Kupno konia

No ale takie są teraz ceny koni, a w Pl w porównaniu do zachodu to i tak nadal jest tanio. Więc ludzie szukający konia idealnego za 35 tys zł i kręcący nosem na każdą dwójkę lub dwa na trzy w tuvie- bawia mnie do łez i zawsze się zastanawiam, co oni w końcu kupią 😉

Tymczasem podczas kilku dużych aukcji w Niemczech/ Holandii, które obserwowałam, młode konie 5-7 lat, ze zmianami na tuvie od których koleżanka powyżej z budżetem 35 k dostałaby pewnie wylewu- poszły w cenach koni zupełnie zdrowych tj, powyżej 50 tys euro za sztukę...
Korelacja wysoki i zdrowy już na starcie generuje koszt 😉
A chociażby ostatnio trafił mi się 3 latek ze szpatem, kolejny kissing spine, jeszcze jeden z innymi zwyrodnieniami - bazuje wyłącznie na opinii weterynarzy bo sama jeszcze na tyle swojej własnej opinii z tymi dolegliwościami nie wyrobiłam 🙂 wiadomo ze nie dyskwalifikuje z góry konia jak ktos mi powie ze ma chipa ale naprawdę nie jest to kwestia ‚kręcenia Nosem’ tylko chęci świadomego zakupu
Mogłabym zadać pytanie inaczej i pewnie każdy odesłałby mnie z tym do weterynarza - jakie zmiany często widoczne w RTG według Was nie są na tyle powazne na ile wyglądają I nie należałoby się nimi przejmowac?
Przy okazji, jakiego może polecacie weterynarza do TUV z Warminsko-mazurskiego/ewentualnie z Mazowieckiego
Ciekawostka, odnośnie tego, co pisałam powyżej- konie na aukcjach w Niemczech i Holandii miały udostępnione do wglądu zdjęcia rtg- żaden z nich nie miał zdjęcia pleców 😉
Ceny od 20 do 500 tys euro.
Equigrav, dodaj jeszcze grzeczny, ładny i skaczący 😉
Equitrade, ja uważam, że kucyk jest dość drogi jak na Polskę, bo u nas kucyki tyle nie kosztują.

A z aukcjami to też jest tak, że nie należy się nimi jarać, bo część z nich jest ustawiona i wcale te konie takich cen nie osiągają. Za ile wylicytowane to jedno, a za ile sprzedane i czy wogóle to drugie.

Są na aukcjach konie z rtg pleców jak i nawet szyji, więc to zależy kto bada i jaka aukcja.

Klaudiaa25, no takie wady przy 3 latkach są ryzykowne, bo nie wiadomo. Co innego przy koniu chodzącym już.

Przy KSS dużo koni chodzi duży sport, kiedy są dobrze pracowane to często nie jest problem, bo mają fajne mięśnie i nie są bólowe, no ale przy 3 latku, który pracy nie zaznał to ciężko wyrokować.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na Twoje pytanie jakie to są zmiany, bo liczą się rtg plus obraz kliniczny konia jako całość, a nie same rtg.

Aczkolwiek konie najczęściej kończą karierę pod siodłem z powodu urazów miękkich tkanek.
Klaudiaa25, czipy (bo można wyjąć) szpat, jak koń klicznie czysty i już minimum ma te 10l i chodzi, KSS jeśli koń chodzi już też i klinicznie nie reaguje.
Cysty to loteria, trzeszczki, jesli są gorsze, ale obie tak samo gorsze to też bym brała.

Oczywiście mówię o rekreacyjnej jeździe, bo sport to już inna historia (chociaz sportowce z KSS czy szpatem się zdarzają)
Perlica, w tym wieku kucyk przy dobrych wiatrach jeszcze 2-3 dzieci przeprowadzi przez kategorie wiekowa, cena mnie nie dziwi.

Equitrade o to to.

