Podróże

My zawsze nocujemy w okolicach Termini ale zawsze od strony centrum, raczej od Santa M. Maggiore do Kwirynału. Wg mnie spoko jest na zachód i północ od Termini. Nie brałabym na wschód i południe bo faktycznie mocno nieciekawie i nie będziesz czuła się bezpiecznie. Ile razy bym nie szukała we wrześniu to Trastevere zawsze dość drogo wychodziło. Ale pewnie można coś upolować. Zawsze szukam na bookingu i zawsze coś wynajduję. Jedyne na co bym zwróciła uwagę poza lokalizacją to na którym piętrze nocleg i czy jest winda. Raz nie mieliśmy windy na 4 piętro i umierałam wchodząc po całym dniu łażenia. Od tego czasu zawsze sprawdzam 😉. Zwracaj też uwagę jak przy pokoju na booking jest opis "prywatna łazienka". w 95% oznacza to owszem łazienkę tylko dla Ciebie ale poza pokojem. Mi to nie przeszkadza, ale wielu ludziom tak. Także polecam się wczytać mocniej.
Na Rzym polecam zrobić plan - must see + reszta i łazić. Nie wiem ile planujecie ale jeśli chcecie żeby było przyjemnie to sugeruję jedną dużą atrakcję z serii "trzeba zobaczyć" a resztę dnia łazić. Zazwyczaj te najważniejsze atrakcje zajmują dużą część dnia i wypruwają z sił. Dla mnie obowiązkowe są muzea kapitolińskie, Forum Romanum i Palatyn, warto iść do muzeów watykańskich ale jeśli będzie gorąco to odradzam, bo 80% sal nie jest klimatyzowanych i serio jest masakra. Mega polecam Zamek Anioła, szczególnie w nocy. Ja też biegam po kościołach - część przy okazji, część specjalnie - robią wrażenie przeogromne. Byłam też w pewnym muzeum bliziutko di Trevi (w uliczce obok - potem odszukam w której). Małe muzeum a daje niesamowity pogląd na to jak zbudowany jest współczesny Rzym - schodzisz do piwnic kamienicy, która sama ma kilkaset lat a tam pod spodem jest kolejny, tym razem starożytny dom. Robi wrażenie, polecam.
Bilety do muzeów watykańskich on-line, bo nawet w styczniu, przy w miarę pustym mieście kolejka masakryczna. W Sekstynie taki tłok, że bardziej odhaczasz punkt wycieczki niż oglądasz. 
W Sekstynie taki tłok, że bardziej odhaczasz punkt wycieczki niż oglądasz. 


Dokładnie - dla mnie muzea watykańskie to była strata czasu - ale właśnie dlatego, że było upiornie gorąco, klima w co 10 sali i to ledwo ledwo dawała radę a tłum po prostu przepychał z sali do sali. W Kaplicy Sykstyńskiej tylko się wkurzałam. Ale obiecuję sobie tam wrócić w dogodniejszym terminie - zbiory fantastyczne i warto, ale nie za wszelką cenę bo i tak niewiele się przyswoi. W ogóle nie wiem jak inni ale ja doszłam do tego, że jedna duża atrakcja na dzień wystarczy - nie tylko jeśli chodzi o zmęczenie a bardziej o przyswajanie tego co się widzi. Jak zrobię Palatyn i Forum Romanum to pod koniec już nic do mnie nie dochodzi. Zmęczenie mózgu się załącza. Dlatego np. ostatnio odpuściłam Coloseum, mimo, że jest na tym samym bilecie. Bo to już za dużo zdecydowanie. Aaaa i na Palatyn / Forum Romanum jest polski audio guide - czytany przez Seweryna, warto wziąć.

