Kupno konia

Iskra de Baleron, ja tam nie widzę żadnych badań, tylko nazwa kliniki.
I widzę 19% podatku.
Perlica, bo ta aukcja jest już zakończona...
Wejdź na przyszłe aukcje, masz tam: dokumenty od weterynarza, zdjęcia rtg, warunki aukcji.
Perlica, sprzedający płaci opłatę rejestracyjną. I jest to cena za TUV, za przygotowanie konia, nakręcenie filmów, wystawienie itd.
Prowizję płaci kupujący.
Moim zdaniem nadal "nie najdrożej" o ile założymy, że TUV'y były ładne.
Myślę także, że w przypadku nie Polaka dość istotne jest od kogo się konia kupuje. Wśród Niemców te relacje są ważne i owocują potem wsparciem i pomocą, "otwierają niejedne drzwi", że się tak wyrażę.

Perlica, podatek jest różny dla różnych koni, bo w Niemczech stawka zależy od tego kto wystawia (inaczej firma, inaczej rolnik, osoba prywatna 0%). Tak czy inaczej, kupując z za granicy na firmę vatu nie płacisz, wtedy jest zero i interesuje Cię tylko prowizja.
kotbury, no właśnie o ile były ładne, to w PL takich cen nie ma nadal, przy założeniu zakupu na firmę.
Jeśli ktoś ma z kimś relacje to kupuje bezpośrednio od niego.

karolina_, ja niestety nie mam firmy, więc 19% robi się już sporo więcej.


Iskra de Baleron, na przyszłych aukcjach przecież nie zobaczę ceny, bo nie wiemy za ile pójdą.

Ej dobra mamy odpowiedż,ta klacz Evoli jest w future aukcji czyli nie sprzedała się za te 11000 jednak.
Ale tej fajnej amatorskiej skokowej kasztanku za 12 euro nie ma, czyli chyba się sprzedała.

Interesują mnie te tanie średniaki, co jest z nimi nie halo, że tak mało kosztują, w zasadzie po kosztach sprzedawane.
Perlica, jakbyś sobie zadała choć odrobine trudu to byś na aukcji second chance zobaczyła przynajmniej dwa konie z poprzedniej 🙂

Taka rozmowa jest w stopniu znacznym bez sensu 🙂
Iskra de Baleron, nie widzę takiej aukcji.

Czyli w takim razie oszustwo jak zawsze, bo last bid i "sold to" wogóle nie oznacza , że ten koń sie sprzedał,bo brak informacji , że nie osiągnęły ceny minimalnej.

Czyli nie ma takich cudów żeby kupić ramowego konia, bez rażących wad, z możliwościami na mały sport amatorski, z jakimś papierem innym niż małopolak.
Perlica,
https://onlineauction.westfalenpferde.de/de/auctions/details/westfaelische-fruehjahrsauktion-2023-second-chance-111

Escolar jest drugi raz, Jovian jest drugi raz.
Może cena nie została osiągnięta, może kupujący się wycofał... może, może.

Na polskich aukcjach też nie jest oznaczone czy koń się sprzedał, czy np nie osiągnął ceny minimalnej itp
Sama swego czasu przebiłam własnego źrebaka 😉
Iskra de Baleron, jasne, że jest, bo jak pisałam w poście gdzieś wyżej to jedna wielka ściema.
Czy ma ktoś z Was konia z Łotwy? Bardzo proszę o kontakt 🙏🙏🙏🙏🙏
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
16 kwietnia 2023 21:32
Spróbuję też tutaj oprócz przeglądania ogłoszeń. Znajomi szukają konia. Klacz , do 10 lat , do rekreacji i małej hodowli więc grzeczna , w miarę zdrowa 🙂 od 158 cm wzrostu, chętnie zajeżdżona może być do przypomnienia. Największym problemem w znalezieniu jest maść 😉 izabelowata lub podobne 🙃
Jaskulscy (o ile dobrze pamiętam nazwisko) takie hodują. Na FB cremello & palomino, czy jakoś tak.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
17 kwietnia 2023 08:52
Ceny na aukcjach mocno poszły w górę w ostatnich kilku latach, ale też aukcji powstało dużo więcej.
Czasami płaci się "za markę" i przygotowanie konia.
Jak ktoś chce super konia i już startującego to polecam Aloga.
Iskra de Baleron, jasne, że jest, bo jak pisałam w poście gdzieś wyżej to jedna wielka ściema.
Perlica, to nie jest ściema.
Informacji, o których piszesz się nie ujawnia, bo jeśli koń nie poszedł za dana kasę (i wcale nie musi znaczyć, że był do dupy tylko często na danej aukcji nie było na niego nabywcy), to sprzedający po prostu nie chce żeby potem ludzie dorabiali teorie bo wszyscy wiecie co taka "opinia" w światku jeździeckim może narobić. Nawet kosmetyczki nie pierdolą takich ploteczek jak koniarze - all around the globe.