xxagaxx wiesz co, u nas na dzikim wschodzie można w takich cenach znaleźć chodzące w miarę zadbane malopolaki - natomiast wierzę, że jak ktoś szuka w mazowieckim, Wielkopolsce, na Pomorzu czy na Śląsku to nic nie znajdzie za bardzo bo rynek jest zupełnie inny
karolina_, nie byłabym taka pewna, bo nie znamy ani stanu klinicznego, ani rtg tego kucyka.
Za granicą kucyki są jakoś bardziej w użyciu, niż u nas. Dlatego mnie ta cena dziwi.
Perlica a próbowałaś kiedyś kupić kuca do sportu ? tzn nie hucuła czy innego prymitywa, dobrze zrobionego i z DOBRĄ głową ? tzn takich co wsadzasz dzieciaka i petarda-ogień to jest masa, ale nie o takiego mi chodzi. jeśli ten koń faktycznie jest taki jak w opisie to uwierz nie jest drogi, takie to nawet z wadami ludzie kupują, tu sie ostrzyka, tam poda steryd i te 2-3 lata dzieciaka powozi, a potem jeszcze sie sprzeda i następnego powozi .....
Perlica, kucyki zawsze były w cenie, nie widze tu nic nadzwyczajnego, ponadto wiek raczej działa na korzyść.
blucha, ostrzykuje się każdego konia, który startuje, nie ma nic do rzeczy czy to jest kucyk czy duży koń. Jak trenuje i startuje to dbać o konia trzeba i wspomagać kiedy trzeba "remontem".

Koń jest zawsze wart tyle ile zapłaci kupujący. Ja bym nie zapłaciła i tyle.
Jak taka okazja to kupujcie, nie bronię wam 😉

Nie twierdze ze okazja tylko normalna cena. Zajmuje się trenowaniem dzieciaków i szukając dla nich kucy raczej w tych cenach trzeba oscylować.
Jak ma być niedrogo to będzie raczej bez pochodzenia albo trzeba się liczyć z wadami.
Albo będzie na początku tanio a potem drogo 😉

Dawno dawno temu kupiłam Balerona od znajomych w cenie praktycznie żywca, na zasadzie: koń jaki jest każdy widzi. Miała wady - przemieszczała się w 3 chodach, wywalała ludzi z siodła, ponosiła, potrafiła ugryźć lub kopnąć, do tego ma 163cm i jest masywna.
W późniejszym czasie, na zdjęciach rtg wyszła cysta w zadzie. Dla użytku rekreacyjnego bez znaczenia.
Żyje($), ujeździła się ($$$), wychowała($$).

Na zachodzie odsady kosztują 6-12 tys euro.
Surowe 3 latki 13 tys euro w gorę.

Można trafić okazję ale to będzie koń z wadą taka czy inną.

Wiec jeśli chcesz wysokiego, jezdnego konia, bez wad to zwiększ budżet min. o 100%
Za 15-17 tys euro kupisz zajeżdżonego 3 latka z dobrym TÜVem.
Perlica,wiem, nie urodziłam się wczoraj, ale akurat aukcje, o których piszę znam osobiście, sama licytowałam tam konie i znam konie stamtąd kupione oraz ich ceny. Nie mówię, że nigdy nie ma zdjęć pleców, tylko, że często nie ma i ludzie i tak kupują konie i to za dużo pieniędzy.
Cała moja wypowiedź nie miała na celu generalizowania, a pokazanie, że największe wymagania (i serio jest to potwierdzone empirycznie) mają ludzie z najmniejszym budżetem i szukający konia do, de facto, rekreacji.
Equitrade, w punkt , zgadzam się w 100%.

Ale też rozumiem takich ludzi, bo jak mają mały budżet to nie mają dużo pieniędzy, więc szukają konia, w którego nie będą musieli wkładać potem majątku.

No i też nie można porównywać, jeśli ktoś wydaje na konia na aukcji 50 euraczy to jest to dla niego po prostu zabawa. jak ten koń się okaże niezdatny, to kupią kolejnego i kolejnego w razie czego, bez obniżenia komfortu swojego życia. A jak ktoś sobie zbiera na konia długo kwotę 50 tysięcy pln to wiadomo, że nie jest krezusem i nie będzie miał za chwilę drugiego 50 pln na nowego konia, gdybym ten się rozleciał.

Sama jak kupowałam konie kiedyś , surowe 3 latki z łąki to nie robiłam nigdy TUV, ani nawet prób zginania. Wszystkie moje konie były zdrowe, bo tak trafiłam. jedna klacz miała KSS, ale chodzi do dziś, już średnią rundę, nie przeszkadzało jej to ( raz jak jeździłam w za ciasnyn siodle to musiałam potem ją strzyknać). Jednak to były inne czasy i inne ceny. Wiedziałam, że jak zajeżdżę te konie, naskaczę i pojadę zawody to i tak sprzedam za więcej i nie stracę na tym, choćby to były słabe konie.
Dziś jak kupowałam to TUV robiłam oczywiście, bo cena zupełnie inne niż wtedy, więc dla mnie to spora kasa, bo jakbym musiała sprzedać to lepiej mieć dobry TUV niż nie dobry 😜
Ale jasne, szrota to ja też nie kupię i nikomu nie doradzę!
Tylko dla ludzi, o których mówię, przeważnie dwójka/ dwa plus na TUVie nie jest do zaakceptowania 😉
Equitrade, też się zgadzam się z tym co piszesz. No, ale to wynika z braku wiedzy jednak po prostu lub brak zaufania do weta lub weta nie-praktyka.
Ja się z kolei spotkałam z tym, że jak kupiec usłyszy, że np. trzeba konia ostrzykać to myśli , że to jest co najmniej operacja na otwartym sercu 🤣

