MOTOCYKLIŚCI

Tunrida , ajak włozysz backprotector w kurtałke i schylisz sie to nie masz ciala na wierzchu??
Tunrida..... przede wszystkim to Ci się chyba nieźle schudło co?
Jak ja bym chciała mieć taką figurę!
a co do kurtki - wygląda bardzo ładnie.... Ja bym się tylko przejechała, żeby sprawdzić czy na moto nie będzie mi wiało po plecach i czy sie nie będzie nigdzie podciągała 😉 (Mam na tym punkcie fioła, bo w mojej pierwszej kurtce wiało mi po plecach 😉 )
Sprawdziłam- nie spina się ze spodniami. Held robi bardzo długie zamki do spinania. Aczkolwiek nie jest to problemem. Idziesz do krawcowej i wstawi zamki do spięcia. Wiać mi nie powinno, bo spodnie mam na plecach mega długie- mają takie podwyższenia nad pasem. Poza tym na motocyklu nie leżę, ale siedzę.
Aczkolwiek sprawdzę. Pewno w weekend.
Włożyłam dziś rano protektor na plecy i nie powoduje to żadnych dodatkowych zakłóceń.  🙂

Dobra...ciesze się, że mówicie, że nie widać, że jest kusa i za mała.

Schudło się, oj schudło.  😀 I stąd wystąpił problem z ciuchami! Z 42 zeszłam na 38. Tylko jak widać czasami te 38 szyją od razu na niższe osoby. I tu ten problem.
a ja znów wpadam z małą relacją 🙂 początek sezonu zapowiadał się pięknie, wystartowałam w MISTRZOSTWACH CZESKIEJ REPUBLIKI w motocrossie kobiet.
No i ten rok 2013 zapowiada się pechowy, lub w każdym bądź razie póki co taki jest.
Na mistrzostwach zawiódł motor, a nawet bym powiedziała dwa motory.. co nie dało mi takiego wyniku, jaki oczekiwałam.
Ale w każdym bądź razie poziom ogromnie wysoki, nawet byście nie uwierzyły jak kobiety potrafią szybko jechać na motorze crossowym.
I  foto, ja z numerem 90.


znów moje drugie zawody okazały się być jeszcze gorsze. Mój motor zawiódł na dobre ( jeżdże na YAMAHA 125  w 2t. ) i wystartowałam na wiele większej pojemności jaką jest YAMAHA YZF 450. To motor od mojego chłopaka, ja bym nazwała go potworem, po odkręceniu manetki łatwo z niego spaść.
No i już na rozgrzewce przed startem miałam "glebe". Jakiś koleś do mnie wjechał i się na mnie przewrócił.
A na samym wyścigu podczas lądowania ze skoku coś się musiało stać - nie pamiętam co było dalej. Ale w każdym bądź razie mała utrata przytomności, jak się ocknęłam to powietrza nie potrafiłam nabrać ( prawdopodobnie uderzyłam brzuchem o kierownice ). Z punktu widzenia kibiców cały ten mój wypadek wyglądal podobnie okropnie. No ale na szczęście same siniaki, mocno poobijana, ale doszłam do siebie, lecz kontynuować nie mogłam z powodu uszkodzenia motora. 
W drugim starcie ( bo w jednych zawodach są po dwa starty, takie dwie rundy ) podczas 4 okrążenia przy wyprzedzaniu w powietrzu szczepiłam się kierownicą z innym kolegą, i on wylądował a ja niestety nie. Upadłam na tyle niefortunnie że motor mi przywalił rękę. Do teraz pamiętam okropny ból, jak by mi ktoś kości miażdżył.. sama nie byłam w stanie uwolnić ręki spod mojej maszyny. Jak już mi pomogli to na szczęście raczej złamana ta ręka nie została, bardziej taka lekko zmiażdżona, może coś nawet pęknięte jest . No ale na tym moje zawody dobiegły do końca. Dodam jeszcze że  zanim miałam wypadek to prowadziłam w obydwóch wyścigach. No i taka moja nauczka na początek sezonu, zbyt wielka pojemność motocykla na prawdę może zrobić krzywdę. I to nie ważne czy to motor na droge czy też crossowy. Lepiej sobie z takim darować 🙂



Pozdrawiam wszystkie zmotoryzowane Panie 🙂
Aaaaaaleeeee   😍 😍 Zazdroszczę  😜

Uważaj na siebie mała, bo zdrowie mamy jedno!  😉 Aczkolwiek...taki sport.