Dla mnie do zobaczenia też jest Tivoli - obie wille i samo miasteczko - mega klimat. Warto skoczyć do Anzio i Nettuno jak będzie czas. Ostię Anticę zwiedziłam ale drugi raz bym się nie wybrała. Strasznie mnie znużyła już pod koniec.
Z rzymskich atrakcji to według mnie obowiązkowo Giardino Degli Aranci (ogród pomarańczowy i piękna panorama na calutki Rzym) i Buco Della Serratura (dosłownie z włoskiego dziurka od klucza - patrzy się przez nią i widzi piękny widok na Watykan). To mniej typowe miejsca, jest tam zdecydowanie mniej ludzi a to bardzo ładne miejsca  💘
Tak! Zdecydowanie polecam zobaczenie Ogrodu Pomarańczowego i zerknięcie przez dziurkę od klucza (zdjęcia z dziurki nie udało mi się zrobić, bo aparat nie współpracował). My też byliśmy we wrześniu i praktycznie nie było tam ludzi. I także polecam skoczenie do Anzio, ale raczej na tygodniu, jeśli ktoś ma czas. Plaża jest o wiele bardziej pusta.
Muszę przyznać, że w pierwszym kontakcie z Rzymem nie do końca polubiłam to miasto. Strasznie zmęczyły mnie wszechobecne tłumy, naciągacze, kolejki. Ale teraz strasznie zatęskniłam i chciałabym tam wrócić 🙂
Wrzuciłam do galerii kilka zdjęć z tamtych miejsc (nie pamiętam jak się wrzuca zdjęcia do postu).
Ah! I dorzucę od siebie jeszcze Parco degli Acquedotti i tor wyścigów konnych Ippodromo delle Capannelle. Dla tych, którzy wolą spędzać czas inaczej, niż przeciskać się przez ludzi przy Fontana di Trevi  😉
My też nocowaliśmy niedaleko Termini w kierunku Santa Maria Maggiore. Dobra cena i na okolicę nie narzekaliśmy, było normalnie. Dodatkowym plusem były okoliczne indyjskie knajpki, a my takie jedzenie lubimy 🙂
Heja. Planuję wyjazd na Słowację, chodzi mi o szlaki piesze dla rodziny z dwójką dzieci (8 i 11lat). Chętnie całodniowe wędrówki raczej nie tak wysoko, bo dziewczyny coś tam mają schodzone, ale wiadomo... Jaskinie, jakiś jeden dzień nie wiem zamek, kąpielisko... Ktoś coś doradzi? Sama nie mogę się zdecydować w jakim kierunku uderzyć... Czy tuż przy samej granicy czy odjechać gdzieś dalej... Myślałam o Dolny Kubin, ale tras pieszych nie mogę się doszukać... Pomoże ktoś?
Saganek, jak zamek, to polecam Trenczyn. A ze szlaków na Słowacji, to może Mała Fatra, albo mało oblegane Tatry Bielskie? Może ścieżka w koronach drzew?
Słowacki Raj jest fajnym miejscem.
busch   Mad god's blessing.
25 czerwca 2019 17:32
Sprawdź na solisci.pl
Regularnie organizują Islandię w różnych wariantach.


Dziękuję :kwiatek:
Wracam do Malawii za 3 m-ce. Sama. Mąż na razie nie chce jechać, ale pozwolił mi jechać samej.
Jaram się.
Słowacki Raj jest fajnym miejscem.


Cudownym, ale może niekoniecznie jeśli dzieci nie mają 'w nogach' żadnej tego typu trasy 😉 Miejscami jest dość niebezpiecznie.
DeJotka, zgadzam się oczywiście. Nie wszystkie trasy są dla wszystkich. Dlatego warto by poczytać trochę o różnych trasach, jest trochę blogów na ten temat 🙂 Ja sama nie jestem w stanie wskazać, gdzie iść z dziećmi, bo nie pamiętam nazw tras, którymi szłam i też te, które były przyjemne dla mnie, niekoniecznie będą przyjemne dla wszystkich. Jednak sporo dzieci na trasie było. Warto poprzeglądać zdjęcia (Hasające Zające mają wszystko ładnie opisane i pokazane, ja przed wyjazdem tam korzystałam z ich bloga) i zdecydować czy to dla nas 🙂
I też warto zaznaczyć, że najlepiej iść wtedy, kiedy jest sucho, bo na mokrej drabince (jeśli taka na trasie się zdarzy) można się poślizgnąć.
Spędzę w Kijowie całe dwa tygodnie.
Chętnie przyjmę rekomendacje gdzie się udać, zjeść, wybrać wieczorem. Wszelkie bardziej "lokalsowe" miejscówki mile widziane. Oczywiście Czarnobyl na weekend już mamy ogarnięty. 😀
emptyline   Big Milk Straciatella
27 czerwca 2019 23:27
nopebow, Cuba Coffee! 🙂 Tylko nie polecam herbaty. W sumie nigdzie nie polecam herbaty, smakuje jak taka na obozach letnich parzona z jednej torebki na 10 dzbanków. Niezależnie od jakości miejsca nie trafiłam na żadną znośną. 🤣 Można się przejechać kolejką funikular. No i po Kijowie warto pochodzić i szukać sztuki ulicznej i murali, jest świetna!
Kilka osób na pw prosiło mnie o relacje z Czarnobyla, wiec wrzucę kilka zdjęć  🙂
'Wycieczke' kupiłam na serwisie getyourguide za około 400 zł. Do tego opcjonalnie można było dokupić lunch za 200 UAH, to jest około 30 zł. Był to typowy posiłek jaki jedli pracownicy elektrowni w kantynie 30 lat temu,  ale mi osobiście nie bardzo smakowało  😉 Dodatkowo jeszcze wypożyczyliśmy licznik Geigera za chyba 160 UAH.
Wybrałam się do Czarnobyla ze znajomymi w maju, dodatkowo żeby uniknąć tłumów pojechaliśmy tam w poniedziałek. To była bardzo dobra decyzja bo co prawda mijaliśmy inne grupy, ale nikt nikomu nie przeszkadzał. Podobno teraz po premierze serialu Czarnobyl są tam dzikie tłumy, z tego co wyczytałam w internecie to sprzedaż biletów wzrosła o 40% ...
Koniecznie trzeba mieć ze sobą paszport ( sprawdzany chyba z milion razy na każdej bramce), zakryte obuwie, bluzkę z długim rękawem i spodnie. Obowiązuje również bezwzględny zakaz robienie zdjęć strażnikom/wojskowym a nawet budynkowi komendy policji 😉
Pierwsze na co ja zwróciłam uwagę to psy które są dosłownie wszędzie. Wszystkie  były bardzo przyjazne, są dokarmiane przez pracowników, przewodników i turystów. Wieksza część z nich jest wysterylizowana ( po sterylizacji mają założony kolczyk na uchu), raz w roku weterynarze zakraplają ich skórę preparatem na kleszcze, lecz nawet pomimo tego psy mają ich bardzo dużo 🙁