Tak naprawdę to nie jeździ się na rtg , tylko koniu i ważne też na ile koń chce pracować i to lubi, bo można i z cystami wygrać wiele parkurów.
No, ale tu znowu wracamy do tego, że 3 latek to wielka niewiadoma.
Perlica, 3 latek z czymś to jest wielka niewiadoma a polski kupiec jest tuvocentryczny, dlatego w zależności od możliwości i tego co ma, jak koń cos ma to albo można go pokazać i sprzedać w miarę dobrze, albo sprzedać od razu z dużą stratą. Ale biorąc pod uwagę nakłady na takie konie, nie ma się co dziwić że jak już się trafi fajny młody prospekt z dobrym tuvem to nie będzie kosztował 30 tys zł.
karolina_, ale ja nie napisałam, że 3 latek ma kosztować 30 pln
Witam,<br>
Po paroletniej przerwie w posiadaniu konia i stwierdzeniu że jednak nie da się bez tego żyć rozpoczęłam poszukiwania swojego wymarzonego przyjaciela<br>
Szok co do cen był spory, ale okej, przeznaczone 35-40 tys na konia, wiadomo badania i wszystko, ale po obejrzeniu kilkunastu koni jestem załamana, dosłownie każdy miał coś zdrowotnie nie tak co według mojego weterynarza mogłoby go konkretnie wykluczyć z użytkowania w przyszłości, szukam konia na resztę życia, do ambitnej rekreacji i do kochania, młodego i ze wzrostem, czy szczerze według Was, jest szansa na znalezienie w tym momencie za tą kwotę ZDROWEGO konia? Czy lepiej odpuścić, uzbierać więcej i dopiero zacząć interesować się tym tematem

Klaudiaa25,
Obawiam się, że nawet uzbieranie wiekszej kwoty moze nie byc gwarantem znalezienia dobrego konia. Co wcale nie znaczy, że takich nie ma. Poszukiwanie moze byc kosztowne, jesli zdecydujemy się sluchac glosu rozsądku i będziemy badac potencjalnych kandydatów.
Słuchajcie chce kupic klacz zrebna i wziasc veta ze soba.
Za ok 4mce rodzi czy to prawda ze na usg juz za pozno? Do kiedy bezp. Jest robic usg?
Sombre, odpisałam ci w wątku ciążowym ale napisze tez tu.
Stwierdzić samą źrebność lekarz może badając rektalnie - wymaca źrebaka i sprawdzi czy się rusza.
Pytanie co ty chcesz badać?

Robiłam usg kobyle w 10 mc żeby sprawdzić przepływy w łożysku - mój weterynarz od rozrodu nie mówił nic o ryzyku a jedynie o tym że źrebaka w tak zaawansowanej ciąży nie będzie widać - jedynie fragment - bo leży za głęboko i jest za duży.
Po prostu chce kupic klacz zrebna i spr. Czy jest zrebna
bez przeswietlen i usg sie obede
tylko ogólne ogledziny veta czy kon ok i czy mogę kupowac😁
Widze sporą liste vet. Z wielkopolski. Moze kogos znacie i polecacie na wyprawe po kupno konia w tych okolicach do badania palpitacyjnego konia?
Perlica,
To tez przykulo moja uwage.
Jak myślicie, da sie znalezc wybitnego konia, z super charakterem, zdrowego na 100%, mającego 10 lat, chodzącego wysokie klasy w konkursach, dodatkowo pięknego w każdym calu (wiadomo, piękno rzecz wzgledna) Nie pytam, za ile, pytam sie, czy takie w ogole istnieja? Zaawansowane w swojej klasie, progresujace i zdrowe?
Edit: czy tylko mi sie wydaje, że zdrowie konia nie jest dziełem przypadku, tylko masa dobrze wykonanej pracy?
Sombre, a jakie okolice, bo Wielkopolska to jednak dość spory obszar ?
Sombre, - jak koło Poznania to masz Przewoźnego, jednego z najlepszych specjalistów w Polsce.
Koscian
no tak, to chyba Przewoźny najbliżej, no i (osobiście nie korzystałam, ale) bardzo ceniony specjalista
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się