 😁

Lena - bo masz szerokie plecy?przynajmniej mi się tak wydaje...też zawsze z "górą" w biuście mam problem 😵
jedyny wniosek to taki, że trzeba sobie zrobic kurs krawiectwa  😎
Ja mam 176cm, może więcej. Dawno nie sprawdzałam 😉
Kiedyś miałam kompleksy, nie kupowałam butów na obcasie i starałam się robić wszystko, żeby wzrostu nie było widać.
A teraz przestało mi to przeszkadzać. W szafie mam coraz więcej coraz wyższych szpilek i nie obchodzi mnie kto co na to powie, mogą zazdrościć długich nóg 😉 Trochę ogranicza mnie mój narzeczony, który mierzy ok184, więc powyżej 9cm szaleć ze szpilkami nie mogę 😉
Z ciuchami nie mam problemu. Fakt, że np za spodniami "wizytowymi" muszę trochę pochodzić, ale długość rękawów czy innych cudów mi nie przeszkadza, a noszę zwykle S/36.

Jedyna rzecz z jaką mam naprawdę problem i trochę kompleksów na tym punkcie to stopa. Rozmiar 41 jak większa rozmiarówka to 40. Jak mam iść kupować buty to potrzebuję łyknąć coś na uspokojenie, żeby to przeżyć normalnie.  Jeszcze zwykłe szpilki czy buty sportowe to nie problem, ale kozaki to istna mordęga. Nie wiem, co za kretyn wymyślił, że wraz ze wzrostem stopy rośnie też łydka, ale niestety dzielnie trzymają się tej zasady przy większości modeli....
Kaprioleczka, chętnie! Utne sobie kawałek nogi i Ci wyślę 😁

Co do dalszych rozmiarów:

but 41 (kiedyś też mój kompleks, bo była mniejsza rozmiarówka dostępna na rynku jeśli chodzi o buty damskie), cyc - standardowe 75B. Spodnie noszę 38/40, bluzki tak samo🙂 - chociaż to w dużej mierze zależy od rozmiarówki sklepów..
Jestem chora jak mam kupić spodnie, bo budowe mam raczej mało kobiecą..  Wszystko co jest na mnie dobre na długość i w pasie - jest ogrooomne na tyłku i wisi. Jak tyłek fajnie, to się dopiąć nie mogę 😁 Jedyny sklep, gdzie każde spodnie w moim rozmiarze będą na mnie dobrze leżeć to tally weil :| Tylko, że tam raz na rok rzucą coś, co mi się podoba..

Mój facet ma ok. 187cm, w szpilkach nie chodzę, bo nie umiem i się w nich źle czuję więc wzrostowo nie mamy żadnych problemów 🙂😉


T&N,  też się wściekam przy kupnie kozaków. Po długich poszukiwaniach i tak nie są idealnie dopasowane. Dlatego w tym roku postawiłam na kozaki luźne/marszczone w cholewie i mam luz blus 😅

adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
25 stycznia 2010 14:11
moniska calkowita  mieszanka od wzrostu poprzez buty konczac na cycach.  😁 Kiedys musialam szukac halowek w meskim rozmiarze, 42 ale dzisiaj nosze 40 nie mam z tym problemow, waże 59 kg mam 175 rozmiar 36/s a biust 70 e chociaż z biustonoszami żeby dobrać sobie naprawde i model i wszystko to musze szukac w necie.  😁
z moim 170 większy problem miewała moja żone kupując buty, nawet na boso jest ode mnie wyższa, teraz się tym nie przejmuje
Ja mam 163. I faktycznie - z kupnem spodni jest problem, bo w zasadzie zawsze są za długie. No... prawie zawsze - 2 razy udało mi się kupić odpowiednie.
Poza tym cała jestem nieco niewymiarowa chyba - kozaków też w zasadzie kupić nie mogę tak sobie, po prostu. Mam 'grube' łydki i nie ma szans na zapięcie.
A, że mam dość rozbudowane ramiona, to i z bluzkami problem, bo "piją" pod pachami 😁

Na szczęście stopa rozmiar 37-38 nie dostarcza mi żadnych atrakcji w postaci kupna butów nie wyższych niż lekko nad kostkę 😉 Chociaż jest wąska 🙂
Ja mam 165 i jest ok.
Moim zdaniem,wzrost nie ma znaczenia,tylko figura.Na wzrost nie mamy wplywu,na figure owszem  😉

