Gdzie na narty/snowboard???

I ja też. 6-13 🙂 Nie odpuściłam 😀

a ja 5-14 😀 !!
Merry a wiesz moze  jak w Val di Sole rozkładaja sie ceny wypozyczenia snowboardu (z butami  i wiązaniami)?
Jade w piatek :P
niestety nie pomoge 🙁

bylam w Val di Sole w zeszlym roku, ale nie dosc, ze ja nartowa, to w dodatku z wlasnym sprzetem 😉
A ja próbuję swoich sił na desce 😍 Dawniej śmigałam na nartach ale glebłam porządnie i się zraziłam. Po za tym narty mnie jakoś nigdy 'nie ciągły'. W tym roku spróbowałam na desce i jak dla mnie bombowo 🙂 Jak na razie podstawy trochę opanowałam.

Byle do niedzieli bo pomknę na Żar.  😅
Mi osobiście ze wszystkich stoków na których byłam ( Zakopane , Wisła ,Słowacja - Ucini , Włochy - Giaveno i inne 😉 ) najlepiej jeździło się w Żegiestowie  🍴 Ma bardzo fajny stok z parkiem dla snowbordzistów ( pomimo tego że preferuje narty i tak tam wjeżdżam 🙂 Hehe raz nawet spróbowałam wjechać na rampę ... Na nartach - gleba na miejscu 😀 )
A ja już za dwa tygodnie będę śmigać na desce  😅

A ja na nartach za tydzień 😀
przepraszam za post pod postem  🙄
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
25 stycznia 2010 16:50
[quote author=Niewidzialna link=topic=1608.msg453853#msg453853 date=1264274030]
I ja też. 6-13 🙂 Nie odpuściłam 😀


a ja 5-14 😀 !!
[/quote]
A gdzie?  😀

Lilo. deska chyba ok. 15€
Niewidzialna tym razem Austria.. Schladming 💘 💘 💘
czego latwiej sie nauczyc - nart czy snowboardu? chcialabym jednorazowo skoczyc na lokalny stok i miec fun - da sie bez szkoleniowca? narty tylko biegowe mialam na nogach 😉
magda podobno snowboard 😉 ale ja jakos nie moge przywyknac do tego, ze mam zwiazane nogi i nie moge ich rozdzielic, to zdecydowanie nie dla mnie...
a wg mnie narty. Łatwiej się wyratować w razie utraty równowagi, mniejsze szanse na uraz w razie upadku...
a wg mnie narty. Łatwiej się wyratować w razie utraty równowagi, mniejsze szanse na uraz w razie upadku...


Mniejsze szanse na uraz? a widzialas snowboardera z zerwanymi wiezadlami w stawie kolanowym? a to niestety najczestszy uraz na stoku.
Rozbicie glowy - takie samo prawdopodobienstwo jak ktos glupi i bez kasku jezdzi 😉
Polamane rece - tak samo moga sie polamac na desce jak i na nartach.

Fakt, ze duzo bardziej mozna sie "poobijac" na desce, ale siniakow chyba nie zaliczamy do kontuzji.


Magda83 ja bylem w okresie sylwestrowym. Gondolka mega wypas, ale straaaasznie drogo i do tego tylko jeden stok, wiec szybko sie nudzi.
Nie znam jeszcze żadnego narciarza z taką kontuzją, a znam od grooomna i ciut więcej  😉 Za to na snowboardzie: a to nadgarstki połamane, a to ręce...  👀 A ta kontuzja to pewnie z powodu ugięcia nóg w czasie zjazdu, prawda? (wybacz pytanie, ostatni raz narty na nogach miałam jakieś 5-6 lat temu). A więc jesli tak, to przy początkującym narciarzu, który niekoniecznie ma 'odpowiednią sylwetkę' na nartach, taka kontuzja nie jest 'zbyt częsta'  👀