Niższe ceny często wynikają z jakiś defektów na TUV np. z obecności chipa. I nawet jeżeli on jest pięknie operacyjny, albo totalnie nieprzeszkadzający to w DE jest do tego inne podejście. kalkuluje się ryzyko(a przy tych operacjach zawsze jest, że się koń źle wybudzi, że infekcja wlezie- nigdy 100% gwarancji) plus czas- trzeba takiego konia zoperować, dopilnować po operacji, zrehabilitować. Multm czynników,które w rachunku ekonomicznym mnożą koszty.
Do tego sam fakt opóźnienia konia w "wyścigu". Stajnie "ausbildungowe" handlujące tym, co wyszkolą na dany poziom nie chcą koni, które będą potem 6-7 latkami na poziomie 5 latków- bo to się nie sprzeda za adekwatne pieniądze. A w przypadku operacji wyjęcia np. chipa właśnie to pomimo tego, że dobra rehabilitacja to 6 miesięcy, to realnie jeśli chodzi o starty na imprezach różnych, to to jest rok w plecy często. Im się to nie opłaca z ekonomicznego punktu widzenia.
kotbury, dlatego czipy najlepiej jest wyjmować przed zajazdka jeśli mają być wyjęte. Natomiast podejście do czipów poza stawem się dość mocno różni, w USA są wyciągane, w Europie się tego nie zaleca, stąd rynek na takiego konia jest mniejszy
karolina_, nie wszystkie istnieją "przed zajazdką".

Ale tak, jak mówisz. TUV nie kryształowy wpływa na cenę.
kotbury, nigdzie nie napisałam o koniach do dupy.Napisałam, że niemożliwe są tak niskie ceny za konia bez większych wad na aukcji w żadnym kraju EU, bo wychodzi poniżej kosztów produkcji. Co się okazało prawdą, bo nie zostały sprzedane finalnie, skoro widnieją na kolejnej aukcji.

Aukcje to jest ściema, bo ceny często są umówione przed, a sztucznie pompowane w trakcie, co nie oznacza, że za taką kasę się te konie sprzedają. Oczywiście nie jest tak zawsze, ale zdarza się. Od kuchni jest to pokazane w dokumencie Netlfixa choćby.

Nie widzę różnicy podejścia DE a PL, jestem z PL, a konia z czipem bym nie kupiła, z uwagi na ryzyko operacji i rehabilitację, bo konie kupuję do jazdy.

Perlica, znam kilka osób w Pl, które kupują konie z chipami, wyciągają, podjeżdżają i sprzedają bez śladu, że chip w ogóle był. Na tym się opiera ich biznes.

Co do aukcji - trzeba umieć na nich kupować. "Łatwiej" chyba z tego względu na tych nieinternetowych, bo się widzi kto licytuje i jak przebija🙂. Te konie, które się nie sprzedały na aukcjach, często sprzedają się "poza aukcją", bo czasami cena minimalna, nie jest do końca ceną sprzedającego tylko aukcji - bo po prostu dane aukcje nie chcą mieć średniej poniżej pewnych kwot. Dla sprzedającego to też dobry deal bo często potem ludzie inni tez idą bezpośrednio do niego po konie w kolejnych latach. Wystawianie koni na aukcjach to bywa dobra reklama do hodowców.

