Właściwie to tylko dla kobiet- ekologia w 'te' dni.

dea   primum non nocere
10 września 2019 20:49
dea a na co dzień nie używasz wkładek? Ja jakoś z domu wyniosłam, że wkładki są higieniczniejsze niż same majtki i codziennie używam  👀


Nie, zdecydowanie nie. U mnie w domu się wkładek rutynowo nie używało. Dla higieny mycie i pranie, raczej klasycznie 😉. Kiedy bawiłam się w NPR (samoobserwację) i jednocześnie walczyłam z nawracającymi infekcjami intymnymi, przeszłam na bawełniane majty białe, prane w 60 lub 90°C, zmieniane 2x dziennie. Proszku też używam niewiele, nie przeładowuję pralki, żeby się wypłukał. Znalazłam "swój" płyn do higieny. Wszystko inne okazało się powodować podrażnienia, które objawiały się swędzeniem lub upławami. W takim układzie nie mam dylematów higienicznych, zdecydowanie jest czysto i przewiewnie. Wkładka jednak zaburza wietrzenie 😉 Może dlatego mi nie służyła. Może też jest inna sytuacja, jak ktoś jest bardziej "mokrym" typem (więcej śluzu w dniach płodnych i dłużej, nie mylić z upławami, które są objawem choroby). Dla mnie działa.
Ja też zdecydowanie jestem na nie jeśli chodzi i codzienne używanie wkładek. Ja czuję zmniejszenie dopływu powietrza nawet przy wkładkach niby oddychających i bez folii. Wolę zmieniać częściej majtki, a wkładek używam jak czekam na okres i tuż po (może z jeden dzień).
dea   primum non nocere
11 września 2019 05:45
Zaleta kubeczka względem tampona jest taka, że wtedy też można używać kubeczka 😎
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 września 2019 06:21
Kenna Mi na cały okres wystarczają te zwykłe codzienne wkładki, zużywam 2 max 3 dziennie (te 3 to rzadko się zdarza, że muszę w ciągu dnia zmienić) Ze mnie leci praktycznie wyłącznie kiedy idę do toalety, wkładka lekko przybrudzona jest.
Na co dzień wkładek nie używam, bo właśnie mam odczucie że się "kisi" wtedy wszystko. Stąd tak się zastanawiam, czy jest sens inwestować w kubeczek, bo nie wiem jak mi się to sprawdzi tak do końca.
dea a na co dzień nie używasz wkładek? Ja jakoś z domu wyniosłam, że wkładki są higieniczniejsze niż same majtki i codziennie używam  👀
Dziewczyny, a reszta jak?


Ja używam na co dzień, ale może jestem z tych "bardziej mokrych" jak to napisała dea :P
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2019 09:05
ja tak jak Macbeth. Źle mi bez wkładki
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 września 2019 09:14
Zaleta kubeczka względem tampona jest taka, że wtedy też można używać kubeczka 😎


Rozwiniesz?  :kwiatek:
[quote author=dea link=topic=167.msg2887132#msg2887132 date=1568177126]
Zaleta kubeczka względem tampona jest taka, że wtedy też można używać kubeczka 😎


Rozwiniesz?  :kwiatek:
[/quote]

Pewnie chodzi o to, że jak się czeka na okres (ja na przykład teraz tak mam, powinnam dostać wczoraj), to można używać kubeczka. Tamponu "na sucho" nie włożysz 🙂
Gillian   four letter word
11 września 2019 09:39
A czemu nie. Włożyć można 🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 września 2019 09:54
Gorzej z wyjmowaniem "na sucho"  😁
Ale przy wyciąganiu? Auć! :P

edit. pisałam jednocześnie z zembrią 😀
[quote author=smarcik link=topic=167.msg2887178#msg2887178 date=1568189680]
[quote author=dea link=topic=167.msg2887132#msg2887132 date=1568177126]
Zaleta kubeczka względem tampona jest taka, że wtedy też można używać kubeczka 😎


Rozwiniesz?  :kwiatek:
[/quote]

Pewnie chodzi o to, że jak się czeka na okres (ja na przykład teraz tak mam, powinnam dostać wczoraj), to można używać kubeczka. Tamponu "na sucho" nie włożysz 🙂
[/quote]

