prawko

honey, mi też wydaje się, że to dużo. W Lublinie to chyba coś koło 50 zł.
Podzwoniłam i udało mi się załatwić wizytę za 70 zł, dzięki 🙂
Uff, teoria zdana na 100% dzięki casines  :kwiatek: Od razu miałam jazdy. 40 minut jeździłam i nawet na miasto nie wyjechałam, więc już wiedziałam, że obleje.
Następną jazdę miałam 4 dni później i zdałam  🏇 . Tak, więc mogę się wbić do grona kierowców  💃
Jezdzilas 40 min po rękawie?
Jeździłam 40minut po okolicach PORDu. Zdawałam w Gdańsku, więc jeździłam tylko na Oruni, po samych dziurach i nie wyjechałam na główną ulicę (na miasto chodziło mi, że na główną ulicę, na Gdańsk).
Edit: I powiem Wam, że bałam się wracać z egzaminatorem, który prowadził w drodze powrotnej. Jechał strasznie szybko i nogi bardziej mi się trzęsły niż kiedy ja prowadziłam.
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
16 lutego 2014 08:53
Behemotowa, 2 razy wracałam z egzaminatorem i też się bardzo bałam. Ogólnie jestem dość nieufna jeżeli chodzi o jeżdżenie z innymi, ale oni przebijali wszystko, jeden był tak pewny siebie, że mało co samochodu nie skasował 😉
Oni chyba czas muszą nadganiac, bo tam jakoś dziwnie zapisują, zdawalam dwa razy i za każdym razem czekałam ponad godzinę, a na teorię pół, mimo, że czas teorii jest jasno określony 😀iabeł:
Dołączam do wątku. Chociaż cholernie nie chcę robic prawka /boję się/ ale, że przeprowadzam sie trochę dalej od miasta to mus, szczególnie, że mam dziecko. Jestem totalnie zielona jeżeli chodzi o samochody. MASAKRA jutro mam pierwsze zajęcia teoretyczne  🍴 😲 😲 😲
Ja miałam dzisiaj pierwszą teorię. Jestem prawie 4 lata po osiemnastce i jestem jedną z najstarszych osób na kursie  😎
Mam świetnego instruktora, mam nadzieję że podołam  😉
To ja mam zaraz 29 a do tego taka porażka 😀
Ja jestem strasznie zajarana na prowadzenie samochodu. Jak tylko jest okazja, to przeparkowuję, wyjeżdżam z garażu, czy skompikowanego podjazdu u rodziny. Pojeździłam też po pienińskich wioskach, więc mechanika jazdy jest mi w ogólnym zarysie znana.
Przepisy też nieźle, miasto znam. Dużo jeżdżę z moim facetem i od dawna zwracam uwagę jak się zachowywać na drodze. Żebym tylko tego nie spartoliła!
Teorię kończę w przyszłym tygodniu, a później już wsiadam w samochód, łaaa  😀
Edit: I powiem Wam, że bałam się wracać z egzaminatorem, który prowadził w drodze powrotnej. Jechał strasznie szybko i nogi bardziej mi się trzęsły niż kiedy ja prowadziłam.

ja dla odmiany jak wracałam kiedyś z egzaminatorem, który jechał przepisowe 50 chciałam sobie w łeb strzelić i wysiąść tak miałam dość wtedy wszystkiego 😉
Mistrzem była egzaminatorka, która mnie oblała i chciała zostawić na środku osiedla, którego kompletnie nie znam :P. A później prawie wjechała pod autobus na rondzie.

Bardzo chcę jeździć, ale te niezdane egzaminy tak mnie zniechęciły, że na samą myśl o nich robi mi się niedobrze.
Kiedy ja wracałam z egzaminatorem to na każdym skrzyżowaniu/postoju w korku zaciągał on ręczny  😎 Nawet jak nie było żadnej pochyłości.  👀
Nie macie się czego bać dziewczyny 🙂 Widziałam nie raz kobiety po 40sce robiące prawko 🙂