Dlatego ja mam inne zdanie niż twoje- w kontekście tego, że "aukcje to ściema". Po prostu patrząc z perspektywy "chcę kupić fajnego konia taniej niż z wolnej ręki na rynku" nie widzi się innych celów jakie ludzie realizują przez takie przedsięwzięcia.

kotbury, w Polsce aukcje dopiero raczkują i szału nie ma, ja się już z polskich aukcji wyleczyłam 😉
kotbury, no, ale niech sobie kupuja, ja im przecież nie bronię. Co jest w tym dziwnego?
Jak zapłacili za operację, wyrehabilitowali i jeżdżą, to czemu mają nie sprzedać?
Bez śladu możńa sprzedać owszem, tylko jeśli były niewielkie czipy. Jak czip był spory to już widać ubytek w stawie.
Ja jesli mam konia to do amatorskiego "sportu" to nie koniecznie chce mi sie zaczynac operacjami, bo i tez obniżenie ceny w takim przyapdku to raczej 3-4 tysiące pln, czyli nic przy cenie koni.

Każdy może mieć swoje zdanie. Jednak jak koń jest dobry to sprzeda się na wolnym rynku ( spod siodła).
Prawda, że dla hodowców może to być reklama skuteczna w przypadku młodziaków, z tym się zgadzam.
kotbury, w Polsce aukcje dopiero raczkują i szału nie ma, ja się już z polskich aukcji wyleczyłam 😉
karolina_, imho raczkowły te 7-5 lat temu.
Teraz się profesjonalizują. Co pokazują rosnące sumy uzyskane, większe ilości zgłoszeń itd.
Mamy też coraz większą frekfencję osób zza granicy,którzy licytują online. Znaczy to,że aukcje są wiarygodne i już mają wyrobioną gdzie niegdzie renomę.
kotbury, brałaś udział w aukcji jako sprzedawca lub zarejestrowany kupujący? Czy tylko je obserwujesz?
Iskra de Baleron, patrząc po tym co kotbury, napisała wnioskuję, że nie brała udziału w żadnej aukcji 😉
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
17 kwietnia 2023 14:45
Jaskulscy (o ile dobrze pamiętam nazwisko) takie hodują. Na FB cremello & palomino, czy jakoś tak.
budyń, niestety nic nie mają 🙁
domiwa, napisałam PW 🙂.
kotbury, myślę że nie wiesz jednak jak aukcje w Polsce działają od podszewki 😉 to że są bidy z zza granicy nie znaczy że to są prawdziwi licytujący
kotbury, nawiązując do tego co napisała karolina_,
Kupujący mogą być prawdziwi ale tworząc konto aukcyjne w Polsce sama określasz skąd jesteś, możesz sobie wpisać Nową Zelandię, nie jest to w żaden sposób weryfikowane 😉

W pozostałych kwestiach, cóż, polecam wziąć udział, chociażby jako pomocnik kogoś wystawiającego.

Co do aukcji samych w sobie, uważam że idea jest zacna, dla takiej osoby krzak jak ja jest to szansa na dotarcie do większej liczby osób, na uwiarygodnienie się itp.
Chociaż wolę imprezy hodowlane niż aukcje i bardzo ubolewam że w ubiegłym roku nie mogłam wziąć udziały w żadnej...
Iskra de Baleron, imprezy hodowlane są super, ale mają zwykle mala publiczność i nie są medialne, już oldenburskie w ogóle bo związek nie ma w PL repa a jednego z pierdyliona niewielkich premiowan nie będą na głównych SM związku opisywać.
Perlica, może bywacie na innych niż ja 🙂

Mówiłam o aukcjach nieinternetowych.
Brałam udział "od środka" też.

Kraj pochodzenia zadeklarowany nikogo nie obchodzi dopóki rachunek jest legalny i są pieniądze.
kotbury, kraj pochodzenia wyświetla się w czasie aukcji, więc obchodzi 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się