Jutro o 7.00 zbiórka na lotnisku  😅
A ja wlasnie wróciłam z Włoch 🙂 (Val di Sole->Passo Tonale)
świetnie było, klimat, ludzie, super widoki  😵
byłam pierwszy raz na snowboardzie i sie zakochałam 🙂
poobijałam sie troszeczke ale obeszło bez wiekszych urazów, za to moja koleżanka (pierwszy raz na nartach) złamała sobie nogę.
Osobiście uważam że łatwiej nauczyć się jeździć na snowboardzie, jeździłam na nartach dotychczas i mimo pierwszego uczucia "spętania"nóg sądze że łatwiej utrzymac równowagę własnie na snowboardzie.
Od niepamiętnych czasów jestem mega zakochana w snowboardzie 😍 (nauczenie się jako tako jeździć, to jeden z moich punktów Rzeczy-Które-Muszę-Zrobić-W-Życiu :cool🙂 Chociaż jeszcze nigdy nie próbowałam.. No i będziemy wpadać niedługo na weekend gdzieś na stok. 😅 😅 😅
Dam radę przez weekend nauczyć się na tyle, żeby nie zaliczać gleby po przejechaniu 5 metrów? 😉 Równowagę mam dość dobrą. Ale straszą mnie, że na snowboardzie jest tak trudno, że przez pierwsze 3 dni się cały czas na dupie ląduje..
agniecha930 ja po godzinie nauczylam sie "zsuwać" i jeździć na tzw.liścia. Nastepnego dnia przez 30 min nauczylam sie skrecac🙂
super zabawa🙂
powodzenia życze :P
Ostatnio mnie kuzyn zabrał na taka górkę w pobliżu, jakieś 150 zjazdu, na okropnym sniegu (jak na liscia przejechalam pare razy to bylo troche lepiej, się wyrównało ;P), na dodatek na jego desce, dużo na mnie za dużej, w dużo za dużych butach x)) Ale po 2-ch godzinkach już nieźle mi szło, zaczynam się uczyć (nie wiem, jak to się nazywa profesjonalnie, wybaczcie :icon_rolleyes🙂 takich obrotów o 180 w jedną i w drugą, w sumie, to myślałam, że będzie trudniej 😉 Jutro idę znów próbować, żeby później mieć już na stoku łatwiej i nie tracić czasu na naukę podstaw, jeśli jadę tylko na weekend 😉
Strasznie fajna sprawa 😀 Przez 2h zaliczyłam jakieś... 40 gleb? 😉 Ale się nie zrażam 😎
ahhh, juz za 5 dni, czyli za jakies 110h, tj. 6600 minut będę na nartach  😍 💘 😍 💘 😅 💃 😅 💃
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
02 marca 2010 23:18
a ja to tak właściwie za 2 dni😀 Bo wyjeżdżamy w piątek ok. północy  😀
Ehh... I już niestety po... 🙁 mimo pogody nie do końca udanej to trochę się najezdzilam 😀 i utwierdzilam się w jednym: kocham narty 💘
Monny   bez odbioru .
14 marca 2010 10:57
Ja w tym roku byłam w Szklarskiej Porębie - ogólnie NIE POLECAM
a ja wczoraj wróciłam po tygodniu z Krynicy i było cudnie 😉 gorąco polecam - do końca tygodnia na pewno utrzyma się pogoda i warunki na stoku a miejscowi liczą, że nawet do świąt 😉
A ja do Marillevy (albo gdzieś tam obok-nie pamiętam) jadę już w sobotę za tydzień  😅

edit:literówki
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
14 marca 2010 19:40
Marilleva super miejsce wg. mnie 😉 A ja wróciłam dzisiaj w nocy z Montecampione. Pogoda nam nie dopisała ale nie było źle.
Po Marillevie nie jeździłam, ale jakoś tamtejszymi trasami można się przepiąć do Madonny. Polecam, bo super trasy w obie strony  😍

Dla przypomnienia: byłam w Val di Sole. Mój sprzęt w tym roku nie dopisał, ale gdyby nie to, to było fajnie. Mogę jakoś później wkleić fotki, bo pogoda nam dopisała  😎
ja wzielam swoje wieloletnie narty, jak zawsze... męczyłam sie, męczyłam, po czym po trzech dniach sie poddalam i wypożyczyłam Fishery, model z tego roku. od razu jazda zupelnie inna  💘 😍

a ja bylam i w madonnie i w marillevie 😉 bylo calkiem calkiem 😀 !
Ja w tym roku zaliczyłam Pec w Czechach a teraz właśnie za momencik jedziemy do Szpindla, na express narty  😀
Wkurza mnie tylko że mam narty starego typu (proste, nie wiem jak to się fachowo nazywa) i jak zamieniłam się z chłopem na jeden zdjazd to tych jego carvingów nie zdejmowałabym z nóg  💘 A na moich trzeba tak strasznie siłowo jeździć, skręcać... Nogi bolą niesamowicie. Zupełnie inna jazda  🤔 Ale przynajmniej usłyszałam wyrazy podziwu że na takim sprzęcie dwa dni non stop śmigałam i nie marudziłam (no prawie  :lol🙂.
Ja jeżdżąc na narty wyglądałam tak :/

Jak patrzyłam na snowboardzistow wyglądałam tak 💘

Po miesiącach wzdychania się odważyłam i jest tak 😍 😍 😍

Bosssssko! Decha jest po prostu fantastyczna. Nauczyć się w miarę łatwo . Myślę, że nam koniarzom prościej, bo balans mamy już wtłoczony w genom. Owszem jak się zachciewa już coś więcej poszaleć niewiele umiejąc to tyłkiem się po stoku poszoruje.
Mi osobiście uczucie jazdy na desce zdecydowanie kojarzy się z wolnością jaką czujesz w terenie na koniu. Już się nie mogę doczekać, aż będę śmigać tak jak ci których obserwowałam ...  😜 i puszcze się galopem.

Ze stoków jakie uwielbiamy to  Palenica w Szczawnicy i Rusin-ski w Bukowinie. Ten drugi super extra właśnie dla tych stawiających pierwsze kroki na desce.
coz... i stało sie 😉 z przyczyn niezaleznych kompletnie ode mnie, jutro jade na kolejny tydzien na narty... moze tym razem chociaz slonko bedzie!
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
19 marca 2010 09:21
chce na weekend podskoczyc do szklarskiej na deske, ktos wie jakie warunki? da sie jeszcze pojezdzic?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się