Ja to zrozumiałam tak, że i tampon i kubeczek jednocześnie.
A tampon włożysz na sucho, czemu nie 😉
O matko, ale się czepiacie 😉 Wszystko można sobie włożyć, ale czy to ma sens, jest fajne, bezpieczne i bezbolesne to już chyba inna kwestia 😉 Skrót myślowy zastosowałam, każdy wie o co chodzi 😉
dea   primum non nocere
11 września 2019 21:28
Jak tampon i kubeczek jednocześnie 😀 trzeba chyba lewym okiem czytać w trakcie pracy i do tego niezłą mieć fantazję, żeby coś takiego tu znaleźć 🤣
Oczywiście chodzi o to, że tamponów nie można nosić wtedy, kiedy wychodzą z oporem. Wysuszają i uszkadzają śluzówkę. Z kubeczkiem nie ma tego problemu. Można nosić nawet nie mając okresu. Tylko trzeba uważać, żeby o nim nie zapomnieć 😁
W zeszłym miesiącu, jadąc w góry, założyłam kubeczek tak właśnie "zapobiegawczo" i po dojechaniu okazało się, że się przydał. Jak sobie przypomnę koszmar podróży (zwłaszcza w upale) w trakcie okresu z ery podpasek i tamponów, to nie mogę uwierzyć, że jest taka różnica. Nie mieć ekologicznej bomby we własnej bieliźnie, marząc tylko o jej rozbrojeniu, podczas gdy trzeba jechać robiąc jak najmniej przystanków... Tja.
Ja używam Discreet tych niebieskich - nieperfumowane, bawełniane i cieniusieńkie. Nie czuję różnicy między dniem z wkładką i bez jeżeli o komfort chodzi.
Bardzo chętnie bym zaprzestała używania, ale jednak mało mam w miesiącu takich dni, ze na wkładce nie ma absolutnie nic.
No, ale ja też noszę tylko i wyłącznie stringi, a to inny typ "majtka" co też może wpływać na to wszystko.

dea zdradzisz jaki to płyn?
dea   primum non nocere
13 września 2019 20:31
Nie musi każdemu pasować to samo, nie wiem czy jest sens robić lokowanie produktu 😉 w każdym razie polecam szukać takich bez dodanych zapachów, jeśli ktoś wrażliwszy. Barwników chyba nikt nie daje, albo większość. Mój ma jeszcze obniżone pH mocniej, kwasem mlekowym, więc środek naturalny. Mnie niedawno mama załatwiła - zużyła resztkę z mojej butelki (mam u niej na wypadek odwiedzin z prysznicem 😉), dolała swój jakiś zapachowy. Zauważyłam po użyciu  😵 masakra była konkretna, dawno tak nie miałam. Chyba się jeszcze przyzwyczaiłam do tego aktualnego albo z wiekiem mi tolerancja spadła :p
Właśnie dołączyłam do grona kobiet, które już nigdy nie kupią tamponów itp.
😅
Kończę pierwszy okres z kubeczkiem i nie mogę wyjść z podziwu.
Dlaczego dopiero teraz?!
To jest petarda!!!

Podchodziłam, nie wiem czemu, jak pies do jeża. Bo gdzie kupić, bo za drogo, bo nie wiem jaki rozmiar, bo nie wiem czy będę umiała...
Ostatecznie do decyzji skłonił mnie pomysł tunridy, żeby w ramach pomocy kobietom z Malawi, zaproponować kubeczki zamiast używanych przez nie szmatek... I to, że zobaczyłam na półce w Rossmannie kubeczki bardzo lubianej przeze mnie, Rossmannowskiej marki Facella, za 39 zł.

To jest najlepszy wynalazek dla kobiet ever!
Wszystkie moje obawy prysły po kilku godzinach.

Brak mi słów zachwytu, więc na tym zakończę swą wypowiedź.
..
dea a na co dzień nie używasz wkładek? Ja jakoś z domu wyniosłam, że wkładki są higieniczniejsze niż same majtki i codziennie używam  👀
Dziewczyny, a reszta jak?

