jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

Kayra   Kucusiowy wariat :P
04 lutego 2019 04:48
Katrzyna K, bardzo fajne wędzidło, chyba sama się skuszę. Powiedz jak wychodzi rozmiarówka? Mój nosi 10,5 zwykle. I teraz nie wiem czy 10, czy 11 brać.. ? 🙂
Innez a może nie odpowiada jej plastikowe wędzidło? Może spróbuj zwykłe, podwójnie łamane ze słodkiej stali, cieńsze?

Np. takie: https://animalia.pl/br-wedzidlo-sweet-iron-podwojnie-lamane-13-mm/szczegoly/38327/
Właśnie o tym sweet Iron mysle lub to syntetyczne z novabett wyglada bardzo interesująco
Katrzyna K, bardzo fajne wędzidło, chyba sama się skuszę. Powiedz jak wychodzi rozmiarówka? Mój nosi 10,5 zwykle. I teraz nie wiem czy 10, czy 11 brać.. ? 🙂


oj nie wiem  🤔....chyba 10
ja mam dwa konie co na podwójnie łamanych chodziły na 12,5 i jeden na takim rozmiarze został, a drugiemu musiałam zakupić 12.
Innez ja jestem zwolenniczką wędzideł pojedynczo / podwójnie łamanych - w szczególności dla koni świeżo po zajeżdżeniu, jako dalszy etap uczenia się. Wydają mi się być dla konia bardziej czytelne jeżeli chodzi o naukę prawidłowego zgięcia.
Innez ja jestem zwolenniczką wędzideł pojedynczo / podwójnie łamanych - w szczególności dla koni świeżo po zajeżdżeniu, jako dalszy etap uczenia się. Wydają mi się być dla konia bardziej czytelne jeżeli chodzi o naukę prawidłowego zgięcia.

Ja też, i dlatego tak bardzo leży mi ta nowa bet. Ono jest bardzo elastyczne i działa jak podwójnie łamane , tylko nie ma łączników.Trzeba je pomacać , pogiąć, żeby się przekonać że to nie plastik co działa na zasadzie prostych wędzideł.
Innez Jak chcesz wygłuszyć nieco działanie ręki, to potrzebne jest ciężkie, stabilnie leżące w pysku wędzidło. Plastikowe są lekkie, poza tym podwójnie łamane kiełzno jest bardziej ruchome, niż pojedynczo łamane.
Spróbowałabym metalową pełną oliwkę pojedynczo łamaną, tylko musisz dobrze dopasować rozmiar i grubość ścięgierza, żeby nie gniótł języka.
Sprawdź też długość pasków policzkowych - gdzie to wędzidło realnie leży (w jakiej odległości od zębów) i czy leży stabilnie.
Możesz pokombinować z nachrapnikiem - wiele koni z takim problemem dobrze reaguje na nachrapnik hanowerski (pod warunkiem, że jest dobrze dopasowany...). Anatomiczna potylica często również robi wrażliwym koniom ogromną różnicę.
Proste wędzidła to wbrew pozorom wcale nie lekki sprzęt, jest dedykowany na dość konkretny problem, poza tym jak wspomniała Nique - nie daje możliwości działania oddzielnie prawą i lewą wodzą. To elastyczne z novabett może nie w takim stopniu, jak sztywne proste, ale te łączniki to jednak po coś są...
Innez
Proste wędzidła to wbrew pozorom wcale nie lekki sprzęt, jest dedykowany na dość konkretny problem, poza tym jak wspomniała Nique - nie daje możliwości działania oddzielnie prawą i lewą wodzą. To elastyczne z novabett może nie w takim stopniu, jak sztywne proste, ale te łączniki to jednak po coś są...

no przy niestabilnej ręce głównie po to żeby orać kąciki 😉
[quote author=lillid link=topic=1598.msg2842837#msg2842837 date=1549275738]
Innez
Proste wędzidła to wbrew pozorom wcale nie lekki sprzęt, jest dedykowany na dość konkretny problem, poza tym jak wspomniała Nique - nie daje możliwości działania oddzielnie prawą i lewą wodzą. To elastyczne z novabett może nie w takim stopniu, jak sztywne proste, ale te łączniki to jednak po coś są...