Super, jeszcze raz. A ostatnia fotka przepiękna.  😍 ( kurde..pierwsza też ładna)
Następne starty będą na pewno lepsze. Trzymam kciuki.
tunrida dziękuje bardzo :kwiatek:
w sumie to czuje się jak po dobrej glebie z konia  :hihi
a tak jeszcze pozwolę sobie takie coś dodać - wszyscy co śmiagają na dwóch kółkach i to nie ważne na jakich, to jedna wielka rodzina 🙂 a o to przykład :


i tak wszyscy lubią zdj w powietrzu to dam więcej 🙂

Chcesz chyba, żeby mnie tu zazdrość skręciła na amen.  😍 😜
Słuchaj....a ten stabilizator karku.... Nie przeszkadza jak się go nosi? Można wygodnie kręcić głową na boki? Cały czas mnie korci, żeby sobie taki sprawić na motocykl szosowy. I hamuje mnie fakt, że ludzie mówią, że to obciach na szosę takie coś zakładać. Więc nie kupuję. Nawet nie mam gdzie przymierzyć, żeby zobaczyć jak by leżał na mojej kurtce, do kasków które mam. ( możliwe, że byłoby obciachowo)
Wygodny jest?
Bacik90..... jakbym tak wysoko wyleciała motocyklem w powietrze to bym się chyba zes...ała ze strachu!
Podziwiam Cię bardzo!
A fotki jak zwykle pierwsza klasa  😵
tunrida stabilizator nie przeszkadza 🙂 tzn na początku mnie denerwował, ale ogólnie już przy kilku glebach odczułam że głowa mi w tył nie poleciała. Nie jest to absolutnie "siara", przy każdym upadku jednak on pomaga. U nas na ten kołnierz co ja mam ( to alpinestars bionic stick ) i nazywają go "chomąto" haha, a to przez to że on się zakłada na buzer ( zbroje ) a jest też tzw leatt brace to go się wkłada pod buzer.
A swoją drogą mi sie wydaję że wygląda on "pro" 🙂 i to nie ważne czy na droge czy na tory, a przy Twoim kasku fajnie powinien leżeć 🙂
ja się może swojego będę pozbywać bo ja mam rozm. M i na te moje lekkie ubranie jest on za wielki troszkę. Bo mam tylko cienki buzer i cienką koszulkę 🙂
u nas widziałam już kilka razy kolesi na "szlifierkach" co mają taki kołnierz, i fajnie się prezentował 🙂
ps. do niego się zakłada jeszcze szelki mocujące, ale ja ich nie mam, i zwykłymi gumeczkami sciągam go - chociaż nie zawsze 🙂
Leo w powietrzu jest podobnie jak na koniu skacząc 140 😀 ale na prawdę podobna zasada pozycji ciała itd, i ja się przyznam że bardziej boję się konia 🙂
dziękuje i udanego weekendu bo pogoda ładna to pewnie wszystkie śmigacie 🙂
jakoś cicho tu ... a ja już jutro odbieram moje moto od mechanika i będę  🏇 - chwalę się bo nie mogę się już doczekać. Po sprzedaży Suzi od 3 tygodni nie jeździłam ...
a co u Was? 🙂
U mnie pełne przygotowania do miesięcznego wyjazdu w pizdu.
Dominator już gotowy, męża KLR-a prawie też.
Kompletuję ciuchy na upały, przeszywam buzera, zapisuję słówka w obcych językach, dumam jakie leki zabrać.
2-3 lipiec, przy dobrych wiatrach, planujemy wyruszyć
Na razie nie jeżdżę, bo a to chora, a to siłownia, a to pada, a to motocykl rozkręcony. Czekam.
a gdzie teraz się wybieracie?
Na pewno Rumunia znowu. Ale że mam prawie miesiąc urlopu, to planujemy ruszyć dalej. Może Bułgaria? Może nawet Grecja? Się zobaczy jak wyjdzie. Powsinogi z nas i łazęgi. Nie musimy mieć konkretnych planów, zobaczymy na bieżąco jak wyjdzie.  🙂
Tunrida 🙂 Liczę na duuużo fotek!