Codzienne używanie wkładek dla mnie akurat jest zaprzeczeniem higieny i zdrowia. I właśnie z wychowania, i od każdego jednego ginekologa z którym miałam do czynienia. Kojarzy mi się z hodowlą bakterii i brakiem wentylacji.
Więc jak widać ile kobiet tyle podejść. 😉
Fokusowa, Ja z domu wyniosłam, że tak, must have.. Ale już od wielu lat jestem na nie i (prawie) nie używam.
W obliczu mojego oświecenia z kubeczkiem menstruacyjnym, nie zamierzam już nigdy, niczego jednorazowego, opakowanego w plastik kupić.
dea   primum non nocere
23 października 2019 06:50
Julie super! Ja od rok-przed-ciążą nie kupiłam naprawdę, absolutnie nic w tym temacie. 80zł za kubeczek brzmi przy tym śmiesznie 😉 Mój ma już 7 lat. Nawet jeśli odliczyć 1,5 roku nie używania podczas ciąży i po porodzie, to jest ponad 5 używania regularnego. Nic mu nie dolega i wygląda jakby spokojnie chciał mi służyć do menopauzy  😎
Z tym, że jak wkładka jest bawełniana i ma 2mm grubości (bo ja nie mówię o klasycznych, tylko o tych ultra cienkich i przewiewnych discreet) to co za różnica w zasadzie czy jest czy jej nie ma?
Ja w ogóle zrobiłam drobną rewolucję, kupiłam inny żel do prania i płyn do płukania dla niemowlęcych ubranek, zmieniłam płyn do higieny intymnej z Facelle na Lactacyd i w związku z brakiem podrażnień (bo chyba jednak nie służył mi Lenor do płukania bielizny i ten płyn do higieny) przestałam testowo używać wkładek.
Zobaczymy jak będzie dalej.

A co do kubeczka to ja używam chyba jakoś od marca i też żałuję, że tak późno zaczęłam, bo jest ekstra  😅
Hm, ciekawe co piszecie, bo ja w sumie nigdy nie używałam wkładek i zaczęłam jakieś 2 lata temu i sobie nie wyobrażam teraz nie używać. Dużo czyściej się czuję (tylko tak jak Fokusowa napisała - takich mega cienkich). Może moja fizjologia jest akurat taka a nie inna ale jednak przy sporadycznych upławach (tym bardziej teraz, w ciąży) musiałabym przebierać bieliznę kilka razy dziennie. Bleh, jakoś sobie nie wyobrażam wrócić do chodzenia bez wkładek.
Kochane, ja też własnie po pierwszej miesiączce z kubeczkiem Facella 😉 . Zakładać nauczylam się dość szybko, gorzej z wyciąganiem, szczególnie jak się spieszę :P
Ale ogólnie rewelacja. Tylko... właśnie planuję załozyc wkładkę domaciczną, a na kubeczku doczytałam, ze nie są polecane, bo można przypadkiem sobie tę wkładkę wyciągnąć - wprawdzie gin twierdzi, że przy wkładce będą skąpe miesiączki, ale na wkładce dla odmiany jest napisane, że to wcale nie jest takie pewne 😉
Po drugie, pracuję w branzy wyrobów medycznych i jest coś takiego np. jak rurki tracheostomijne z nadmuchiwanym mankietem. No i tego mankietu nie można zbyt mocno nadmuchać, bo uciska na tkanki i może spowodować ich martwicę (w tchawicy). A ten kubeczek też w sumie tam naciska, nie? Jakieś takie rozkminy mnie dopadły...
katq ale kubeczek wyjmujesz co ileś godzin, rurkę tracheostomijną jednak masz założoną na stałe przez jakiś czas 😉
Fokusowa, ale jednak zawsze na dole wkładki jest warstwa folii, kleju, itd. W końcu o to w niej chodzi, żeby nie przeciekało czyli musi być szczelnie, "zamknięte". 😉
Oczywiście nie namawiam, nie neguję, tylko przedstawiam mój punkt widzenia.
Odkąd przestałam używać wkładek, to skończył się wieczny problem z infekcjami układu moczowego. Ostatnio śpię bez majtek, w samych spodenkach i jest jeszcze lepiej 🙂 no i wyrzuciłam chyba z 10 par majtek, kupionych za 5zł z poliestru 😀
Ja wkładki noszę tylko przy tamponach, bo mam czasami takie krwotoki, że do skarpetek potrafi polecieć. Też uważam, że nawet najbardziej cienkie, eko i bio wkładki nie mają nic wspólnego z higieną, i używam je tylko by ochronić bieliznę w czasie okresu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 października 2019 10:00
kolebka spałaś w majtkach? Tak na co dzień? Przecież to niewygodnie nawet 😉
Ja kiedyś słyszałam tekst "noc jest od tego, żeby du*a od majtek odpoczęła"  🤣
Najlepiej spać nago, ale nie zawsze można niestety. Majtki na noc tylko w trakcie okresu po prostu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się