no przy niestabilnej ręce głównie po to żeby orać kąciki 😉
[/quote]
Łączniki orają cokolwiek? W jaki sposób?
bardzo prosty, jeżeli się przeciąga z lewej na prawą, a i w przypadkach kiedy koń nie akceptuje z jakiegoś powodu kontaktu i sam robi różne ewolucje przy mocnej zamkniętej ręce, czy sztywnych wypięciach, kiedy ręka nie jest na tyle wprawna aby poszła za koniem w odpowiednim momencie.Ja polecanych wędzideł używam głównie w maratonie, kiedy jest szybko, czasami mało precyzyjnie  z mojej strony, lub zbyt mocno, a nie ma czasu na poprawki-to wtedy moje konie , w większości wybaczają  moje błędy i nie ma oporu, a opór to chociażby szarpniecie głową,a to z kolei utrudnia dalszą płynną jazdę 😉
ja generalnie uważam że konie jeśli nie mają problemów zdrowotnych to w 98 przypadkach na 100 nie mają problemu z kiełznem, a z ręką która nim działa, i warto w tym kierunku szukać rozwiązań, bo jazda na koniu , który utrzymuje lekki kontakt, i nie trzeba go trzymać za paszczę jest mega przyjemnością a i podstawą do dalszego rozwoju obojętnie w jakiej dyscyplinie 😉
Katarzyna K nie potrafię sobie wyobrazić, jak ohydnie musiałaby pracować ręka jeźdźca, żeby przeciągać koniowi wędziło na boki aż do łącznika 🤔wirek: To nie jest jeździectwo, tylko rzeźnia. Osoby o takich "zdolnościach" nie powinny nigdy wsiadać na młode konie (w zasadzie to na żadne, ale na młode zwłaszcza...)
Problem "przeciągania z lewej na prawą" Innez raczej nie dotyczy, skoro jeździ teraz tylko na luźnej wodzy. Wedle ogólnych prawideł uciekanie konia nad wędzidło świadczy o tym, że kontakt jest za słaby - chowanie się zaś oznacza kontakt zbyt mocny. Z opisu wynika, że Innez nie może nabrać żadnego kontaktu, a żeby osiągnąć opisywany przez Ciebie efekt, trzeba by złapać bardzo mocno za pysk i piłować. To nie ten problem, w ogóle brak akceptacji kiełzna to nie jest jedno i to samo i nie ma jednego remedium na to.
Sprzęt się dopasowuje do pary, a nie do przekonań...
A łączniki są po to, by odseparować działanie prawej i lewej wodzy. Przy litej masie, jak elastyczna by nie była, poruszając jedną wodzą w pysku ruszy się całe kiełzno.
anetakajper   Dolata i spółka
04 lutego 2019 12:46
lillid  można tak przeciągnąć....i wystarczy mieć konia na zewnętrznej wodzy.
Kiedyś chciałam sprawdzić 2x łamanego plastika i założyłam tylko raz.
W plastiku łącznik jest znacznie dłuższy niż w metalowym wędzidle, ten łącznik łączy się z wędzidłem tymi cienkimi metalami.
A, że mój koń lubi mlaskać to ja sobie sprawdzam czy wszystko gra. Ja patrze i widzę początek tego metalowego łącznika  😲
Ja dodam jeszcze, że plastik to wcale nie jest takie milutkie wędzidło, bo mój kawał śląskiego grzmota czuje do niego znacznie większy respekt niż do metalu 😉 Wymiana stabilnie leżącego, pełnego metalowego wędzidle na plastik skutecznie pomogła oduczyć go przypierania wodzy. Łatwiej nim poruszyć, jest mniej stabilne, ciężej jest mu się uwalić.
anetakajper no cóż, nie żebym nigdy w życiu nie widziała, jak mi wędzidło z pyska wyjeżdża, ale jednoznacznie świadczy to o nadużyciu siły i powinno skłonić jeźdźca do przemyśleń. Jeśli komuś się to permanentnie zdarza, to raczej nie z wędzidłem jest problem... (no, chyba, że jest po prostu za długie i dlatego podróżuje po paszczy)
No i zaczęło się od konkretnego pytania o konkretnego konia. Argument, że to gumowe wędziło nie ma łączników, dzięki czemu przeciągnięte przez pysk nie przyszczypie kącików, jest chyba trochę przerażający w kontekście młodego konia, co?
Lillidl z całym szacunkiem ale ja nie piszę o Inez, nie wkładaj mi słów, których nie pisałam.Pytałaś jak można to Ci odpisałam,i nie piszę tu o rzeźnikach, choć doskonale wiesz że i takiej patologi w jeździectwie pełno.Problem z podwójnie łamanym jest taki ,że musi być świetnie dopasowane bo łączniki są dosyć blisko kącików.
Poza tym Ty widzisz wszystko albo białe, albo czarne, nic po środku
Keirshara to nie jest plastik, to raczej  organoleptycznie przypominałoby mi raczej kauczuk  , jest miękkie elastyczne i się bardzo gnie.