A odpowiadając na pytanie co u nas, że tak cicho...
Ja nadal bez zmian.... rozmowy ze sponsorami, patronami, prowadzenie bloga, robienie fotek i kręcenie filmików 😉
No i jazda w miarę możliwości, żeby potrenować.
A w środę spędzamy dzień w profesjonalnym warsztacie, gdzie razem z właścicielem rozłożymy motocykle i zobaczymy co będzie do wymiany przed wyjazdem.
Później mamy 1,5 miesiąca na wykombinowanie kasy na części do wymiany i jak Szparag (właściciel warsztatu) wróci z Mongolii to nam zrobi motocykle na wyjazd.
Też z naszą obecnością obowiązkowo 😉
wrzucę moze kogoś zainspiruje
https://www.facebook.com/aerograf.chwalisz
zapraszam do lajkowania i udostępniania
mistrz aerografu który stworzył dzieło m. in. na Vulcanie mojego ojca!
U mnie się cała sprawa z prawkiem przeciągnęła. W moim przypadku nie da rady się w 3 dni przesiąć ze skutera na manual 650cc, potrzebuję więcej czasu, żeby ogarnąć biegi, bo nie ma co się na egzaminie zastanawiać, czy mam jedynkę, dwójkę, czy luz. Udało mi się tak dogadać z instruktorem, że ostatnią lekcję i egzamin przekładam na koniec lipca, a narazie pośmigam sobie jeszcze na L-plates 125cc po londku, wczoraj kupiłam cbrke 125. Zdążyli mnie zapisać na plac, więc 30 funtów za plac przepadło, ale to nie majątek, za egzamin na drodze nie będę musiała drugi raz płacić, i została mi jedna lekcja na ostatnie szlify przed egzaminem, czyli jest ok. 
Z resztą miałam wczoraj fajną podróż do domu 30km londyńską obwodnicą, bo moto ma niesprawne kierunki (pojechało prosto do warsztatu), więc zmiana pasów to był czysty fun...
karolina_ to nie za wesoło z tymi kierunkami. A wiesz może dlaczego nie działają?

Tunrida  - fajne te wasze wyprawy 🙂 i podobnie jak Leo liczę na dużo fotek 🙂

Leo - kiedy planowany początek wyprawy?
Startujemy 31 sierpnia.
A dzisiaj zaczynamy walkę o wizy Rosyjskie (o które nie jest łatwo).
no i podjęłyśmy decyzję o przetłumaczeniu bloga też na angielski (bo są ludzie zagraniczni, który chcą go czytać), więc ślęczę nad naszymi tekstami.
Mam nadzieję, że da się to zrozumieć 😉
jak by co to ostatnio walczyłam z wnioskiem wizowym dla mojego Prezesa więc może mogę pomóc w niektórych pozycjach bo wypełnianie samego wniosku jest MEGA upierdliwe ...
Dzięki ;D Jakbyśmy poległy to będę Cię ścigać 😉
Karolcia- wiadomo bo pojechałam po moto z mechanikiem, dzisiaj albo jutro kierunki będą zrobione, a reszta małych pierdółek będzie do roboty jak ja będę tydzień w PL od środy - i tak chcę wstawić na ten czas do chłopaków, bo nie mam garażu, więc od razu się go ładnie odpicuje przy okazji. Dobry zakup zrobiłam, zapłaciłam 850 funtów, 50 naprawy, a sprzedam spokojnie za 1000-1100, bo to jest chodliwy model, jako, że można nim jeździć na provisional license, więc jeszcze na tej cbrce zarobię 🙂 No i da mi to trochę czasu już nawet po zrobieniu prawka na znalezienie czegoś fajnego tak do 200km od londka.

Leo- jakbyś miała problemy z tłumaczeniem to podeślij na PW, całego bloga nie dam rady, bo to za dużo roboty, ale cośtam pomóc mogę 🙂
Karolina ppoka poka pchłe,moze to mojej siostry kradziona!

A ja mialam dzis pierwsze 2 godziny jazdy na kursie zajebiioooza!
Kot: Nie jest kradziona, dzwoniłam do DVLA, żeby sprawdzić 🙂 Poza tym, kradzionego pojazdu do UK nie da się za bardzo wwieźć, chyba, że w częściach - bo to nie jest strefa Schengen i kontrole na granicy są. Narazie nie pokażę, bo kierunki się robią, do jutra do popołudnia w warsztacie, a mój telefon z aparatem jest w naprawie, czyli ani motoru pod ręką, ani możliwości zrobienia zdjęć. 