Co do urody Polakow,uwazam,ze sa bardzo niezadbanym narodem w porownaniu z Anglia i Holandia,oni moze faktycznie czasami brzydsi,duzo lepiej wygladaja.
A holendrow uwielbiam  😜
Niezadbani to sa Amerykanie, naprawde mozna stracic chec do fast foodow ...  😎
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
25 stycznia 2010 19:25
remendada Ty chyba nigdy nie byłaś w Holandii, my zaniedbanym narodem? Owszem wiele takich jest ale w Holandii to czysta PORAŻKA grube baby brzydkie, brzydko ubrane, zaniedbane i jedyne ich zajecie w weekendy to siedzenie przed telewizorem i wpiepszanie fast foodow i chipsów. Mieszkałam tam 4 lata i mam dosyc takiego stylu myślisz ze któraś z pan tam pojdzie na siłownie? Hahahaha Jedynie zadbane naprawde osoby czyste i umiejace sie ubrać to obcokrajowcy w szczegolnosci murzyni, a polacy? Coz opinie maja tam karygodna w sumie tu się nie dziwie, ale nie zmieniam tematu to tak tylko dla uświadomienia. Powtarzam typowy rasowy Holender ma biale wlosy ma mnostwo piegow i jest wysoki badz sredniego wrostu z wylupiastymi oczami dziekuje. 🙇
Hmm, to dziwne, bo ja nawet jak spotkałam w Holandii bezdomnego, to był zadbany - ogolony, umyty, nie śmierdział na kilometr 😉 kobiety zadbane, ale rzadko umalowane i nie podkreślają ubiorem kobiecości. Moja ciocia twierdzi, że jak założy do pracy szpilki i pomaluje usta to wygląda na tle reszty kobiet niczym modelka w tłumie zwykłych ludzi 😉
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
25 stycznia 2010 19:34
szepcik w Holandii niestety jak mloda dziewczyna zalozy rajstopy to albo k.... albo jak stara baba, nie wiem w jakim miescie bylas i nie mowilam o tym cy ktos smierdzi czy nie sa wyjatki u nas te.
a co mają rajstopy do zaniedbania?
jak jest upał, to też chodzę bez rajstop 😉
178 wzrostu (co się dziwić, ojciec 203), but 41/42. Zastrzeżeń nie zgłaszam. Chyba, że trafią się grabie/miotła/trzymadełko od kupozbieraka (jak to się nazywa??) za krótkie. Albo znowu jakiś projektant zapomni, że kobietom zdarza się mieć wyraźną różnicę między talią i biodrami 🤦 I że takie kobiety też chodzą w spodniach. Z butami jest coraz lepiej.
A, słowo honoru, widziałam ładne Angielki.
adrianna,myslisz,ze gdybym nie byla w Holandii wypowiadalabym sie?
(notabene,nie spotkalam sie z bardziej wymuskanymi facetami  😉)

To raczej powiedz,gdzie Ty bylas,bo dla mnie to szok co mowisz.
Ja bym bardzo chetnie przyjeła od kogos kilka cm. mam 160, ale przyzwyczailam sie do tego i jest mi dobrze. Najgorszy problem mam z bluzkami/sukienkami, bo mi sie w biuscie nie dopinaja ostatnio  🙄 Wszystkie sukienki, które sa na mnie dobre ( i kiedys byly), teraz nie dosuwaja mi sie te pare cm przy biuscie. Strasznie mnie to irytuje.
Do skracania spodni juz sie przyzwyczailam. Numer buta- 37.

To Wy Szwedow nie widzialyscie i mody młodziezowej. To dopiero dla mnie jest zaniedbanie, fee
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
25 stycznia 2010 21:30
Ja mieszkalam kilka lat w Amsterdamie potem w Utrecht a Amsterdam to stolica kraju. Ja nie mowie o wszystkich ale tłumacze jak wygląda rasowy holender i mowie o mieszankach, ale mniejsza z tym kazdy mowi co innego, fakt faktem jak mieszkalam w Holandii to Polscy faceci byli dla mnie jak wieśniacy, szcerze i powiedziałam sobie ze nigdy nie będę miala faceta z Polski a jak przyjechałam to po czasie. Heh  🏇 Nic nie przebije dużych Polskich facetów  😍 w Holandii to rzadkość zdarza się ale radko.
jakichs dziwnych tych Holendrow spotykałas... bylam kilka razy w kilku miejscach w calej Holandii, znam od groma Holendrow (Holenderek zdecydowanie mniej) i jakos ani slowo z tego co piszesz nie pasuje mi do tych moich...

coz... moze sie obracamy w roznych srodowiskach 😎
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 stycznia 2010 21:54
Anglikow
Tak samo jak Irlandczycy .. ale ale ! Kurde coraz bardziej mam do nich słabość;D
dalej nie rozumiem, co mają rajstopy do zaniedbania 😉
Kayra   Kucusiowy wariat :P
25 stycznia 2010 22:13
kujka, ja bardzo chętnie wezmę od Ciebie kilka cm! Bo mój wzrost to porażka :P
Tez bylam w Amsterdamie pzez jakis czas,jak i w mniejszych miastach,zupelnie inne odczucia mam.Jak wrocilam do Polski to wszytsko mis ie brudne wydawalo  😵
Mi też - dokładnie tak samo
nie znacie sie dziewczyny 😎

przeciez Amsterdam wygląda tak:


tylko ze JEDEN dzien w roku...  🙄  😉
A centrum Krakowa,w kazdy weekend rano.
busch   Mad god's blessing.
25 stycznia 2010 23:16
Ja mam coś koło 170cm wzrostu i dobrze się z tym czuję  😉

A tak w ogóle, to wpadłam tu, by oświadczyć, że tak sformułowany temat wątku nie ma sensu. W pierwszym zdaniu składowym jest o "nas", w drugim o "was" - czyli jedni powinni mieć wzrost, a drudzy powinni mieć problemy ze wzrostem posiadanym przez tych pierwszych. Wynika z niego, że mamy się podzielić tutaj naszym narzekaniem na wzrost innych ludzi, a nie swój własny. Lub ewentualnie przytoczyć opowiastki o tym, komu nasz wzrost się nie podoba Proponuję zmienić na: "Jaki jest nasz wzrost i czy mamy z tym problemy?". Wtedy dopiero będzie brzmieć tak, jak brzmieć powinien  😀
Teodora, alez ja tez widzialam ladne angielki.
Czesc z nich okazala sie byc pozniej hiszpankami/wloszkami/rosjankami/polkami. Ale kilka bylo angielek.

Tylko ze wiecej jest nadal tych okropnie brzydkich. Wiele brytyjek i to w naszym wieku, o siebie nie dba, chodza w byle czym, w pozaciaganych rajstopach, jedza byle co i sa tluste a czesc juz bardzo dawno nie widziala szamponu i zelu do mycia twarzy. Smutne to  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się