anetakajper . Argument, że to gumowe wędziło nie ma łączników, dzięki czemu przeciągnięte przez pysk nie przyszczypie kącików, jest chyba trochę przerażający w kontekście młodego konia, co?

młody koń,to młody koń, sytuacji jest wiele w których nie ma zmiłuj i trzeba w danym momencie mocniej zadziałać ręką,i nie pisz mi proszę o rzeźnictwie bo absolutnie nie mam tego na myśli.
Dla tych koni co są wrażliwe, bez złych nawyków ciągnięcia, szarpania, ponoszenia i innych kwiatów te wędzidła zawsze mi się sprawdzają, a przychodzą do mnie przeróżne konie z rożną przeszłością i naturalną wrażliwością. Nie polecam na zmanierowane konie,bo są tak delikatne że nie ma nad nimi żadnej kontroli.
I jeszcze raz napiszę że to nie jest plastik  😉


bardzo wam dziękuje za takie poruszenie tematem i chęć pomocy.
Ja mam problem, że moja ręka jest słabo przepuszczalna, nie idzie z koniem i mam problem ze znalezieniem złotego środka. Dodatkowo przy każdej próbie leciusienkiego złapania kontaktu kobyła robi lamę. Chyba najlepiej bedzie zainwestować w obydwa wędzidła (novabet i cienkie sweet Iron) i testować.
Jeszcze pytanie. Myślicie że sweet Iron lepsze bedzie z rolkami które teoretycznie są dość ostro zakończone i przy jakims incydencie moga ranić podniebienie,  czy że zwykłym łącznikiem?
Innez, - najlepiej zainwestować w trenera, który nauczy konia akceptacji kontaktu. Jeśli masz problem z ręką, będzie ciężko, żebyś nauczyła konia i siebie poprawnej pracy na kontakcie. Brzydkie, ale prawdziwe 😉 Jeśli koń będzie przepracowany i gotowy, to możesz sobie w pracy pomoc gumami (ale raczej nie teraz! jak koń zaakceptuje wędzidło). Niestety, masz wprost mówiąc, konia nie ujeżdżonego. Zmiana wędzidła może pomóc przepracować problem, ale to nie rozwiąże.
Katarzyna K tak czytam co napisałaś i zastanawiam się czy masz jakieś profity z reklamowania tego konkretnego wędzidła jako jedynego słusznego, działającego cuda, niby prostego a jednak działającego jak podwójnie łamane?  😵