Na tym zdjeciu w tle jest  ostatni pomnik Lenina na Ukrainie


Ogólnie po katastrofie wiele gatunków zwierząt zamieszkało strefe wykluczenia w tym wilki, lisy, łosie, bobry, niedźwiedzie i nawet konie Przewalskiego ( śladów dzikich zwierzat nie widziałam, widziałam za to dużo końskich kup na poboczach  😎 )

'Zwiedzanie zaczeliśmy od ' oka Moskwy' czyli radaru Duga, jego ogrom poraża ! Nie dało się go uchwycić całego na jednym zdjęciu




Maszyny które były używane do sprzątania po katastrofie, oczywiscie są one odmalowane






Arka nad reaktorem nr 4





Zdjęcia z Prypeci postaram się wrzucić później
Mediolan- gdzie warto zjeść coś typowo włoskiego (najchętniej regionalnego)? Raczej nie Navigli i raczej nie coś tak oczywistego jak pizza :P
ashtray, - polenta (rodzaj kaszyn, są na słodko i wytrawnie), makaron z szałwią (burro e salvia czy jakoś tak). Za galerią Vittorio Emanuele jest piekarnia do której trzeba zajść 😀 Obłęd co oni tam robią, a kolejka jest ogromna, ale warto postać. Dobre jedzenie jest tam wszędzie i raczej ciężko źle trafić 😉
Zamiast w makarony - celuj w risotta, bo to dania regionalne Lombardii  🙂
Nie no, jesli chodzi o potrawy to znam i wiem czego szukac. 😉 Prosilam o konkretne rekomendecje jakis restauracji i knajp 😉 Z tym dobrym jedzeniem w takich miejscach jak Mediolan, Paryz i inne wielkie miasta bywa roznie. Tak jak z goralskim jedzeniem na Krupowkach 🤣 Jest masa turystow, ogromny przemial. Raczej nie chce isc do knajpy, gdzie serwuje sie jedzenie jak w fabryce.
ashtray, - ja wchodziłam z ulicy i zawsze było woow. Ogromnie polecam knajpkę nad kanałem, której oczywiście teraz nie mogę odnaleźć... 🙄 Kierowałam się nosem i bezczelnie podglądałam co ludzie mają na talerzu.
No wlasnie ja Navigli wykluczylam od poczatku. Wiem, ze pare osob z watku bylo w Mediolanie i myslalam, ze ktos moze polecic jakas konkretna knajpe :kwiatek: Ale spoko, dam rade. Glodna na pewno nie bede 😉
ashtray, - ja nie zapamiętywałam konkretnych, bo wszystkie były dobre 😂 Taki turbo konkret to mam w Bergamo tylko niestety.
efeemeryda   no fate but what we make.
03 lipca 2019 15:22
znowu wyskoczę trochę z innej beczki. Butelka dafi w samolocie, z pustą powinnam normalnie przejść kontrole ?  👀
I kolejna sprawa czy korzystacie z niej tak samo jak w PL ? Bułgaria to nie trzeci świat więc chyba powinno być ok ?
ashtray, - ja nie zapamiętywałam konkretnych, bo wszystkie były dobre 😂 Taki turbo konkret to mam w Bergamo tylko niestety.


Dawaj! Tez tam bede 🤣
znowu wyskoczę trochę z innej beczki. Butelka dafi w samolocie, z pustą powinnam normalnie przejść kontrole ?  👀
I kolejna sprawa czy korzystacie z niej tak samo jak w PL ? Bułgaria to nie trzeci świat więc chyba powinno być ok ?


Tak, z pustą przejdziesz przez kontrolę bezpieczeństwa. W samolocie możesz mieć już pełną, jak sobie napełnisz w łazience czy specjalnym kranie na lotnisku  🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
03 lipca 2019 15:26
no właśnie o tym myślałam, ale wołałam się upewnić niż żeby mi ktoś potem zabrał bo kocham tą butelkę  🏇
efemeryda, raz w życiu tylko się zatrulam tak na maksa. Umierałam ponad tydzień. Właśnie w Bułgarii. Mój maz podejrzewa ze to przez kostki lodu z wina. Ja bym uważała z woda, mam traumatyczne przeżycia 🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
03 lipca 2019 20:47
rtk
Dzięki  :kwiatek:
Właśnie o to mi chodzi bo jak mam zabierać butelkę żeby napić się wody tylko w samolocie wylatując z Polski to faktycznie bez sensu  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się