Mam lekkie zaległości. 6 lutego zdałam prawko  🏇 za drugim razem teoria i za drugim razem jazda. Słuchajcie, jak teraz jeżdżę samochodem to się tak cieszę, że nikt mnie nie ocenia i mogę jeździć na totalnym luzie. Trochę mi brakuje tej "Lki" u góry by inni patrzyli na mnie z przymrużeniem oka.
haha jak ja wracałam z egzaminatorem to cały czas mówił, że mam się nie martwić i żebym się jak najszybciej zapisała na 2 egzamin, ogólnie to  dzięki za rade gościu, bo następnego dnia rano zdałam, a tak bym wybuliła kasę na kolejne jazdy  😀 w sumie to trafiłam na samych spoko egzaminatorów, bo ten drugi wybaczył mi, że zapomniałam skręcić i to, że na rękawie próbowałam cofnąć na 4 i trwało to z minutę zanim się zczaiłam dlaczego nie jadę do tylu
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
26 lutego 2014 22:54
A ja musze wykupic jazdy doszkalajace bo praktyki nie zdalam i teraz nie podejde do egzaminu bez przypomnienia...a tak mi sie nie chce...:/

Mamy na sali jakiegoś czynnego instruktora jazdy?
desire   Druhu nieoceniony...
27 lutego 2014 09:53
18 marca ide na pierwszy wykład  😲 

Dziewczyny, powiedzcie mi - za kółko dopiero po teorii?  😡
desire puszczają też czasami po nie całkiem skończonej.
U mnie dopiero po egz wewnętrznym. Za tydzień kończę teorię, po niej egzamin i wsiadam w samochód  😀

edit: literówka
desire   Druhu nieoceniony...
27 lutego 2014 14:46
dzięki za informacje dziewczyny  :kwiatek:
Dopiero jutro wewnętrzna teoria. Trochę się jednak spięłam i przerobiłam 1500 pytań z materiałów do nauki  😜
Mam nadzieję to jutro ogarnąć (nie chcę zapeszać mówiąc, że na pewno ogarnę  :lol🙂 i potem wsiadam w jariskę, emocjonuję się okropecznie!
spokojnie emocje opadną po 54938459632 zawracaniu na jednej jeździe 😉
Mam nadzieję że opadną, bo mam za dużo spraw na głowie, żeby aż tak się tym gorączkować  😁
Jak sie zakończy kurs (zda wewnętrzne i ma tę całą dokumentacje) to ile ma się czasu na zgłoszenie się na egzamin? W sensie czy zrobiony kurs "przepada" po jakims okresie czasu?
I druga rzecz - jeżeli zda się teorie państwową to ile czasu jest ważna? 6 miesięcy?
desire   Druhu nieoceniony...
22 marca 2014 10:29
Dziewczyny, jak to jest - trzeba mieć rzeczywiście same obecności na wykładach?  Mi mój wykładowca powiedział max. 2 nieobecności, no ale sorry - grafiku nie przeskocze, na prawko przecież muszę zarobić! 🙁   
Najlepsze jest to, że po 2 wykładach wiem więcej niż babeczki, które kończyły i teraz mają jeździć - miałam najmniej błędów gdy robiłam sobie test i w zasadzie najlepiej znam przepisy z całej grupy..  🙄 a facet, wydaje mi się, jeszcze próbuje mi to utrudniać, nie wiem co myśleć.  🤔
branka ja zdawalam prawko w 2011 roku i wtedy instruktor mi mowil ze kurs mozna sobie zrobic, a zdawac kiedy sie chce. Wiec jezeli nic sie nie zmienilo to mozesz sobie podejsc nawet za 2 lata jak sie poczujesz gotowa  😉. Wczesniej teoria byla wazna pół roku, teraz jak weszly te nowe egaminy wydaje mi sie ze to sie nie zmieniło.
Ja mam tak, że kurs robiłam na starych zasadach (nie było jeszcze profilów kandydatów), ale egzamin zdaję już na nowych. Chcę w poniedziałek jechać się zapisać i mam nadzieję, że nie usłyszę, że mój kurs nie jest juz ważny, bo minęło pół roku 😉
branka ja zdawalam prawko w 2011 roku i wtedy instruktor mi mowil ze kurs mozna sobie zrobic, a zdawac kiedy sie chce. Wiec jezeli nic sie nie zmienilo to mozesz sobie podejsc nawet za 2 lata jak sie poczujesz gotowa  😉. Wczesniej teoria byla wazna pół roku, teraz jak weszly te nowe egaminy wydaje mi sie ze to sie nie zmieniło.



No bo tak jest. Kurs możesz zrobić kiedy chcesz, kurs jest ważny całe życie. Ale jak zdasz państwową teorię to jest ona ważna 6 miesięcy. Po tych 6 miesiącach jak nie zdasz lub nie podejdziesz do praktyki to zdajesz państwową teorię jeszcze raz (nie kurs).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się