Innez dziewczyny już to w sumie napisały, że faktycznie póki koń nie nauczy się akceptować kontakt to żadne wędzidło nie załatwi sprawy, albo załatwi krótkotrwale i będziesz musiała ciągle zmieniać kiełzna. To z rolkami to bardziej dla koni wieszających się, więc ja brałabym zwykłe 🙂
Innez na konie uciekające od kontaktu żadne rolki ani inne atrakcje - to ma być stabilne i nie poruszać się od byle czego, jeśli koń ma zaufać Twojej ręce. Destabilizatory wszelakie są na konie, które się wpierają.
Miałam kiedyś konia "dziubiącego", bardzo niestabilnego. Zwykłe wędzidło podwójnie łamane z rolką Sprengera doprowadzało go do furii, szarpał się niemiłosiernie nawet na wypięciu, a pod siodłem dosłownie strzelał mi pyskiem w rękę. Na pojedynczo łamanej oliwce to był zupełnie inny koń.
Nique,  profity?czemu nie,  ale niestety nie mam nic wspólnego z tymi wędzidłami poza tym że ich używam, no wiadomo że nie tylko tych, ale dla koni o których wcześniej pisałam są super! a że już w kółko nie chce mi się o tym samym pisać, czyli o ich giętkości to nagrałam filmik, może teraz będzie jaśniej czym się różnią od sztywnych prostych plastików

Mimo wszystko nadal nie można tych wędzideł porównywać do pojedynczo czy podwójnie łamanych, ponieważ ich działanie jest inne.
lillid, fajne sformułowanie "strzelał pyskiem w rękę".
Bo czytałam twoje wcześniejsze wypowiedzi pt. "nie wyobrażam sobie, żeby..." i tak sobie myślałam,
że zapominasz, że oprócz jeźdźca jest jeszcze koń - i jego pomysły.
To nieprawda, że każdy koń z automatu będzie szukał wygody.
A raczej - będzie, ale po swojemu (np. Teraz Chcę Do Stajni!) niekoniecznie wygody w podporządkowaniu się (jednak) jeźdźcowi.
Jeśli dany osobnik Chce przeprowadzić swoją wolę - są takie, że komfort oferowany przez jeźdźca mają gdzieś, wręcz szukają zwady.
Jednym ze sposobów jest nadruchliwość kiełzna. Wiesz dokąd sięga koński język? Gdzieś do nasady szyi. To potężny mięsień.
I jak się trafi na gagatka, a ten gagatek ma podwójnie łamane wędzidło, to żaden problem, żeby Sam Sobie pysk rozwalił.
Nie trzeba do tego żadnych dziwnych ani siłowych akcji jeźdźca, nie trzeba żadnego rzucania głową.
Ot, idzie sobie konik, taki "miło zapluty" - a tu pysk rozwalony, bo jednak tej "pianki" ciut za dużo,
bo wędzidłem koń macha po całej paszczy (językiem).
Co gorsza - co ma zrobić jeździec? Pozwoli na miotanie kiełznem? Koń będzie miotał całą ręką. I jeszcze to będzie tak wyglądać, jakby to jeździec ciągał wędzidło.
A nie ma takiego jeźdźca, który by nie cenił spokojnego oparcia. Nie ma. Nawet ci, co nie potrafią - wiedzą jakie to ważne.
Zatem jeździec będzie chciał zapewnić solidniejszy kontakt. Uuu! Ucieknie się do siły, paskudny!
Zaczyna się gra w bambuko.
Wędzidła podwójnie łamane, tak oceniam, narobiły więcej szkody niż pożytku.
Są ok, jeśli koń językiem jedynie unosi wędzidło, jeśli tak minimalizuje sobie nacisk na żuchwę (bo ręce ciut latają czy cuś) albo gdy trzeba właśnie miejsca na język.
Ale jeśli koń językiem miele, przepycha kiełzno na boki, traktuje jak (niektóre nastolatki) gumę do żucia  - to podwójnie łamane ze standardowymi łącznikami powinno wylecieć od razu, wtedy wszystko będzie lepsze od tego.
Imo - kształt środkowego łącznika nie ma znaczenia w takim przypadku.
Właśnie się sama nabrałam. Wymyśliłam, że może płaski łącznik będzie ok i kontrolnie przypięłam na lonżę, przy czym koń był na kawecanie, wędzidło tylko sobie w pysku było.
I co? Ano - pysk nie ocalał 🙁
halo ja nigdzie nie gloryfikuję podwójnie łamanego kiełzna. Zaczęło się do tego, że wg opinii Katarzyny K to syntetyczne wędziło działa podobnie do wędzidła podwójnie łamanego, co jest niemożliwe z uwagi na to, że jest to lita masa - łączniki w wędzidłach po coś są, zarówno w pojedynczych, jak i podwójnie łamanych, i to bynajmniej nie po to, żeby "orać kąciki".
Nie chcę się zagłębiać w metody, rozumienie pojęcia kontaktu ani w to, co dla kogo jest dopuszczalne, a co nie. Nie ma kiełzn uniwersalnych, a skoro zwykłe podwójnie łamane nim nie jest, to lite syntetyczne tym bardziej nie.
Był podany konkretny problem, posypały się porady "uniwersalne". Ja nie odnoszę się ogólnie to zagadnienia doboru wędzideł dla młodzików, tylko tego, co przeczytałam.
I nigdzie nie zasugerowałam podwójnie łamanego kiełzna, wręcz przeciwnie... Zdecydowanie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dla koni mielących i ogólnie z językowym ADHD to się absolutnie nie nadaje - dla koni uciekających od kontaktu i jeźdźców z niestabilną ręką też się nie nadaje, z tego samego powodu (bo jest zbyt ruchome samo z siebie...)
A z tym "strzelaniem" to nie wiem, jak to inaczej nazwać. Byłam naprawdę mocno i perfidnie szarpana przez konia, pierwszy i jedyny raz.
Też nie rozumiem nagonki na klasyczne, pojedynczo łamane wędzidła - teraz nagle wszyscy z zasady chcą podwójnie łamane, bo niby lepiej układają się w pysiu. Wiele mitów wokół wędzideł przynosi więcej szkody niż pożytku, nie tylko ten.
No to wszystko jasne.
Zasadniczo warto w tym wątku przypomnieć (co zbiorowym wysiłkiem chyba się udało) że dany typ kiełzna jest po coś, ku czemuś, z jakiegoś problemu wynika.
I że często potoczne wyobrażenia o wędzidłach nie odpowiadają prawdzie.

Zasadniczo warto w tym wątku przypomnieć (co zbiorowym wysiłkiem chyba się udało) że dany typ kiełzna jest po coś, ku czemuś, z jakiegoś problemu wynika.

dokładnie, nikt tego nie neguje, a nie mam pojęcia gdzie tam Lillid wyczytałaś że to jedyne i słuszne kiełzna, bo wspomniałam,że na niektóre konie absolutnie się nie nadaje, a o nagonce na pojedynczo łamane też pierwsze słyszę, z pominięciem wszystkich nawiedzeńców, dla których cokolwiek w pysiu jest zbrodnią.
Dla mnie ważne jest to że się "ładnie gnie"-prosto mówiąc, jeśli już pytasz o to podobieństwo.
Katarzyna K też już nie wiem, skąd się co wzięło w tej dyskusji, proponuję ją zatem zakończyć i nie chować urazy :kwiatek:
Czasem tak bywa, jak w tej piosence:
Już każdy powiedział to co wiedział
trzy razy wysłuchał dobrze mnie
wszyscy zgadzają się ze sobą
a będzie nadal tak jak jest

I co ja robię tu, u-u...
Używała może któraś z was wędzidła BR Sweet Iron podwójnie łamanego? 👀
Lillid dobrze to opisałaś 🤣
A  co do urazy nawet mi przez myśl nie przeszła.
Witam... Wędzidło acavallo sensitive bit, ktoś ma jakieś opinie na jego temat? Niby nowizna na rynku "idealna dla wrażliwych młodziaków...
secretary, żadna nowizna. To miękka guma jak to Nova bett wcześniej wspomniane czy Poponcini. Winderen chyba też miał mieć takie miękkie? Wiem, że są jeszcze jedne takie też pomarańczowe, ale kompletnie nie znam nazwy.

Poponcini ma chyba największy wybór wędzideł z tym ścięgierzem. Te akurat mogę polecić, miękkie, dość delikatne, ale w żadnym wypadku nie "tępe" w działaniu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się