PS. Oczywiście, że zajebioza- dlatego Cię podziwiam, że dałaś radę najpierw kupić motor, potem zrobić prawko, bo ja bym nie wytrzymała i jeździła :P


edit: Kot- kiedy masz egzamin? Wiesz już?
Kochana dopiero samiutki poczateczek nie wiem nic
A  moto mojej siory to w londynku zostalo ukradzione
jak bede cos wiedziec napewno sie  pochwale, ale fajnie bylo a gladiusy sa naprawde swietne
Kot- z czystej ciekawości, miała łańcuch/ disc lock itp? Ze 125cc tu jest problem, bo jako, że można tym śmigać na provisionalu, to dopuki się nie rąbnie w coś to małe prawdopodobieństwo, że policja sprawdzi cokolwiek.... więc też znaleźć ciężko. Ja się trochę boję, parking pod domem mamy bezpieczny i jest cctv, ale pod pracą... chociaż jakby parkować na widoku portierni prawie, to powinno być ok...


edit: tak z innej beczki, kto z Was może polecić dobrą nawigacje na moto? bo ja niby miasto znam, a czasem jak się zgubię, to potrafię 20km zrobic zanim do jakiejś głównej drogi dojadę.... zero orientacji w terenie u mnie
Wańcuch miała chodliwy towar jak mówisz jej była na dodatek wyniuniana,ale w sumie dobrze bo kupila cebre i smiga az milo!
No, moja po potłuczone owiewki lekko, więc może się nikt nie pokusi, założymy łańcuch, disc lock i powinno być ok... Siostra kupiła cebrę 125, czy zrobiła prawko i kupiła 600? (zakładam, że litrową nie, bo ubezpieczenie na to w londku jest z innej planety).
na poczatku miala pchłe 125 i to smieszne prawo jazdy pojezdzila troche  zrobilapełne prawko ukradli jej moto i kupila Beatrice 400tke
Na provisionalu można 2 lata jeździć bez odnawiania, dlatego ja się musiałam zebrać, bo moje jest ważne do przyszłego września, ale jakoś nie widzę w przyszłe lato pisania pracy dr i zdawania na prawko w tym samym czasie. Siostra miała ubezpieczoną tą 125tke od kradzieży? Bo uwierz, albo nie, mi zaśpiewali za ubezpieczenie tak, że maksymalnie mieli mi oddać 150 funtów w razie kradzieży... więc ich olałam i mam tylko OC, dlatego szukam mieszkania z ogrodem w którym można moto trzymać albo garażem, bo inaczej chyba nie będę spać spokojnie. 
wpadam na chwilkę🙂

Bacik90, o rany, ale wspaniałe zdjęcia!! szacun za odwagę🙂😉) wrzucaj coś więcej🙂

tunrida, fajna wyprawa się szykuje🙂 mój tata ostatnio pojechał do Rumunii - w czwartek rano wyjechał, w niedziele był z powrotem, objechał prawie całą - i transalpina i transcośtam (to drugie) i generalnie dociągnął aż nad Morze Czarne i granicę z Bułgarią - w 4 dni.. także spokojnie dojedziecie do grecji😉

Leo, cały czas trzymam za Was kciuki!🙂

a ja znowu mam rozterki na temat Harleya.. na miasto się nie nadaje, w trasy dalekie nie jeżdżę, a jeśli już to mój przyszły małż bardzo chce żebym mu plecakowała, a jak jest w niedziele czas na przejazdzke "wokół komina" to... zwykle i tak jestem u koni, przy źrebakach:/ ale tym razem na rozkminach się nie kończy - zapadła decyzja, że jeśli mam jeździć to potrzebuje czegos sprytnego na codzien, tak wiec Harry pewnie wyjezie do włoch, żeby w razie wyjazdow (mamy tam rodzine i czesto jezdzimy) miec tam na czym jezdzic a ja szukam sobie czegos sprytniejszego i poręczniejszego🙂 na razie zakochałam sie w beemowym GSie - tata ma wielkiego adventure'a i sobie chwali, wiec zobaczymy czy w 800 dostane do ziemi i dam sobie rade - jesli tak to jak na razie to najbradziej realna opcja🙂😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się