Opanujcie się. Dziewczyna kupiła balsam z brokatem, nie zabije to konia ani nie obetnie mu kopyt. A słodkie czapraczki z najnowszych kolekcji i ochraniaczki z cyrkoniami (sama takie mam) i naczółki bling-bling, to niby poważne i gustowne? I nie robią z konia pajaca? Gdyby napisał to jakiś znany użytkownik, to pewnie rozmowa byłaby zupełnie inna. Jakbym miała fantazję, to sama bym taki balsam z brokatem kupiła, bo tak.
Poza tym moim zdaniem bardziej uczłowiecza konie ten, który myśli, że obchodzi je brokat na kopytach. Ale nie, silmy się na niskich lotów złośliwostki i załamujmy ręce nad tragedią koni z brokatem na kopytach. Brawo. Zwykłe "to kiepski smar, lepiej kup coś lepszego" wystarczyłoby.
Polecam: